Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
Ciągle jeszcze ten świat jest piękny
|
|
Rat |
Dodany dnia 06/03/2016 15:14
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
[b]Girl[/b] rozwaliłaś mnie tym [i]"Terapia to nie burdel. Nie każdy wychodzi zadowolony"[/i] , dzięki wielkie za przypomnienie o co w terapii chodzi . Z tymi telefonami , to też mnie wkurza... mam wyciszony, ale jak widzę że ktoś tarabani po kilka razy- wypadałoby odebrać , albo oddzwonić ... tylko ta myśl by to uczynić paraliżuje ( mi doszło jeszcze jakieś głupie impulsywne gadanie głupot , ze stresu by rozmowę jakoś rozweselić czy cokolwiek to "muszę" * palnąć coś beznadziejnego. [b]Girl[/b] , u Ciebie też był czas kiedy normalnie bez spiny traktowałaś telefon ? . Pocieszam się , że kiedyś mi to minęło , powróciło teraz . [b]Girl[/b] duużo postępów robisz , masz wgląd w siebie * "muszę" - to samo wychodzi , nawet nie wiem kiedy , nie kontroluje tego ... rozmawiam i nagle łup ...text kompletnie z czapy i oczywiście od razu znany mechanizm obronny w postaci ucieczki , by bardziej sie nie pogrążyć . [color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
martyna |
Dodany dnia 06/03/2016 20:04
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
[b]"Terapia to nie burdel. Nie każdy wychodzi zadowolony" [/b] oj masz rację jest smutek, łzy, ból Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 06/03/2016 21:46
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
[quote]Terapia to nie burdel. Nie każdy wychodzi zadowolony[/quote] Przepiękne zdanie Świetnie sobie radzisz, girl, naprawdę miło to czytać. [color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
martyna |
Dodany dnia 06/03/2016 22:45
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
[small]nie moge zasnac bo mysle czy z burdelu wszyscy wychodza zadowoleni[/small]
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 06/03/2016 22:51
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Wygląda na to, że moja terapia to od dłuższego czasu niezły burdel
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Junk Head |
Dodany dnia 06/03/2016 23:45
|
Startujący Postów: 193 Data rejestracji: 11.04.15 |
Ale taka prawda! W sumie lepiej wyjść jako niezadowolony i Wkurzony Klient, niż z wielką obojętnością. : ) |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 01/04/2016 22:36
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Jako że piszę tu prawie zawsze optymistycznie dziś będzie inaczej Obudziłam się o 11 jakaś nieswoja, półprzytomna (w sumie nic nowego, cały czas pracuję nad poprawieniem świadomości...) i poszłam dalej spać. Świeciło piękne słońce, więc wstałam z poczuciem zmarnowania dnia i tego, że sen mi wcale nie pomógł, a jeszcze bardziej rozdrażnił. W sklepie (do którego wcale mi się wcale nie chciało iść) kasjerka wydała mi za mało o złotówkę, a ja jak dziecko we mgle zamiast spokojnie powiedzieć o co chodzi to... dostałam ataku lękowego Śmiać mi się chce teraz jak to piszę, ale sytuacja była raczej mało śmieszna... Wczorajszy dzień martwiłam się trochę o terapeutkę, czy nie stało się coś złego, bo nie odpisywała na mojego smsa - moja głowa płata mi smutne figle. Druga wersja była taka, że napisałam coś nie tak... a tak naprawdę powodem było to, że zachorowała i może najzwyczajniej nie miała siły... Doprawdy "fajnie" sobie wkręcić jakiś zły film, podłapać jakąś negatywną myśl, a emocje za nią płyną błyskawicznie Dwa pozytywy: zapisałam się do internistki, żeby zrobić morfologię i wykąpałam się - w końcu nie śmierdzę Czasem tak ciężko silić się na optymizm... ale dobre jest to, że wiem i jestem o tym przekonana, że poza ciemną perspektywą istnieje jeszcze jasna i słoneczna A właściwie to jest i trzeci pozytyw: nie wzięłam Cloranxenu (choć może by mi pomógł...) "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 04/04/2016 22:25
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
[img]http://iqkartka.pl/cards/7586.png[/img] Odnosząc się jeszcze do tych telefonów i rozmów telefonicznych - kiedyś było prościej, bo to mama za mnie wszędzie dzwoniła... przed nawrotem w 2013 roku (tak zamierzchłe czasy, że ledwo pamiętam heh) było mniej lękowo, ale tam, gdzie się dało wysyłałam maile A teraz - poszłabym na naukę pływania, chociaż na jedną lekcję, poszłabym na jogę, ale trzeba zadzwonić i tu zaczynają się schody... choć z drugiej strony nie powinnam z siebie robić takiej niedorajdy życiowej, bo jeszcze się nią stanę (samospełniająca się przepowiednia...) * świadomie krzywdzę siebie - nie odżywiam się prawidłowo. Albo robię za długie przerwy między posiłkami albo "zapominam" o jedzeniu owoców i warzyw Wielokrotnie na terapii wałkowałam temat jedzenia i podobno mam dużą wiedzę dietetyczną, więc nie powinnam postępować w ten sposób. * męczy mnie trochę mój coming out na Facebooku, mam wrażenie, że za dużo tam napisałam o sobie i schizofrenii - niby raz się żyje i jest mi trochę lżej, ale z drugiej strony boję się reakcji tych ludzi, którzy nie wiedzieli o mojej chorobie. Reakcji odrzucającej i stygmatyzacji, ale cóż - rozlałam to mleko, a teraz nie będę nad nim płakać. Co o tym sądzicie, czy powinno się być w internecie tak prawdziwym? Bo mi się czasem wydaje, że naprawdę można sobie zaszkodzić... * kupiłam sobie za krótki pasek, tzn. zapina się, ale ledwo ledwo Taka głupota, a jak to potrafi nakręcić - szkoda słów. Bo jedną nogą akceptuję siebie i to, że nie jestem szczupła, a drugą nogą z chęcią bym sobie narzuciła jakiś reżim dietetyczny i radowała się z wypadających włosów - brzmi bardzo chorobowo. * w [i]sferze emocjonalnej[/i] (ach, o emocjach zawsze najciężej) - peszy mnie jeden kolega z pracy, ale wiem, że nie jestem psychicznie gotowa na związek, więc traktuję to swoje peszenie się (wraz z utratą sensu i logiki w moich wypowiedziach) jako ciekawostkę przyrodniczą Dziękuję za uwagę i za [u]wszystkie[/u] Wasze wpisy tutaj - mimo tego, że nie zawsze się do nich odnoszę, to są dla mnie bardzo ważne, wspierające i naprowadzające. Elaborat, ale dziś nie potrafię chyba krócej. Nie wiem, jak te moje zdania bardziej skondensować, chyba bardziej się nie da "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 04/04/2016 22:40
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Nie musisz swoich zdań kondensować, ja lubię Cię czytać niezależnie od ilości . Ja bardzo długo bałam się coming outu, najpierw o moim chadzie wiedzieli tylko absolutnie najbliżsi, potem nabrałam odwagi mówić o tym bardziej otwarcie, ale nadal w wąskim gronie. Jakiś czas temu stwierdziłam, że olewam, nie mam się czego wstydzić, a może moja otwartość komuś pomoże? Komuś, kto swoje dolegliwości skrywa w sekrecie, a dzięki moim słowom zobaczy, że nie on jeden w otoczeniu ma problemy. Jasne, nie piszę o tym w kółko i dosadnie, ale wypowiadam się na ten temat, nie robię z tego tajemnicy. Jeśli ktoś się z tego powodu przestraszył. odsunął, nic nie poradzę. Za to wiem, że mogę polegać na tych, co są przy mnie nadal . [color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 18/04/2016 23:03
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Dziś jest mi smutno. Podobno bycie dla siebie dobrym oznacza dopuszczenie do siebie smutku i pozwolenie sobie na niego - więc dopuszczam Zdałam sobie sprawę, że mam do poruszenia na terapii dwa istotne tematy - jeden ważniejszy od drugiego... nie będzie tak prosto, bo są to dość osobiste rzeczy, ale cieszę się z tego, że wiem o czym chcę rozmawiać Czasem wstydzę się swojego ekshibicjonizmu tutaj, więc daruję sobie pisanie, co to będzie Po ostatniej sesji czułam potrzebę podziękowania za udaną terapię, więc wysmażyłam do terapeutki smsa. Czasem czuję taką potrzebę powiedzenia Jej, że to co robi jest naprawdę dobre, korzystam z tego i jestem Jej wdzięczna. Wizyta u psychiatry udana. Podobno jestem w dobrej formie... a ja sama nie wiem, jak się czuję - nieświadomie, bezboleśnie płynie życie, a ja sama nie wiem, czy jestem łodzią, rzeką, wędką czy wędkarzem - czeski film. Padło pytanie o zmiany w życiu - powinnam to sobie gruntownie przemyśleć. Chyba tyle na dziś, nie chcę przynudzać. Gdybym potrafiła płakać to popłakałabym sobie chwilę, ale tylko chwilę. "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 21/04/2016 20:35
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Dzisiejszy dzień nie był taki najgorszy: wstałam o 10, zrobiłam pranie bielizny, zadbałam o siebie i zaniosłam receptę do apteki, posprzątałam górę ciuchów z fotela, powiadomiłam psychiatrę o wynikach morfologii, zrobiłam zakupy spożywcze i zrobiłam obiad - czuję, że muszę się jakoś zrehabilitować, bo ostatnia sesja terapeutyczna była ciężka - mi było ciężko i terapeutce było ciężko, co było widać Czuję, że muszę poczynić jakieś małe kroki w kierunku [b]zdrowia[/b], bo zabrnęłam w czarną dziurę, a nie chcę lecieć na łeb na szyję w dół, bo potem będzie mi się ciężko z tych dolin odbić. A w tej czarnej dziurze nic nie cieszy i słońce bywa ciemnej barwy Napisałam o sobie w małym opowiadaniu "Dziwna dziewczyna", ale boję się to czytać na terapii, bo boję się reakcji terapeutki, ale zabiorę tę moją małą twórczość na następną terapię i wtedy zadecyduję... Są we mnie dwie sprzeczności: jedna przyspieszyłaby termin terapii, a druga już więcej by na nią nie poszła, jak to pogodzić? Gdzie w tym wszystkim jestem ja? W domu ciężko - mama dziś źle się czuła, bo się przepracowała. Może nie bardzo źle, ale bałam się, że może mieć drugi zawał. Nie potrafi przystopować tylko mimo zmęczenia pracuje - bardzo mnie to martwi. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie prowadzę wnikliwych obserwacji swojego samopoczucia i sama nie wiem, jak tak naprawdę się czuję. Osoba w ciężkiej depresji nie wstaje z łóżka, a ja póki co nie mam z tym problemów, ale może depresja miewa różne postaci... Choć nie chcę tak naprawdę używać tego słowa, ja mam "tylko" schizofrenię... [img]http://iqkartka.pl/cards/439.png[/img] "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 21/04/2016 21:26
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Obrazek wyborny . Girl, czytając Ciebie mam wrażenie, że cały czas robisz kroki w kierunku zdrowia i jestem pełna podziwu dla systematyczności, z jaką to robisz. Oczywiście, moje postrzeganie może nie być kompletne, jeśli czujesz, że o niektóre sprawy należy zadbać staranniej, to zrób to - szkoda narażać na utratę tak dużą ilość pracy, jaką już dla siebie zrobiłaś. Przeczytałam Twój wpis w wątku o lękach wobec terapeuty. Mam podobnego schiza z tą miesiączką. Jak się zbliża albo już jest, to non stop stale chyłkiem zerkam na krzesło z którego wstaję. I ciągle mam pietra, że mnie spotka wstydliwa wpadka np. w metrze. Bez sensu, ale rozumiem to doskonale. [color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 12/05/2016 23:53
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Chwaliłam się już na FB, a co mi tam, pochwalę się i tutaj. To moje pierwsze chwile przed kamerą i jestem z siebie naprawdę zadowolona. Udało mi się w miarę bezstresowo sklecić kilka zdań A pomyśleć, że to było w październiku, a tak, jakby to było wczoraj... [youtube]qsLe1d6zORo[/youtube] "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 13/05/2016 10:27
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Suuuper!
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
ploion |
Dodany dnia 13/05/2016 16:30
|
Brązowy Forumowicz Postów: 924 Data rejestracji: 02.12.14 |
Fajnie wyszło
[color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color] |
|
|
Nix |
Dodany dnia 13/05/2016 18:05
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1056 Data rejestracji: 13.11.14 |
Brawo, girl! Świetnie się zaprezentowałaś
[b][i]Ale z przeszkodami jest tak jak z pokrzywą - trzeba je uchwycić i wznieść się ponad nie[/i][/b] |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 13/05/2016 20:19
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
Girl jestem pod wielkim wrażeniem,brawo !!! |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 13/05/2016 21:37
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Dziękuję za Wasze pozytywne komentarze, są dla mnie bardzo budujące i wzmacniające Dziś nie wyspałam się na terapię, przyszłam i nie wiedziałam, o czym chcę mówić... następnym razem dołożę starań, żeby się wyspać Terapeutka jest zdania (całkiem trafnego), że mam słaby kontakt ze swoim ciałem i ogólnie z emocjami i ich przeżywaniem. Mam pomyśleć o tym, co mogłabym zrobić każdego dnia, żeby ten kontakt poprawić... w sumie trudne zadanie, ale wierzę, że praca nad tym ma sens, bo ciało to nasze ziemskie mieszkanie, dobrze byłoby wiedzieć, jakie mam w nim meble i ogólnie jak się po nim poruszać... Żyjąc w emocjonalnej pustce tracę jednak zbyt wiele, a gra jest zdecydowanie warta świeczki Z dzisiejszej terapii pamiętam również, że czuję swoje nogi tak, jakby były one ołowiane, bardzo ciężkie... ale z czym to dokładnie powiązać - do tego nie doszłyśmy. Ważną kwestią było przyjrzenie się mojemu poceniu się w pracy - mam w sobie chochlika, takiego diabełka, który mi śrubuje moje własne oczekiwania i wymaga - że powinnam swoją pracę wykonywać lepiej, szybciej, bardziej dokładnie - słowem: bardziej idealnie. Muszę więcej czasu poświęcić na rozmowę z nim i na uciszanie tego wewnętrznego głosu, bo jest on dla mnie destrukcyjny. Przekonywać siebie, że jestem tylko człowiekiem, a nie robotem zaprogramowanym na sukces, człowiekiem nieidelanym. Ogólnie to - nie napiszę nic nowego - lubię swoją terapię i bardzo lubię terapeutkę. Szmat czasu spędziłyśmy razem na mojej drodze ku zdrowiu - było warto, chociażby dla tej niezapomnianej chwili łapania mola i wielokrotnych Jej prychnięć śmiechem Nie wiem, ile mi jeszcze zajmie ta terapeutyczna droga... chciałabym już być zdrowa, ale trochę mi jeszcze do tego brakuje "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 21/05/2016 18:16
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Źle mi dziś. Zamiast działać okryłam się kołdrą i przeleżałam cały dzień. A był taki piękny, tyle promieni słońca... Mam straszny problem z działaniem, mam dużego moralniaka po tak jak dziś spędzonych dniach. Zaległe zadania piętrzą się, a ja uciekam od życia w sen - brawo ja To trochę tak, jakbym miała do wyboru zdrowie i chorobę i świadomie wybierała niezdrowe mechanizmy. Ech, gdzie się podziała ta zdrowsza część mnie? Być może mam za dużo czasu na myślenie, za dużo czasu na zastanawianie się, jak się czuję, na szczęście już w poniedziałek do pracy. Pracę traktuję jako swoiste wybawienie od dni takich, jak ten dzisiejszy, wybawienie od marazmu. Niestety mam niski poziom sprawczości, decyzyjności i brania życia w swoje ręce - czas wolny przecieka przez palce... 30 lat to zdecydowanie przykry wiek - może powinnam o tym napisać? "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
Rat |
Dodany dnia 24/05/2016 21:59
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
[quote][b]girl interrupted napisał/a:[/b] 30 lat to zdecydowanie przykry wiek - może powinnam o tym napisać? [/quote] Jestem za, chętnie przeczytam bo jakoś tak wyszło , że już niebawem będę również obchodziła ten "piękny" wiek . Moje podsumowanie co zrobiłam fajnego obecnie jest bardzo chorobowo zniekształcone i raczej pozytywnie by mi to nie wyszło . Czekam na taki raport z niecierpliwością . ps - Ty uciekasz w sen , ja z kolei nie potrafię spać , nie wyobrazam sobie bym teraz mogła choć na chwilke położyć się w południe / popołudniu . U mnie ciagły ruch i to tez jest ucieczkowe zapewne ... Pozdrawiam girl [color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Jeszcze żona chłopaka z chad | Przedstaw się | 4 | 05/11/2020 18:48 |
Schizofrenia prosta - przemyślenia, spekulacje, wasze zdanie... Czym ona jest według was samych??? | Schizofrenia | 14 | 17/08/2020 20:46 |
w tym swiecie jestem jeszcze ja | Przedstaw się | 4 | 23/07/2020 18:12 |
czy depresja jest uleczalna? | Depresja | 78 | 16/04/2020 12:11 |
A na nerwicę najlepsza jest... | Przedstaw się | 14 | 01/01/2020 14:02 |