Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
wątek Kati
|
|
Kati |
Dodany dnia 26/08/2010 23:21
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Dziwne - dla Ciebie. Dalej chętnie posłucham, skąd akurat taka opinia. |
|
|
weronika |
Dodany dnia 26/08/2010 23:22
|
Brązowy Forumowicz Postów: 856 Data rejestracji: 10.08.08 |
Poczułam się niemal zresocjalizowana....
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL] na skraju... |
Kati |
Dodany dnia 26/08/2010 23:39
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Nie rozumiem, Weronika. Nie zakładam, że muszę Utrzymanie się samodzielne jest dla mnie imperatywem od 18-go roku życia. Niezależnie od tego, czy jestem panną, mężatką, czy po rozwodzie - z głodu nie padnę. Ot, taki rodzaj instynktu samozachowawczego osoby z awansu społecznego Niestety, to nie pozwala odpocząć. Stety - pozwala przetrwać. A co do podziału ról, niejeden facet byłby "zniesmaczony" widząc mojego męża w kuchni albo przy desce do prasowania. Jesteśmy na równych prawach. Nie wyobrażam sobie, że tylko on by miał zarabiać, ani że tylko ja miałabym ciągnąć dom. Tak się dogadaliśmy, tak żyjemy. A co do pieniędzy - życie ma swoje prawa, w które wpisane są też rachunki i kredyty. Cóż, to, że chwilowo jestem w ciąży jest dla mnie dużym utrudnieniem ale sama zgodziłam się na taki układ. Mogę ponarzekać - ale robić trzeba.
Edytowane przez Kati dnia 26/08/2010 23:40 |
|
|
Makro |
Dodany dnia 26/08/2010 23:49
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Nasz podział ról jest z kolei bardzo tradycyjny, wręcz archaiczny - zapewne budzący grozę u feministek. Jednak nam z tym dobrze, a nie jest wykluczone że proporcje się w nim zmienią. Dlatego ciągnę 3 prace - i też mogę sobie ponarzekać [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
weronika |
Dodany dnia 26/08/2010 23:50
|
Brązowy Forumowicz Postów: 856 Data rejestracji: 10.08.08 |
A od układów nie uznajecie odstępstw? Chyba masz nakaz zwolnienia tempa od lekarza? Gdzieś mi się w tej równości poczucie człowieczeństwa zatarło. Ciąża nie choroba, ale dziecko chyba też jest ważne? a jeżeli coś mu się stanie? Masz pracować i już, bo taki masz układ...nieludzkie, tym bardziej że nie masz bata w postaci szefa grożącego zwolnieniem. Miękkich 4 liter nie mam więc wiem co to znaczy zabiegać o byt ale uznaje w tym jakieś odstępstwa...
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL] na skraju... |
Kati |
Dodany dnia 26/08/2010 23:52
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Tak, zluzowałam: pracuję w domu. |
|
|
weronika |
Dodany dnia 26/08/2010 23:56
|
Brązowy Forumowicz Postów: 856 Data rejestracji: 10.08.08 |
Dobra ja kończę swoje wypowiedzi w tym temacie, bo mam jakieś bojowe nastawienie i jak Makra czytam(wybacz) to mi się załącza poczucie bycia atakowanym i odrzucanym, wiec wybaczcie że zdezerteruje z tematu, bo mogę napisać coś pod wpływem wkurwu jakiego w sobie noszę a to nie będzie oddawało moich rzeczywistych poglądów.
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL] na skraju... |
Makro |
Dodany dnia 27/08/2010 00:00
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Niedoskonałość przekazu pisemnego Agresji - zero, odrzucania - zero
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
weronika |
Dodany dnia 27/08/2010 00:01
|
Brązowy Forumowicz Postów: 856 Data rejestracji: 10.08.08 |
Mam obecnie nieadekwatny odbiór ludzi.Wybaczcie
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL] na skraju... |
Kati |
Dodany dnia 01/09/2010 21:37
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Po dwóch tygodniach od wydarzeń, w stanie pełnej stabilności, po dwóch sesjach terapeutycznych i wielogodzinnych rozmowach z ludźmi, którzy mnie wpierają, piszę co następuje: miałam drugą w swoim życiu próbę s. Niedoszła, nikt mnie nie musiał ratować, sama powstrzymałam się w ostatniej chwili, postawiłam się na granicy życia lub śmierci, by wybrać życie, by prosto w oczy powiedzieć sobie o szczeniackiej próbie zwrócenia na siebie uwagi, która... nie ma sensu. Nie potrzebuję wsparcia, nie chcę wspólczucia i głąskania po głowie, bo sama jestem sobie winna. chcę tylko postawić sprawę uczciwie: kto raz sięgnął po środek o_S_tateczny, może do tego wrócić w każdej chwili. Jak dla mnie jest to pójście na łatwiznę, do czego przyznaję się bez bicia. Już jest ok. Teraz już wiecie, skąd komantarz, że nie jestem ideałem. Skąd bajka o tym. Bo nie jestem. I nie chcę być. Święci są w niebie, a ja póki co mam tu n ziemi jeszcze dużo do zrobienia. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 01/09/2010 21:56
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Dziękuję za szczerość, doceniam. O reszcie nie chcę rozmawiać. Pozostaje mu ufać że jest już dobrze. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
weronika |
Dodany dnia 01/09/2010 22:31
|
Brązowy Forumowicz Postów: 856 Data rejestracji: 10.08.08 |
Szczerze mówiąc nie wiem co Ci Kati napisać... chodziła mi ostatnio po głowie myśl, że coś jest u Ciebie nie tak, bo sporo wysyłałaś sygnałów o tym świadczących. Cieszę się że wybrałaś życie, że masz odpowiednie wsparcie w realu. Nikt nie jest idealny i Ty też nie i bardzo dobrze że masz tego świadomość. Mam nadzieje, że Twoja odwaga i szczerość w powiedzeniu co się stało przypomni każdemu z nas że wszyscy tutaj bez wyjątku jesteśmy tylko ludźmi i nie wymagajmy od siebie bycia idealnym/bez skazy bo to jest tylko wywieranie na sobie wzajemnie presji. Każdy bez wyjątku popełnia błędy i ma do nich prawo. Grunt to wyciągnąć wnioski i iść do przodu. Także ślę tego oto przytulaska w wirtualny dowód że podoba mi sie Kati nie idealna bo taka też jesteś fajna i już
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL] na skraju... |
verdemia |
Dodany dnia 02/09/2010 02:52
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
Kati, ciesze się, ze nie doszło do niczego zagrażającego życiu twojemu i dzidzi małej... dobrze, że masz wsparcie, terapeutów itd, ale jakos mi się przez ten post znów przebija ten ideał...sama sobie poradziłam z próbą samobójczą, tu tylko poinformuje, ale dajcie mi spokoj, bo ja to wszystko już przerobiłam i jestem swietna, sama, poukłdana. Nie ma o czym mówić... często mam wrażenie, że zajmujesz się forumowiczami , wspierasz, informujesz, dzielisz się doświadczeniami a jakos mało jest twojej chęci żeby toba też się zająć i ci pomóc. Może faktycznie nie potrzebujesz...ja nie wiem. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 02/09/2010 08:43
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
[quote]jakos mi się przez ten post znów przebija ten ideał...[/quote] To nie ideał, to kaganiec |
|
|
Kati |
Dodany dnia 02/09/2010 11:01
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Wczoraj pierwszy września, dziś drugi. Po raz pierwszy, od kiedy w sposób nagły i bolesny rozstałam się z pracą, właściwie aż do tej pory nie pomyslałam o tym, że wszyscy idą, a ja już nie... Do tej pory 1 września to był dla mnie początek doła,tęsknoty, paskudnych wspomnień. W tym roku figurą jest dla mnie moja własna pierwszaczka i cały harmider z tym związany. Z moich obserwacji, rodzice sraczkują się dużo bardziej niż dzieci, a jeśli dzieci podchodzą do tego wydarzenia w jakiś szczególny sposób, to jest to zaprojektowane przez ich - głównie - mamy. Jasne, ważny dzień, nowy etap w życiu ale po co ta histeria: czy już cała wyprawka, ojej, ojej, czy ołówek dobry. Zasypują biedną wychowawczynię setką zbędnych pytań, chcąc uchronić swoje pociechy przed wyimaginowanym stresem czy tam niepowodzeniem. Chcą wiedzieć, opanować, skontrolować wszystko już i teraz, natychmiast. Podręczniki kupione już w lipcu - oj, a ja dopiero w sierpniu. Hm... a ja (Kati) wczoraj... Czy jestem wyrodną matką? NB ciekawe, ile dzieci ma już ćwiczenia zrobione na pół roku do przodu - to zawsze było jest i będzie zmorą nauczycieli klas młodszych. "Otworzcie książki na str, ćwiczenie.." - a tu kilka osób już ma... I cały konspekt bierze w łeb. Był wczoraj moment na rozpoczęciu roku szkolnego, gdy włączył mi się bunt/niesmak/samokrytyka. Gdy pani powiedziała "na pewno wszyscy macie piękne nowe piórniki i tornistry, przynieście jutro, to będziemy oglądać i się chwalić" Nie należę do najbiedniejszych, do superbogatych też nie, jednak... moja córa ma piórnik z zeszłego roku, bo całkiem jeszcze dobry, a tornister kupimy dopiero w ten weekend. Dziś widziałam, jak dzieci wchodziły do klasy, że wiele z nich ma tornistry po rodzeństwie albo takie, które rozpoznaję jeszcze z zerówki. a jeden chłopiec wszedł z - słownie - jednym zeszytem i jednym długopisem w rączce. I co? Jak mają się czuć te biedniejsze dzieci, skoro pani od progu modeluje w tą stronę? Siedmiolatki jeszcze tego nie zauważają,bo ich konecntracja jest znikoma, na razie tylko rodzice. Ale za rok, za dwa?... Nie po to posłałam dziecko do państwowej szkoły. Z racji klubowo-świetlicowych działań w mojej dzielnicy znam tą najbiedniejszą część mieszkańców, z racji miejsca zamieszkania - tą bogatszą. Chciałabym znaleźć środek. Bo kreowanie osoby poprzez rzeczy, które ma albo nie ma, kompletnie mi nie odpowiada. |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 02/09/2010 12:37
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
kati, może troszkę nadinterpretujesz słowa wychowawczyni. na pewno nie miała na celu ukazania, kto jest gorszy, kto lepszy; chociaż faktycznie powinna nieco inaczej ująć tę myśl w słowa. /a czy nie jest tak, że dla matki, dla rodzica ogólnie, pierwszy dzień dziecka w szkole jest wielkim przeżyciem? |
|
|
Kati |
Dodany dnia 02/09/2010 12:58
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Być może Ywaine to ja jestem wyprana z uczuć. Dla mnie to normalna kolej rzeczy. I oczywiscie, że się cieszę. I moja córa tak samo: po prostu, skończyła siedem lat i idzie do pierwszej klasy. Fajnie. I tyle. No i jeszcze dwie rzeczy, które wdrażam: to nie ja mam pamiętać o jakichś tam detalach, związanych z piórnikiem i o nie dopytywać, tylko ona sama powoli. Kupiłam jej tablicę z magnesami, pod tytułem "pamiętaj" i teraz codziennie będziemy przypinać tam karteczki z tym, co ma do zrobienia/przyniesienia do szkoły. Tyle, ile mi powie i zapiszemy, tyle będzie miała zrobione. A co do relacji ze szkołą: tak właśnie romumiem zaufanie do nauczyciela, że nie dopytuję go, bo wierzę, że przekaże wszystko co trzeba i wtedy, kiedy trzeba. Dziś córa przyszła cała dumna, bo dostała własny kluczyk od szafki i chodzi z nim naszyi i się chwali. Druga rzecz - z tego, że będzie mogła samodzielnie iść od sali do sali na angielski i informatykę. Sama! Nie z panią. Dzisiaj pani wzięła całą klasę i pokazywała im co i gdzie. Tymczasem niektóre matki już dzisiaj miały dorobione po trzy klucze zapasowe, wypożyczone przed 1 września od woźnej i wczoraj oprowadziły swoje dzieci, pokazując im, jak dojść do której sali, bo wcześniej zapytały się nauczycielki gdzie co jest. Co do nadinterpretacji, może masz rację, Ywaine. A omże to ja jestem wyczulona. Całe lata pracowałam w szkole, gdzie pieniądz nie był problemem dla nikogo, teraz obracam się w środowisku najbiedniejszych dzieci i to z ich perspektywy widzę wiele sytuacji. Edytowane przez Kati dnia 02/09/2010 13:32 |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 02/09/2010 18:29
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
[quote][b]Kati napisała nie ideał, to kaganiec[/quote] Pytanie nr 1.Co za kaganiec i dlaczego sobie go nakaładasz? Pytanie nr 2. Kati, D L A C Z E G O? dlaczego próbowałaś znowu? I nie pytam przez zwykłą ciekawość. Po prostu nie rozumiem, a chciałabym i staram się. Jeśli to dla ciebie zbyt bolesne, to nie odpowiadaj. Ja nie rozumiem, choć miałam myśli o śmierci w depresji, ale o tym, aby umrzeć naturalnie, nie chciałam dokonywać zamamachu na swoje życie. Mam nadzieję, że cię nie uraziłam tym pytaniem wprost. Ostatnio nauczyłam się walić prosto z mostu, ale jednocześnie z pełnym szacunkiem uznaję twoje prawo do odmowy odpowiedzi. I jednak przytulę cię wirtualnie, bo chcę Ja potrzebuję tak wyrazić moje uczucia do ciebie. To nie litość, to sympatia i wsparcie. Cieszę się, że masz jedno i drugie w realu [color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
Kati |
Dodany dnia 03/09/2010 21:19
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
W ciągu ostatnich kilku dni usłyszałam, ze - się wywyższam - tworzę swój ideał - nie okazuję szacunku rozmówcom - wychodzę przed orkiestę - kieruję się emocjami - wymuszam to, co chcę usłyszeć - jestem nieszcera - kreuję rzeczywistość. Nie wszystkie z tych opinii zaistaniły na forum, każda jednak ma swojego właściciela spośród osób tu obecnych. W związku z powyższym chciałam pożegnać się z Wami. Widzę, że to forum dużo dla Was znaczy. Nie chcę go zanieczyszczać. Życzę wszystkim i każdemu z osobna udanego zdrowienia i stuprocentowego unikania wszystkich powyższych grzechów. Pamiętajcie: pełna szczerość, pisanie o wszystkim oraz szacunek dla siebie nawzajem to podstawa. Ja tego nie potrafię. Przykro mi, nie dorosłam. Pa. |
|
|
Life |
Dodany dnia 03/09/2010 21:25
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
Kati... zostań...
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
wątek książkowy | W wolnym czasie | 760 | 29/10/2023 15:19 |
Wątek Muzyczny IV | W wolnym czasie | 709 | 15/01/2023 20:15 |
Wątek kulinarny | W wolnym czasie | 570 | 16/03/2021 06:54 |
Wątek | Nasze wątki - część otwarta | 153 | 23/11/2020 20:31 |
wątek wakacyjny | W wolnym czasie | 30 | 01/06/2020 16:38 |