25 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
wątek Kati
Kati
Dodany dnia 16/08/2010 09:59
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Słowa Martyny zabolały mnie bardzo. Bardziej, niż jeszcze wczoraj, będąc po prostu podkurzona, przypuszczałam.
Zdania [quote]już wczoraj mi podniosłaś ciśnienie swoją wszech ogarniająca mądrością[/quote], [quote]Nie masz monopolu na zdrowienie, nie zawsze musi być tak jak Ty chcesz.[/quote] oraz [quote]Wiedz, że nie każdy tak bohatersko kończy jak Ty[/quote] szczególnie. Wzorową uczennicą już byłam, do porzygania. Autorytetem też - do zapicia. Na dobre mi to nie wyszlo nie godzę się na taką pozycję w miejscu, które uważam(łam?) za bezpieczne dla siebie.
Zastanawiałam się dziś rano nad metodą "na strusia" i pożegnaniem się z forum ale teraz myślę, że nie, nie tędy droga. Najpierw dam sobie czas na znalezienie środka, bo się chwilowo rozchwiałam. Tak, angażuję się w historie poszczególnych osób wierząc - o naiwności - że komuś mogę pomóc, coś zasugerować, pokazać. Burzenie świata iluzji do najmilszych zajęć nie należy, nawet przy tak humanistycznym paradygmacie jak mój. Niby mogę na bieżąco odczuwać i przeżywać. I co z tego?
Chcę Wam o tym napisać, bo nie wyobrażam sobie uśmiechania się teraz, jakby nic się nie stało. dostałam po nosie, może i dobrze. Nie dostałąm od Martyny pozwolenia na wykorzystanie faktów, które dzieją się poza forum, więc miałam związane ręce. Cóż, też nauczka - istniejemy jako użytkownicy forum i niech tak zostanie. Może warto wrócić do dystansu, który dzialał bez pudła przez większość mojego życia. Może nie warto się przejmować. Nie wiem... Na dziś tylko garść pytań bez odpowiedzi i gorzka lekcja do przetrawienia. Mam nadzieję, że mi nie zaszkodzi i z upływem czasu coś da. Póki co wycofam się i przeczekam na bezpiecznej pozycji czytającej i wycinającej kilogramy.
 
Mademoisellka
Dodany dnia 16/08/2010 11:16
Awatar

Medalista


Postów: 583
Data rejestracji: 28.12.08

Przykro Mi, Kati. Nie wiem, co mam jeszcze napisać. To, co się ostatnio działo na efce miało oczyścić atmosferę, a tylko ją pogorszyło... To nie jest Twoja wina, Ty chciałaś dobrze. Za dobrze. Jak widać- nie każdy jest gotów przyjąć pomoc.
Mnie też jest jakoś smutno, martwię się , a jednocześnie wkurzam, że tyle tu złych emocji.
[color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie.

Gabriel García Márquez
[i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color]
 
martyna
Dodany dnia 16/08/2010 15:46
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Kati, przepraszam.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
hadassa
Dodany dnia 16/08/2010 17:06
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Kati bardzo lubię "cię"czytać. Masz taki potoczysty i szczery styl. Brakowało mi tego. Cieszę się, że pomimo różnych problemów jesteś chyba w niezłej formie.
Nie wiem czy to cie pocieszy, ale ja nie jestem w ciąży a utyłam o cały rozmiar. Wiem, że to co innego, bo ja nie mam zaburzeń odżywiania, no ale też nie czuję się z tym zbyt komfortowo.
Buziak
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Kati
Dodany dnia 18/08/2010 17:26
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Puszcza, chyba powoli puszcza. Wczoraj był dzień kryzysowy, tak na maksa. Terapię odwołałam, bo stwierdziłam, że to i tak nie ma sensu, skoro czuję się tak fatalnie. Potem miałam ochotę w ostatniej chwili zrejterować i nie iść do klubu, po raz pierwszy od półtorej miesiąca. Panika tak straszna, że tylko nakaz - i to dosłownie - moje męża mnie zmusił do ruszenia się z domu. Oczywiście usłyszałam, "O Boże, jak pani utyła", oczywiście trzymałam fason, mówiąc "w końcu ósmy miesiąc, nie"? Oczywiście przeżyłam, zapłaciłam swoją cenę ale następnym razem już tego nie będzie. Koszmar. Oczywiście potem już było ok. Wiem, że facet miał rację, że każdym innym razem byłoby tak samo, a może z czasem coraz gorzej. Ale gdzieś tam mam żal, że nie mam prawa do słabości. Że jedyne moje momenty słabości mogą być, gdy wyjadę z domu - hm... może dlatego tak to lubię? Bo tam pozwalam sobie płakać ile chcę, spać ile chcę, sprzątać muszę tylko po sobie, w zasadzie jeden talerz i jedna szklanka mi wystarczą...
Wciąż nie mam ochoty na towarzyskie rozmowy. Część mojej pracy to obowiązkowe rozmowy, w sumie będzie z 20 godzin w tygodniu. Moja córka wymaga rozmów - w zasadzie ma potrezbę bycia w interakcji od otwarcia oczu rano do ich zamknięcia wieczorem. Resztę poświęcam na tłumaczenia. Jak si e porządnie zmęczę, to przynajmniej padam na twarz i mam realny powód do narzekania, a nie jakieś wyimaginowane. No i przynajmniej jest z tego jakiś pieniądz.
Także dzięki , Tobie Martyna za przeprosiny, tą sprawę chciałabym już ostatecznie zamknąć. Wam Dziewczyny dziękuję za miłe słowa. Pomilczę sobie troszkę bardziej niż zwykle. Zajmę się chwilkę sobą. Tego w tej chwili potrzebuję - na tyle, na ile w moim domu jest to możliwe.
 
hadassa
Dodany dnia 18/08/2010 20:19
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

To ja pomilczę z tobąKwiatek
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Kati
Dodany dnia 23/08/2010 09:03
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Nowy tydzień zaczynam od słów: nie chce mi się. W zasadze nic mi się nie chce. Weekend przepracowałam fizycznie, piorąc ubranka dla bejbi i wózek - to już była wyższa szkoła jazdy. Odstawiłam pracę umysłową, choć najwyraźniej nie na tyle długo, żeby zatęsknić. No w każdym razie przez to mam teraz tyły i powinnam się porządnie sprężyć, żeby nie podpaść... Ale...... mi.... się..... nie... chce....
Już w zeszłym tygodniu miałam pomysł pójść do najbliższego szpitala i poinformować, że mam myśli s, żeby mnie zamknęli do końca ciążyWink Pół żartem, pół serio. Szczerze, bym sobie nic nie robiła baaardzo chętnie, a tu kicha, póki się ruszam, setka obowiązków stuka ostrogami po bokach. Mój lekarz gin od pół roku namawia mnie na L4. Od czego? od życia? I co ja mu mam powiedzieć? Że jak się nie pracuje na etacie to de facto pracuje się bez przerwy? Bo sama na sobie kodeksu pracy egzekwować nie będę. Moje wakacje w tym roku - staż kliniczny. Odpoczęłam, nie powiem ale przyznacie, że urlop to nie był.
Na co by tu jeszcze ponarzekać.... aaa, najważniejsze: znowu jest upał. Masakra. Myślałam, że to już koniec na ten rok.
Z pozytywów: moja mama nie dzwoniła, męża prawie nie było, córa śmiga na rowerze na tyle dobrze, że może to robić sama. A koty tłuką się między sobąWink Chwilowo nic więcej mi nie przychodzi do głowy ale się staram. Udanego tygodnia wszystkim życzęSmile
 
Nadzieja
Dodany dnia 23/08/2010 17:23
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Nie wiem co Ci mam napisać Kati.Raczej nic konstruktywnego dzisiaj nie wymyślę. Przeczytałam Twój cały wątek. Nadrabiam zaległości Smile Nie pracuj tyle, chociaż jak masz siły....A ponarzekać zawsze możesz, ja z chęcią przeczytam, ale pamietaj litować się nie będęGrin Chociaż wiem, że tego w cale nie oczekujesz. Ogólnie ten post odebrałam dość pozytywnie i chyba jesteś w dość dobrym nastroju,z czego się cieszę chyba, że się mylę.Kwiatek
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
Artystyczna Dusza
Dodany dnia 23/08/2010 18:01
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

Kati nie masz pojęcia jak podziwiam Cię za to jaką jesteś mamą,żoną i tego,że realizujesz swoje cele życiowe.Mnie się trochę pokomplikowała sytuacja...Ale Tobie życzę samych sukcesów.Podziwiam Cię że będąc w ciąży normalnie pracujesz i jeszcze nauka-sama bym chciała mieć tyle siły.
 
http://monia-art.blogspot.com/
Kati
Dodany dnia 24/08/2010 11:37
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Dzięki Duszyczko. Chciałabym, żeby choć połowa z tego, co piszesz na mój temat, była prawdąSad
 
Helga
Dodany dnia 24/08/2010 12:13
Startujący


Postów: 175
Data rejestracji: 25.01.10

[b]Kati[/b], ja też Cie podziwiam - jak czytam Twoje posty to widzę, że wcale nie masz za lekko w życiu, a mimo to masz takiego "powera", że aż Ci zazdroszczę Smile
[i][b][color=#990033]vanitas vanitatum, et omnia vanitas[/color][/b][/i]
 
Kati
Dodany dnia 24/08/2010 12:24
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Dzięki, proszę, nie piszcie takich rzeczy, bo uważam, że na to nie zasługuję i zaczynam mieć wyrzuty sumienia. Piszę szczerze i raczej dużo, a w efekcie dostaję zwrotki dla... kogoś innego, lepszego.
Dziś miałam terapię i powiedziałam zdanie, które chyba najlepiej oddaj to, jak się czuję. "Czasami jest mnie we mnie za dużo. Chciałabym, żeby było mniej." A na pytanie terapeutki, czego od niej oczekuję, odpowiedziałam "Chciałabym, żebyś mnie naprawiła, bo się popsulam." I to chyba tyle. A ten "power" - to klasyczna ucieczka w pracę przed samą sobą. Wolę to, niż mieć chwilę na refleksję, bo nie jest ona za wesoła...
 
Kati
Dodany dnia 25/08/2010 21:29
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Jest we mnie pogubienie. Lęk. Niechęć do samej siebie. Wczoraj wieczorem napisałam smsa do mojej terapeutki z prośbą, żeby mnie zmusiła do przyjścia na terapię, jak znowu będę chciała się wymiksować. Bo ostatnio to robię. Mamy umowę, że płacę za każdą odwołaną sesję - to płacę. Mam wrażenie, że czy jest, czy jej nie ma, różnica niewielka, to chociaż się wyśpię. Albo chociaż nie muszę się umyć... Wiem, że to wbrew sztuce. Ale co, jeśli to moja ostatnia szansa?
Przekolorowuję? Pewnie tak. Dopadły mnie wszelkie nawrotowe objawy: wyizolowanie, poczucie bycia zaszczutą - co do tego to kilka osób się "dołożyło" (i Martyna, od razu piszę, że to nie o Tobie), samotność, brak chęci zmiany tej sytuacji, a wręcz dążenie do izolacji. Wczoraj dostałam opr od ginekologa, bo mój puls przekroczył 120, a dziecka - 170. I co ja mam mu powiedzieć? Że albo tak, albo się napiję? KTG miałam tuż po terapii.... Że samo stanięcie w gabinecie na wagę to dla mnie stan przedzawałowy? Że każdy wykład o zdrowej diecie - i proszę pani żadnych słodyczy, których kurde nie jem - to powrót do koszmarów, które miały być już za mną? Że wyrzuty sumienia za fakty, na które nie mam wpływu - przyrost wagi - napędzają depresję w całkiem zdrowej i fizjologicznie wzorcowej ciąży? Że każde wyjście do ludzi to stres, bo albo powiedzą, albo pomyślą "Bosz, jak ona przytyła"? I w tym wszystkim forum - miejsce, gdzie chciałam być bezpieczna. Ostatnio tak tego nie czuję. Za dużo na raz. Każda z tych rzeczy pojedynczo - ok. Na raz - kumulacja. Tyle ode mnie.
 
Kati
Dodany dnia 26/08/2010 14:29
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Dziś lepiej. Po raz pierwsy od kilku dni słucham muzyki. Dla mnie to wyznacznik zdrowia - jeśli nie słucham, znaczy jest bardzo, bardzo źle. Kolejne KTG: puls dziecka w normmie, mój - 130, czyli dwa razy więcej niż być powinno. Dziwne, w ogóle tego nie czuję... Pytanie lekarza "Co pani robi, że jest tak nerwowo?" moja odpowiedź - szczera "Naprawdę robię niewiele". Zwolnienie? Nie, bo przecież nie mam pracodawcy.
Dialoguję sama ze sobą, czy porozmawiać szczerze z mężem o tym, co mnie trapi, czy lepiej odłożyć ten wątek na później... Ostatnio mam wrażenie, że dla niego jest ok, póki na siebie zarabiam. Serio - jest miły, w te nieliczne minuty kiedy funkcjonujemy równolegle. Chwali za każdą przepracowaną godzinę. Jeśli odwołam - przypomina o zobowiązaniach. Twierdzi, że rozumie. Ale wylicza rachunki do zapłacenia....
Aha, miało być, że lepiej. Tak. Zaczęłam głośno mówić, że czuję się fatalnie i że potrzebuję wsparcia. Zajęło to trochę, ale jestSmile Bliscy odzywają się, sprawdzają, że żyję. Nawet nie mają pojęcia, jak było blisko, żeby nie.
Mam nakaz leżenia. imperatyw zarabiania i wywiązania się z wcześniej zawartych zobowiązań z drugiej strony trzyma mnie przy kompie. Zresztą - jakbym miała leżeć i patrzeć w ścianę, to byłoby za dużo czasu na myślenie. Jest ok. Dam radę. Przynjamniej do rozwiązania.
 
hadassa
Dodany dnia 26/08/2010 16:29
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Ja wbrew temu co piszesz,też przyłączę się do komplementów. Uważam, że na nie zasługujesz, jesteś dzielna i A S E R T Y W N A, jednocześnie okazując całą gamę swoich uczuć i emocji. Przyznam, że mi to bardzo imponuje, bo ja ciągle albo wybucham jak wulkan, albo chowam się lękliwie w swojej skorupce.
Zastanawim się tylko, dlaczego piszesz, że nie zasługujesz na te komplementy? Myślę, że jednak się nie doceniasz,zaniżone poczucie własnej wartości mi tu śmierdzi.
Bo jeśli te fakty, które przedstawiasz na temat swojego życia są prawdą(nie mamy powodów nie wierzyć) to całkiem obiektywnie, świetnie sobie radzisz, jesteś pracowita, samodzielna itd. Co oczywiście nie znaczy Kati, że uważam cię za ideał, ale uważam, że pochwały zbierasz zasłużenieBuziak
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
weronika
Dodany dnia 26/08/2010 22:47
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Kati,wybacz jeżeli już pisałaś kiedyś o tym, Ty jesteś razem z mężem czy rozwiedziona? Trochę dziwnie odbieram treść Twojego ostatniego posta, mam jakiś niesmak
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
Makro
Dodany dnia 26/08/2010 23:15
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Nie wiem Weronika skąd ten niesmak?
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Kati
Dodany dnia 26/08/2010 23:16
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Weroni, jestem nierozwiedziona. A skąd niesmak?
 
weronika
Dodany dnia 26/08/2010 23:17
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Macie dziwne podejście do zarabiania
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
Makro
Dodany dnia 26/08/2010 23:20
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Ja nie mówię, że to jest mój stosunek - natomiast to co opisała Kati nie jest "dewiacją". Związki mają różne zasady, rozmaicie dzielą się rolę, różne są podejścia do pieniędzy, różne oczekiwania do partnera.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
wątek książkowy W wolnym czasie 760 29/10/2023 15:19
Wątek Muzyczny IV W wolnym czasie 709 15/01/2023 20:15
Wątek kulinarny W wolnym czasie 570 16/03/2021 06:54
Wątek Nasze wątki - część otwarta 153 23/11/2020 20:31
wątek wakacyjny W wolnym czasie 30 01/06/2020 16:38

51,684,822 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024