21 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
3 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
[publiczny] Góry, nasze góry
sigma
Dodany dnia 03/04/2015 20:33
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Testy psychologiczne są przeznaczone dla osób w normie intelektualnej, które rozumieją instrukcję i potrafią się do niej zastosować, więc nie wypełniają testu osobowościowego w oparciu o chwilowy nastrój.
Poza tym żadnej diagnozy nie stawia się tylko na podstawie testu, tutaj też są to wnioski z wywiadu, obserwacji i trzech różnych testów, które najwyraźniej były ze sobą na tyle spójne, że dały jakiś konkretny obraz.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
swistak
Dodany dnia 07/04/2015 11:20
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Psycholog powiedział mi, że nigdy na podstawie jednego testu nie wystawia się diagnozy. Akurat test, który wydaje mi się najważniejszy miałem wypełniać głównie na podstawie moich odczuć - nie zastanawiać się dłużej nad pytaniami, tylko wypełniać jak najszybciej, "jak leci" - bardziej pisać "co czuję" a nie "jak jest".

Rzeczywiście wydaje mi się, że moja odpowiedź na niektóre pytania spowodowana była zdarzeniami które miały miejsce w gabinecie psychologa - pewnie dlatego pojawiła się w charakterystyce "możliwość doznań o charakterze prześladowczym".

[quote][b]ploion napisał/a:[/b]
[quote][b]swistak napisał/a:[/b]
Zasadniczo się z tym zgadzam, chociaż jestem trochę zdziwiony, że niektóre rzeczy się tam nie pojawiły. [/quote]

Co masz na myśli? Jakie rzeczy np.?[/quote]Nie bardzo potrafię to opisać - chociażby niektóre moje problemy w relacjach z innymi ludźmi.


[quote][b]martyna napisał/a:[/b]
świstak odważnie umieszczając w necie opis wyniku testów.
[/quote]
Wg mnie nie ma tam niczego zbytnio wstydliwego. Nawet mamie przeczytałem większość (przed zobaczeniem charakterystyki myślałem, że tego w żadnym wypadku nie zrobię).

Widzę, że mama robi wiele prac domowych znacznie szybciej ode mnie.
Edytowane przez swistak dnia 07/04/2015 11:20
 
Jaskolka
Dodany dnia 07/04/2015 12:50
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2580
Data rejestracji: 13.10.10

Świstak, jeśli chodzi o okna, to mi to kiedyś też sporo czasu zajmowało. I też ramy. I tak potrafiłam się tylko z ramą przez prawie godzinę użerać, bo ja tu pucuję ścierką, woda w misce coraz bardziej czarna, ścierka coraz bardziej czarna, i nie wygląda na to, by w pewnym momencie miała zgarniać coraz mniej brudu. W pewnym momencie olałam. I... nic się nie stało Smile Tę część ram, którą widać (od strony pokoju i ulicy) myję jeszcze jakoś "porządniej", tzn. chce mi się i na to psiknąć raz płynem do szyb i przetrzeć (+raz na parę lat zdarzy mi się wykorzystać też mleczko do szorowania, jak mam nastrój Pfft). A prawda jest taka, że tej gumy uszczelniającej, która odpowiada za czarną ścierkę i czarną wodę, nie domyję na błysk, ona ma jakąś właściwość brudzącą i tyle. Więc boki przecieram mokrą szmatką raz czy dwa z tego największego brudu (mieszkam przy ruchliwej ulicy), ale nie staram się doprowadzić do perfekcji, bo nie ma takiej potrzeby i tyle. Może Tobie też z takiego powodu tyle czasu to zajmuje, że chciałbyś perfekcyjnie, a po prostu się nie da i już?
Inne prace domowe idą mi różnie, ale np. ogólne sprzątanie mojego pokoju potrafi mi zająć cały dzień - z czego, jak się okazuje, 3/4 zmarnuję, bo pod stosem rzeczy znajdę książkę i zacznę ją czytać albo po zaniesieniu naczyń do kuchni zostanę "na chwilę" w drugim pokoju i zasiedzę się tam przez parę godzin. Sprawdź, czy nie robisz jakichś niepotrzebnych rzeczy przy okazji.

Mam jakieś takie wrażenie, że próbujesz to potraktować jako "objaw czegoś", a niektórym pewne rzeczy wolniej idą "bo tak" i nie ma się co nad tym rozwodzić myśliciel
[i]- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.[/i]
 
ploion
Dodany dnia 07/04/2015 16:25
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 924
Data rejestracji: 02.12.14

Świstak, co do pisania magisterki, tak jak Ci powiedziała fea.
Mam też dla Ciebie radę. Spróbuj założyc, że co drugi dzień, albo co weekend, napiszesz dwie strony - małymi kroczkami do celu.
Mi tym sposobem udało się napisac obszerniejszy fragment rozdziału, który mam przedstawic za tydzień. Po prostu powiedziałam sobie, że dwie strony jestem w stanie z siebie wydusic Wink
[color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color]
 
swistak
Dodany dnia 09/04/2015 11:02
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Idę dzisiaj do psychiatry.

[ciach]

EDIT: Nie byłem (i nie idę) jednak dzisiaj do psychiatry, nie ze względu (bezpośrednio) na powody, które tutaj opisywałem Sad
Miało to charakter "nie udało się" a nie "nie chciałem". Jestem bardzo przygnębiony z tego powodu.
Edytowane przez swistak dnia 09/04/2015 14:00
 
swistak
Dodany dnia 11/04/2015 16:24
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Nie za bardzo chcę / mogę tutaj pisać o szczegółach sprawy. W każdym razie całość była dla mnie dosyć traumatycznym przeżyciem, po którym jeszcze dochodzę do siebie.

Zamierzam iść do psychiatry w innym terminie, chociaż zastanawiam się nad zmianą lekarza.
 
ploion
Dodany dnia 11/04/2015 18:06
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 924
Data rejestracji: 02.12.14

Dlaczego chcesz zmienic lekarza?
[color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color]
 
swistak
Dodany dnia 14/04/2015 18:00
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Bo trochę się obawiam / obawiałem o to, czy zachowa tajemnicę. Lekarz ten zna kilka osób z mojej rodziny.
U tego lekarza była jakieś 6 lat temu moja babcia. Doktor powiedział o tym fakcie mojej krewnej, ta z kolei swojemu znajomemu, który z kolei zwrócił się do mojej babci per "wariatka". Lekarz być może wyjawił też inne szczegóły dot. wizyty. (wniosek: trzeba uważać, żeby plotkowaniem komuś nie zaszkodzić)

Babcia nie zgłosiła sprawy, jakiś czas później spotkała tego psychiatrę. Powiedziała coś w stylu, że nie idzie na skargę i "Ten na górze go osądzi", lekarz jej podziękował - wydaje mi się, że był skruszony.

Dodatkowo, ten lekarz przepisał wtedy babci kombinację leków, która [i]podobno[/i] mogła być nawet śmiertelna (ale pewnie w rzadkich przypadkach).

O tym wszystkim dowiedziałem się krótko po mojej poprzedniej wizycie.

Mimo to lekarz ten zrobił na mnie dobre wrażenie, dobrze mi się z nim rozmawiało. Ma dosyć silną osobowość, konkretnie gadał. Trochę jakby zastępował mi ojca. Dlatego dzisiaj się zarejestrowałem do niego na 29 kwietnia. W każdym razie na początku wizyty upewnię się, czy czegoś już nie wyjawił.

--------------------

Kilka dni temu pewna Koleżanka przekonała mnie, że moje problemy z przytłumieniem (o których tutaj kilka razy pisałem) są psychogenne. Od tego czasu te problemy się u mnie znacznie zmniejszyły zacieszacz.

Dzisiaj i wczoraj ogólnie się dosyć źle czułem psychicznie (ze wzgl. na pracę dyplomową), jednak jest już lepiej. Wykorzystałem ten czas dobrze.
Edytowane przez swistak dnia 14/04/2015 18:03
 
Brego
Dodany dnia 14/04/2015 22:27
Awatar

Finiszujący


Postów: 412
Data rejestracji: 04.09.14

Ja myslę, że może warto dać lekarzowi jeszcze szansę. Byłeś przecież u niego dopiero raz, tak? O tym incydencie z Twoją babcią wiesz od niej samej? Może warto skonfrontować to z lekarzem podczas wizyty, tzn omówić to jak wyglada ta wasza "sieć powiązań" że tak to nazwę i czy to moze miec jakiś wpływ na Twoje leczenie. Byc moze z czasem okaże sie, że wybór kogos całkiem neutralnego bedzie lepszy, choć nie musi tak byc.

To, że zauważyłeś, że silna osobowość lekarza w jakiś sposób przywodzi Ci na myśl postać ojca to niezła informacja, fajnie, że to wyłapałeś. Na tym mozna próbować zbudować pare wniosków, zastanowić sie czemu tak jest. Jesli lekarz jest doświadczony to raczej w razie co bedzie umiał zachować odpowiedni dystans. A czy wciąż spotykasz sie z psychologiem?
[i]Istnieje taka cierpienia granica, za którą czekać może już tylko spokój...[/i]
 
Energetyczna
Dodany dnia 14/04/2015 22:57
Awatar

Medalista


Postów: 542
Data rejestracji: 27.04.13

fajnie ,że odpowiada Ci to ,że lekarz ma silną osobowość -ja też takich lubię


" Ko­bieta jest or­ga­niz­mem ul­tra­dos­ko­nałym. Pot­ra­fi się re­gene­rować po ek­stre­mal­nie ciężkich doświad­cze­niach. Przet­rwa wszystko. "
 
aja
Dodany dnia 14/04/2015 23:11
Awatar

Rozgrzany


Postów: 57
Data rejestracji: 07.01.15

Mam wrażenie, że ten temat był już wałkowany.
Miałeś wątpliwości przed pójściem do tego konkretnego lekarza, ale poszedłeś- może warto trzymać się raz podjętej decyzji?

Poza tym, znów zamiast działać zaczynasz uciekać w analizowanie i rozważania- jeśli to dla Ciebie aż tak istotne to na następnej wizycie porozmawiaj z psychiatrą na ten temat.
 
Brego
Dodany dnia 14/04/2015 23:47
Awatar

Finiszujący


Postów: 412
Data rejestracji: 04.09.14

Hm. Ja nie chce Świstaka bronić, ale mam wrażenie, ze wiele z tych watpliwości dotyczacych tego czy do lekarza pójść i do którego pójść były mocno inspirowane presją rodziny. Obiektywnie, to jest pewna trudność, zwłaszcza dla kogos tak zależnego.

Świstak, moja rada dla Ciebie- staraj sie myślec jak najwiecej samodzielnie. Skoro oceniasz lekarza dobrze, to zaufaj temu przekonaniu. Jedna wizyta to mało by wyrobić sobie o kimś zdanie, a w plotkach moze byc niewiele prawdy.
[i]Istnieje taka cierpienia granica, za którą czekać może już tylko spokój...[/i]
 
swistak
Dodany dnia 15/04/2015 09:27
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

[quote][b]Brego napisał/a:[/b]
Ja myslę, że może warto dać lekarzowi jeszcze szansę. Byłeś przecież u niego dopiero raz, tak? O tym incydencie z Twoją babcią wiesz od niej samej? Może warto skonfrontować to z lekarzem podczas wizyty, tzn omówić to jak wyglada ta wasza "sieć powiązań" że tak to nazwę i czy to moze miec jakiś wpływ na Twoje leczenie. Byc moze z czasem okaże sie, że wybór kogos całkiem neutralnego bedzie lepszy, choć nie musi tak byc. [/quote]
Dziękuję. Rzeczywiście dałeś mi bardzo sensowną radę.

Nie pisałem o sprawie nigdy na mam-efke, nie wiedziałem o niej (albo [b]dawno[/b] zapomniałem) przed pierwszą wizytą u psychiatry. Gdybym wiedział, nie poszedłbym chyba do tego lekarza. Lęki dot. tego pojawiły się dopiero dzień przed moją niedoszłą wizytą u psychiatry kilka dni temu (ale to nie one były głównym powodem niepowodzenia).

Raczej nie mam wątpliwości, że cała sytuacja miała miejsce.

Już wczoraj podjąłem decyzję o tym, że idę do tego psychiatry i zarejestrowałem się, chciałem tylko sprawę przegadać bo myślałem że mi to pomoże.

Moja mama i babcia jakoś to już zaakceptowały, mama mówiła mi, że "nie widzi sensu, żebym szedł do innego lekarza". Obie się jednak bardzo boją wizyty, zwłaszcza żebym nie trafił do szpitala psychiatrycznego Grin - tłumaczenia nie pomogły.

Zasadniczo moje lęki nie są zbyt mocno inspirowane presją rodziny. Nie boję się chociażby zbytnio błędu lekarskiego - po 6 latach lekarz się pewnie wiele nauczył i nie popełniłby takiego błędu z interakcjami leków (jeśli rzeczywiście był to błąd lekarski).

---------------------------

[quote][b]Brego napisał/a:[/b]
To, że zauważyłeś, że silna osobowość lekarza w jakiś sposób przywodzi Ci na myśl postać ojca to niezła informacja, fajnie, że to wyłapałeś. Na tym mozna próbować zbudować pare wniosków, zastanowić sie czemu tak jest. Jesli lekarz jest doświadczony to raczej w razie co bedzie umiał zachować odpowiedni dystans. A czy wciąż spotykasz sie z psychologiem?[/quote] Nie twierdzę, że lekarz jest podobny do mojego ojca (zbyt słabo go pamiętam Sad ), tylko miałem myśli że mógłby mi go jakoś "zastępować".
Po prostu w swoim życiu nie spotykam silnych osobowościowo mężczyzn starszych ode mnie. Dziadek był mocno upychany przez babcię. Lekarz mówił, że mieszkam w "babińcu" i jest to prawda.

Psycholog powiedział, że nie mam do niego iść na razie, dopiero ew. po wizycie u psychiatry.

Wczoraj w nocy czułem silną chęć "bycia chorym" i nie jest to dla mnie żadna nowość (takie rzeczy zdarzały się też w przeszłości). Może to coś tłumaczyć. Myślę, że objawy związane z otępieniem mi przeszły.
Edytowane przez swistak dnia 15/04/2015 09:34
 
Brego
Dodany dnia 15/04/2015 12:41
Awatar

Finiszujący


Postów: 412
Data rejestracji: 04.09.14

Mniej więcej z taką intencją pisałam ( pisałAM- r. żeński Wink ) swój post- pisząc o ojcu miałam raczej na myśli rolę tej postaci (archetyp?), a nie konkretną osobę Twojego biologicznego ojca. To że generalnie silny męski charakter może w jakiś sposób Ciebie przyciągać właśnie ze względu na to, ze jak mniemam, na codzien żyjesz z kobietami, raczej dosc dominującymi z tego co zdążyłam zaobserwować. Jeśli użyłam mylącego sformułowania, to przepraszam za nietakt.

Słuchaj, ten zarzut dotyczący złego doboru leków jest mocny, ja bym była ostrożna w ocenie jego prawdziwości. Skąd niby Twoja babcia ma przekonanie o rzekomej śmiertelności tego zestawu leków? Od innego lekarza? Czy z internetu, albo innych ludowych mądrości? To raczej dosc ważne.

Jeśli masz problem z tym co sie wydarzyło wczesniej, to o tym lekarzowi po prostu powiedz. Gdy rzeczywiście Cie nie przekona do siebie, będziesz miał jeszcze możliwość zmiany. Ale jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz. To chyba najgorsze wyjście, bo zostawi Cie w dalszym braku pewności.
Niezależnie jak skończy sie ta wizyta- czy lekarz Cie do siebie przekona i wybrniecie z tej gmatwaniny lub czy byc moze potwierdzą się Twoje wątpliwości i poprzednie doświadczenia Twojej rodziny Z tym lekarzem bedą jakos rzutować na Twoje leczenie, no to Ty i tak wyjdziesz z tego z nowymi wnioskami i będziesz wiedział w która stronę zmierzać dalej.
A tak, to sobie mozesz gdybać w nieskończoność.
Edytowane przez Brego dnia 15/04/2015 12:57
[i]Istnieje taka cierpienia granica, za którą czekać może już tylko spokój...[/i]
 
swistak
Dodany dnia 16/04/2015 18:31
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

[quote][b]Brego napisał/a:[/b]
Mniej więcej z taką intencją pisałam ( pisałAM- r. żeński Wink ) [/quote]
Przepraszam, Brego kojarzy mi się automatycznie z męskim imieniem.

[quote][b]Brego napisał/a:[/b]
[...] Jeśli użyłam mylącego sformułowania, to przepraszam za nietakt.[/quote] Nie ma za co przepraszać, w żadnym wypadku.

[quote][b]Brego napisał/a:[/b]
Słuchaj, ten zarzut dotyczący złego doboru leków jest mocny, ja bym była ostrożna w ocenie jego prawdziwości. Skąd niby Twoja babcia ma przekonanie o rzekomej śmiertelności tego zestawu leków? Od innego lekarza? Czy z internetu, albo innych ludowych mądrości? To raczej dosc ważne.[/quote]
Z tego co wiem, to pewnie od innego lekarza. Wiem, że jednym z tych leków był Xanax (babcia była od niego uzależniona), drugi to chyba jakiś stary lek przeciwdepresyjny.
Nie ma to już większego znaczenia, wiem że lekarz się przez ten czas wiele nauczył a interakcje (oraz w pewnej mierze bezpieczeństwo) mogę sprawdzić we własnym zakresie.

-----

Ostatnio nie przejmuję się już tak objawami otępiennymi (które zmalały ale nie znikły do końca) i dlatego moja praca dyplomowa trochę ruszyła (bo mogę więcej pracować).
Edytowane przez swistak dnia 16/04/2015 18:41
 
swistak
Dodany dnia 29/04/2015 20:28
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Cześć,
Byłem na dzisiaj umówiony do psychiatry.
Kiedy dotarłem do przychodni, okazało się, że nie ma żadnego śladu po mojej rejestracji. Po prostu w zeszycie z rejestracjami pod dzisiejszą datą nie było mojego nazwiska. Na jutrzejszej liście też nie figurowałem.

Lekarz powiedział, że nie może mnie przyjąć, bo ma komplet. Nikt nie zrezygnował z wizyty (dzwoniłem jeszcze później, po powrocie do domu, żeby sprawdzić czy coś się zmieniło).

Nie jestem w stanie stwierdzić, kto zawinił: czy ja pomyliłem datę, czy rejestratorka nie zapisała. Na pewno nie mogłem się pomylić o wiele, bo 2 tygodnie oczekiwania na wizytę to typowy termin u tego lekarza. Pani nie przeglądała całego zeszytu. Nie mogłem też pomylić 29 kwietnia z np. 4 maja.

Zarejestrowałem się na najbliższy wolny termin - 12 maja.
Edytowane przez swistak dnia 29/04/2015 20:29
 
aja
Dodany dnia 30/04/2015 00:08
Awatar

Rozgrzany


Postów: 57
Data rejestracji: 07.01.15

Pomyłki się zdarzają, w sumie teraz chyba nie jest już ważne kto coś pokręcił
ale fajnie, że się nie zniechęciłeś i masz już kolejny termin!
 
Energetyczna
Dodany dnia 01/05/2015 12:43
Awatar

Medalista


Postów: 542
Data rejestracji: 27.04.13

ja ostatnio jak poszłam do psychiatry zostałam poinformowana ,że pani jest chora, dzwonili do mnie po 9 i oddzwaniałam 10 minut pozniej ale nikt nie odbierał
" Ko­bieta jest or­ga­niz­mem ul­tra­dos­ko­nałym. Pot­ra­fi się re­gene­rować po ek­stre­mal­nie ciężkich doświad­cze­niach. Przet­rwa wszystko. "
 
swistak
Dodany dnia 13/05/2015 12:15
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Cześć,
Byłem wczoraj u psychiatry. Pokazałem mu swoją [url=http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=2415&rowstart=560#post_120590]charakterystykę osobowości[/url], powiedział że jest niezła, że nie ma tam niczego poważnego.

Miałem bardzo duże problemy z mówieniem o swoich sprawach. Kiedy psychiatra spytał się, czego oczekuję po tej wizycie, co chciałbym omówić, to zablokowałem się i przez dłuższy czas nie byłem w stanie powiedzieć tego co chciałem. Pomogło mi wtedy wręczenie przygotowanej kartki z listą rzeczy do omówienia na wizycie. Jednak nawet to było dla mnie trudne, musiałem się przez długi czas przełamywać żeby to zrobić (psychiatra wtedy wypełniał jakieś swoje druki nie związane chyba z moją wizytą).

Z tego co mówił, wynikało, że moje zmiany nastrojów są naturalne. Jak go dopytałem, czy mam jakieś zaburzenia osobowości, to powiedział że mam osobowość chwiejną emocjonalnie, ale nie aż borderline (???).

Powiedział, że moje problemy wynikają z tego że "szukam siebie", swojej tożsamości, np. taki charakter miały moje [url=http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=2415&rowstart=0#post_108399]wątpliwości co do tożsamości seksualnej[/url]. Na mojej kartce napisał "[b]Uporządkować siebie![/b]". Jak powiedziałem, że nie wiem, jak to zrobić, to zalecił psychoterapię.

Lekarz nie widzi żadnych przeciwwskazań do tego, żebym robił prawo jazdy.
Edytowane przez swistak dnia 13/05/2015 12:16
 
Brego
Dodany dnia 13/05/2015 12:48
Awatar

Finiszujący


Postów: 412
Data rejestracji: 04.09.14

Fajnie, świstak Smile
Jesteś młody, ja też jestem zdania, że to czas różnych kryzysów, szukania odpowiedzi i swojego miejsca. Jeśli lekarz nie widzi w Tobie żadnej poważniejszej choroby, to uwierz mi, powinieneś skakać z radości. A psychoterapia to dobre rozwiązanie, bo jeśli zaniedbasz swoje problemy teraz, to potem może się to poważnie pokomplikować.

Ja gdy byłam u swojej psychiatry, również poleciła mi psychoterapię z myślą, że 'Pani jest młoda, ludzie teraz korzystają z psychologów ot tak- jako wsparcie, nawet jest to modne.'

Psychoterapia nie zaszkodzi i pomoże właśnie siebie "uporządkować" a to, że nie masz większych problemów, tych powiedzmy bardziej biologicznie uwarunkowanych, to jest super wiadomość.

Powodzenia, swistak. Mam nadzieję, że skorzystasz z rady tego lekarza.

[i]Istnieje taka cierpienia granica, za którą czekać może już tylko spokój...[/i]
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Nasze FOTO W wolnym czasie 409 21/10/2021 21:41
2013 nasze marzenia, nadzieje, plany Porozmawiajmy 62 17/01/2021 18:00
Nasze pupile ^^ W wolnym czasie 59 17/07/2020 07:58
Góry Porozmawiajmy 11 10/03/2016 19:15
Moje góry i doliny... Nasze wątki - część otwarta 1 09/08/2015 20:33

51,657,809 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024