22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
3 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Depresja
 Drukuj temat
Stres w pracy
wojt81
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 31/03/2015 18:53
Rozgrzewający się


Postów: 22
Data rejestracji: 05.06.14

Niedawno zacząłem w miarę poważną pracę w pewnej firmie. No i wiadomo: przez kilka pierwszych dni straszenie to przeżywałem i się w sumie bez potrzeby stresowałem. Teraz już jest trochę lepiej, ale za to zacząłęm mieć bliżej do czynienia z drugim współwłaścicielem tej firmy. Jest to osoba strasznie wybuchowa, która na dodatek wie wszystko najlepiej i nie ma możliwości wytłumaczenia jej, że jednak sie myli. Dziś doszło do spiny między nami (nic nie zawiniłęm, żeby było jasneSmile) i strasznie to przeżywam.

Moje pytanie: wiem, że w każdej pracy są nerwy dlatego chciałem się dowiedzieć jak Wy sobie radzicie z takim sytuacjami, w których nie możecie za bardzo wybuchnąć, tylko posłusznie przytakiwać, aby nie wszcząć burzy?

Jak sobie z tym poradzić?
 
Brego
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 31/03/2015 19:52
Awatar

Finiszujący


Postów: 412
Data rejestracji: 04.09.14

Chyba najprościej znaleźć bezpieczny sposób rozładowywania tej złości. W pracy wybuchnąć kiepsko, zwłaszcza wobec szefa. A poza pracą- tu kreatywność nie zna granic. Mozesz np. wydrukować zdjęcie szefa i domalować mu wąsy i monobrew. Grin wiem, trochę dziecinny sposób, ale działa Wink
Poza tym, chyba dobrze byłoby w takiej sytuacji uświadomić szefowi, ze jego zachowanie nie trafia w pustkę, a do drugiego człowieka, który też ma emocje. W takich sytuacjach (konfliktach- generalnie) podobno dobrze sprawdza się komunikowanie drugiej stronie własnych odczuć, np. "Pańskie oceny są dla mnie krzywdzące" lub "Czuję się niesprawiedliwie traktowany."

Choć wydaje mi się, że tego typu uwagi nie do wszystkich mogą trafić, bo jeśli szef jest typem cholerycznym, ktory wybucha bez powodu i za 5 minut mu przechodzi, to cóż... Wtedy chyba nie pozostaje nic, tylko nie brać tych uwag do siebie. Wink

[i]Istnieje taka cierpienia granica, za którą czekać może już tylko spokój...[/i]
 
Rat Lover
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 31/03/2015 20:03
Awatar

Rozgrzany


Postów: 100
Data rejestracji: 16.03.15

wojt81 - ja miałem kiedyś podobny problem. Szef ma zawsze rację, i chociażby jej nie miał, to i tak ma. Ja przez kilka pierwszych tygodni w pracy przytakiwałem szefowi, ale później dolce vita się dla niego skończyło. Kiedy nie miał racji lub opieprzał mnie niesłusznie, wtedy wdawałem się z nim w ostrą dyskusję, po której zawsze przyznawał mi rację. Ot taki po prostu miał charakter. Nigdy też nie bałem się pracodawcy. Zawsze jak miałem mu coś do powiedzenia, patrzyłem prosto w oczy i mówiłem. Zawsze skutkowało.
 
Innocentia
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 31/03/2015 23:11
Awatar

Medalista


Postów: 694
Data rejestracji: 14.09.14

Mi pomaga głębokie oddychanie, albo wyobrażenie sobie kogoś w smiesznej sytuacji.
Jak nie ma możliwości wytłumaczenia,że się myli to chyba nie ma sensu tłumaczyć dla ściany, co? Niestety, są ludzie którzy uwazaja sie że są ponad wszystko. Uważają że są nieomylni.
[b][i]"Zdolność człowieka do dawania siebie innym ludziom jest poezją w prozie życia." - Zygmunt Freud[/i][/b]
 
Rat
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 12/04/2015 01:59
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3056
Data rejestracji: 07.02.11

Mój sposób to zmienić temat (równocześnie robić zlecenia - czyli pokazać ,że się jej słucha ) i dać szefowej chwilę ( najlepiej niech pójdzie na płucny /zapalić ) . Jeśli w tym czasie będzie spokój, żaden pacjent nie przybędzie plan zrealizowany, szefowa znów staje się człowiekiem i każdy jest happy .
[color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że
Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color]
 
https://sknerus.pl/pl/pp/301470/456
Leiche
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 03/05/2015 19:47
Rozgrzewający się


Postów: 24
Data rejestracji: 17.04.15

Porady godne rozpatrzenia.

Mnie na wszystko pomaga aplikacja Spotify na telefonie - nie muszę słuchać ich mądrości, słuchawki nieustannie goszczą na moich uszach.
Ewentualnie udaję, że ich słucham i ich zdanie uważam za wysoce mONdre.
I pociesza mnie jeszcze myśl, że z sferze pozazawodowej nie jestem zmuszona do utrzymywania kontaktu z w/w personami.
 
emi
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 08/05/2015 21:47
Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 17.05.14

Najważniejsze to żeby się nie dać zjeść stresowi bo potem to już lawina...
 
Sandra
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 07/04/2017 09:19
Finiszujący


Postów: 296
Data rejestracji: 23.10.16

Mam do was pytanie odnośnie pracy.
Czy technik sprzedażowych można się samemu nauczyć czy sprzedawcą trzeba się urodzić ? Mówimy o wciskaniu ludziom różnych rzeczy.
 
martyna
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 07/04/2017 09:52
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Sandra mozna sie nauczyc, ale pewne cechy charakteru moja je ulatwic.
Co do stresu w pracy. Obecnie u mnie jest szał zwolnien, co prawda juz nie @dowiadujwsz sie o tym ze nie pracuje, ale elegancko pan prawnik przychodzi i odbiera od Ciebie stanowisko. Sytuacja i atmosfera jest ciężka i niestety sa takcy co donoszą w zamian za to ze niw zostaja zwolnieni albo za awans. Tak ogolnie przedstawilam Wam syt. Natomiast mnie choroba nauczyla pokory, na pierwszym miejscu mam swoje dobro, niezaleznie od tego co bedzie dalej. Zdrowie ma sie jedno a praca moze byc nie jedna. To nie tak ze mam zaplecze finansowe, nie mam , albo mam niewielkie za to mam fach w rwku i glowe na karku. Przeszlam w swojej karierze mobing, przezucanie na mnie odpowiedzialnosci za innyxh, odpowiedzialnosc finansowa, dodawanie obowiazkow na maxa, podrobienie podpisu na zapotrzebowaniu lekow psychotropowych itp. Pozwalalam na przekroczenie granic bo bałam sie ciagle sie balam.Teraz wiem ze stawiajac spokojnienswoje granice nie jest niczym zlym.

Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Sandra
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 07/04/2017 22:01
Finiszujący


Postów: 296
Data rejestracji: 23.10.16

Czyli jakaś szansa na przyswojenie sobie technik sprzedażowych iistnieje - to dobrze.
Podobno zawód pracownika call center ma zniknąć w przyszłości. Jakoś w to wątpię.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
zab osobowiści w pracy Zaburzenia osobowości 17 06/12/2021 22:44
Medycyna pracy Depresja 13 24/03/2021 23:43
Potrzebna pomoc przy pracy magisterskiej! Ogłoszenia 2 30/04/2019 10:36
Prośba o pomoc w wypełnieniu ankiety do pracy mgr ;) Ogłoszenia 1 08/05/2016 17:57
Pomogę Panią z Wrocławia w szukaniu pracy Ogłoszenia 1 18/11/2015 19:46

51,661,399 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024