Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
żyć w zgodzie z samym sobą czyli ja i moja choroba
|
|
ania35 |
Dodany dnia 22/06/2014 09:02
|
Medalista Postów: 640 Data rejestracji: 14.06.14 |
Hej..... Gonitwa się uspokoila..... Zle emocje wyrzucone i sprawa wyjaśniona.... Niestety ranek z bólem głowy :-( |
|
|
papilon |
Dodany dnia 22/06/2014 12:28
|
Medalista Postów: 685 Data rejestracji: 19.06.14 |
Zawsze w taki sposób reagujesz na każdy problem? |
|
|
ania35 |
Dodany dnia 22/06/2014 13:11
|
Medalista Postów: 640 Data rejestracji: 14.06.14 |
Niestety tak. Kiedyś było inaczej, ale od tamtego roku niestety emocje biorą górę., nie panuje nad nimi. I nie zdążyłam tego problemu poruszyć ani z psychiatra ani z psychologiem. A teraz lepiej się czuje bo się zdrzemnelam :-) i nic nie boli, ciśnienie wróciło do normy ból głowy minął umysł spokojny :-) |
|
|
papilon |
Dodany dnia 22/06/2014 13:25
|
Medalista Postów: 685 Data rejestracji: 19.06.14 |
no, to tak na moje niedoświadczone oko, to jest właśnie pierwszy problem jaki powinnaś poruszyć jak teraz będziesz u terapeuty. |
|
|
ania35 |
Dodany dnia 22/06/2014 14:19
|
Medalista Postów: 640 Data rejestracji: 14.06.14 |
rok temu po stracie dziecka,miałam tak silne bóle że myślałam że oszaleje,czasami ketonal nie pomagał.rodzinna rzuciła mnie od razu do neurologa a ona skierowała na rezonans,który dzięki znajomością miałam trochę szybciej.ale okazało się że nic niepokojącego nie mam dopiero kiedy zaczęłam brać antydepresanty zaczęło się wszystko wyciszać. Ale po silnych emocjach drugi dzień mam z bólem głowy,zatkane uszy przez ciśnienie. |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 22/06/2014 14:39
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
wysokie masz to cisnienie? |
|
|
ania35 |
Dodany dnia 22/06/2014 14:58
|
Medalista Postów: 640 Data rejestracji: 14.06.14 |
to jest właśnie dziwne że nie i nie muszę brać leków,to są takie skoki, mogę mieć 60/100 albo 100/140,przed braniem leków przez miesiąc musiałam mierzyć ciśnienie dwa razy dziennie,przeszłam też badanie serca gdyż co tu mówić jestem gruba.ale badania były ok |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 22/06/2014 15:03
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
[quote] 60/100 albo 100/140,[/quote] te wartości ciśnienia nie powinny być na odwrót np.100/60, 140/100? |
|
|
ania35 |
Dodany dnia 22/06/2014 15:22
|
Medalista Postów: 640 Data rejestracji: 14.06.14 |
masz racje tajfunku troszkę mi głupio za gafe |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 22/06/2014 15:24
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
przestań,każdemu sie zdarzyć może |
|
|
ania35 |
Dodany dnia 22/06/2014 15:29
|
Medalista Postów: 640 Data rejestracji: 14.06.14 |
wczoraj udało mi się przeczytać 15 stron książki |
|
|
papilon |
Dodany dnia 22/06/2014 15:48
|
Medalista Postów: 685 Data rejestracji: 19.06.14 |
gratuluję, a co ciekawego czytasz? |
|
|
ania35 |
Dodany dnia 22/06/2014 15:51
|
Medalista Postów: 640 Data rejestracji: 14.06.14 |
postanowiłam sobie że przeczytam moją ukochaną sagę ludzi lodu, 47 tomów ale to nic powolutku i do końca roku powinno się udać. I papilonku udało się wczoraj jedno bezalkoholowe i nic więcej |
|
|
papilon |
Dodany dnia 22/06/2014 16:09
|
Medalista Postów: 685 Data rejestracji: 19.06.14 |
łał to super 47 tomów o matko jedyna podziwiam, za motywację....... ty to kiedyś już przeczytałaś? Ile to ma łącznie stron? |
|
|
ania35 |
Dodany dnia 22/06/2014 16:14
|
Medalista Postów: 640 Data rejestracji: 14.06.14 |
każdy tom ma około 200 stron, wielkość książki to mniej niż A5,czytałam czytałam a niektóre tomy to po prostu już strony mi latają i muszę uważać i co jakiś czas sklejać ale kocham i nie ważne ile razy czytam potrafie wczytywać się tak samo jak za pierwszym razem Oj dziś chyba przez pogodę mam nerwowa atmosferę ww domu i oczywiście^ulubiony powód mojego męża to nasz pies, jemu przeszkadza ze ona chodzi wszędzieza mmną, wybiera mnie nie jego, ech i tak prawie trzy lata. Kocham sunie ale postanowiłam ze na pewno to jest nasz pierwszy i ostatni pies w domu. Edytowane przez ania35 dnia 22/06/2014 16:42 |
|
|
papilon |
Dodany dnia 22/06/2014 16:50
|
Medalista Postów: 685 Data rejestracji: 19.06.14 |
Podziwiam Pies, to norma, zawsze wybiera sobie tego głównego właściciela za którym chodzi, bo to stadne i hierarchiczne stworzenie, może podsuń mu jakiś artykuł z neta o tym, dlaczego tak jest i, że to w sumie nie oznacza, że jest gorszy ale ma jakby inny status w "stadzie" |
|
|
ania35 |
Dodany dnia 22/06/2014 17:10
|
Medalista Postów: 640 Data rejestracji: 14.06.14 |
Ale już nie raz mu to tlumaczylam i moja szefowa która zna ten problem z autopsji tez z nim rozmawiała, dziś problemem było ze dałam psu kawałki mięsa pieczonego które z tydzień leżało na talerzu w lodówce.WWięc postanowiłam ze następnym razem dam mężowi takie mięsko na obiad albo do pracy. Wiem ze jest to msciwe ale też niech dotrze cos do niego |
|
|
papilon |
Dodany dnia 22/06/2014 17:46
|
Medalista Postów: 685 Data rejestracji: 19.06.14 |
Postanowiłaś, czy też mu to powiedziałaś? |
|
|
ania35 |
Dodany dnia 22/06/2014 18:17
|
Medalista Postów: 640 Data rejestracji: 14.06.14 |
postanowiłam i powiedziałam, ale znając mnie pewnie i tak tego nie zrobię.My się kłócimy o błahostki, mąż zaczyna spokojnie ale ja zaraz wybucham,no i gotowe.Fakt że zaraz się godzimy przez 10 lat nie mieliśmy nigdy cichych dni bo ja czegoś takiego nie uznaję.Nie potrafię też się gniewać,stroić fochów choć próbowałam się tego nauczyć,ale bez efektów miałam ten post dać w wątku dzieci ale że jest taki osobisty to dołączam go w moim wątku ciesze się że trafiłam na ten wątek,bo też chciałam coś napisać.możliwe że to będzie strasznie długi wywód ale bede starała się by chociaż miał sens.moja mama -cóż dla mnie to trudna sprawa do opowiadania. W domu oprócz mnie był starszy brat i siostra,rodzice pracowali dwa metry od domu,gdyż mieszkaliśmy na wsi więc wiadomo pracowali w oborze.Praca prawie 24h na dobę.Tata pił, awanturował się i to było straszne że tylko ja mogłam go uspokoić,odkąd pamiętam to tatę mogłam tylko ja przyprowadzić do domu od kolegów.Ale to on kiedy był trzeźwy bawił się z nami.Mama nas nie przytulała,dopiero otworzyła się dla mojej młodszej siostry,która urodziła się kiedy miałam 17 lat.Pamiętam jak po awanturze mając 19 lat chciałam się do mamy przytulić ona mnie od siebie odsunęła i poszła do mojej starszej siostry.Wtedy po raz kolejny poczułam ból odrzucenia.Aby zdobyć pochwałe mojej mamy oczywiście poszłam na studiach,do domu dzwoniłam codziennie bo wiedziałam że tata i brat pijani są nieobliczalni.czyli dodatkowo przyszedł strach że dostanę telegram że coś sie stało.potem była próba.......i kolega mi powiedział że musze iść do lekarza bo tak nie można.Poszłam po pól roku wygarnełam tacie wszystko co myślę przyznałam mu się że się leczę przez niego.mój tata wstał a ja tylko pomyślałam"no to po mnie",ale on wyszedł z domu .Po miesiącu zadzwoniła do mnie mama że tata zaczął leczenie kiedy trafił na odwyk dzwoniłam do niego żeby tylko nie zrezygnował.Udało się ale tylko polowicznie,po odwyku zdarzało mu się napić ale już nie był agresywny.Brata ściągnęłam do Poznania,i tu ułożył sobie życie.Dlaczego to opisałam????bo chciałam pokazać jak wszystko ma wpływ na dziecko.Moja mama która nie miała dla mnie czasu. W dodatku nie przelewało się więc na studiach musiałam radzić sobie sama.Zawsze czułam się najmniej kochana,zawsze ta gorsza.zawsze czułam brak aprobaty mojej rodzicielki.W końcu mam swoją rodzinę.kiedyś pokłociłam się z mama a ona mi powiedziała że jedynie córka mi się udała.oj bolało.mój tata nie jest typem który się wtrąca uczucia ze mnie przelał,na moją córkę.Pracuję ale staram się jej poświęcić czas,kiedy się przewróci przytulam całuję.czyli robie wszystko czego nie miałam.ale też dużo rozmawiam z nią, uczę jej że może i mamy mniej pieniążków i wszystkiego nie może mieć to musi wiedzieć że nie ważne ile ma lalek ważne że mama i tata ją kochają.przez nasze kłopoty które trwały dwa lata Zuzia zapłaciła już swoją cenę zachwialiśmy z jej poczuciem bezpieczeństwa i stabilizacji.dopiero od 3 miesięcy próbuje spać w swoim pokoju sama ale my ją usypiamy.dopiero teraz na nowo otworzyła sie na poznawanie koleżanek.Ale też wie że mama jest chora i bierze leki,nie wiem czy dobrze zrobiłam mówiąc jej o tym ale ciągle dopominała się o rodzeństwo a ja cóż po ostatnim poronieniu nie spiesze sie a zreszta nawet nie wiem czy bede mogła.Kiedyjestem zmęczona to mówię jej o tym kiedy boli mnie głowa to prosze by dała mi chwilke,ale kiedy coś na broi to wie że będzie kara.nie stosuje przemocy fizycznej,kara to brak słodkiego.ja dopiero teraz wiem że największym brakiem u mnie to brak uwagi mojej matki.teraz jestem starsza lecze sie i inaczej postrzegam to co ona robiła i jak sobie radziła,i mam dla niej wiele podziwu i szacunku ale pewnych rzeczy spowodowały u mnie zaburzenia emocjonalne nad którymi nie panuję. Edytowane przez ania35 dnia 22/06/2014 20:46 |
|
|
ania35 |
Dodany dnia 24/06/2014 21:30
|
Medalista Postów: 640 Data rejestracji: 14.06.14 |
Widzę ze moja epopeja jest bez odezwu :-( nie wiem czy znowu nie strzelam gafy ze piszę post pod swoim postem..... Ale po prostu myślenie mi się wyłączyło |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Jak sobie radzicie z chorobą? | Schizofrenia | 19 | 24/07/2020 18:49 |
moja niepewna diagnoza | Zaburzenia osobowości | 3 | 01/05/2019 09:51 |
Walczcie, nie poodawajcie się.... mi się znowu udaje i wygrywam z chorobą! | Depresja | 13 | 10/09/2018 14:26 |
Darmowy e-book: "Zdrowe życie z chorobą afektywną dwubiegunową" | Choroba afektywna dwubiegunowa | 2 | 06/02/2018 13:24 |
Życie z chorobą | Przedstaw się | 6 | 09/01/2018 05:19 |