22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Subdepresja- wyjście z podziemia -Jak długo to trwa?
veronika
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 14/03/2014 14:48
Rozgrzewający się


Postów: 4
Data rejestracji: 14.03.14

Witajcie! Przedstawiłam się już na dziale Przedstaw się. Mam sprawę i pytanie. Choruję od maja 2013 i od września jestem w depresji, do wszystkiego muszę się zmuszać, stałam się leniwa, nie mam energii, nic mnie nie interesuje. Nie wiem jakim cudem pracuję, mam dwie prace gdzie paradoksalnie pomagam innym ludziom z problemami psychicznymi.Dużo mnie ta praca kosztuje ale na razie nie ma mowy o zmianie pracy.

Po prostu nie wiem jak długo ta depresja jeszcze potrwa? Czy ja mam się zmuszać sama do biegania, spotkań ze znajomymi, aktywności, czy chęć do życia i aktywności wróci sama? Mam dobrą opiekę rodzinną i medyczną, będę miała tez wsparcie terapeutyczne ale w ostateczności jestem sama z sobą i chcę tą walkę wygrać tylko nie wiem jak, najchętniej bym się teraz schowała do łóżka pod kołdrę i przespała swoje życie.
 
Em
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 15/03/2014 09:35
Awatar

Finiszujący


Postów: 222
Data rejestracji: 10.01.12

Ile to potrwa tego nie wie nikt... Na ile możesz bądź aktywna, niech mózg się przyzwyczaja Wink
Nicnierobienie jeszcze bardziej Cię przygniecie...
Nie dawaj za wygraną, veroniko!
 
fluorescent rabbit
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 17/03/2014 18:31
Awatar

Finiszujący


Postów: 376
Data rejestracji: 11.06.12

zmuszanie się jak najbardziej na tak. bez przesady, tak tylko raz na jakiś czas, ja się zmuszam np żeby iść na impreze, chociaz mi się nie chce jak mam doła, i to mi jakoś dobrze robi, przynajmniej czuję się wtedy bardziej 'normalnym człowiekiem'. zmuszam się do pójścia na fitness albo pobiegać, rzadko, ale po powrocie się czlowiek super czuje.

a masz jakiś pomysł i wyobrażenie tego w jakiej sytuacji/ położeniu czułabyś się zadowolona? co by cię uszczęśliwiło?
tak mi się wydaje po sobie że to jest podstawa wychodzenia z doła- mieć takie swoje większe czy mniejsze marzenia i plany super rzeczy. mogą być oderwane od rzeczywistości, to nieistotne Wink

jak ja mam osobiście doła to sobie myśle że np w sierpniu woodstock, i co tam będę w lesie robić i na koncertach, że o 3 sobie będziemy z moim chłopakiem siedzieć na kartonie od piwa na ziemi, gapić się w gwiazdy i słuchać muzyki, albo że sobie pojadę w góry z plecakiem, wyłącze telefon i będę sobie z różnymi ludźmi gadać o filozofii, o tym czy lepiej robić klastry obliczeniowe z procesorów czy kart graficznych, o matematyce, systemie podatkowym itp i że się zgubimy w nocy i będziemy rozkładac namioty o 5 rano w błocie
no i od razu jakoś mi się chce chcieć

tak mi się wydaje że karmienie się po trochu pozytywnymi wyobrażeniami trochę przyspiesza poprawę sytuacji
Edytowane przez fluorescent rabbit dnia 17/03/2014 18:35
 
Sara
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 22/03/2014 10:13
Rozgrzewający się


Postów: 25
Data rejestracji: 02.10.13

Veroniko.
Podziwiam Cię.Jak mi jest żle,to nie potrafię się na niczym skupić,wszystko jest mi obojetne.Praca ? Po co praca ? Nauka ? Patrzę w ksiażkę i nie rozumiem,co czytam.
Wlaczam TV, a tam są tylko jacyś ludzie,ktorzy coś gadają.A najbardziej mnie denerwuje,jak się śmieją.Jak się można śmiać,skoro jest zle?
Po co się starać o wygląd ? Wygladam jak wygladam, a jak ktoś ma z tym problem, to niech na mnie nie patrzy.
Veroniko,żeby pracować,trzeba myśleć.Ja mam wyłaczone myslenie.
Czuję się tak,że jakby mnie ktoś kopnął, to bym leciala,leciała....Nawet spaść by mi sie nie chciało
Podziwiam.I zazdroszczę,że potrafisz zapanować nad sobą.
 
bp
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 22/03/2014 12:16
Awatar

Rozgrzany


Postów: 86
Data rejestracji: 24.01.13

Fajnie, że masz prace (aż dwie!). Stany chorobowe jak wiesz co naprzemienne: u mnie depresja jest bardzo silna. Dzięki lekom przeważają stany, nie wiem jak to nazwać, "względnego spokoju". Chodzę na terapię, do psychologa.
Z ludźmi boję się przebywać (grupa). Im ich więcej tym bardziej się zamykam, robię jakiś inny, skulony, nawet głosu swego nie poznaję - zupełny obłęd!!!, a jednak!.
Stąd boję się iść do pracy, a tej raczej za bardzo nie ma.
 
adalbert
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 31/03/2014 22:14
Rozgrzewający się


Postów: 10
Data rejestracji: 09.03.14

Zgadzam się, warto się zmuszać choć wiem ,że nie jest to proste. Masz szczęście,że masz prace to bardzo ważne. Ja pierwszą depresje po manii przechodziłem prawie rok aż do momentu kiedy dostałem pracę. Wtedy po tym pierwszym epizodzie myślałem,że już nigdy nic nie wróci...7 lat..bez leków..bez mani ( tzn tych nieodczuwalnych czyli ciężkich)..bez ciężkich depresji...i nagle ciach..mania bez trzymanki i szpital. Strata pracy co w mani to często się zdarza. Na szczęście pozbierałem się szybko i dostałem nową pracę w branży po miesiącu ale to dlatego,że mam doświadczenie. Veroniko prace masz i to już połowa sukcesu. Trzeba się zmuszać, nie popadać w stany depresyjne, starać się spędzać czas z ludzmi i brać leki wtedy jest łatwej i więcej cieszy. Depresja jest paskudna zabiera nam czas...niestety na wyjście z niej też potrzeba czasu. Dobry jest sport wtedy się człowiek wyłacza i nie myśli tylko skupia się na uderzeniu (np.tenis) , jazda na nartach, cokolwiek warto robić choć wiem z jakim trudem to przychodzi.
 
Litha
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 14/06/2014 23:30
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 8
Data rejestracji: 14.06.14

Podziwiam Cię Wroniko,
W najgorszych momentach mojej choroby w ogóle nie wychodzę z domu (od 10 lat nie pracuję) i czasami ledwo znajduję siły, aby wstać z łóżka i zjeść obiad. A potem znów się położyć...
Podziwiam też i zazdroszczę Fluorescent Rabbit za siłę, aby gdzieś jechać na jakiś koncert - ja uciekam od ludzi, ich obecność tylko pogarsza moje samopoczucie, zerwałam wszystkie znajomości i siedzę w domu...
Wierzę, że jesteście na dobrej drodze by całkowicie wyzdrowieć, trzymam za Was kciuki Smile
[img][/img]
 
Alexy
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 20/06/2014 15:16
Rozgrzewający się


Postów: 17
Data rejestracji: 13.06.14

Uważam, z własnego doświadczenia, że zmuszanie się do działania jest wielce pomocne w walce z chorobą. Jeśli odpuścisz i dasz za wygraną, to będzie to bez sensu, nieprawdaż? Po za tym, pracujesz pomagając innym ludziom, a to wydaje mi się, jest bardzo fajną rzeczą, można to także potraktować jako część terapii - dochodzenia do siebie. Poczucie, że jest się potrzebnym i pomocnym zawsze każdemu człowiekowi dobrze robi Smile
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
wyjście z depresji i poczucie winy Depresja 25 10/09/2018 12:19
Metody na wyjście z bulimii Zaburzenia odżywiania 4 21/06/2012 12:35
regularne posiłki a wyjście z bulimiii Zaburzenia odżywiania 6 16/06/2012 22:58

51,664,288 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024