22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
żyć w zgodzie z samym sobą czyli ja i moja choroba
ania35
#21 Drukuj posta
Dodany dnia 19/06/2014 17:27
Awatar

Medalista


Postów: 640
Data rejestracji: 14.06.14

Jestem jakas przybita... Musze zacząć walczyć o siebi..Moja Pani DDoktor powpowiedziała że muszę częściej się przeciwstawić.... Jak odloze książkę mam wziąć z powrotem i czytać.... Ale dziś obiecalam sobie ze nadgonie seriale o wampirach...
 
Natalia
#22 Drukuj posta
Dodany dnia 19/06/2014 20:12
Rozgrzewający się


Postów: 29
Data rejestracji: 16.06.14

Rozumiem tą ciągłą walkę o siebie. Ja mam podobnie- nic mi się nie chce, ale wiem, że jeśli nic nie zrobię, to mój nastrój poszybuje w dół. Musisz się motywować do walczenia z taką stagnacją. Ja narzucam sama sobie zadania- przeczytać minimum 10 stron książki codziennie, biegać, chodzić raz w tygodniu na terapię. Rutyna w postaci dbania o higienę i porządek w domu, działa na mnie bardzo dobrze. Może Tobie też pomoże.
 
http://palimpsestrozy.blogspot.com/
ania35
#23 Drukuj posta
Dodany dnia 19/06/2014 20:37
Awatar

Medalista


Postów: 640
Data rejestracji: 14.06.14

odpukać z codziennymi obowiązkami nie ma problemu ,nie wiadomo czemu sprzątanie zawsze mnie wyciszało,czasami aby uciec od myśli wsiadam na rower,No i wiadomo 15 minutowe spacery z pieskiem też dobre są.Najgorzej u mnie z koncentracją ale teraz wiem jak nie bedę się zmuszać do pracy nad tym będzie co raz gorzej.
dziękuję Natalio za słowa i w ogóle
no cóż słow mi zbrakło
 
ania35
#24 Drukuj posta
Dodany dnia 19/06/2014 22:07
Awatar

Medalista


Postów: 640
Data rejestracji: 14.06.14

chciałam coś z siebie wyrzucić,nie wiem co mam myśleć o tym,ale zawsze miałam taki problem.
Dla tak zwanych przyjaciół potrafiłam zrobić niemalże wszystko,np koleżanka mnie potrzebowała i chciała bym przez tydzień z nia zamieszkała, oczywiście z mamą się pokłociłam i postawiłam na swoim.Ciągle żyłam w jakieś matni pomagania innym bycie na każde zawołanie i niestety tak jest do teraz....a potem gdy ktoś już ma dobrze i mnie nie potrzebuje, że nawet nie zadzwoni ,nie napisze i wtedy cierpię bo czuje się jak zużyta szmata Sad jak z tym zakończyć??
i jeszcze jedna sprawa czy jest możliwe uzależnienie się od osób...wiem że to brzmi dziwnie i spróbuje to opisać.
Jeśli mam kilku znajomych jest fajnie spotykamy się dzwonimy do siebie piszemy,jest super.Ale kiedy już się dzieje że nie odpowiadają na moje wiadomości,sami nie piszą to popadam w obłed że to pewnie moja wina bo się narzucałam,mam doła giganta i nie mogę się pozbierać
Można rzec że z wyżyn spadam w totalną depresję i ból osamotnienia,przychodzą myśli że pewnie dla wszystkich jestem kulą u nogi,nie wytrzymuję sama z sobą i mam ochotę uwolnić wszystkich od siebie...
Jedynie miłość mojej córki i mojego męża oraz bezgraniczne uwielbienie mojego psa, dają mi siłę by wstać i iść dalej
 
papilon
#25 Drukuj posta
Dodany dnia 19/06/2014 22:46
Awatar

Medalista


Postów: 685
Data rejestracji: 19.06.14

a z terapii korzystasz, czy leczysz się tylko lekami?
 
ania35
#26 Drukuj posta
Dodany dnia 19/06/2014 22:56
Awatar

Medalista


Postów: 640
Data rejestracji: 14.06.14

W kwietniu minął rok jak wyladowalam u psychiatry i zaczęłam brać leki.... W jakieś dwa miesiące później zaczęłam chodzić do psychologa... Wizyty mi przypadają co dwa tygodnie...
 
papilon
#27 Drukuj posta
Dodany dnia 20/06/2014 09:33
Awatar

Medalista


Postów: 685
Data rejestracji: 19.06.14

i terapia nic nie daje? Rozmawiałaś w ogóle o tym z terapeutą?
 
ania35
#28 Drukuj posta
Dodany dnia 20/06/2014 09:49
Awatar

Medalista


Postów: 640
Data rejestracji: 14.06.14

Szczerze tak konkretnie jeszcze nie poruszyłam tego tematu.... W moim życiu tak dużo się działo ze sama nie ogarniam co jest istotne...
 
tajfunek
#29 Drukuj posta
Dodany dnia 20/06/2014 10:03
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

spokojnie,to bardzo krótki czas jak na terapię. bedziesz gotowa, poruszysz temat Smile
W jakim nurcie pracujecie?
 
ania35
#30 Drukuj posta
Dodany dnia 20/06/2014 11:24
Awatar

Medalista


Postów: 640
Data rejestracji: 14.06.14

Tajfunku szczerze o nic takiego się nie pytałam... Po prostu idę i rozmawiamy..... A że często cos się wydarzy to przerabiamy temat na bieżąco....
 
tajfunek
#31 Drukuj posta
Dodany dnia 20/06/2014 11:29
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

a ona jest tylko psychologiem, czy też psychoterapeutką ?
 
ania35
#32 Drukuj posta
Dodany dnia 20/06/2014 12:50
Awatar

Medalista


Postów: 640
Data rejestracji: 14.06.14

Powiem szczerze nie mam pojęcia..... Nigdy się nie spytalam....... A jeśli jest tylko psychologiem to źle.......
 
papilon
#33 Drukuj posta
Dodany dnia 20/06/2014 12:57
Awatar

Medalista


Postów: 685
Data rejestracji: 19.06.14

Teoretycznie gorzej, co nie oznacza, że beznadziejnie wszystko zależy od ciebie i samego terapeuty. Ja też chodziłam do psychologa w dodatku dość młodego i mimo wszystko też widzę plusy takiej terapii.
 
tajfunek
#34 Drukuj posta
Dodany dnia 20/06/2014 13:01
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

psycholog nie prowadzi psychoterapii, nie posiada do tego odpowiednich kwalifikacji.
psychoterapeuta to osoba wykształcona w tym kierunku.
 
ania35
#35 Drukuj posta
Dodany dnia 20/06/2014 13:21
Awatar

Medalista


Postów: 640
Data rejestracji: 14.06.14

to chyba czas porozmawiać i popytać....
pamietam jak po mojej drugiej wizycie u psychiatry spytałam się czy może mnie skierować do psychologa to spytała czy faktycznie czuje taką potrzebe...a kiedys spytałam się pycholog o terapię DDA to spytała się czy potrzebuje bo teraz mogę sobie tylko namieszać....
teraz żałuję trochę że się nie podpytałam bardziej....ale ogolnie dobrze mi się z nimi prowadzi ogolną terapię...
a szczerze o dopiero po śmierci współpracownicy spytałam się wprost co mi jest i usłyszałam że faktycznie mam depresję....
 
papilon
#36 Drukuj posta
Dodany dnia 20/06/2014 13:29
Awatar

Medalista


Postów: 685
Data rejestracji: 19.06.14

To może jak dobrze ci się z nią współpracuje i widzisz plusy tej relacji dla siebie to przy niej zostań tak mimo wszystko. Nie zawsze tylko papier się liczy, a on nie zawsze też idzie w parze z umiejętnościami. Jak zmienisz terapeutkę, to właściwie wszystko będziesz musiała zaczynać od nowa.
 
ania35
#37 Drukuj posta
Dodany dnia 20/06/2014 13:32
Awatar

Medalista


Postów: 640
Data rejestracji: 14.06.14

oj nie chciałabym przechodzić wszystkiego od nowa,czasami byłam w takim stanie że z płaczu nie mogłam wydusić słowa,wiadomo czasami bywa że spotkanie mnie wkurzyło bo nie powiedziano mi co chciałabym usłyszeć albo przebiegło nie po mojej mysli, ale jeśli miała bym otworzyć na nowo te rany to na samą myśl chce mi się płakać
 
tajfunek
#38 Drukuj posta
Dodany dnia 20/06/2014 13:40
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

spokojnie... nikt nie każe Ci zaczynać wszystkiego od nowa. Po prostu jest różnica między rozmowami z psychologiem a terapią prowadzoną przez psychoterapeutę.
Nie kazdy musi chodzić na psychoterapie, niektórym pomagają same rozmowy z psychologiem.
Poza tym tak naprawdę nie wiadomo jak jest, bo być może Twoja psycholog jest też psychoterapeutka.
[b]Ważne,byś pracowała nad sobą Wink[/b]
 
ania35
#39 Drukuj posta
Dodany dnia 20/06/2014 13:50
Awatar

Medalista


Postów: 640
Data rejestracji: 14.06.14

Smile czytając tutejsze wątki, czując w pewnym sensie zrozumienie....przyznaje się że łatwiej mi podjąć walkę...na weekend wyznaczyłam sobie przeczytać ze dwa rozdziały książki....
 
papilon
#40 Drukuj posta
Dodany dnia 20/06/2014 14:05
Awatar

Medalista


Postów: 685
Data rejestracji: 19.06.14

Pewnie co najmniej o części byś musiała powiedzieć, bo jakby nie patrzeć nowy terapeuta też musiałby się dowiedzieć, jakie są przyczyny twojego aktualnego stanu.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Jak sobie radzicie z chorobą? Schizofrenia 19 24/07/2020 18:49
moja niepewna diagnoza Zaburzenia osobowości 3 01/05/2019 09:51
Walczcie, nie poodawajcie się.... mi się znowu udaje i wygrywam z chorobą! Depresja 13 10/09/2018 14:26
Darmowy e-book: "Zdrowe życie z chorobą afektywną dwubiegunową" Choroba afektywna dwubiegunowa 2 06/02/2018 13:24
Życie z chorobą Przedstaw się 6 09/01/2018 05:19

51,665,739 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024