Zaburzenia odżywiania w praktyce lekarza POZ
Pacjentki z zaburzeniami odżywiania zanim podejmą leczenie z reguły nachodzą lekarzy, głównie lekarzy rodzinnych. Często z powodu małej motywacji do leczenia unikają odpowiedzi na wiele pytań, odpowiadają wymijająco lub kłamią. W kilku słowach postaram się przybliżyć temat na przykładzie, bardzo prawdopodobnym do zaistnienia w "przyrodzie".
Do lekarza rodzinnego zgłasza się pacjentka, powiedzmy 18-letnia. Do gabinetu wsuwa się za nią jak cień matka, która zaczyna wywód:
"Doktorze, moja córka bardzo schudła w ciągu pół roku, a je jak górnik. Pochłania takie ilości jedzenia, nie wiem gdzie ona to mieści. Ciągle chudnie, nie miesiączkuje od 2 miesięcy. Była już u ginekologa i nie jest w ciąży. Doktorze, co z nią jest?"
No i oczywiście każdemu lekarzowi zaraz przychodzi do głowy - sprawdźmy TSH, poszukajmy jakiegoś nowotworu, zaburzeń wchłaniania. Ok, myślenie poprawne, przecież lekarze rodzinni są głównie kształceni pod kątem szukania dysfunkcji ciała. Ale ze względu na wiek pacjentki dobrze jest wziąć pod uwagę zaburzenia odżywiania.
Jak się te dziwne zaburzenia mogą objawiać w badaniu fizykalnym i podstawowych laboratoryjnych?
Zatem zabierzmy się za dedukcję. Jeżeli pacjentka je i traci na wadze to:
1. może intensywnie ćwiczyć fizycznie;
2. prowokuje wymioty po każdym posiłku;
3. przeczyszcza się (dość trudno stracić drastycznie na wadze w ten sposób).
Niezbędne jest obliczenie BMI.
Ad.1
Wystarczy proste pytanie do matki, czy córka ćwiczy - trudno ukryć intensywne ćwiczenia, a ponadto sport to zdrowie, więc pacjentka może tego nawet nie ukrywać.
Ad. 2
Tu trzeba trochę wnikliwiej pacjentkę zbadać. Nasze podejrzenia mogą wzmóc:
w badaniu fizykalnym:
- obrzmiałe ślinianki;
- zaczerwienione gardło;
- tragiczny stan uzębienia (szczególnie u zadbanej dziewczyny);
- zmacerowana skóra na palcach, przeważnie jednej dłoni (objaw Russela).
w badaniach laboratoryjnych:
- hipokalemia;
- hipochloremia;
- zasadowica (skrajne przypadki).
Ad. 3
Tu nie ma za bardzo co badać fizykalnie, oczywiście jeżeli nie znajdziemy nic z 2 punktu. Warto zapytać o problemy z zaparciami. Istnieje duża szansa, że będzie się na to skarżyć, wspierana przez matkę, która może potwierdzać przyjmowanie przez córkę dużych ilości tabletek (np. jedno opakowanie dziennie) i herbatek przeczyszczających (albo jedno i drugie).
W badaniach laboratoryjnych potwierdzenie naszej hipotezy mogą dać:
- hipokalemia;
- hipochloremia;
- zasadowica (skrajne przypadki).
Oczywiście nie da się wyleczyć zaburzeń odżywiania w gabinecie POZ, ale można zainicjować leczenie. Myślę, że tyle starczy - dalsze kroki zależą już od pacjentki i jej rodziny.
Do lekarza rodzinnego zgłasza się pacjentka, powiedzmy 18-letnia. Do gabinetu wsuwa się za nią jak cień matka, która zaczyna wywód:
"Doktorze, moja córka bardzo schudła w ciągu pół roku, a je jak górnik. Pochłania takie ilości jedzenia, nie wiem gdzie ona to mieści. Ciągle chudnie, nie miesiączkuje od 2 miesięcy. Była już u ginekologa i nie jest w ciąży. Doktorze, co z nią jest?"
No i oczywiście każdemu lekarzowi zaraz przychodzi do głowy - sprawdźmy TSH, poszukajmy jakiegoś nowotworu, zaburzeń wchłaniania. Ok, myślenie poprawne, przecież lekarze rodzinni są głównie kształceni pod kątem szukania dysfunkcji ciała. Ale ze względu na wiek pacjentki dobrze jest wziąć pod uwagę zaburzenia odżywiania.
Jak się te dziwne zaburzenia mogą objawiać w badaniu fizykalnym i podstawowych laboratoryjnych?
Zatem zabierzmy się za dedukcję. Jeżeli pacjentka je i traci na wadze to:
1. może intensywnie ćwiczyć fizycznie;
2. prowokuje wymioty po każdym posiłku;
3. przeczyszcza się (dość trudno stracić drastycznie na wadze w ten sposób).
Niezbędne jest obliczenie BMI.
Ad.1
Wystarczy proste pytanie do matki, czy córka ćwiczy - trudno ukryć intensywne ćwiczenia, a ponadto sport to zdrowie, więc pacjentka może tego nawet nie ukrywać.
Ad. 2
Tu trzeba trochę wnikliwiej pacjentkę zbadać. Nasze podejrzenia mogą wzmóc:
w badaniu fizykalnym:
- obrzmiałe ślinianki;
- zaczerwienione gardło;
- tragiczny stan uzębienia (szczególnie u zadbanej dziewczyny);
- zmacerowana skóra na palcach, przeważnie jednej dłoni (objaw Russela).
w badaniach laboratoryjnych:
- hipokalemia;
- hipochloremia;
- zasadowica (skrajne przypadki).
Ad. 3
Tu nie ma za bardzo co badać fizykalnie, oczywiście jeżeli nie znajdziemy nic z 2 punktu. Warto zapytać o problemy z zaparciami. Istnieje duża szansa, że będzie się na to skarżyć, wspierana przez matkę, która może potwierdzać przyjmowanie przez córkę dużych ilości tabletek (np. jedno opakowanie dziennie) i herbatek przeczyszczających (albo jedno i drugie).
W badaniach laboratoryjnych potwierdzenie naszej hipotezy mogą dać:
- hipokalemia;
- hipochloremia;
- zasadowica (skrajne przypadki).
Oczywiście nie da się wyleczyć zaburzeń odżywiania w gabinecie POZ, ale można zainicjować leczenie. Myślę, że tyle starczy - dalsze kroki zależą już od pacjentki i jej rodziny.
Dodaj do: |
|
Komentarze
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Świetne! | 100% | [2 głosów] | |
Bardzo dobre | 0% | [Brak oceny] | |
Dobre | 0% | [Brak oceny] | |
Średnie | 0% | [Brak oceny] | |
Słabe | 0% | [Brak oceny] |