Idealne wieszaki
Jako jeden z powodów wzrastającej liczby przypadków anoreksji na świecie wymienia się świat mody i promowanie ekstremalnie chudych modelek jako ideałów piękna. Jeszcze kilkanaście lat temu na okładkach magazynów kobiecych i wybiegach światowej klasy projektantów królowały Linda Evangelista, Cindy Crawford, Elle Macpherson czy Naomi Campbell.
Epoka top modelek zakończyła się wraz z pojawieniem się na scenie świata mody Kate Moss, która zapoczątkowała uwielbienie projektantów dla niezwykle szczupłych sylwetek. Lansowana jest teza, że ubrania lepiej prezentują się na szczupłych modelkach, stąd powstało określenie „chodzące wieszaki”. Na wybiegach zaczęły pojawiać się coraz młodsze dziewczyny, „nieobciążone” kobiecymi kształtami, o figurach płaskich, wręcz chłopięcych. Starsze modelki, aby utrzymać się w biznesie, poddane presji środowiska, pożądane przez projektantów sylwetki utrzymują dzięki dietom, lub nawet głodówkom. Jedna z największych agencji modelek na świecie – Major Model Menagment, zaleca swoim podopiecznym utrzymywanie diety 300kcal dziennie. Nie mówiło się o tym głośno, aż do śmierci dwóch modelek, spowodowanych przez anoreksję w 2006 roku.
Eliana Ramos, która zmarła na atak serca w trakcie pokazu, w chwili śmierci miała BMI około 14.5. Ana Carolina Reston zmarła mając BMI zaledwie 13.4, a bezpośrednią przyczyną jej śmierci była niewydolność nerek.
Reakcją na śmierć Ramos była decyzja organizatorów Hiszpańskiego Tygodnia Mody, aby wykluczyć z pokazów dziewczyny o BMI poniżej 18. Znany projektant Karl Lagerfeld do medialnej burzy odniósł się ze spokojem stwierdzając, że uwagi w pierwszej kolejności wymagają osoby otyłe, a nie znikomy procent kobiet, jaki stanowią modelki, które są szczupłe w sposób naturalny, ponieważ mają lekkie kości… Burza wokół chorobliwie chudych modelek ucichła, ponieważ świat mody zaczął protestować, argumentując, że modelki spełniają tylko oczekiwania rynkowe, a poza tym ze sztuką się nie dyskutuje. Jednak część osób z branży poparła walkę z lansowaniem wychudzonych modelek – znany fotograf Oliviero Toscani przygotował serię zdjęć, do których pozowała chora na anoreksję Francuzka Isabelle Caro, która przy wzroście 162cm ważyła wówczas 35kg. Część osób zarzuca Toscaniemu, że jego zdjęcia były zbyt artystyczne i dla wielu dziewczyn stały się „thinspiracją”, a nie ostrzeżeniem.
Niemniej jednak świat mody zareagował, wiele krajów wprowadziło ograniczenia co do wagi modelek. Liderem w walce z anorektycznymi ideałami piękna jest bez wątpienia Hiszpania. Oprócz przepisów określających minimalną wagę modelek, salony mody zmieniły nawet manekiny w swoich sklepach, wprowadzając nowe – o pełniejszych kształtach. Bo przecież tu nie chodzi tylko o modelki, ale miliony młodych dziewczyn na całym świecie marzących o tym, by wyglądać jak ikony mody, a także inne uznane piękności pojawiające się na okładkach magazynów i w reklamach.
I tu pojawia się kolejny problem – mało kto zdaje sobie sprawę, że piękno modelek, aktorek i innych celebrities nie jest wytworem natury. Z pomocą wizażysty, fotografa i Photoshopu powstają zdjęcia, które stają się inspiracją dla wielu nastolatek. Oto kilka przykładów:
America Ferrera, gwiazda serialu Ugly Betty na okładce Glamour, oraz na rozdaniu nagród Saturna:
Jessica Alba, gwiazda serialu Dark Angel, zdjęcie zrobione na potrzeby kampanii reklamowej Campari (po lewej oryginał):
Britney Spears odbierająca nagrodę MTV za piosenkę Womanizer, oraz na okładce tegoż singla:
Już nie diamenty, a Photoshop najlepszym przyjacielem kobiety jest…
Autor: Ludmiła Chludzińska
Epoka top modelek zakończyła się wraz z pojawieniem się na scenie świata mody Kate Moss, która zapoczątkowała uwielbienie projektantów dla niezwykle szczupłych sylwetek. Lansowana jest teza, że ubrania lepiej prezentują się na szczupłych modelkach, stąd powstało określenie „chodzące wieszaki”. Na wybiegach zaczęły pojawiać się coraz młodsze dziewczyny, „nieobciążone” kobiecymi kształtami, o figurach płaskich, wręcz chłopięcych. Starsze modelki, aby utrzymać się w biznesie, poddane presji środowiska, pożądane przez projektantów sylwetki utrzymują dzięki dietom, lub nawet głodówkom. Jedna z największych agencji modelek na świecie – Major Model Menagment, zaleca swoim podopiecznym utrzymywanie diety 300kcal dziennie. Nie mówiło się o tym głośno, aż do śmierci dwóch modelek, spowodowanych przez anoreksję w 2006 roku.
Eliana Ramos, która zmarła na atak serca w trakcie pokazu, w chwili śmierci miała BMI około 14.5. Ana Carolina Reston zmarła mając BMI zaledwie 13.4, a bezpośrednią przyczyną jej śmierci była niewydolność nerek.
Reakcją na śmierć Ramos była decyzja organizatorów Hiszpańskiego Tygodnia Mody, aby wykluczyć z pokazów dziewczyny o BMI poniżej 18. Znany projektant Karl Lagerfeld do medialnej burzy odniósł się ze spokojem stwierdzając, że uwagi w pierwszej kolejności wymagają osoby otyłe, a nie znikomy procent kobiet, jaki stanowią modelki, które są szczupłe w sposób naturalny, ponieważ mają lekkie kości… Burza wokół chorobliwie chudych modelek ucichła, ponieważ świat mody zaczął protestować, argumentując, że modelki spełniają tylko oczekiwania rynkowe, a poza tym ze sztuką się nie dyskutuje. Jednak część osób z branży poparła walkę z lansowaniem wychudzonych modelek – znany fotograf Oliviero Toscani przygotował serię zdjęć, do których pozowała chora na anoreksję Francuzka Isabelle Caro, która przy wzroście 162cm ważyła wówczas 35kg. Część osób zarzuca Toscaniemu, że jego zdjęcia były zbyt artystyczne i dla wielu dziewczyn stały się „thinspiracją”, a nie ostrzeżeniem.
Niemniej jednak świat mody zareagował, wiele krajów wprowadziło ograniczenia co do wagi modelek. Liderem w walce z anorektycznymi ideałami piękna jest bez wątpienia Hiszpania. Oprócz przepisów określających minimalną wagę modelek, salony mody zmieniły nawet manekiny w swoich sklepach, wprowadzając nowe – o pełniejszych kształtach. Bo przecież tu nie chodzi tylko o modelki, ale miliony młodych dziewczyn na całym świecie marzących o tym, by wyglądać jak ikony mody, a także inne uznane piękności pojawiające się na okładkach magazynów i w reklamach.
I tu pojawia się kolejny problem – mało kto zdaje sobie sprawę, że piękno modelek, aktorek i innych celebrities nie jest wytworem natury. Z pomocą wizażysty, fotografa i Photoshopu powstają zdjęcia, które stają się inspiracją dla wielu nastolatek. Oto kilka przykładów:
America Ferrera, gwiazda serialu Ugly Betty na okładce Glamour, oraz na rozdaniu nagród Saturna:
Jessica Alba, gwiazda serialu Dark Angel, zdjęcie zrobione na potrzeby kampanii reklamowej Campari (po lewej oryginał):
Britney Spears odbierająca nagrodę MTV za piosenkę Womanizer, oraz na okładce tegoż singla:
Już nie diamenty, a Photoshop najlepszym przyjacielem kobiety jest…
Autor: Ludmiła Chludzińska
Dodaj do: |
|
Komentarze
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Świetne! | 100% | [2 głosów] | |
Bardzo dobre | 0% | [Brak oceny] | |
Dobre | 0% | [Brak oceny] | |
Średnie | 0% | [Brak oceny] | |
Słabe | 0% | [Brak oceny] |