22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
3 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Psychoterapia
 Drukuj temat
"Zazdrość" o terapeutę
york
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 09:55
Awatar

Medalista


Postów: 559
Data rejestracji: 15.12.10

Chciałabym poruszyc ten temat bo bardzo mnie intryguje. Spotkałam się niedawno z sytuacją, kiedy pewna osoba nie chciała mi udostępnić namiarów na swojego terapeutę. Nie chcę tu nikogo oskarżać każdy ma prawo do takiej postawy ale zastanawia mnie jak wy sie czujecie z tym że Wasz terapeuta ma też innych pacjentów, może w poważniejszym stanie. A może obniza komus honorarium i traktuje go szczegolnie a Was nie. Jak się czujecie gdy spotykacie kogos mijajac sie przed gabinetem. Czy uczucie zazdrości pomaga w terapii a może to jakis objaw niezdrowej zależności Ciekawa jestem waszych opinii
Są myśli, słowa nawet, które trzeba głośno wypowiedzieć, aby nas straszyć przestały
 
Pogodna
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 12:05
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

*Ja miałam przez 2 lata takie szczęście, że nie mijałam innych pacjentów mojego terapeuty, jednak zmieniłam dzień terapii i przede mną był pacjent i po mnie. Dziwnie się z tym czułam, troszkę taka mało wyjątkowa bo chciałam myśleć, że jestem jedyną pacjentką - popracowałam nad swoim narcyzmem i przekonaniem o nadludzkiej wyjątkowości i przekonałam, że u mnie to był efekt przeniesienia.

*Bliska mi osoba poprosiła mnie o namiary na swojego terapeutę dla znajomej (którą też znam) - dałam te namiary i poczułam złość. Złość wynikała z tego, że ta bliska mi osoba podkreślała, że przeszłam taką wewnętrzną przemianę i że ten terapeuta musi być genialny, a słowa nie powiedziała o tym, że to przede wszystkim moja kilku letnia ciężka praca.

*Raz byłam zazdrosna jak córka mojego terapeuty miała iść na zastrzyk czy szczepionkę i wpadła w taką histerię, że musiał ją zaprowadzić, moja sesja się opóźniła przez to. Ja byłam światkiem tej sytuacji, i czułam się zazdrosna, bo to był mój czas. U mnie było tzw. przeniesienie ojca na terapeutę dlatego czułam się tak, że jadę do niego i mam czuć się bezpiecznie, zaopiekowana i wyjątkowa - ojca nigdy nie miałam to nieświadomie sobie terapeutę obsadziłam w tej roli.

* Kilka razy w czasie terapii zdarzyło się, że weszła żona terapeuty z pytaniem "Kochanie przywieść Ci coś, bo jadę do domu'? Pewnego razu nie wytrzymałam i powiedziałam terapeucie, że pomimo tego, że chodzę na NFZ chciałabym, żeby te 50 minut terapii było takie, żeby mi nikt nie wchodził kiedy jestem rozklejona na miliony kawałków. Terapeuta odwrócił kota ogonem i powiedział mi, że ma swoje życie rodzinne, świadomy, że byłam już na wysokim poziomie analizy tego co się dzieje powiedział, że to normalne, że kobiety czują zagrożenie w innych, ja stwierdziłam, że nie chcę nic u nich zaburzać w związku. Dobrze wiedział, że nie jestem zazdrosna o jego żonę, która miała problem, że przychodzi na terapię młoda atrakcyjna kobieta, powiedziałam mu, że może dobrze by było, żeby sobie to przepracowali i po tej sesji już jej nigdy nie widziałam.

Tak sobie myślę, że to co piszesz york jest efektem właśnie przeniesienia. Jeśli ulokujemy w terapeucie jakąś ważną w naszym życiu osobę, chociażby nieświadomie to chcemy, żeby ta osoba była tylko nasza. Nie chcemy się dzielić naszym skarbem, kimś kto daje nam poczucie bezpieczeństwa.
Może też to wkręt typu, jeśli ktoś będzie chodził do mojego terapeuty to stracę poczucie bezpieczeństwa, spotkam go kiedyś u niego, a z taką sytuacją jeszcze nie umiem sobie poradzić. I bardziej zaburzone myślenie, jeśli ktoś pójdzie do mojego terapeuty to może się dowie od niego czegoś o mnie.
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
martyna
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 12:11
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

nie czuję się zazdrosna o terapeutę lekarza czy kogokolwiek innego. Dlatego że mam ciut inny stosunek do terapii jak część osób tutaj o niej piszący. Dla mnie terapeuta to rodzaj drogowskazu,również ktoś kto spojrzy na moje życie z zewnątrz, bez balastu emocji, żalu, bólu do świata. Wszystko zależy ode mnie nie od niego on ma mi pomóc nauczyć się pływać po oceanie wspomnień i gdy zacznę tonąć podać mi koło ratunkowe.

Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
york
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 12:13
Awatar

Medalista


Postów: 559
Data rejestracji: 15.12.10

Jeżeli chodzi o terapeutę to nie mam takich "przeniesień" zarówno u tamtej terapeutki jak i u obecnej. Za to bardzo czuję się związana z moim lekarzem. Fakt trafiłam do niego z polecenia koleżanki i sama go polecam jak ktoś mnie prosi bo to genialny lekarz. Teraz on idzie na urlop a ja czuje sie strasznie samotna.W ogóle może to śmieszne co piszę ale ostatnio jak bylam u niego to spotkalam go w barze w przychodni ja bylam na kawie on zamawial pierogi ruskie. Poznal mnie pozdrowil z wzajemnościa. Przyszlam wczoraj z wizyty i tak smutno mi bylo ze on ma urlop i wiecie co zrobilam ugotowalam sobie pierogi ruskieGrin i mi sie lzej zrobilo a potem wzielam magiczna tabletke zapisana przez dr i usnelam na 3 godz. Wiem ze powinnam zyc wlasnym zyciem ale wkurza mnie ze on ma rodzine coreczke ze idzie na urlop ma wlasne zycie a ja nie
Są myśli, słowa nawet, które trzeba głośno wypowiedzieć, aby nas straszyć przestały
 
Pogodna
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 12:16
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

york ale ty też masz własne życie, równie cudowne i barwne co Twój terapeuta. Mi się właśnie wydaje, że u Ciebie nastąpiło jakieś przeniesienie może na przyjaciela, który ma zawsze być i służyć pomocnie.
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
york
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 12:18
Awatar

Medalista


Postów: 559
Data rejestracji: 15.12.10

Ryczę teraz jak głupia a jestem w pracy Dobrze ze nikogo nie ma
Są myśli, słowa nawet, które trzeba głośno wypowiedzieć, aby nas straszyć przestały
 
Pogodna
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 12:24
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

york za 5 godzin jak już będzie weekend też pojedź sobie na urlop, a co tam się będziesz szczypać Smile
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
modliszka
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 12:41
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 2327
Data rejestracji: 26.10.09

Nie obraźcie się na mnie za to co napiszę..
Czasem czytając wasze słowa w temacie terapii i terapeutów utwierdzam się w fakcie, że efka jest skupiskiem ludzi chorych..
Odnośnie tematu..Obca jest mi zazdrość o terapeutę czy lekarza.Niepokoiłabym się gdybym nie widziała u niego innych pacjentów.Zastanawiałoby mnie gdyby nie miał swojego życia, swojej rodziny.
[i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet
serce.
Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą
mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i]
 
Pogodna
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 12:49
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

[quote][b]modliszka napisał/a:[/b]
Nie obraźcie się na mnie za to co napiszę..
Czasem czytając wasze słowa w temacie terapii i terapeutów utwierdzam się w fakcie, że efka jest skupiskiem ludzi chorych..


Skopiowane ze strony głównej Smile
[b]Tytułowa "efka" to nic innego niż wpisywany w dokumentacji medycznej kod oznaczający schorzenie z kręgu psychiatrii.
Portal ten jest przeznaczony dla osób leczących się psychiatrycznie, oraz ich bliskich[/b]
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
sigma
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 12:51
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

[quote]Czasem czytając wasze słowa w temacie terapii i terapeutów utwierdzam się w fakcie, że efka jest skupiskiem ludzi chorych..[/quote]
Zazdrość o terapeutę i chęć bycia jedynym pacjentem to jest bardzo częste zjawisko w trakcie terapii... i nie świadczy o tym, jak bardzo jest się chorym, tylko, jak Ifona napisała, o przeniesieniu.
I nie piszę tego po to, żeby usprawiedliwiać siebie... bo ja akurat póki co nie jestem w stanie stworzyć na tyle bliskiej relacji terapeutycznej, żeby mogła się tam zazdrość pojawić. Na swojego terapeutę chętnie dawałam namiary.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
martyna
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 12:58
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Ifona też miała skopiować właśnie to Smile
modliszka czy to że chodzisz na terapię = posiadasz chorobę psychiczną? czy to jest równoznaczne ?
ja się nie obrażam bo mi totalnie wszystko lotto.

[quote] że przychodzi na terapię młoda atrakcyjna kobieta,[/quote]
jejku podziwiam Cię Ifona że piszesz tak o sobie.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Pogodna
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 13:08
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

martyna wiele czasu zajęło mi oswojenie się z faktem, że jestem kobietą i że kogoś mogę pociągać.
Miałam taki wkręt, że jak się ktoś patrzył na mnie na ulicy myślałam, Boże oni się patrzą bo widzą, że jestem psychiczna. Kiedyś czekałam na terapię i byli tam w czerwonych kubraczkach ratownicy medyczni tacy koło 30 i się patrzyli na mnie i uśmiechali coś do siebie mówili, zaczęłam uciekać bo już pomyślałam, oni wiedzą, że leczę się psychiatrycznie śmieją się ze mnie. Zwiewającą mnie dopadł terapeuta opowiedziałam mu o tym, co zaszło na holu, terapeuta nie mógł opanować śmiechu i powiedział, czy przyszło mi do głowy, że ktoś może się na mnie patrzeć i mówić o mnie bo się komuś podobam, bo jestem młoda i atrakcyjna? postanowiłam w to uwierzyć Smile
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
modliszka
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 13:12
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 2327
Data rejestracji: 26.10.09

Żeby nie było ja też jestem w mniejszym lub większym stopniu chora.Inaczej mnie by tu nie byłoWink
[i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet
serce.
Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą
mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i]
 
ef
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 13:20
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

o rany. ja się panicznie boję tych przeniesień, uzależnienia od terapeuty, związków emocjonalnych, relacji...
strasznie się boję, no.
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
sigma
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 13:26
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Ef, relacja jest potrzebna do efektywniej pracy... w większości nurtów przynajmniej.
A nad tymi przeniesieniami i uzależnieniem potem się pracuje Wink
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Pogodna
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 13:36
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

[quote][b]ef napisał/a:[/b]
o rany. ja się panicznie boję tych przeniesień, uzależnienia od terapeuty, związków emocjonalnych, relacji...
strasznie się boję, no.[/quote]

ef, może warto zaryzykować i zobaczyć co się stanie? To tak jakbyś była takim badaczem-odkrywcą, dla mnie to było takie podnoszące na duchu uczucie. Wytworzenie relacji satysfakcjonującej, wnoszącej pozytywne zmiany, ja w życiu wcześniej takich relacji nie miałam, więc dlatego nazwałam je odkrywczymi.
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
ef
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 13:38
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

nie wiem, czy już się czasem coś nie dzieje. to, że mówię mu o tych wszystkich rzeczach, o których nigdy nikomu nie mówiłam, to, że czuję się dość bezpiecznie, co mi się zasadniczo nie zdarza, to, że myślę o nim pomiędzy sesjami...
niepokoi mnie to.
ja pie*dolę.
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
Pogodna
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 13:40
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

ef no to stało się Grin
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
ef
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 13:43
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

<ściana>
i co ja teraz k***a zrobię?!?!?!
Pfft

edit:
a to myślenie... nie myśl, nie myśl, nie myśl... :/
Edytowane przez ef dnia 10/06/2011 13:44
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
sigma
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2011 13:44
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

zobaczysz, jak to fajnie mieć relację terapeutyczną Grin
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
"Dobry" psychoterapeuta Psychoterapia 7 07/11/2021 23:41
"Mi tam psycholog ani psychiatra nie pomoże" Znalezione w sieci 3 07/04/2020 15:15
"Kryzys psychiczny niejedno ma imię" Znalezione w sieci 1 05/09/2018 21:02
Darmowy e-book: "Zdrowe życie z chorobą afektywną dwubiegunową" Choroba afektywna dwubiegunowa 2 06/02/2018 13:24
Mam terapeutę Znalezione w sieci 11 29/03/2017 21:37

51,659,298 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024