Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Znalezione w sieci
Strona 1 z 2: 12
|
mobbing
|
|
martyna |
Dodany dnia 15/09/2010 09:50
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
niestety poznałam co to mobbing na własnej skórze . [url]http://www.styl.pl/magazyn/w-swiecie-kobiet/news-strach-na-etacie,nId,297169[/url] Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 15/09/2010 14:00
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
Niezły artykuł czytałam go, w pewnym sensie swego czasu ja też.
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
martyna |
Dodany dnia 15/09/2010 20:34
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Coraz częściej jest tak że musimy być pełnodyspozycyjni i pod telefonem 24 na dobę. A jeszcze jak pójdzie coś nie tak to i tak zwala się winę na najsłabszego.Dlatego ludzie tak szybko się wypalają. dlatego coraz więcej osób szuka " ratunku" w napojach energetyzujących - jeśli tylko w nich to jeszcze spoko, ale też w różnych narkotykach.Nasza wytrzymałość ma granice i choćbyśmy jak chcieli nie przeskoczymy jej.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 11/09/2014 20:20
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
nie chciałam zakładać kolejnego wątku na ten temat więc piszę tutaj. Mam pytanie, a raczej jestem otwarta na sugestie bo moje pomysły się już skończyły. Chodzi mi o mobbing w pracy. Z biegiem lat tak się rozkręcił ten proceder w mojej firmie, że już nie bardzo mam pomysł na poradzenie sobie z tym. Fakt mobbingu został zgłoszony do zarządu firmy - zarząd " ukręcił " sprawę zamiatając pod dywan. Sprawa się zaostrza, część ludzi odeszło, większość liczy na cud? nie radząc sobie z tą sytuacją. od kilku mies jedynym tematem do rozmów w pracy jest osoba x i jej stosunek do innych. Tydzień temu zostałam zmieszana z błotem, nie do końca wiem za co( może i dobrze) wczoraj popłakała mi się koleżanka, dziś zgłosiłam fakt traktowania osobie " najwyższej" usłyszałam " wiesz jaka x jest, wyżywa się, gnoi ale to nie jest zły człowiek". Ja nie oceniam tej osoby jako człowieka ale jej postępowanie w stosunku do osób podlegających jej. Boję się że musi dojść do jakiejś tragedii by coś się zmieniło. Wiem, najlepiej zmienić pracę pracuję nad tym, ciągle słyszę jaka jestem do d. , nie kompetentna, nie mam racji itp. Terapeutka namawia mnie na zwolnienie lekarskie by się zdystansować i nabrać sił, koleżanka prosi bym jej nie zostawiała samą z nią bo nie wytrzyma tego. Zwolnienie traktuję jak ucieczkę, dlaczego to ja mam iść na zwolnienie jak nic złego nie zrobiłam? czy jest coś co mogę jeszcze zrobić bo mnie pomysły się skończyły jak jej zwierzchnik wie jak jest i zero reakcji. macie jakieś pomysły? Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 11/09/2014 21:11
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Zgłosić kolejny raz? Z jakąś groźbą przekazania tego gdzieś dalej (łącznie z jakimiś procesami sądowymi), jeśli zarząd nic nie zrobi... Bo szczerze mówiąc, wątpię, żeby takie zachowanie zwierzchników zniknęło samo z siebie. Wiadomo, bardziej zdecydowana reakcja może wywołać większe skutki, no ale z drugiej strony przecież tak działa osoba stosująca mobbing - wie, że ofiara może być zbyt przerażona np. wizją utraty pracy, stąd potem zamiatanie pod dywan itp., bo nikt się nie upomni... Jeśli macie w firmie jakąś organizację związkową, to do nich bym uderzyła, często mają namiary na prawników udzielających bezpłatnych porad w zakresie prawa pracy i podobnych. Na stronie Państwowej Inspekcji Pracy znalazłam też taką broszurę: [url]http://www.pip.gov.pl/html/pl/wydawn/pdf/mobbing.pdf[/url] Nie jest może jakaś odkrywcza, ale a nuż się przyda. Swoją drogą, o ile pamiętam, jakiś czas temu myślałaś o zmianie pracy, tylko wtedy to się wiązało z jakąś zapłatą dla obecnego pracodawcy? Jak długi czas został? Bo może warto pracę zmienić, albo przynajmniej liczyć się z możliwością takiej zmiany (w sensie - "jak mnie zwolnią, to przyjmę wypowiedzenie z ucałowaniem ręki"...) - moja mama była może w nieco innej sytuacji, ale też stosowano wobec niej mobbing i ostatecznie nie wróciła do starej pracy, żeby sobie nie psuć dalej nerwów. I to chyba była dobra decyzja. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 11/09/2014 21:37
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
dziękuję Jaskołko poczytałam linka. Mam kilka dowodów na piśmie typu "M. komu tak odpier....ło że coś tam zrobił" to jest korespondencja mojego zwierzchnika do mnie. Jaskółko już odrobiłam wszystko, nie musze u nich pracować. Jestem na etapie zmiany pracy ale mam długi okres wypowiedzenia więc niczym znajdę coś sensownego + ten okres = mam nadzieję że wytrwam w całości. Póki co moim hasłem przewodnim jest na spokojnie zwrócenie uwagi by się na mnie nie wydzierała, że nie pozwalam sobie na trzaskanie drzwiami i epitety, czasem przemilczam jak nie mam sił, czasem wychodzę, niestety nie potrafię wyrzucić , wykrzyczeć z siebie jak karabin maszynowy potoku słów jak robi to x, w głowie mam myśl " co mi może zrobić?" zwolnić mnie nie zwolnią bo odeszło już kilka osób mamy deficyt pracowników a chętnych do pracy brak bo w środowisku rozeszło się o tym co się u nas dzieje od kilku lat i z biegiem czasu jest gorzej. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 11/09/2014 22:07
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
dziwie Ci sie,ze nie pojdziesz na to l4,miedzy czasie mialabys czas na znalezienie czegos nowego. Jaki masz okres wypowiedzenia? 2 tyg. Czy 3 miesiace? |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 11/09/2014 22:08
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Podobno w przypadku kłótni z krzykiem jednym ze sposobów opanowania jej jest mówienie bardzo cicho. Może na te potoki słów x również by zadziałało? Choć to pewnie nie jest łatwe (ja na przykład prędzej bym się poryczała niż udałoby mi się coś takiego zastosować). Ogólnie Twoje hasło przewodnie - spokój - wydaje mi się najsensowniejsze... A może w momencie, jak x krzyczy, wyłączenie się totalnie na treść i chłodna prośba o to, by przekazał Ci, co ma do przekazania, na piśmie? Nawet jeśli to będzie "czy nie widziałaś gdzieś mojego kluczyka od szafki". Ale to już mój pomysł, niekoniecznie musi mieć sens... |
|
|
sailor_moon |
Dodany dnia 11/09/2014 22:33
|
Rozgrzany Postów: 96 Data rejestracji: 26.06.12 |
Kochani, poznałam pewną 50letnią panią która doznała udaru przez mobbing w pracy. Przez swoją szefową straciła zdrowie i pod względem fizycznym i psychicznym i po psychiatryku została jej renta.
chaos theory |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 11/09/2014 22:37
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
dlatego uwazam,ze trzba cos robic z taka sytuacja,a nie w niej tkwic. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 12/09/2014 05:35
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
mam 3 mies okres wypowiedzenia. Ja zwolnienie jednak uważam za ucieczkowe , a nie chcę tak bo nie robię nic złego by uciekać, i mam świadomość, że jak wrócę to sytuacja wcale nie ulegnie poprawie -niestety. Jaskółko ja zazwyczaj mówię spokojnie, pamiętam jak kilka lat temu x wzięła mnie na rozmowę i czym ja mówiłam spokojniej i ciszej ona tym bardziej wrzeszczała, ale dla mnie to było o tyle było korzystne że względny spokój zachowałam. Do tej pory starałam się właśnie tak jak piszesz odcinać się, nie reagować itp tylko teraz jest o tyle nieobliczalnie że nie panuje nad swoim ciałem w sensie stresu, trzęsących się dłoni, ataku paniki przed pójściem do pracy a i taki stres wiążę się z rzutem RZS- a tego nie chcę. Nadal zamierzam szukać czegoś sensownego bo nie widzę dalszej współpracy. [small]Zastanawiam się też nad tym co jest lepsze taka atmosfera czy atmosfera jawnego konfliktu? by sie nie kłócić zazwyczaj przemilczamy wiele spraw a jak wyartykułujemy własne zdanie to reakcja jest bardzo ostra.[/small] Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 12/09/2014 06:20
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
Martyna jak widzisz szkodzi Ci to co sie tam dzieje. Zwolnienie to nie ucieczka,a zadbanie o swoje zdrowie. Nikt Ci tam wracac nie kaze. To juz tylko od Ciebie zalezy co z tym zrobisz. Wyjscia masz. Sytuacji tam raczej nie zmienisz,mozesz jedynie siebie chronic. |
|
|
Mina |
Dodany dnia 12/09/2014 16:44
|
Brązowy Forumowicz Postów: 862 Data rejestracji: 18.05.12 |
Martyna, to, że szukasz nowej pracy, moim zdaniem jest super pomysłem na wyjście z tej sytuacji. Zwolnienie, poza tym, że traktujesz jako ucieczkę i nie masz na nie zgody, wiąże się ze stratą finansową i ja sobie myślę, że nie dość, że tracisz co dzeń nerwy, to jeszcze straciłabyś kasę, a osoba odpowiedzialna za sytuację dalej miałaby się dobrze ... Piszesz też o koleżance - to, czy ona wytrzyma czy nie, to jej sprawa, nie daj się wciągnąć w taką nadodpowiedzialność, którą ona ciebie obarcza, że ty nie możesz nie przyjść do pracy, by jej nie zostawiać samej z tą osobą ... cokolwiek się zdarzy pod twoją nieobecność, to sprawa tamtych osób, nie twoja. To, że pracuje w tym miejscu i się męczy z osobą x to jej własna decyzja, nie twoja i konsekwencje tego ona ponosi swoje a ty swoje, nie bierz czyichś cięgów na siebie, dbaj o siebie. Za to jesteś odpowiedzialna. Więc jeśli chcesz ze wzgl na siebie iść na zwolnienie, to nie oglądaj się na koleżankę, ona też może w każdej chwili - pójść na zwolnienie lub zmienić pracę i nie będzie ciebie pytać o zgodę. Próbowałaś porozmawiać z tą osobą na spokojnie, że nie życzysz sobie takiego traktowania i jeśli będzie się tak do ciebie odnosić to zbierzesz dowody by założyć jej sprawę cywilną? Edytowane przez Mina dnia 12/09/2014 16:47 [color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j |
|
|
martyna |
Dodany dnia 12/09/2014 20:07
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Mina próbowałam jakieś 1,5 roku temu, doprowadziła mnie już do takiego stanu że powiedziałam jej co myśle. Na chwile uspokoiła się ale tylko w stosunku do mnie. Teraz już jest hard cor. Mina ja nie mam sił na zakładanie jakiejkolwiek sprawy, ja chce tylko spokojnie móc wykonywać swoje obowiązki bo lubię swoją pracę i wiem że jestem dobra w tym co robię.A jeśli jedzie o koleżankę to jest mi strasznie przykro że tak fantastyczne osoby są tak niszczone psychicznie. Nie biorę odpowiedzialności za nikogo poza soba, jeśli znajdę coś co mi odpowiada to po prostu odejdę. Tyle wysiłku kosztuje mnie przetrwanie przez 5 dni w tyg łącznie z bezsennością że jak przychodzi weekend i odpuszczam to mam zakwasy, i jestem tak zmęczona że mogłabym tylko spać i spać. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Mina |
Dodany dnia 12/09/2014 21:55
|
Brązowy Forumowicz Postów: 862 Data rejestracji: 18.05.12 |
Tak sobie pomyślałam, że może nie trzeba czekać by zostać doprowadzonym do jakiegoś tam krańcowego stanu? (rozumiem, że do stanu wykończena niemal do granic wytrzymałości?) Może zanim się do takiego stanu, udając spokój, doprowadzisz, warto powiedzieć jej to, co masz do powiedzenia. Skoro wtedy podziałało powiedzenie co myślisz, to jest szansa, że i teraz podziała w stosunku do ciebie. Może dzięki temu będzesz mogła po prostu robić to, co do ciebie należy, zamiast tracić energię na codzienne "znoszenie jej". A gdy masz możliwość, jak najbardziej - odpoczywaj!
[color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j |
|
|
martyna |
Dodany dnia 27/09/2014 10:37
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
w tym tyg rozmawiałam z szefową o moim przeniesieniu na inną placówkę otwarcie powiedziałam, że potrzebuję spokoju psychicznego bo mnie stres zabija. Co usłyszałam - "nie ma sprawy tylko znajdź mi kogoś tak kompetentnego, który by to wszystko ogarnął jak ty, ja przyjmę ty przeszkolisz i wdrożysz i wtedy możesz iść na placówkę". To jest niewykonalne, przynajmniej dla mnie na ten moment, czyli wniosek jaki wyniosłam z tego szybciej się zwolnię niż mnie przeniosą . Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
swistak |
Dodany dnia 27/09/2014 10:47
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Ile jeszcze Ci zostało okresu wypowiedzenia? EDIT: Rozumiem że Koleżanka nie może się przenieść. Edytowane przez swistak dnia 27/09/2014 10:48 |
|
|
martyna |
Dodany dnia 27/09/2014 12:12
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
koleżanka - nie istnieje , musiałabym z zew kogoś zwerbować , przeszkolić i wdrożyć - nie ma kogo przesunąć, jak zaproponowałam kogoś to usłyszałam " z całym szacunkiem do T. ale nie poradzi sobie bo trudno jej ogarnąć to co jest do ogarnięcia" A że ja nie zamierzam szukac pracowników do firmy więc raczej nie przeniosą mnie. A co do wypowiedzenia mam 3 mies, nie złożyłam jeszcze gdyż musze mieć konkretne coś w zamian. Tak gdzie pracuję dodatkowo będą mieli dla mnie etat tylko musze poczekać. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
ef |
Dodany dnia 27/09/2014 12:32
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
eej, no to chyba dobrze. byle jak najszybciej, żebyś się tam dłużej nie męczyła...
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
swistak |
Dodany dnia 27/09/2014 13:04
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Nie mogłabyś po prostu złożyć zawiadomienia do PIP? Masz przecież dowody. Nie wydaje mi się, żeby było to aż takie kłopotliwe. Zobacz sobie tutaj: [url]http://www.mobbing.most.org.pl/[/url] - może zadzwoń tam, napisz. EDIT: Sama praca Ci odpowiada, tylko nie atmosfera? EDIT2: [quote][b]martyna napisał/a:[/b] koleżanka - nie istnieje ,[/quote] W sensie że dbasz bardziej o siebie niż o nią? Przecież przez 3 miesiące nie będziesz się męczyć, zrób coś z tym. Edytowane przez swistak dnia 27/09/2014 13:09 |
|
Strona 1 z 2: 12
Przeskocz do forum: |