Zobacz temat
Mam Efkę :: Sprawy organizacyjne :: Przedstaw się
Cześć
|
|
Zebra456 |
Dodany dnia 12/09/2016 01:43
|
Rozgrzewający się Postów: 2 Data rejestracji: 11.09.16 |
już prawie 19 lat minęło kiedy u mojej mamy pojawiły się pierwsze objawy choroby dwubiegunowej. Byłam nastolatką i nie rozumiałam do konca co się z moją mamą dzieje kiedy leżała przez wiele dni w łóżku i nie mogła wstać a innymi razy tryskała nie przeciętną energią. Z biegiem lat choroba się rozwija i nie widać końca, co roku ląduje w szpitalu ale tylko w tedy kiedy stanowi zagrożenie ... zwykle dla nas, potrafi być bardzo agresywna, straszy nas... ostanio rzucała butelkami po piwie innym razem wybiła wszystkie szyby w domu ( na szczęście nikogo z nas w tym momencie nie było w domu). Jestem wściekła na nią ale po mimo wszystko kocham ją bo w gruncie rzeczy jest dobra osobą . Rozmowy nic nie dają, kłótnie tym bardziej. Jedyne co przychodzi mi do głowy to postawić jej ultimatum, "koniec nie chcę mieć z tobą nic więcej do czynienia jak nie zaczniesz starać się pracować nad sobą " serce mi się kraja na samą myśl o takiej rozmowie ale nie dawno urodziłam syna i nie chce by on chociaż namiastki tego doświadczył co ja przeżyłam. Pytanie czy takie ultimatum ma sens? A może klinika jest gdzieś w Polsce albo lekarz który moze dać nam nadzieje? Sobieskiego, Pruszkow nie pomogły. Piszcie... |
|
|
Alia |
Dodany dnia 12/09/2016 11:08
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
Witaj, od tej pory możesz pisać w innych dostępnych miejscach forum. |
|
|
kwiatek4 |
Dodany dnia 12/09/2016 11:26
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 06.01.15 |
Witaj Zebra! Ja byłam żoną chorego na chad ,byliśmy 20 lat razem z czego 11 lat w towarzystwie dwubiegunówki !!Niedługo minie rok ( za około 2 miesiące) od śmierci mojego męża (chad wykańczał też fizycznie jego organizm ) Wiesz pomimo tego co przeżyłam z mężem (jego manie !!!) teraz bardzo mi go brak ,Nie ma dnia ,żebym o nim nie myślała ,bo go kochałam ...Podobnie z Twoja Mamą ,kochasz ją .To co ona wyczynia spowodowane jest zmianami chorobowymi w jej organizmie ...Mój mąż także był dobrym ,ciepłym człowiekiem ,czułym i wrażliwym ,póżniej pojawił sie chad....no i zaczęła się 11 letnia walka z chorobą .W przypadku mojego męża choroba była nieuleczalna .Leki ,które przyjmował wytonowywały jego fazy (subdepresje i hipomanie) ale pomimo to ciągle wystepowały te zmiany w jego zachowaniu .Lekarz psychiatra męża dawał do zrozumienia ,że tej przypadłości nie da się do końca wyleczyć ...Jesli chodzi o ultimatum ...Myslę ,że jesli zadasz to pytanie Mamie w dobrym momencie tj w okresie wzglednej stabilizacji nastroju to moze to mieć sens....? Leczenie chad opiera się glównie na farmakologii.... terapia psychologiczna moze pomóc .ale w przypadku mojego męża czyniła w jego głowie jeszcze wiekszy mętlik niż miał ! Taki jest chad czasami bywa nieprzewidywalny ...Ale pamietaj (pisze to jako matka 19 letniego syna) matka pozostaje zawsze matką ....Mam nadzieję ,że może Ci choć trochę pomogłam Pozdrawiam "Kochać kogoś ,to przede wszystkim pozwalać mu na to,żeby był,jaki jest." |
|
|
sigma |
Dodany dnia 12/09/2016 15:46
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Takie ultimatum jak najbardziej ma sens, bez względu na to, jak zareaguje na nie twoja mama. Ty masz prawo dbać o siebie, o bezpieczeństwo (również psychiczne) swoje i swojego dziecka. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Zebra456 |
Dodany dnia 16/09/2016 23:02
|
Rozgrzewający się Postów: 2 Data rejestracji: 11.09.16 |
Dziękuję za rady. Muszę dojrzeć do rozmowy z mamą. Mam świadomość konsekwencji jeśli nie będzie chciała zacząć pracować nad sobą. Boję się, że nie wytrwam w postanowieniu bo będę po prostu tęsknić za nią... |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy