Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Choroba afektywna dwubiegunowa
nawrót
|
|
MagdaMW |
Dodany dnia 31/05/2016 05:45
|
Rozgrzewający się Postów: 9 Data rejestracji: 30.05.16 |
jest coraz gorzej.noc-nie mogłam zasnąć,a jak udało się to budziłam się z jakimś dziwnym lękiem. Mam dziś wizytę u psychiatry, odstawiłam leki,odeszłam z pracy. Każde wyjście z domu to jeden wielki lęk,że ktoś na mnie popatrzy,coś powie. Dzwoniący telefon,domofon to panika.Nie odbieram, nie oddzwaniam, nie otwieram. W nocy walka w głowie,że nie mogę iść do psychiatry,zero logiki. Kłopoty z pamięcią,koncentracją. I oczywiście alkohol,codziennie,czuję się bezpieczniej. Do tego za dwa tygodnie sprawa rozwodowa i już głowa kombinuje jakby nie pójść. Na początku roku odszedł ode mnie M.,reakcja-euforia, radość, imprezy, alkohol, seks. Uśmiech na twarzy,makijaż,ekstra fryzura, super ciuchy. po jakimś może miesiącu przyszedł ten stan beznadziejności,odizolowania się. Zerowe poczucie własnej wartości.
Edytowane przez sigma dnia 31/05/2016 11:16 |
|
|
kwiatek4 |
Dodany dnia 31/05/2016 08:17
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 06.01.15 |
Witaj MagdaMW!Zdaję sobie sprawę,że ja nie potrafię czuć tego co czujesz Ty w tym momencie ale w takich momentach byłam zawsze przy swoim śp mężu starając się go wspierać ! Wizyta u psychiatry w tym momencie to dla Ciebie priorytet !!!Ale może ktoś z osób na forum chorych na chad ,jest tu tyle wspaniałych kobiet ,które walczą ze swoją chorobą ,wesprze Ciebie ,znając Twoje odczucia ,apeluję do forumowiczów !!! Ja wiem ,że w tym momencie musi być motywacja do leczenia z Twojej strony (masz dzieci,którym jesteś potrzebna!!!) i wsparcie bliskich!!!Trzymaj się MagdaMW ,jestem z Tobą |
|
|
MagdaMW |
Dodany dnia 31/05/2016 09:19
|
Rozgrzewający się Postów: 9 Data rejestracji: 30.05.16 |
Kwiatek4 dziękuję za te słowa. Wstałam, odprowadziłam Dziecko do szkoły...i kupiłam 0,2 i wróciłam do domu...gdzieś tam w sobie wiem, że muszę iść do psychiatry, to co innego każe mi w domu siedzieć...choć teraz idzie myśl może na SOR do psychiatryka...ale co z dziećmi. Nie...muszę być w domu. Nie ogarniam co się ze mną dzieje. |
|
|
kwiatek4 |
Dodany dnia 31/05/2016 10:58
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 06.01.15 |
MagdaMW!Dziewczyno ale co nie ma kto odebrać Ci dziecka ze szkoły tak przypuszczam ale nie pij tego alkoholu (może już to zrobiłaś) ...Musisz się ogarnąć z tym leczeniem!!! Musisz zacząć brać leki tylko to daje ci szansę żeby wydostać się z tego niebytu !!! A Rodzice Twoi nie mogą zająć się dziećmi a może masz przyjaciół może rodzeństwo ?Zdaję sobie sprawę ,że masz mętlik w głowie!!!Nie wyobrażam sobie żeby nikt Ci nie pomógł w takim momencie ,pamiętaj nikt nie jest sam są przecież ludzie wokół Ciebie !!!!Tak bym chciała Ci pomóc !!!ale mogę tylko wesprzeć !! Poproś o pomoc Rodziców ,na pewno im na Tobie zależy !!!Jestem z Tobą !!! Trzymam kciuki !!!Musi udać się ruszyć z miejsca!!! |
|
|
Dziamalena |
Dodany dnia 02/06/2016 00:31
|
Rozgrzany Postów: 54 Data rejestracji: 09.06.15 |
MagdaMW, absolutnie i bezwzględnie powinnaś udać się do psychiatry! Nie zwlekaj z tym, sama czujesz, ze potrzebujesz pomocy. Musisz zawalczyć o swoje zdrowie - dla siebie samej i dla Twoich dzieci! Mimo całego lęku, który czujesz - idź do lekarza, jak najszybciej (jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś). Trzymam za Ciebie mocno kciuki, moja Imienniczko.
"Lęk przed smiercią w rzeczywistości jest lękiem przed życiem. Innymi słowy: im bardziej nieprzeżyte życie, im więcej straconych szans i goryczy niespełnienia, tym bardziej obawiamy się śmierci." |
|
|
MagdaMW |
Dodany dnia 02/06/2016 12:58
|
Rozgrzewający się Postów: 9 Data rejestracji: 30.05.16 |
nie poszłam,dom cztery ściany...wiem,że potrzebuję pomocy. Sama nie wiem czemu nie poszłam do lekarza... |
|
|
kwiatek4 |
Dodany dnia 02/06/2016 12:58
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 06.01.15 |
Widzę ,że mój apel do forumowiczów o słowa wsparcia dla MagdyMW nie pozostał bez echa ,Dzięki Dziamalena !Mnie osobiście bardzo poruszyła historia Magdy ,w sumie konsekwencja choroby Chad!Drodzy forumowicze wesprzyjmy Magdę! Przecież to forum służy głównie wsparciu i zmotywowaniu do leczenia!Ja w chadzie męża byłam tą wspierającą ale w sumie nie znam myślenia osoby chorej a jest tu na forum tyle osób zmagających się z tą chorobą !Wiem ,że dla długoletnich forumowiczów to może "oklepany temat "ale skoro ciągle się tutaj rejestrują osoby chore szukające wsparcia to potwierdza tylko jak ważne jest to forum!!!Pozdrawiam Jednak Magda MW nie poszłaś do lekarza ,cóż....Ale ja będę ciągle Ciebie mobilizować do działania (może to głupie z mojej strony )ale bez psychiatry i leków nic się nie da!!!!Pewnie masz totalnego doła jak to zwykle po manii przychodzi dół .....Pamiętam ponad 11 lat temu pierwsza masakryczna mania u mojego śp.męża a potem masakryczny dół był[color=#ff3300] (ciach)[/color] był bezradny i wtedy dopiero zgodził się na leczenie ,....Teraz go już nie ma wśród żywych ,zmarł w wieku około 50 lat w śpiączce cukrzycowej ,ja ciągle wchodzę na to forum bo poznałam Chad i wiem jak te osoby potrzebują wsparcia ale muszą też chcieć same zawalczyć o siebie A wierz mi życie i zdrowie ludzkie jest bezcenne!!!!Twoim dzieciom i Rodzicom bardzo na Tobie zależy!!!Ja całym sercem jestem z każdym chorym na chad ale Ty musisz to zrozumieć !!!Jestem z Tobą Zdobądź się na leczenie !!! Śledzę Twoje losy i Wierzę w CIEBIE!!!
Edytowane przez sigma dnia 03/06/2016 07:38 |
|
|
Dziamalena |
Dodany dnia 02/06/2016 23:04
|
Rozgrzany Postów: 54 Data rejestracji: 09.06.15 |
Ja też w Ciebie wierzę Magda! Zawalcz o siebie, bo mamy tylko jedno jedyne życie. Idź do lekarza, jeśli nie dla siebie samej, to dla dzieci - Twój stan na pewno nie pozostaje bez wpływu i na nie... Pamiętaj: my Magdy jesteśmy silniejsze, niż nam sie wydaje!
"Lęk przed smiercią w rzeczywistości jest lękiem przed życiem. Innymi słowy: im bardziej nieprzeżyte życie, im więcej straconych szans i goryczy niespełnienia, tym bardziej obawiamy się śmierci." |
|
|
sigma |
Dodany dnia 03/06/2016 07:40
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
[color=#ff0033]Kwiatek4, pisanie na forum o kilogramach i chudnieciu jest zabronione[/color].
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
kwiatek4 |
Dodany dnia 03/06/2016 09:29
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 06.01.15 |
Ok! Sigma przepraszam za to wykroczenie po prostu zagalopowałam się w swoim opisie i zapomniałam ,że nie można o tym pisać !!! Na przyszłość postaram się bardziej korygować swoje wypowiedzi ! |
|
|
MagdaMW |
Dodany dnia 06/06/2016 11:40
|
Rozgrzewający się Postów: 9 Data rejestracji: 30.05.16 |
UWAGA!!!!Chwalę się poszłam do lekarza jestem mega dumna z siebie w sumie to nie poszłam sama z siebie,ale dzieki Kochanej Sąsidce Jest ciężko, pierwsze dni są ciężkie ale do przetrwania. Niestety rodzina nie podjeła wyzwania,odłączyła się. Ale jestem, mam leki, wsparcie i będzie oddział dzienny ciesze sie jak dziecko 'zbijające" bańki zawsze chodziła do Pani Doktor a tym razem był Pan i chyba to podziałało,że jestem zdyscyplinowana. p Przepraszam,że napisałam cokolwiek czego nie wolno pisać na forum,ale jestem z siebie dumna . Leki zzaczynaja działać, nie jest łatwo przetrwac pierwsze dni..ale mam Sąsiadkę walczę Mój cel-wywiadówka na koniec tygodnia-chciałabym pójść... Kwiatek4 dziękuję :* |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 06/06/2016 12:44
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Gratuluję! Życzę wytrwałości w leczeniu, fajnie, że masz kogoś, kto Cię wspiera. Ja nie cierpię wywiadówek, brrrr. Ale co zrobić, zło konieczne. Dasz radę! [color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
kwiatek4 |
Dodany dnia 06/06/2016 15:30
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 06.01.15 |
Witaj MagdaMW!To ja cieszę się razem z Tobą Tak jak pisałam są ludzie wokół Ciebie ,mam na myśli twoją sąsiadkę To znaczy lekarzem był facet jak rozumiem to może i lepiej Najważniejsze ,że podziałało ,zrobiony krok do przodu!!!!Jestem z Tobą i też jestem mega zadowolona!! Tak trzymać!! POZDRAWIAM |
|
|
MagdaMW |
Dodany dnia 07/06/2016 21:59
|
Rozgrzewający się Postów: 9 Data rejestracji: 30.05.16 |
Kochane dziękuję :* choć większość czasu dla mnie teraz to sen to dałam rade się zalogować i napisać i ogarnełam dzis obiadęk hurrra - dla mnie to mój mały sukces. Choć dźwięk domofonu zapędził mnie w najciemniejszy kąt mieszkania dużo pracy przede mna jeszcze |
|
|
ALIZA |
Dodany dnia 08/06/2016 13:19
|
Rozgrzewający się Postów: 12 Data rejestracji: 08.06.16 |
Witaj Magdo, Serdecznie gratuluję, że się podniosłaś. Sama mam CHAD, więc wiem, że czasem nie jest lekko... u mnie zwłaszcza manie są niebezpieczne, a zdarzają mi się po dużych lub długotrwałych stresach, jakby to było jakieś koło ratunkowe, żeby nie wpaść w dół... Nie wiem co jest jednak gorsze. W manii narobiłam mnóstwo głupot, niektóre sprawy udało mi się wyprostować. Teraz staram się być czujna, leków nie mogę (nie chcę) brać, ze względu na rozmaite męczące skutki uboczne... Wolę "antydepresanta" w płynie... FEEEE! Trzymaj się! Głowa do góry. |
|
|
kwiatek4 |
Dodany dnia 08/06/2016 14:45
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 06.01.15 |
MagdaMW!Cieszę się że powolnymi kroczkami idziesz do przodu Gratuluję Ci Twoich malutkich sukcesów ! Cały czas Ci kibicuję w Twoim leczeniu i myslę ,że nie zawrócisz już z tej drogi !!!Powodzenia !!!Teraz może być już tylko lepiej ,myślę ,że Twoja sąsiadka pomaga Ci w tym jako twoja dobra dusza !!Pozdrawiam |
|
|
Utracjusz |
Dodany dnia 15/06/2016 11:54
|
Rozgrzewający się Postów: 39 Data rejestracji: 14.12.15 |
Dawno nie zaglądałem, to napiszę parę słów od siebie. Cieszę się, że poszłaś do lekarza. Człowiek chory i do tego samotny zawsze się mota, nie ma dystansu, punktu odniesienia - po prostu potrzebuje pomocy z zewnątrz. Pozdrów Sąsiadkę - kawał dobrej roboty z jej strony Nie znam dokładnie historii Twojej choroby. Z własnych doświadczeń wiem, że zamknięcie się w domu to śmierć na żywo, bezsens, dół i ta cisza, która budzi wszystkie demony, schowane w naszych głowach. "Wyjdź do ludzi!" nie działa, wiem. Najważniejsze na początku są te małe sukcesy, o których piszesz. Pójście do sklepu, zapytanie ekspedientki o cenę, wyjście do biblioteki po książkę. Niby bez sensu i nic wielkiego nie wnosi w życie, a jednak jest małym wyzwaniem, gdy siedzisz skulona w lęku w domu. Problemy są wyzwaniami i tak trzeba na nie patrzeć. Co jest najlepsze w cierpieniu? To, że się kończy |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
nawrót | Zaburzenia odżywiania | 40 | 14/08/2020 18:04 |
nawrót nerwicy | Zaburzenia lękowe | 5 | 28/03/2017 14:09 |
nawrot choroby | Choroba afektywna dwubiegunowa | 8 | 09/08/2010 11:41 |