Zobacz temat
Mam Efkę :: Sprawy organizacyjne :: Przedstaw się
Witam.
|
|
Pinky |
Dodany dnia 23/10/2015 00:33
|
Rozgrzewający się Postów: 1 Data rejestracji: 23.10.15 |
Choruję na anoreksję. Dlatego się tu znalazłam. Podświadomie szukam pomocy choć tak naprawdę jej nie chcę. A może szukam kogoś takiego jak ja. Sama nie wiem. Moje Bmi wskazuje na WYCHUDZENIE a ja chcę jeszcze więcej i więcej, tzn. mniej, mniej wagi, kilogramów. Nie potrafię przestać się głodzić bo boję się przytyć, nie znoszę też stagnacji wagowej; codziennie musi być "lżej". Nie zawsze tak jest więc często wpadam w frustrację, dziś też jestem wściekła. Czy mam cel wagowy? Nie. Na początku myślałam, że chodzi o ten cel ale tu nie chodzi o to. To nie ciało, to mój chory umysł, któremu podlegam CAŁKOWICIE! Nie umiem się zatrzymać bo życie bez dyscypliny jest dla mnie obrzydliwe-to swoista fobia przed brakiem kontrolowania tego co mogę kontrolować. |
|
|
xandra |
Dodany dnia 25/10/2015 20:37
|
Rozgrzewający się Postów: 11 Data rejestracji: 15.10.15 |
Cześć Pinky! Anoreksja, to bardzo podstępna choroba. Jest chyba nawet gorsza od bulimii (na którą choruję), gdyż obiecuje Ci coś, czego i tak nie może spełnić. Obiecuje Ci, że będziesz szczęśliwsza, jeśli będziesz chudnąć. A czy z fizycznego punktu widzenia, możliwe jest, aby każdego dnia waga wskazywała miej? Odpowiedź brzmi NIE. Waga najpierw spada, potem się zatrzymuje i schodzi bardzo bardzo powoli. Gwarantuje Ci przy tym frustrację, pretensję do samej siebie, wyrzuty sumienia. Zawsze są to nieprzyjemne emocje. Poza tym nawet, jeśli (według założeń anoreksji) miałabyś ciągle chudnąć, to kiedyś dojdziesz do zagłodzenia i śmierci. Czy śmierć = szczęście (które to obiecuje Ci anoreksja)? Wiem co piszę, gdyż początek moich zaburzeń odżywiania (15 lat temu) miał właśnie taki charakter. Chciałam mniej i mniej, a zatrzymanie wagi (mimo, że byłam bardzo chuda) powodował pretensje do siebie i smutek, złość. Z dwojga złego chyba lepiej, że choruję na bulimię, choć ona zabiera mi radość życia i gwarantuje samotność. Szukaj pomocy, sama sobie nie poradzisz. W anoreksji nigdy nie będziesz kochać siebie, nigdy nie będziesz kochać innych. Pozdrawiam! |
|
|
mosia |
Dodany dnia 06/11/2015 00:21
|
Rozgrzany Postów: 69 Data rejestracji: 08.10.15 |
Cześć Piny w 100% zgadzam sie z xandra... powinnaś szukać pomocy. I anoreksja i bulimia bardzo mocno wpływają na nasze życie... sama wiem bo u mnie te dwie choroby sie przeplatają i/lub łączą bo moj mozg nie przyswaja pokarmu, sama rozumiesz. Dla mnie pomoc z czyjejś strony wydaje się byc wstydliwa ale jeśli wiem, że ktoś ma nade mną 'pieczę" trochę potrafię się ogarnąć, wiele dają rozmowy czy z psychiatra czy psychoterapeutą, to jest osobą która słuchając Ciebie ma pojęcie co odczuwasz, przyjaciele/ rodzina podchodzą mocno emocjonalnie do taki spraw i często nie mają pocięcia z czym tak na prawdę się borykasz... Wybierz sie do fachowca... Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Witam | Przedstaw się | 5 | 30/12/2021 13:00 |
Witam | Przedstaw się | 3 | 18/02/2020 21:21 |
Witam magnolkowo :) | Przedstaw się | 7 | 08/11/2019 20:01 |
witam | Przedstaw się | 4 | 20/07/2019 17:43 |
Witam wszystkich | Przedstaw się | 7 | 27/05/2019 21:10 |