Zobacz temat
Mam Efkę :: Sprawy organizacyjne :: Przedstaw się
Shalom
|
|
Leiche |
Dodany dnia 17/04/2015 22:53
|
Rozgrzewający się Postów: 24 Data rejestracji: 17.04.15 |
Jako że wśród uczestników forum obowiązuje zasada o przedstawieniu się w kilku słowach po dokonaniu rejestracji, sama - jakkolwiek niechętnie - prezentuję poniżej zarys swojej osobowości: lat 22 i 1/3, z czego 9 lat stanowi okres uporczywego zmagania się z zaburzeniami odżywiania i depresją (gdzie skutek, a gdzie przyczyna, oto jest pytanie). Ostatnimi czasy... Zasadniczo jeśli za ,,ostatnio" przyjmiemy półtora roku (pod wpływem w/w zaburzeń w moim przypadku czas przecieka przez palce), choroba (choroby?) ponownie przejęły nade mną kontrolę - główny problem stanowią u mnie aktualnie depresja i bulimia, od kilku miesięcy uniemożliwiając funkcjonowanie zarówno zawodowe, jak i towarzyskie. A że empatia oraz społeczna świadomość tego, jak należy postępować wobec osób borykających się z zaburzeniami psychicznymi dążą do minus nieskończoności, poszukiwań wsparcia w najbliższym otoczeniu zaniechałam, zamykając się w czterech ścianach swojego pokoju i umysłu. Chyba najzwyczajniej w świecie dojmujące uczucie pustki, samotności i braku perspektyw skłoniły mnie do poszukiwania namiastki swojego ,,miejsca" w internetowej społeczności eFkowiczów. Pozdrawiam i chylę czoła, Leiche |
|
|
sigma |
Dodany dnia 18/04/2015 02:02
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Cześć, możesz pisać w innych działach forum. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
martyna |
Dodany dnia 18/04/2015 08:36
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Witaj wiele nas łączy i dużo dzieli leczyłaś się kiedyś?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
swistak |
Dodany dnia 18/04/2015 10:05
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Shalom aleichem Leiche to po niemiecku trup. Dlaczego wybrałaś taki login? |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 18/04/2015 18:55
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
Witaj Znajomo ukłuło mnie Twoje przywitanie Mam nadzieję, że znajdziesz tu to czego potrzebujesz [i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
Leiche |
Dodany dnia 19/04/2015 14:42
|
Rozgrzewający się Postów: 24 Data rejestracji: 17.04.15 |
Do Waszych zapytań/odpowiedzi słów kilka (kolejność niechronologiczna): 1. Przede wszystkim dziękuję Administratorom za wyrażenie zgody na czynne uczestnictwo w forumowym środowisku. 2. @swistak: zostałam zdemaskowana, pach, a liczyłam na to, że nikt się nie zorientuje! ,,Die Leiche" istotnie w języku niemieckim oznacza ,,trup, zwłoki" - zapewne jako pierwsze skojarzenie nasuwają się Wam kwestie związane z zaburzeniami odżywiania, geneza tej wymyślonej na poczekaniu nazwy użytkownika prezentuje się jednak nieco inaczej. Na pomysł wpadłam bowiem całkiem spontanicznie, kiedy to w pracy (jestem zatrudniona w niemieckiej firmie) koleżance podczas odpisywania na korespondencję zza granicy ,,wypadło" słowo i spytała mnie mimochodem, jak brzmi słowo ,,zwłoka". Chodziło, rzeczywiście, o zwłokę w ujęciu czasowym, czyli opóźnienie wynikające z zaniechania lub zbyt powolnego wykonania danego zadania. Byłam jednak wtedy na tyle pochłonięta pracą/ucieczką od natrętnych problemów, że instynktownie zamiast ,,Verzögerung" (niem. opóźnienie, zwłoka) rzuciłam właśnie ,,die Leiche", wywołując śmiech na sali w sensie dosłownym. Stwierdziłam, że moim jedynym i chyba najlepszym mechanizmem obronnym przed wiadomym problemem są autoironia, ostry sarkazm i dość czarne poczucie humoru, które nierzadko powodowały problemy w relacjach z otoczeniem. Tych cech trzymam się jednak kurczowo, inaczej zwariowałabym w sensie bynajmniej niemetaforycznym. Stąd Leiche. Jeśli zaistnieje taka potrzeba i Administracja forum stwierdzi, że nick ten jest sprzeczny z ogólnymi zasadami naszej internetowej społeczności, może ulec modyfikacji. 3. @martyna, @modliszka: dziękuję za miłe przywitanie. Zabrzmi to pompatycznie, chociaż świadomość faktu, że inni również borykają się z podobnym koszmarem (mam nadzieję, że przynajmniej w nieco mniejszym natężeniu, ja znajduję się aktualnie w chorobowym epicentrum, wyrzuty czynić mogę jednak wyłącznie sobie) naprawdę podnosi na duchu. Leczę się od niemal dziewięciu lat, miewałam nieco lepsze okresy, jako największy sukces odnotowując cztery lata bez głodzenia się (fakt, i tak racje żywieniowe były wówczas ograniczone, natomiast podświadomie myśli wciąż ukierunkowane na wiadome sprawy) oraz epizodów bulimicznych. Od półtora roku wszystko wróciło jednak siłą, która zaskoczyła nawet mnie samą: problemy rosną w tempie nawet nie geometrycznym, tylko wykładniczym. Za przyczynę nawrotu mogę uznać wieloletnie kumulowanie się stresu i ,,zapalnik" stanowiony przez niezwykle silne rozczarowanie uczuciowe (zaangażowanie jednostronne, sic!). Okres rozpaczy jednak już dobiega końca, ustępując miejsca rezygnacji i, co gorsza, akceptacji [i]status quo[/i], będącej chyba najgorszym stanem, który może nastąpić na drodze w przypadku zaburzeń psychicznych. Obecnie chodzę na okresowe wizyty do psychiatry - dosłownie kilka dni temu zmieniłam leki (jestem w dość zaawansowanym stadium depresji, jeśli wypada mi poczynić autodiagnozę) i zaczęłam zażywać fluoksetynę. Uczęszczam również na psychoterapię, jednak w wyniku problemów finansowych wynikających z tego, że znaczna część mojego budżetu wędruje schematyczną drogą do toalety musiałam ograniczyć liczbę spotkań z terapeutką. I tak sobie żyję i króluję na wieki wieków. Amen. |
|
|
ef |
Dodany dnia 19/04/2015 15:46
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
Leiche, zapałałam do Ciebie ogromną sympatią po tym, co napisałaś. ta sytuacja ze zwłoką - mistrzostwo świata Twoja obecna sytuacja... cóż, ponoć paradoksalnie, zaakceptowanie [i]status quo[/i] jest punktem wyjścia, żeby coś zmienić. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Energetyczna |
Dodany dnia 20/04/2015 00:02
|
Medalista Postów: 542 Data rejestracji: 27.04.13 |
cześć fajnie ,że z nami jesteś i napisałaś trochę o sobie ja walczyłam z bulimią parę lat aż odeszła ode mnie stopniowo ,trzymam kciuki za Ciebie i twoje leczenie " Kobieta jest organizmem ultradoskonałym. Potrafi się regenerować po ekstremalnie ciężkich doświadczeniach. Przetrwa wszystko. " |
|
|
Nix |
Dodany dnia 21/04/2015 10:37
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1056 Data rejestracji: 13.11.14 |
Cześć Również jestem bulimiczką, ale bez depresji. Powoli i do celu. Damy radę [b][i]Ale z przeszkodami jest tak jak z pokrzywą - trzeba je uchwycić i wznieść się ponad nie[/i][/b] |
|
|
swistak |
Dodany dnia 23/04/2015 09:27
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Niestety nie znam tak dobrze niemieckiego, sprawdziłem to słówko bo wydało mi się że jego tłumaczenie może być ciekawe (i że jest np. po hebrajsku). Na taką znajomość języka patrzę z pewnym szacunkiem, bo sam tak dobrze go nie znam mimo że się uczyłem bardzo długo. Też zdarzały mi się takie sytuacje, gdy inni się ze mnie śmiali, miałem wrażenie że częściej niż innym [quote]Obecnie chodzę na okresowe wizyty do psychiatry - dosłownie kilka dni temu zmieniłam leki (jestem w dość zaawansowanym stadium depresji, jeśli wypada mi poczynić autodiagnozę) i zaczęłam zażywać fluoksetynę.[/quote] Psychiatra Ci nie powiedział, że jesteś w depresji? Edytowane przez swistak dnia 23/04/2015 09:28 |
|
|
Leiche |
Dodany dnia 25/04/2015 11:11
|
Rozgrzewający się Postów: 24 Data rejestracji: 17.04.15 |
Psychiatra stwierdził ,,zaburzenia osobowości i silne stany depresyjne". Diagnozy są tutaj dość płynne i zacierające się. |
|
|
Energetyczna |
Dodany dnia 25/04/2015 16:52
|
Medalista Postów: 542 Data rejestracji: 27.04.13 |
no tak to jest że zmieniają ja na początku miałam samą nerwicę i epizody psychotyczne a z czasem PTSD i zaburzenia osobowoście typu borderline ,ale ja nie przyzwyczajam się do diagnozy bo zawsze może się zmienić
" Kobieta jest organizmem ultradoskonałym. Potrafi się regenerować po ekstremalnie ciężkich doświadczeniach. Przetrwa wszystko. " |
|
|
ef |
Dodany dnia 25/04/2015 18:37
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
mi się zmieniała piętnaście tysięcy razy, więc... nie przywiązywałabym się
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Leiche |
Dodany dnia 27/04/2015 14:50
|
Rozgrzewający się Postów: 24 Data rejestracji: 17.04.15 |
Nie wiem, jaka może paść diagnoza. Strasznie boję się siebie samej. |
|
Przeskocz do forum: |