Zobacz temat
samopoczucie po antydepresantach
|
|
ploion |
Dodany dnia 18/03/2015 19:00
|
Brązowy Forumowicz Postów: 924 Data rejestracji: 02.12.14 |
Zastanawiam się jak antydepresanty wpływają na ogólne samopoczucie - chociaż to pytanie może wydawac się śmieszne. A pytam bo coś tam biorę już 3 miesiące - w tym dwa razy zmieniane, ale w obrębie tej samej grupy - a wielkiej róznicy nie widzę. W ciągu dnia nie jestem już tak bardzo senna, chociaż czasami podsypiam po południu. Przesypiam noce, ale to zasługa tabsów na sen. Natomiast chęci do życia i robienia czegokolwiek mam tyle co przed braniem tabletek. Niedługo pewnie wpadnę do mojej lekarki po kolejną receptę, ale zupełnie nie wiem co mam jej powiedziec, kiedy zapyta czy jest lepiej. Może po prostu spodziewam się cudów, wianków? Zastanawiam się jednak jaki jest sens kontynuowania leczenia farmakologicznego, skoro widzę, że tyję, natomiast plusy są niewielkie. Może ktoś się podzielic swoimi doświadczeniami w przyjmowaniu antydepresantów? Pomogły Wam? [color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color] |
|
|
Rat Lover |
Dodany dnia 18/03/2015 19:36
|
Rozgrzany Postów: 100 Data rejestracji: 16.03.15 |
Rzadko bywa, by ktoś tył po lekach z grupy SSRI, czy SNRI (zakładam, że takie leki przyjmujesz). Tycie wynika raczej z bezruchu i niewłaściwej diety. Co do samopoczucia: prawdopodobnie jeszcze zbyt krótko się leczysz, by móc zobaczyć efekty, lub leki nie zostały właściwie dobrane (np. zbyt mała dawka). Często bywa, że psychiatrzy zapisują wszystkim swoim pacjentom standardowy zestaw leków, na przykład Escitalopram czy Fluoksetynę i wierzą, że pacjent wydobrzeje choćby pod wpływem efektu placebo. Ty zapewne spodziewasz się przypływu euforii, która wyprowadziłaby Cię z życiowego marazmu (?). Powiedz o tym swojemu lekarzowi, może dobierze inne leki lub coś w Twoim leczeniu pozmienia. Podsumowując - dobremu psychiatrze nie trzeba sugerować leczenia, kiepskiemu, lub takiemu, który tylko otwiera kieszeń, niestety trzeba. Co do doświadczeń z antydepresantami: moje pierwsze leczenie polegało na przyjmowaniu Fluoksetyny i Mianseryny. Prozak zadziałał kiepsko, natomiast Mianseryna ostro pobudziła mnie do życia. Czułem się po niej wspaniale. Niestety jej działanie euforyczne minęło po miesiącu leczenia. Później czułem się już tylko w miarę stabilny. Potem leczyłem się jeszcze innymi antydepresantami, które nieco wyciągały mnie z deprechy, ale i tak nie obyło się bez mocniejszych prochów. Teraz, po zdiagnozowaniu ChAD leczenie mam już całkowicie inne, oparte przede wszystkim na lekach normotymicznych. Życzę powodzenia w walce z paskudną deprechą! EDIT: dodam jeszcze, że w moim przypadku Mianseryna przyjmowana na noc działała nasennie, więc obyłem się bez takich syfów jak Zolpidem czy inne cholerstwo. Edytowane przez Rat Lover dnia 18/03/2015 19:47 |
|
|
ploion |
Dodany dnia 18/03/2015 20:18
|
Brązowy Forumowicz Postów: 924 Data rejestracji: 02.12.14 |
Nie wiem czego właściwie się spodziewam, bo nie wiem czego powinnam. Może chociaż codziennego zaprzestania myślenia o działaniach szkodliwych zdrowiu. Teraz jestem na wenlafaksynie - 75 mg. Wątpię, żebym dostała większą dawkę. Moja lekarka jest zwolenniczką jak to nazwała "małych dawek". Z escitalopramu zrezygnowałyśmy po 15 mg, z paroksetyny po 20 mg. Tutaj na forum czytałam, że chociażby po Tritico ludzie zauwazyli u siebie wzrost wagi. Nie wiem czy ruchu mam mniej, niż w ostatnim półroczu - mój facet wyprowadza mnie na spacery. [color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color] |
|
|
Antonine M |
Dodany dnia 18/03/2015 20:26
|
Rozgrzany Postów: 98 Data rejestracji: 02.03.15 |
W związku z moimi "efkami" brałam w sumie 10 różnych leków. Większość z nich powodowała senność, więc zwykle szybko je odstawiałam/zmieniałam. Na większości też nie czułam poprawy - bywało nawet, że samopoczucie mi się wręcz pogarszało. Dotyczy to głównie tych, które brałam w związku z OCD - zazwyczaj SSRI. Co do tycia to dziwne. Zwykle te leki powodują spadek apetytu, u mnie nawet jadłowstręt. Natomiast utyłam sporo na skutek obniżenia dawki i dołączenia nowego leku bo momentalnie zaliczyłam efekt jojo. Generalnie ani na SSRI, ani na SNRI nie powinno się tyć... Żaden lek nie pomaga od razu. Zwykle potrzeba min. 2-3 tygodni na pierwsze efekty. Jeżeli lekarz nie wspomniał o tym ani nie sugerował stopniowego zwiększania dawki, to faktycznie może lek jest źle dobrany. Jeśli bierzesz już 3 miesiące i nadal bilans zysków i strat jest ujemny, to trzeba zmienić albo leki, albo lekarza. [i]If you're too big to follow rivers, how you ever gonna find the seas?[/i] |
|
|
ploion |
Dodany dnia 18/03/2015 20:36
|
Brązowy Forumowicz Postów: 924 Data rejestracji: 02.12.14 |
Do lekarza nie mam zastrzeżeń. Umówmy się - nie mam wiedzy, żeby osądzac jej kompetencje. Zresztą zawsze zapewnia mnie, że jest dla mnie/swoich pacjentów w ogóle pod telefonem. Tylko wiece, zawsze mówi mi coś w stylu, że po tym leku powinnam dostac zastrzyk energii itp., ale ja tego nie czuję. 3 miesiące to chyba sporo na zadziałanie leku, ale może muszę się trochę pobujac z róznymi specyfikami, żeby trafic na coś odpowiedniego. Chciałam wiedziec jak powinnam się czuc, żeby jakoś ocenic swój poziom samopoczucia. Może to przytycie nie musi byc skutkiem leków. Na początku też miałam jadłowstręt, ale to minęło. Z apetytem nie mam problemów, obżeram się nawet nerwowo, ale nie więcej, niż zwykle. [color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color] |
|
|
Antonine M |
Dodany dnia 18/03/2015 20:48
|
Rozgrzany Postów: 98 Data rejestracji: 02.03.15 |
Też biorę wenlafaksynę i od swojego lekarza usłyszałam dokładnie to samo. I tak samo zastrzyk energii nie przyszedł od razu. Do pełni sił wracałam przez kilka tygodni, ale w końcu wróciłam. Generalnie o tym leku mam dobre zdanie, biorę go ja i jeszcze dwie bliskie mi osoby, i nam wszystkim zdecydowanie wychodzi to na korzyść. Fakt, że 75 mg to dość mała dawka, z drugiej strony z większą trzeba ostrożnie. Podpytaj panią doktor o możliwości połączenia wenlafaksyny z innymi lekami - z doświadczenia powiem Ci, że działa bardzo dobrze. [i]If you're too big to follow rivers, how you ever gonna find the seas?[/i] |
|
|
sigma |
Dodany dnia 18/03/2015 20:48
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
[quote]Chciałam wiedziec jak powinnam się czuc[/quote] A jak chciałabyś się czuć? Nie ma jakiegoś uniwersalnego wzorca samopoczucia po lekach. Jeśli oczekujesz działania aktywizującego, lekarz mówi, że po leku możesz się spodziewać zwiększonej energii, a Ty tego nie czujesz - to mu o tym powiedz. O działaniu leków, zarówno oczekiwanym, jak i rzeczywistym, najlepiej rozmawiać z lekarzem. Porównywanie się z innymi nie da Ci żadnych potrzebnych informacji. Jedna osoba po SSRI będzie się czuła świetnie i funkcjonowała na wysokich obrotach, a u innej poprawa będzie ledwo widoczna. Różne są przyczyny depresji, różne są problemy współwystępujące i najróżniejsze są indywidualne reakcje na leki. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Antonine M |
Dodany dnia 18/03/2015 20:51
|
Rozgrzany Postów: 98 Data rejestracji: 02.03.15 |
A, jeszcze pytanie - czy na pewno bierzesz lek o stałej porze? To bardzo ważne w przypadku wenlafaksyny (choć podejrzewam, że innych leków również).
[i]If you're too big to follow rivers, how you ever gonna find the seas?[/i] |
|
|
ploion |
Dodany dnia 18/03/2015 21:03
|
Brązowy Forumowicz Postów: 924 Data rejestracji: 02.12.14 |
Da mi, sigma, mozliwośc dowiedzenia się w jakim tempie w ogóle może podnieśc się samopoczucie po konkretnych lekach i na jakich płaszczyznach w ogóle widac poprawę. Nie mogę dzwonic z każdą wątpliwością, bo lekarze mają swoje prywatne życie, więc liczyłam na wymianę doświadczeń, zwłaszcza, że na 20-minutowej rozmowie też nie wszystko można omówic. Nie wiem też czy pomagają mi zapewnienia, że po tym leku będzie już lepiej, a po tamtym na pewno będę lepiej spała, skoro tak się nie dzieje. To budzi moje wątpliwości. Tak, biorę leki mniej więcej o tej samej godzinie. [color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color] |
|
|
Rat Lover |
Dodany dnia 18/03/2015 22:21
|
Rozgrzany Postów: 100 Data rejestracji: 16.03.15 |
Apropos Wenlafaksyny. Moja żona bierze 75mg już dwa lata. Na początku nie czuła zupełnie żadnych efektów, żadnego wzrostu dobrego samopoczucia, nic, co dawałoby Jej siłę, by lepiej egzystować w społeczeństwie. Pytała nawet lekarza, czy Wenla na pewno działa? Okazało się, że zadziałała - po pół roku przyjmowania. W tej chwili mojej żonie ciężko się obyć bez tego specyfiku. Czuje się fantastycznie, ma energię, sił witalnych również Jej nie brakuje. Nie tyje, nie chudnie - generalnie ma się świetnie. Jedynym minusem przyjmowania Wenla (w Jej przypadku) jest mocne odhamowanie seksualne. Po prostu spadek libido. Daj sobie czas, na pewno Ci pomoże |
|
|
sigma |
Dodany dnia 18/03/2015 22:27
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Odhamowanie seksualne czy spadek libido? To są dwie przeciwne rzeczy... choć z odhamowaniem seksualnym związanym z zażywaniem antydepresantów jeszcze się nigdy nie spotkałam, więc podejrzewam, że chodzi jednak o spadek libido? karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Rat Lover |
Dodany dnia 18/03/2015 22:33
|
Rozgrzany Postów: 100 Data rejestracji: 16.03.15 |
Aaaa, przepraszam. Miałem na myśli zahamowanie seksualne, czy też zahamowania w życiu seksualnym. Nie zastanowiłem się i palnąłem: zamiast zahamowanie, napisałem odhamowanie. [quote][b]ploion napisał/a:[/b] Nie wiem czego właściwie się spodziewam, bo nie wiem czego powinnam. Może chociaż codziennego zaprzestania myślenia o działaniach szkodliwych zdrowiu. [/quote] Masz na myśli działania szkodliwe zdrowiu wywołane przez leki? Jeśli tak, to wiedz, że Wenlafaksyna, zwłaszcza w średniej dawce jest lekiem bardzo bezpiecznym. Edytowane przez Rat Lover dnia 18/03/2015 22:37 |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 18/03/2015 22:57
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Też łykam wenlę 75 od dwóch lat, ogólnie sobie chwalę, ale z tym seksem to raczej tak jak mówisz niestety . Ale nie na każdego działa tak samo, jak i inne leki. W psychiatrii zwłaszcza - ilu pacjentów, tyle reakcji na farmakoterapię.
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
Rat Lover |
Dodany dnia 18/03/2015 23:10
|
Rozgrzany Postów: 100 Data rejestracji: 16.03.15 |
Owszem, RedKate dobrze prawi. Ja też w jadłospisie mam Wenlę, a nie czuję jakiegoś ogromnego spadku libido. Może o połowę Zamiast codziennie, mam ochotę na seks 2-3 razy w tygodniu, wystarcza |
|
|
Antonine M |
Dodany dnia 19/03/2015 07:33
|
Rozgrzany Postów: 98 Data rejestracji: 02.03.15 |
Miałam straszliwy problem z seksem na wenlafaksynie, ale na szczęście po kilku miesiącach się zmniejszył, a po dołączeniu mirtazapiny jak ręką odjął...
[i]If you're too big to follow rivers, how you ever gonna find the seas?[/i] |
|
|
Sandra |
Dodany dnia 07/12/2016 10:37
|
Finiszujący Postów: 296 Data rejestracji: 23.10.16 |
Po zwiększeniu dawki leki - pregabalina - dwukrotnie wypadają mi różne przedmioty z rąk. Czy to może oznaczać, że przyjmuję zbyt dużą dawke? Wizytę u lekarza mam 29, więc jakoś przeżyje do tego czasu. Tylko, że bilans zysków i strat przy braniu leków jest jak na razie ujemny. |
|
|
Rat |
Dodany dnia 08/12/2016 00:28
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
Po Pregabalinie można się spodziewać różnych reakcji . U mnie ( biorę max dawkę, ale chyba na tym nie poprzestaniemy z lek. ) występują zawroty głowy i ostatnio bardziej zauważalne jest zapominanie słów / dobranie odpowoednich słów w rozmowie ( chociaż tutaj mogę obwiniać lęk przed rozmową , jak i ostnio jej unikanie a co za tym idzie nie " ćwiczę" umiejętności interpersonalnych i zasób słów maleje ...
[color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
Sandra |
Dodany dnia 08/12/2016 09:28
|
Finiszujący Postów: 296 Data rejestracji: 23.10.16 |
Rat - dziękuje, że odpisałaś. Ja biorę pregabalinę na kłucie w sercu. Sama zaproponowałam lekarce zwiększenie dawki, bo sądziłam, że ten lek mnie magicznie uzdrowi.Niestety pomyliłam się. Ale nie mam zamiaru się poddać.Będę walczyć. 13.12.2016 - jutro mija dwa miesiące odkąd biorę leki. Stan zdrowia bez zmian. Czuję się tak samo jak przed rozpoczęciem leczenia. Odezwę się za miesiąc i zdam relację z samopoczucia. Edytowane przez Sandra dnia 13/12/2016 14:18 |
|
|
Rat |
Dodany dnia 22/02/2017 23:48
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
[b]Sandra[/b] i jak się czujesz po 2 msc ? ... pregabaline bierzesz dalej ?
[color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
Sandra |
Dodany dnia 23/02/2017 10:10
|
Finiszujący Postów: 296 Data rejestracji: 23.10.16 |
Dziękuję, że pytasz. Nie biore już leków. Zrobiłam krzywą cukrową i po jedzeniu mam spadek cukru i dlatego jestem senna, i zmęczona. Glukoza na czczo jest w porządku. Problem pojawia się po jedzeniu. Mnóstwo osób było zaskoczonych tą diagnozą, również ci ze środowiska medycznego. Sądzę, ze to jeszcze nie koniec. |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Tycie po antydepresantach | Leki | 157 | 06/11/2014 21:07 |