25 Kwietnia 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
6 dni Offline
Klara Klara
4 tygodni Offline
Nieustraszona Nieustraszona
4 tygodni Offline
swistak swistak
7 tygodni Offline
Alia Alia
7 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: Hernandez...
Ogółem Użytkowników:2,202
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Sprawy organizacyjne :: Przedstaw się
 Drukuj temat
Witam
bjj1
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 17:58
Rozgrzewający się


Postów: 12
Data rejestracji: 20.09.14

Witam wszystkich.

Rejestruję się jako osoba zdrowa, jednak całkowicie ciekawa zagadnień związanych z psychiką ludzką: chad, borderline....

Chciałbym bardziej zrozumieć te choroby...

Kiedy będę mógł założyć wątek w innych działach forum?

Pozdrawiam
Edytowane przez bjj1 dnia 20/09/2014 18:15
 
birbantka
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 18:51
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

Cześć,
jestem ciekawa jakie są źródła Twoich zainteresowań - czy jakaś bliska ci osoba cierpiała na chorobę psychiczną czy może chcesz w przyszłości zajmować się psychologią/ psychiatrią?
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
swistak
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 18:57
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1757
Data rejestracji: 11.08.14

Cześć,
Osoby interesujące się psychologia są tu bardzo mile widziane.
Odpowiadając na pytanie: jak jakiś moderator tu zajrzy i Ci da uprawnienia.
 
Perfidia
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 19:23
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Cześć!
Od tej chwili będziesz mieć możliwość pisania we wszystkich dostępnych działach forum.
Liczę, że wniesiesz tutaj coś od siebie, a nie potraktujesz nasze forum jak ZOO Wink
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
bjj1
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 19:51
Rozgrzewający się


Postów: 12
Data rejestracji: 20.09.14

Mam bardzo bliską osobę, która cierpi na chad jak i na borderline...

Chcę użyć tego forum do zrozumienia tej osoby.. jest mi bardzo bliska, mamy codzienny kontakt, jednak przez wzgląd na jej zaburzenie border jak i chorobę afektywną, mam pewne wątpliwości - zaznajomiłem się dość dokładnie w temat i próbuję sobie wiele rzeczy wytłumaczyć - Jej zachowań, tego co mówiła i mówi... Sprawa jest skomplikowana...

Znam Ją rok, znacznie bliżej (kontakt stał się codzienny) poznaliśmy się w czerwcu. Trwa to niezmiennie do dzisiaj. Zaczęło się niewinnie... Spotkaliśmy się po raz trzeci - Ona mieszka dalej ode mnie.. Zaczęł się codzienny kontakt... Pisała do mnie rano i wieczorem - mówiła bardzo dużo.. Była bardzo żywiołowa, bardzo rozmowna - zachwyciła mnie. Rozmawialiśmy o wszystkim - ja poczułem, że mogę poruszyć z Nią każdy temat, przede wszystkim każdy "życiowy" temat - taki głębszy... Czego nigdy nie doświadczyłem w poprzednich relacjach, które określiłbym jako nudne.. zwykłe... Szczerze mówiąc na początku bałem się takiej intensywności tej znajomości, że skończą nam się tematy do rozmów! A tutaj? Nic takiego.... Ta relacja z tą osobą? Wow... Mega głęboka, dydaktyczna.. Ciężko to wytłumaczyć... Pomyślałem, że natrafiłem na wyjątkową osobę...

Spotkaliśmy się.. rozmawialiśmy dużo.. Zaczęła się do mnie przytulać, wylądowaliśmy dwa razy w łóżku - do niczego nie doszło, gdyż pomyślałem (nieświadom jeszcze jej chorób!), że nie będę jej tak wykorzystywał - tym bardziej, że to ja byłem gościem w Jej domu. Było bardzo miło.. Aż bardzo błędnie to zinterpretowałem... Tak zinterpretowałem, jakoby Ona coś do mnie czuła... Wkrótce bardzo szybko się okazało, że stałem się Jej "kolegą do przytulania" - gdyż Ona "uczy się" przytulania.. Uczy się "czuć" cokolwiek podczas takowej czynności. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego dla takiej osoby posiadać kilka "kolegów od przytulania" to nic takiego - to znaczy, dawać się przytulać i dotykać kilku kolegom - w granicach normy oczywiście: nogi, dłonie, głowa...

Od samego początku wzbudziła moje zaufanie, ogromne zaufanie... Nie potknęła się jeszcze ani razu - to znaczy, czytałem że takie osoby to świetne manipulantki i kłamczuchy - tutaj tego nie ma, naprawdę.. Choć może ja tego nie widzę? Wątpię... Zawsze była bardzo słowna, sama nie cierpi kłamstwa i jest na nie aż nadto wyczulona.

Obawiałem się jej stanów manii i wizji, że może się "puszczać" z pierwszym lepszym... Zostało mi jednak bardzo dokładnie wytłumaczone, że u niej od zawsze popęd był masakrycznie niski właśnie przez wzgląd na problemy "z głową" i to co się wewnątrz tej głowy działo... Zawsze mówiła, że liczy się "uczucie", a ona o swoją godność bardzo dba.

Pokładam w niej ogromne zaufanie - powtarzam, nigdzie w ciągu 4 miesięcy nie zdążyła podpaść.. nie obraziła, nie powiedziała czegoś co miałoby mi sprawić przykrość ani razu. Nigdy nie wybuchnęła gniewem, nie rzucała słuchawkami od telefonu... Gdy ja czegoś potrzebowałem - była zawsze... Zawsze słuchała i pomagała. Ja robiłem to samo.

Bardzo często jednak wspomina o tym, że życie nie ma sensu, że może lepiej ze sobą skończyć.. Strasznie się obwinia.. Nie pije alkoholu/nie zażywa narkotyków, jednak jest ogromnie uzależniona od pracy.

Od paru lat w terapii...

Próbuję każdego dnia lepiej ją rozumieć, stąd zarejestrowałem się tutaj. By lepiej się z Nią obchodzić, by czuła się jak najbardziej komfortowo - aktualnie przeżywa ogromny dół (zjechała pod koniec sierpnia)....

Czego się boję...? Że to wszystko okaże się jedną wielką manipulacją, jednym wielkim kłamstwem..... Choć paradoksalnie nie mam żadnych dowodów, by tak sądzić... Jak sama się określiła, "jestem szkodliwa dla siebie, nie dla otoczenia".
Edytowane przez bjj1 dnia 20/09/2014 19:56
 
Olivia
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 20:09
Awatar

Finiszujący


Postów: 299
Data rejestracji: 06.09.14

Fajnie że napisałeś. Z twojej wypowiedzi wnioskuję , że bardzo ci na niej zależy Wink cieszy mnie to że chciało ci się ogarnąć jej choroby. Ja mam Chad ,nerwice i nie wiadomo co jeszcze. Skoro już się leczy od paru lat popytaj się jej jak ona przechodi ChAD bo to różnie z tym bywa. Może mieć mocną i długotrwałą depresję trwajacą nawet kilka miesięcy a manię słabszą i krotszą. Spytaj jej jak miała do tej pory. Mowisz że teraz przeżywa ogromny dół- powinna brać jakies leki bo mysli samobójcze są czasem nie do zniesienia. Sama terapia nie pomoże ale jest ważna. A i jeszcze jedno najwięksi manipulatorzy najbardziej się brzydzą manipulowania- nie mówię, że ona coś złego robi ale zapamiętaj to zdanie. Ważne żebyś ja pilnował żeby się leczyła i chodziła na terapię, i żebyś był kiedy będzie kogoś potrzebować. Wink
[color=#669933]Everybody has someone that hates on you because you have something they want.[/color]
 
birbantka
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 20:13
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

Bardzo dziękuję za szczerą i wyczerpującą odpowiedź. Smile Powodzenia
Edytowane przez birbantka dnia 20/09/2014 20:13
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
Perfidia
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 20:14
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

To nie jest zdrowy układ, gdy zdrowa osoba w związku pilnuje tej drugiej, żeby się leczyła. Wspierać - jak najbardziej, pomagać - owszem, ale pilnowanie dorosłej osoby? To przede wszystkim jej powinno zależeć na leczeniu i powinna pilnować się sama.

[quote] "jestem szkodliwa dla siebie, nie dla otoczenia"[/quote]
Będąc szkodliwym dla siebie, szkodzi się niestety także tym, którym na nas zależy.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Olivia
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 20:22
Awatar

Finiszujący


Postów: 299
Data rejestracji: 06.09.14

Pilnować- wspierać, w tym kontekście nie ma większego znaczenia. W czasie depresji kiedy ma się totalnego doła i myśli samobójcze to trzeba nie raz kogoś pilnować a nie tylko wspierać nie wazne czy ma 15 , 25 czy 35 lat, nie mówię że on to ma robić ale warto aby rodzina i on wiedzieli ,że tak bywa ,że nic się człowiekowi nie chce nawet iść na wyznaczona terapię.
[color=#669933]Everybody has someone that hates on you because you have something they want.[/color]
 
Perfidia
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 20:41
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

W tym kontekście ma to jak najbardziej znaczenie. Chyba, że komuś nie przeszkadza, że jego rola w związku będzie dryfować w stronę pielęgniarki.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Olivia
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 20:43
Awatar

Finiszujący


Postów: 299
Data rejestracji: 06.09.14

Bez czepiania się nie wytrzymasz? Grin
Dla ciebie pomoc to jest bycie pielegniarką... bywa i tak
[color=#669933]Everybody has someone that hates on you because you have something they want.[/color]
 
martyna
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 20:46
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

bjj1 ja odebrałam Twojego posta jako wyczekiwanie na jej potknięcie, kłamstwo, przekręt by móc zaszufladkować " aha takie objawy to to, a takie to tamto". Jesteśmy całością z pewnymi cechami tylko naszymi nie koniecznie chorobowymi. Przypomina mi to moją historię w pracy y póki nie wiedzieli, że leczę się na depresję i ed zwykły spadek formy był TYLKO spadkiem formy a po ujawnieniu tego że choruję i się leczę już było nawrotem itp.
Być może mamy inne doświadczenia w tej kwestii po prostu .
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
sigma
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 20:52
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Perfidia mnie ubiegła, więc się tylko pod nią podpiszę Wink

Po kilkuletnim związku z osobą z borderline nic krzepiacego nie jestem w stanie na ten temat napisać, bo mimo jednoczesnej własnej terapii doszłam do siebie dopiero rok po zakończeniu tego związku.
Jeśli Ci na tej relacji zależy - to dbaj mocno o siebie, swoje granice, nie daj się wmanewrowac w pilnowanie, usprawiedliwianie i odpowiedzialność za czyjś stan - tyle mogę poradzić.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Perfidia
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 20:53
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Czy zawsze jak nie będziesz się ze mną zgadzać będziesz to nazywać czepianiem się z mojej strony?
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Olivia
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 20:57
Awatar

Finiszujący


Postów: 299
Data rejestracji: 06.09.14

Pozostawię to bez komentarza. Wątek nie o tym

[color=#669933]Everybody has someone that hates on you because you have something they want.[/color]
 
bjj1
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 21:45
Rozgrzewający się


Postów: 12
Data rejestracji: 20.09.14

Po pierwsze: nie patrzę na to w kontekście związku. Aktualnie kręcę z kim inną: zdrową. To jej jasno powiedziałem już kilka tyg. temu. Nic to między nami nie zmieniło - ciągle mi na Niej zależy. Żywię do niej uczucia takie, jakie żywi prawdziwy przyjaciel. Troszczę się o Nią, dbam na każdym kroku, ponieważ widzę w Niej - ja to nazywam "One light Burning" - coś w rodzaju diamentu... Trudno to nazwać - ale zobaczyłem w Niej to od razu. Nazywam ją "moją córcią którą bardzo się przejmuje i zależy mi na jej dobru"Smile

To nie tak, że czekam na Jej potknięcie... Po zaznajomieniu się z tematem zastanawiam się, czy nie spotka mnie jakieś wielkie kłamstwo... Jak dotąd jest nieskazitelna.. A ja czytałem że ChAD, Border - ranią, wyzywają, krzywdzą, tworzą kłótnie, manipulują i kłamią - tutaj jest kompletnie odwrotnie... Prawie zawsze zgoda, wszelkie wątpliwości w relacji są jasno tłumaczone... Nie ma trzaskania drzwiami, rzucania telefonami. Praktycznie nie ma nieporozumień. Sam specjalnie prowokowałem sytuacje, które z mojej strony miały dowieść Jej manipulacji i kłamstwa (coś w rodzaju śledzenia podejrzanego przez policję) i... jest czysta. Przestałem to robić... Dogaduję się jak z najlepszą przyjaciółką. Jak na te opisy obu przypadłości jest dla mnie "za różowo". Ufam jej bardzo, ale mam momenty w których zastanawiam się, czy nie powinienem mieć więcej dystansu...

PS. Jestem silną osobą - niedawno zostałem przez Nią określony jako osoba nad wyraz cierpliwa. Że poprzednie osoby wytrzymywały z Nią 3 miesiące i mówiły "do widzenia, mam dość". A ja nie czuję się praktycznie wcale zmęczony...

PS2. Jest to osoba w wieku podchodzącym pod 30stkę. Z tego co mówiła ma ChAD typu II - hipomaniakalny... W borderze przejawia zachowania acting in - czyli skierowane przeciwko sobie, nie przeciwko innym. Ano... i jest dodatkowo DDD.
Edytowane przez bjj1 dnia 20/09/2014 21:49
 
martyna
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 22:39
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

[quote]Sam specjalnie prowokowałem sytuacje, które z mojej strony miały dowieść Jej manipulacji i kłamstwa (coś w rodzaju śledzenia podejrzanego przez policję) i... jest czysta. Przestałem to robić... Dogaduję się jak z najlepszą przyjaciółką.[/quote]
w moim mniemaniu nie działasz fair ale to twoje życie, mam nadzieję tylko że TY JEJ NIE SKRZYWDZISZ swoim postępowaniem igrą podjazdową .
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
bjj1
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 22:51
Rozgrzewający się


Postów: 12
Data rejestracji: 20.09.14

Ja skrzywdzę? Oj!
W tej relacji to ja się zachowuje niemalże wzorowo. Szczerze mówiąc, nie mam sobie nic do zarzucenia. Dwa drobne testy, które zdała, nie zaszkodziły ani trochę... Ba, nawet wzmocniły moje zaufanie.
 
birbantka
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 22:55
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

Ale się ruch zrobił! Smile
[quote][b]Olivia napisał/a:[/b]
A i jeszcze jedno najwięksi manipulatorzy najbardziej się brzydzą manipulowania- nie mówię, że ona coś złego robi ale zapamiętaj to zdanie. [/quote] Olivia, masz jak zwykle dużo, dużo racji w tym co piszesz (przede wszystkim czerpiesz wiedzę z własnych doświadczeń, to ważne), ale z powyższym zdaniem trzeba uważać, bo np. okazałoby się, że to [b]bjj1[/b] nami w tej chwili manipuluje... a nie manipuluje, prawda? Grin
Co do drugiej kwestii tj. matkowania, to sama nie wiem z kim się zgodzić. Jeśli patrzymy na związek, przyjaźń jak na symbiozę dwóch odrębnych istnień, to nawet jeśli powierzchownie wydaje się, że tylko jedna strona czerpie z relacji korzyści - może się z dużym prawdopodobieństwem okazać, że relacja jest wydajna dla obydwu stron. Ta druga, bardziej opiekuńcza strona może realizować przez to swoją potrzebę bycia potrzebnym i ważnym (może wręcz niezastąpionym) dla drugiego człowieka, kontroli (tj. od niej zależy w dużej mierze dobrostan strony "biorącej"), (mniej więcej tak jak wolontariusze pracujący w różnych domach opieki) To że relacja jest "przechylona w jedną stronę" i partnerzy nie są sobie równi, nie musi od razu oznaczać bardzo toksycznego czy chorego związku .
Edytowane przez birbantka dnia 20/09/2014 22:56
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
martyna
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2014 23:01
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Czy przyjazn polega na celowym sprawdzaniu kogokolwiekmyśliciel? Czy ja jestem z innej epoki?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Witam Przedstaw się 5 30/12/2021 13:00
Witam Przedstaw się 3 18/02/2020 21:21
Witam magnolkowo :) Przedstaw się 7 08/11/2019 20:01
witam Przedstaw się 4 20/07/2019 17:43
Witam wszystkich Przedstaw się 7 27/05/2019 21:10

50,290,475 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024