05 Maja 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Mathews Arleen Mathews Arleen
2 dni Offline
Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
2 tygodni Offline
Klara Klara
5 tygodni Offline
Nieustraszona Nieustraszona
5 tygodni Offline
swistak swistak
8 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: asd asd ...
Ogółem Użytkowników:2,204
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
I can't get no satisfaction
fluorescent rabbit
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 31/01/2014 20:42
Awatar

Finiszujący


Postów: 376
Data rejestracji: 11.06.12

Nie umiem się cieszyć z tego co mam, czerpać jakiejkolwiek radości ze zwykłych rzeczy. Ciągle mi się wydaje że to co mam jest beznadziejne, że w ogóle strata czasu bo tylko ta lepsza opcja jest warta zachodu i należy rzucić wszystko w cholere i lecieć za tymi planami bo inaczej to w ogóle nie warto żyć i przez to nie umiem spraw doprowadzić do końca itp

Czy to że mam nie wiadomo jakie oczekiwania co do swojego życia ma jakiś związek z chorobą?
 
Em
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 05/02/2014 09:36
Awatar

Finiszujący


Postów: 222
Data rejestracji: 10.01.12

hm.. Wydaje mnie się że tak...
 
bp
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 06/03/2014 13:32
Awatar

Rozgrzany


Postów: 86
Data rejestracji: 24.01.13

Moim zdaniem tak. Jeśli masz chad-a to raz masz manię raz doła. Teraz masz po prostu dół.
PS. I can't get any satisfaction = I can get no satisfaction
 
ef
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 06/03/2014 13:59
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

Rabbit, u mnie dokładnie ta sama jazda. ciągły pęd za czymś lepszym. nawet nie chodzi o to, że to co mam jest do bani, bo nie jest, ale mam takie poczucie, że to nie jest w żadnym razie moja zasługa, że to zbieg okoliczności/czyjaś dobra wola, dar (np. rodziców, że dają mi kasę, żebym mogła sobie jakośtam żyć). tylko że to ja jestem do bani, a wszystko czego się dotknę spieprzę albo bardziej nie skończę.

i obroniłam się i przeprowadziłam sama. nie wiem, może to takie normalne rzeczy, każdy głupi potrafi. ja się tym pocieszyłam parę dni jakby to było nie wiadomo co i znowu mam ten sam zjazd.
frustrujące. coś z tym muszę zrobić. problem jest we mnie nie w jakichś zewnętrznych okolicznościach. nawet nie wiem czy to kwestia depresji czy bardziej przetrąconej osobowości...
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
fluorescent rabbit
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 06/03/2014 14:26
Awatar

Finiszujący


Postów: 376
Data rejestracji: 11.06.12

@bp Mick Jagger & Keith Richards chyba lepiej wiedzą jak się pisze Pfft

może i normalne rzeczy ale na pewno za... yy mega fajne Smile
ja to ostatnimi czasy mocno się staram przerabiać na motywację do działania + nie walczę z super pomysłami o około-zerowym prawdopodobieństwie zrealizowania tylko cisnę w odpowiednim kierunku, robię co mogę żeby jednak wyszło

@ef okoliczności okolicznościami ale bez twojej pracy/wysiłku/czasu studia by nie wyszły, żeby cie nawet rodzice wyciągali z łóżka za fraki, odprowadzali pod salę wykładową i fundowali prowadzącym zajęcia wakacje i importowane whiskey limited ediszyn Smile

[youtube]NEjkftp7J7I[/youtube]
ma tyle lat co ja teraz <3
Edytowane przez fluorescent rabbit dnia 06/03/2014 14:35
 
Przeskocz do forum:

50,366,166 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024