02 Maja 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Mathews Arleen Mathews Arleen
14:39:32 Offline
Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
2 tygodni Offline Offline
Klara Klara
5 tygodni Offline Offline
Nieustraszona Nieustraszona
5 tygodni Offline Offline
swistak swistak
8 tygodni Offline Offline
Ostatnio zarejestrował się: asd asd ...
Ogółem Użytkowników:2,204
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Ogólnie o psychiatrii
 Drukuj temat
Mózg - mylenie bodźców
Nieustraszona
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 18/06/2013 11:57
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Wychodze z założenia, że jestem "mózgiem" w pojemniku, to mózg decyduje o tym jak sie czuje co lubie ect.

Dużo rozmawiałam z terapeutką o kawie i wpływie pica kawy na samopoczucie. Faktycznie jest tak, że kiedy mam lękowy okres nie moge pić kawy odrtzuca mnie po niej. Czasem po okresach picia dużej ilości kawy (czasem to stresowe sytuacje) lęk się wzmaga, czasem nie. Terapeutka tłumaczyła to w ten sposób, że mózg dostaje pobudzenie, ale dobrze nie klasyfikuje go i to może być przyczyną lęku

Ostatnio mialam przypadek kiedy weszłam do dusznego tramwaju i bez uchwytnej innej przyczyny zacząl się atak leku. Doszłam do wniosku że objawy bycia w dusznym tramwaju i napadu lękowego u mnie są łudząco podobne (duszność, miękkie nogi, przyspieszony oddech, uczucie gorąca). I tak własnie zinterpretowałam ten lęk. Zrobiło mi sie lepiej jak pooddychałam świeżym powietrzem. Wiadomo, że u osób bez skłonności takie rzeczy się nie dzieją.

Co wy sądzicie o takiej interpretacji. Może Makro jako przedstawiciel gatunku "Medicus - pracoholik" się wypowie?
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Pogodna
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 18/06/2013 13:42
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

Nieustaszona coś w tym jest nie wiem jak z naukowego punktu widzenia ale ja miałam/mam duży problem z dużymi marketami i wystąpieniami publicznymi. Odkąd pamiętam - czasy przedszkola zawsze przeżywałam występy, na pewno matka mnie uspakajała, mówiła, ze nie ma się czego bać jednak u mnie jakieś mocno zakorzenione przekonania są. I mimo racjonalizacji - przecież jak zemdleje - bo zazwyczaj w takich miejscach kręci mi się w głowie - to przecież jest tam wiele osób do pomocy niż jakbym miała zrobić to w domu. Zauważyłam jeden fakt, że jak mam konkretny cel np. dziś zakup basenu dla mnie i osobnego dla psa i znalazłam w promocji to już market mój ja prowadzę wózek i mogę zrobić zakupy kilkugodzinne. Więc pozytywny bodziec w mózgu - jak radość z zakupu był w stanie zakryć mój lęk przez marketami. O ile teraz jest duszno i dodatkowo jakaś tam obawa o ciąże jest to nie narażam się na samotne zakupy w pełnym słońcu jak to robiłam przed ciążą pokonując lęki no i najlepsze jest to, że mój mózg przez te lata lęków nie pojął -że skoro nic mi się w marketach nie stało NIGDY to może sobie na inne pole skierować te negatywne odczucia.
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
Nieustraszona
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 18/06/2013 15:11
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Wiesz Pogodna gdyby podstawy lęków były racjanalne a ich siła adekwatna to to nie byłaby nerwica.

Wiesz zainspirowałas mnie do tych rozmyślan. Pisałaś u siebie, że nie wiesz czy Ci duszno albo czy masz objawy ciąży (wybacz nie pamiętam dokładnie) czy wracasz do stałych reakcji.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Perfidia
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 18/06/2013 15:14
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Czy dobrze rozumiem, że chodzi o to, że za dusznością i uczuciem słabości wywołanymi wejściem do tramwaju poszedł lęk, któremu zwykle towarzyszą taką właśnie objawy?
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Nieustraszona
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 18/06/2013 15:17
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

tak. Ja to tak zinterpretowałam i trochę pewnie nakręciłam (samo haslo mam atak lęku nakręca).
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Perfidia
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 18/06/2013 19:05
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Myślę, że może to być reakcja w postaci nakręcenia się "czuję się jak w ataku lęku, więc mam atak lęku", ale może to być zupełnie niezależna reakcja - taki odruch Pawłowa. No ale ja się nie znam, więc tylko spekuluję.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Nieustraszona
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 18/06/2013 19:11
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Wiesz ja tez tak mysle, o tym odruchu. Z kawą to na pewno muszę pić w rozsądnych ilościach,bo po takiej sesji (kawa zamiast snuSmile) to różne rzeczy się dzieją.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Perfidia
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 18/06/2013 19:20
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Ech, pamiętam jedną szczególnie intensywną sesję, gdzie wkuwałam na raz mechanikę kwantową i spektroskopię molekularną. Od nadmiaru dziwnych wzorów miałam wizje jak z matrixa (bez kawy) Grin
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Nieustraszona
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 18/06/2013 19:23
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Hm... Na psychologii rozwojowej uczyłam się o takim eksperymencie, czy badaniach nie pamiętam. Dane mówiły, że po 4 dniach bez snu ma się halucynację, a po 11 umiera. Zawsze śmiałyśmy się, że przetestowały byśmy 1 opcje, no i zapytały ile może nie spać STUDENT, bo wszyscy wiedzą, że to osobny gatunek jest.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
ef
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 18/06/2013 19:27
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

o rany, ja raz miałam takiego matriksa jak braliśmy prawdopodobieństwo na majcy. to było na rekolekcjach, przysnęło mi się na czuwaniu Grin
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
RedKate
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 18/06/2013 22:11
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2185
Data rejestracji: 06.07.12

O, takie "Matrixy" mam jak się przepracuję. Do każdego obiektu na jaki patrzę w domyślę widzę oś i linię wymiarową Grin.
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą."
Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color]
 
Perfidia
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 18/06/2013 22:27
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

O to to Grin Tylko ja widziałam równania ruchu cząstek kurzu i ich widma oczywiście poza zakresem widzialnym. Czy ktoś widział kiedyś kolor, którego nie można zobaczyć ludzkim okiem? I czy to się leczy? Grin
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Jaskolka
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 18/06/2013 23:35
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2580
Data rejestracji: 13.10.10

Po 3 dobach bez snu fajnie się słyszy różne dźwięki (z takim echem, jak z daleka) Pfft Kolorów niestety nie widziałam fajnych, ale one na pewno są (choćby oktaryna - kto czytał Pratchetta, ten wie Grin). Jest szansa, że jutro będę próbowała z tramwaju zrobić aparat do EKG... Smile

A wracając do tematu, to coś mi się majaczy, że tak się da - z tą zamianą, co jest przyczyną, a co skutkiem. Że sama gdzieś tego doświadczyłam. Tylko to jakaś taka mglista myśl jest i nie mogę sobie konkretu przypomnieć Sad
 
Makro
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 19/06/2013 22:24
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Twoja terapeutka dość prosto, ale to poprawnie opisuje. W genezie leku jest wzbudzenie układu wegetatywnego, które powstaje albo w trakcie napadu lęku lub ułatwia powstanie napadu. Wzbudzić układ wegetatywny można stymulując go chociażby kofeiną. W rezultacie mamy wzbudzenie układu wegetatywnego nieadekwatne do sytuacji i nasz umysł dodający temu wzbudzeniu dodatkowy wymiar lęku.

Może brzmi to bełkotliwie, ale zachęca do próby skoncentrowania się na tym zagadnieniu.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Kiedy mózg przechodzi na autopilota Schizofrenia 1 04/06/2011 22:06

50,352,275 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024