Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Znalezione w sieci
"Psycholog nie robi nic innego niż to co powinni robić ci którzy przygotowują nas do życia"
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 30/10/2012 21:14
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Bardzo spodobała mi się publikacja, dotyczy tego: - dla kogo jest terapia ? - co jest jej celem? I kilku innych przydatnych rzeczy na temat terapii. [url]http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,102561,5072913.html[/url] Edytowane przez Pogodna dnia 30/10/2012 21:19 Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
ef |
Dodany dnia 30/10/2012 21:36
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
zabolało mnie o lęku separacyjnym. terapeuta wiele razy o tym mówił. i tak myślę... w artykule jest napisane, że dobry terapeuta to, tamto. ale mi się nie zdarzyło, żeby ktoś robił choć jedną z tych rzeczy. i że muszę popytać. ale czwarta czy piąta sesja to chyba trochę późno już. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 30/10/2012 21:41
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Moi terapeuci też nie robili większości z tych rzeczy. A raczej bym ich złymi terapeutami nie nazwała. Mam wrażenie, że ta pani mówi z perspektywy jednej szkoły terapeutycznej... na przykład o odpowiadaniu na pytania czy wyjaśnianiu wszystkiego - w jednych nurtach to jest zalecane, w innych się tego nie praktykuje. I tak z ciekawości - czy ktokolwiek z was dostał od terapeuty telefon do jego superwizora?? karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 30/10/2012 21:42
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
hm ja jestem jakos przeciwna zwalaniu wszystkiego na rodzine. Tak po prostu.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
ef |
Dodany dnia 30/10/2012 21:42
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
ja nawet nie zapytałam o superwizora. chociaż chętnie bym to zrobiła. i tak szczerze: jak ja bym bardzo chciała, żeby psycholog mi mówiła dlaczego coś robi. dlaczego np. za każdym razem zaczynamy 5-10 min później, a kończymy punktualnie. ciekawi mnie to. Edytowane przez ef dnia 30/10/2012 21:44 Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 30/10/2012 21:44
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
ef mi też się nie zdarzyło, małe tego walnął mi pracuję w nurcie taki a takim a ja udawałam, że wiem o czym mówi Co do lęku separacyjnego wydaje mi się, że nie ma co na zapas się nim przejmować, zwłaszcza, że można nad nim pracować - to chyba trochę tak jak z rodzicami najpierw się nami opiekują a później opiekujemy się sobą Sigma, w życiu nie dostałam nawet nazwiska superwizora Ale nawet o nie nie pytałam Nieustraszona sądzę, że nie chodzi o zwalanie na rodziców ale taką rolę rodzica dorosłego człowieka - może bardziej przewodnika - jaką pełni terapeuta. Edytowane przez Pogodna dnia 30/10/2012 21:46 Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
ef |
Dodany dnia 30/10/2012 21:47
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
bardziej chodzi chyba o to, że w dzieciństwie ten lęk separacyjny podobno miałam (podobno, nie wiem). i teraz są tego konsekwencje w postaci "tylko mnie nie zostawiaj!", "nie przywiązuj się" itd. i z tym sobie muszę poradzić jakoś. na razie nie mogę sobie wyobrazić siebie BEZ TEGO. a to jest chyba dość kluczowe. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 30/10/2012 21:57
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Ja też nie pytałam o nazwisko superwizora, bo i po co mi to? Wiem, że terapeutka pracuje pod superwizją, wiem też, że poza tym w ośrodku, w którym mam terapię, mają superwizję grupową (nazwisko tego grupowego superwizora mogłabym zresztą znaleźć, ale znowu - po co?). Nie rozumiem zupełnie tego, co ta pani mówi o kontaktowaniu się z superwizorem terapeuty: "[i]Jeśli z jakichś powodów nie będziemy umieli wszystkiego sobie wyjaśnić i miałaby pani jakieś pytania, ale obawiała się mi je zadać albo nie będzie mi chciała sprawić przykrości, to po to jest ten telefon".[/i] Wyjaśnianie wszelkich wątpliwości bezpośrednio z terapeuta jest dla mnie podstawą zdrowej relacji terapeutycznej. Zupełnie sobie nie umiem wyobrazić, w jaki sposób miałoby służyć terapii to, że jak coś mnie w niej niepokoi, to dzwonię z tym do superwizora... karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 30/10/2012 22:02
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Sigma jestem w stanie to zrozumieć jeśli np. (co nawet ostatnio zostało ujawnione) jakiś tam terapeuta dotykał swoje pacjentki, zadawał pytania typu "jesteś już mokra" ? I teraz kobieta taka nie wie czy to normalne podczas terapii? Przeszło mi przez myśl kiedyś skontaktowanie się z superwizorem kiedy terapeuta powiedział mi, że moja seksualność jest bardzo zauważalna dla każdego mężczyzny i się jej nie pozbędę pod dresem - coś w tym stylu. Co dla mnie było bardzo krępujące - bo w danym momencie nie byłam gotowa na rozmowę o moim ciele- ba chciałam wtedy napisać do PTP żeby go wykreślili. Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 30/10/2012 22:40
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Ech... ja nie mam pojęcia, jaki to był nurt, w którym byłam, o co chodziło, nawet o nazwisko terapeutkę spytałam dopiero na ostatniej sesji (i to tylko w celu zapisania się telefonicznie na następne spotkanie, bo normalnie zaraz po wyjściu szłam do rejestracji i mnie wpisywały, a telefonicznie to musiałabym powiedzieć, do kogo... ) - no, wcześniej podpatrzyłam jakąś pieczątkę na biurku, ale nie wiedziałam, czy to jej, a spytanie tak bez przyczyny... nie, nie. Jakbym dostała numer superwizora (o ile w ogóle, bo to na NFZ było), to chyba w ogóle bym spanikowała. [quote]Może postawić diagnozę, że to, z czym przychodzi klient, nie kwalifikuje się do terapii. Lepiej zapisać się na taniec albo zajęcia w grupie rówieśniczej.[/quote] Strasznie się tego boję... |
|
|
ef |
Dodany dnia 30/10/2012 22:42
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
a to nie jest tak, że jak się pracuje w nfz to trzeba mieć superwizora?
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 30/10/2012 22:45
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Nie wiem, mi chodziło bardziej o to, że wydaje mi się, że jakbym miała dostać taki numer, to już prędzej gdybym chodziła prywatnie. Możliwe, że mam o tym całkowicie błędne wyobrażenie. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 30/10/2012 23:11
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Superwizora trzeba mieć bez względu na to, gdzie się pracuje. To jest wymóg każdej szanującej się szkoły terapeutycznej, niezależnie od miejsca pracy. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Psycholog z problemami | Psychoterapia | 28 | 24/02/2022 10:22 |
Dzieci sensem życia? | Dzieci | 19 | 16/02/2022 04:36 |
"Dobry" psychoterapeuta | Psychoterapia | 7 | 07/11/2021 23:41 |
Zdrowie psychiczne ludzi nie zdiagnozowanych | Ogólnie o psychiatrii | 6 | 29/11/2020 10:52 |
o tym, że psychiatra nie gryzie | Znalezione w sieci | 1 | 06/09/2020 22:43 |