17 Maja 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


sasta sasta
1 tydzień Offline
mamswojswiat mamswojswiat
1 tydzień Offline
Mirbla Mirbla
1 tydzień Offline
Mathews Arleen Mathews Arleen
2 tygodni Offline
Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
4 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: sasta
Ogółem Użytkowników:2,206
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
samotność w sobotę wieczór..
bursztynka
Dodany dnia 07/04/2012 18:36
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

[quote]Z tego co piszesz wynika, że oscylujesz miedzy dwiema opcjami:
1. radzę sobie sama,
2. terapeuta robi wszystko za mnie.
I myślę, że to utrudnia całą sytuację, bo oczekujesz pomocy jakiej nikt ci nie da. Nikt.[/quote]

Może faktyczniemyśliciel
Ja już mam problem na starcie- zapukam w drzwi terapeuty, i już życie bursztynki zmienia się w idyllę.
może faktycznie mam jakieś złe, dziwne oczekiwania.
Może faktycznie terapia- to nie sklep, że w minutę można kupić; paczkę relacji, świeżą drużynę znajomych i pół kilo dobrych wydarzeń.

Może faktycznie terapia to ciężka praca, praca nad sobą, w której uczestniczy terapeuta. Podpowiada, nakręca, motywujemyśliciel

Może faktycznie, na przekór czekania na Święta, w mojej sytuacji w pionie trzyma mnie codzienna praca i widok osób z zewnątrz czyli z pracy właśnie.

[i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i]

Grin
 
Perfidia
Dodany dnia 07/04/2012 18:40
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Owocne przemyślenia Smile
Masz pomysł co z nimi zrobić?
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
teczacpt
Dodany dnia 07/04/2012 18:43
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 823
Data rejestracji: 13.08.10

[b]Może faktycznie terapia to ciężka praca, praca nad sobą, w której uczestniczy terapeuta. Podpowiada, nakręca, motywujemyśliciel[/b]

Bursztynko-rolą terapeuty jest raczej bezstronne pokazywanie w czym tkwi i w jakim świecie żyje.A co pacjent z tym zrobi i kiedy...........różnie to bywa,czasami pacjent wcześniej zmieni terapeutęGrin
Tęcza

[color=#3333ff]Tylko ci nie robią żadnych błędów,którzy nic nie robią.........[/color]
 
www.teczacpt.pl
Diuna
Dodany dnia 07/04/2012 18:44
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Wgrywanie nowego oprogramowania jest długie i czasem bolesne.
W końcu to konfrontacja z samym sobą, czasem to co widzimy bywa nieprzyjemne.
Srutututu, pęczek drutu
 
bursztynka
Dodany dnia 08/04/2012 13:58
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

Nie wiem, ale mam wrażenie że stoję w miejscu.

Zepsute Swięta, tak sobie dzisiaj pomyślałam- że mogłam to przewidzieć.

Poszło o ....[b]wazon.[/b]

Wazon był śliczny w kolorze ecri- pamiatka od koleżanki na nowe mieszkanie.
Leżał na parapecie, od strony pola z gałązkami.
Nagle mama stwierdziła, -pożycz wazon, zrobię sobie stroik świąteczny.
Znam moją mamę nie od dzisiaj- chodziło, nie o zrobienie stroika, a o to, że nie podobało się to że mam wazonik na parapecie na polu.

W końcu zwyciężył pragmatyzm i dobre serce, jak myłam okno, wazonik wzięłam i dałam mamie.
Ale wkur...też we mnie byłoAngry, że znowu muszę kogoś słuchać, i zrobić siebie w bambuko, i dawać coś komuś co jest moje, było prezentem dla mnie.

Mogłam się kapnąć, że to też będzie podstawą świątecznej awantury.

Dałam jej bo wołała- a w środku czułam się źle, że muszę to zrobić.Angry

Takie typowe relacje w domu bursztynki.
[i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i]

Grin
 
Diuna
Dodany dnia 08/04/2012 14:04
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Bursztynko, dlaczego po prostu nie odmówiłaś?
Srutututu, pęczek drutu
 
bursztynka
Dodany dnia 08/04/2012 14:13
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

Nie wiem, chciałam być dobra córka, chciałam nie robić afery o głupi wazon.

Ale i tak nie pochamowalam wku...., i myślę ze cały czas go nosiłam w sobie, a potem explodowało w domu, przy głupiej rozmowie- a podtekstem był wazon- JAK ŚMIAŁAŚ GO WOŁAC ODE MNIE, CO CI PRZESZKADZAŁ NA TYM POLU.

Ale tak to jest.Gdybym mieszkania się sama dorobiła, nikt by nie pisnął co gdzie lezy na jakim parapecie, a że mamusia mieszkanie kupiła, to tak jest.Sad
Edytowane przez bursztynka dnia 08/04/2012 14:13
[i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i]

Grin
 
bursztynka
Dodany dnia 08/04/2012 23:03
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

Jestem w lekkim szokuShock

Nie wiem czy ktoś pamięta moje wspominki tutaj na forum jednego lekarza.I tego, że do nie go raz nie pojechaalm na wizytę, potem wogóle nie odpowiadał na moje telefony.

Nie wiedziałam co się stało, do głowy sobie dobierałam różne rzeczy.

I wiecie co, nie jestem jedyna.

Na opiniach na stonie pod nazwiskiem tego lekarza ludzie wpisują co się stało z doktorem, a i o tym, że jesgo telefon milczyShock

Czyli albo faktycznie coś się mogło stać, no bo przecież wątpię by miał tylu doktor pacjentów, że aż by sobie wybierał z kim chce wspołpracować z z kim nie.

Zapytam moją Panią psycholog, która pochodzi z tego miasta co on, czy coś nie słyszała.
Bo widocznie coś jest na rzeczy.Shock
[i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i]

Grin
 
bursztynka
Dodany dnia 10/04/2012 14:10
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

[quote]Poza tym, lekarz Ciebie nie kontroluje[/quote].
napisala Perfidia

Znowu mi się coś skojarzyło.
Ale z tymi moimi wyowadami pewnie się robie już nudna.

Zamyślona byłam dzisiaj w pracy.
Zdałam sobie sprawę, że najpierw związków zakazywał bursztynce kościół, potm mamusia a potem się znalazła pani doktor.

Zawsze ktoś mną kierował, a ja czułam się w obowiązku słuchać.
I widzę to wraca do mnie, i wyłazi jak trup z szafy- parafrazując angielskie powiedzenie.

W końcu już tak mnie wkurzyło wtrącanie się mamusi we wszystko, że ani tam nie dzwonie, ani na Święta nie bylam.

Może to patologia rodzinna nie jest, ale jakaś dysfunkcja na pewno.

Czemu ja tak strasznie patrzę co mówią inni, to jest na prawdę dziwne.

A tak z innej beczki, widział Ktoś rano w ddtvn wywiad z rockmanem Tomkiem Lipińskim, który przyznał się do 15 letniej depresji?
[i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i]

Grin
 
Diuna
Dodany dnia 10/04/2012 14:12
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

[i]"Czemu ja tak strasznie patrzę co mówią inni, to jest na prawdę dziwne"
[/i]
A ufasz swojemu osądowi?
Srutututu, pęczek drutu
 
bursztynka
Dodany dnia 10/04/2012 14:29
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

[quote]swojemu osądowi?[/quote]

Czasem mam wrażenie ze albo tego nie mam, albo nie umiem używać.

Coś ewidentnie jest na rzeczy.Sad
[i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i]

Grin
 
bursztynka
Dodany dnia 10/04/2012 19:35
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

[quote]Leki łagodzą ale musisz w ramach dbania o siebie - pamiętać i myśleć - o swoim prywatnym "bezpiecznym miejscu" zarówno na górkę jak i dołek. O metodach radzenia sobie z nimi. [/quote]

napisał Czader w watku Diuny

Mam prywatne, bezpieczne miejsce i co z tego wynika - nic.
Żadnego kroku dalej.


[i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i]

Grin
 
Perfidia
Dodany dnia 10/04/2012 21:15
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Myślę, że zbyt dosłownie zinterpretowałaś słowo miejsce. Myślę, że może tu chodzić o coś innego. Np. czyjeś miejsce w życiu.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Czader
Dodany dnia 10/04/2012 21:40
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

Ha ! Powinienem rozpisać konkurs na najlepszą interpretację Smile

Widzisz Bursztynka, z mojego punktu widzenia, mam za mało danych żeby Ciebie "ogarniać". Dlatego też rzadko się wypowiadam w Twoim Wątku.

Jak piszesz[i] "Np. ja jak idę(do psychiatry) to wiem że niczego nowego już się nie dowiem."[/i] to ja się zaczynam zastanawiać... ok... czego chciałabyś się dowiedzieć ? Diagnozę przecież znasz.

Zdecydowanie brakuje mi tutaj "Bursztynkowych kroków" w jakimś kierunku. Czytam i nie ogarniam - więc siedzę cicho i się nie odzywam Smile

[quote]Mam prywatne, bezpieczne miejsce i co z tego wynika - nic.Żadnego kroku dalej.[/quote]

Jesteś w tym szczęśliwym położeniu że masz takie miejsce. Przynajmniej (tak na oko) ze 2 mln ludzi w tym kraju Ci zazdrości ;-) Natomiast dalej nie widzę "kroków" - wiesz że jesteś chora - bierzesz leki - ani słowa o terapii (a może przeoczyłem) ani słowa o życiu jako takim. Przez chwilę czytając (moim zdaniem oczywiście) wywnioskowałem że czujesz się "zdegradowana" z jakiejśtam pozycji do roli sprzątaczki. Ale przecież każdy człowiek - pełni jakąś rolę. Niekoniecznie przez całe swoje życie jedną i tą samą.

A co do "wyrwanego z kontekstu zdania" - nigdy nie jest tak że "nie wiadomo" kiedy przychodzi jakiś stan - czy górka czy dołek. Zawsze są jakieś symptomy, objawy, znaki ostrzegawcze. I można to wyłapać. I teraz - albo się temu poddajemy - i lecimy w tylko sobie znanym kierunku. Albo w "bezpiecznym miejscu" (można to również nazwać "bezpieczną metodą") - bierzemy na przeczekanie. Czytanie, oglądanie, sprzątanie, ruch(spacerowanie), każdy wybiera taką metodę jaką zna (lub jakiej najlepiej się nauczył) aby "straty w ludziach i sprzęcie" były jak najmniejsze.

Ale ponieważ nie wiem jakie stawiasz kroki - trudno mi powiedzieć - co dla Ciebie - byłoby najlepszą z opcji - oczywiście moim zdaniem Smile
 
bursztynka
Dodany dnia 10/04/2012 22:16
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

[quote]Ale ponieważ nie wiem jakie stawiasz kroki [/quote]

Ja to mam wrażenie że nie stawiam żadnych kroków.

Chyba, że w moim wykonaniu to jest od razu krok siedmiomilowy.

Stoję w miejscu.
I jeśli znam siebie będę czekać na ten siedmiomilowy jeszcze z 10.

Nie wiem czy tak pomału dojrzewam to jakiś zmian.

Czy to, że akurat sprzatam jest najważniejsze w moim wątku- nie chciałam by tak zabrzmiało.

Ale widzę, że jak ja sama na wiele pytań nie odpowiadam sama, to nikt za mnie nie odpowie.
A jak nikt nie odpowie, to po co wogule tracić i czas i kase na jakieś terapie.

Wiem, wiem jestem w mniejszości- ale tak to ogarniam.

A zaintrygowało mnie Czader tak swoją drogą, że
masz [quote]za mało danych żeby Ciebie "ogarniać". [/quote]
Kurde a ja mam wrażenie że bardzo się osłaniam na tym forum.

I nawet jeśli po jakimś szczerym wywodzie, dostaję baty, czy się wściekam- to jest to jednak jakaś forma konfrontacji z ludzką rzeczywistością.( nawet jeśli klawiaturową)
[i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i]

Grin
 
Perfidia
Dodany dnia 10/04/2012 22:23
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

[quote]Ale widzę, że jak ja sama na wiele pytań nie odpowiadam sama, to nikt za mnie nie odpowie.
A jak nikt nie odpowie, to po co wogule tracić i czas i kase na jakieś terapie.[/quote]

Bursztynka, w takim ujęciu to terapeuta raczej pomaga stawiać pytania, niż na nie odpowiada. A jakie pytania sama sobie zadajesz?
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Czader
Dodany dnia 10/04/2012 22:30
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[quote]Ja to mam wrażenie że nie stawiam żadnych kroków.[/quote]

A dlaczego ?

[quote]Chyba, że w moim wykonaniu to jest od razu krok siedmiomilowy.[/quote]

Przykłady poproszę "siedmiomilowych kroków"

[quote]Stoję w miejscu.
I jeśli znam siebie będę czekać na ten siedmiomilowy jeszcze z 10.Nie wiem czy tak pomału dojrzewam to jakiś zmian.[/quote]

Robisz to w swoim tempie. Najważniejsze że dojrzewasz. Tylko obawiam się że za 10 lat - może być tak samo - o ile sama z siebie - czegoś nie zmienisz - sama - lub z pomocą Terapeuty.

[quote]Czy to, że akurat sprzatam jest najważniejsze w moim wątku- nie chciałam by tak zabrzmiało.[/quote]

Przepraszam, tak to odebrałem, dużo pisałaś o tym w taki sposób że (w ramach ogarniania) wymyśliłem że to Cię gniecie/uwiera.

[quote]Ale widzę, że jak ja sama na wiele pytań nie odpowiadam sama, to nikt za mnie nie odpowie.
A jak nikt nie odpowie, to po co wogule tracić i czas i kase na jakieś terapie.[/quote]

Dobrze kombinujesz. Na wiele pytań musisz sobie odpowiedzieć sama - za Ciebie - nikt nie będzie żył.
To Twoje Życie - a co z nim zrobisz - zależy od Ciebie.

Nie wiem jak Ty - ja idąc do Terapeuty - miałem jakiś cel.
Poświęcając czas i pieniądze - dążyłem do wyznaczonego celu.
Czy mogłem to zrobić samodzielnie ? Niekoniecznie. Czasami potrzebny jest ktoś z "zewnątrz" do tego aby ogarnąć to co mamy "wewnątrz".

To co odsłaniasz... hmmm... jakby to ująć...
To ja się może ugryzę w język Smile

 
bursztynka
Dodany dnia 10/04/2012 22:32
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

Na przykład takie, że Święta spedziłam na efce, i przy tv i że to nienormalne, i że źle się z tym czułam.
Wiedziałam, że jak się przyjdzie do pracy, to się zacznie, A Pani Bursztynko jak tam minęły Świeta, a co ja miałam powiedzieć; do wpółdo drugiej chodzenie w szlafroku, popołudnie jak wyżej.

Ze jak już nie spędzam czasu z rodzicami- to jest już totalny klops.
A niestety tata po zawale- to już wogule nie ten tata, a jak się zezłosci to mi każe szybko wychodzić.
Po 5 takich akcjach, nie chodzę tam wcale.
A jak wpadnę to jestem jak wichura- opowiadam, gestykuluje- na to już w moim rodzinnym domu miejsca nie ma.Szkoda.Ja też mumią być nie potrafię.

Wogóle ostatnio jakoś tak.

A fajne jest to co napisał Czader

[quote]Jak piszesz "Np. ja jak idę(do psychiatry) to wiem że niczego nowego już się nie dowiem." to ja się zaczynam zastanawiać... ok... czego chciałabyś się dowiedzieć ? Diagnozę przecież znasz. [/quote]

To podam przykłam; ( tylko się nie śmiejcie)
P.dr do bursztynki- A wie Pani co ostatnio amerykańscy naukowcy zbadali, a wiesz bursztynka co ostatnio w prestiżowym periodyku podali.

A bursztynka, otwiera oczy ze ździwienia i słucha jak zaczarowana.Shock


[quote]To co odsłaniasz... hmmm... jakby to ująć...
To ja się może ugryzę w język [/quote]

Czader- a tak to mi nie pisz.
Wszystko fajnie, ale jak tak zaczniesz, a nie skończysz, to mnie krew zalewa.
Edytowane przez bursztynka dnia 10/04/2012 22:37
[i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i]

Grin
 
Czader
Dodany dnia 10/04/2012 22:40
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[quote]Na przykład takie, że Święta spedziłam na efce, i przy tv i że to nienormalne, i że źle się z tym czułam.[/quote]

No dobrze, a co zrobiłaś aby poczuć się lepiej ?

Dokonałaś takiego a nie innego wyboru - wiedziałaś że zapytają - czego się spodziewałaś ?

O relacjach rodzinnych i zależnościach wszelakich - też mogłabyś porozmawiać z Terapeutą. Można się wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć Smile

[quote]Wogóle ostatnio jakoś tak.[/quote]

Nie ogarniam. Przykładu też nie ogarniam.

edit: próbuję być delikatny...
Edytowane przez Czader dnia 10/04/2012 22:41
 
bursztynka
Dodany dnia 10/04/2012 22:43
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

No że w tym CZADie niczego nowego nie ma, ja akurat podaję swój przykład.
Przez 14 lat ciagle to samo.Żadnej rewolucji.
Żadnych nowych badań, wynalazków.

Zebym ja widziała że coś się ruszyło, jakas może nowa propozycja.

Nie będę porównywała z innymi chorobami jaki jest postęp.

Kurde, czy aż tak źle piszę.Już nie umiem chyba jaśniej


Nie no, Ok, przecież się nie pogniewam jakbyś napisał, że to co " odłaniam" to pieprzenie.SPOKO git.
Jakbym się tak strasznie bala, co kto napisze to bym nie pisała prawdy, swoich przemyśleń, tylko bym udawała Bóg wie co, jak to u mnie jest różowo, a przecież nie o to chodzi.
Edytowane przez bursztynka dnia 10/04/2012 22:46
[i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i]

Grin
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Dobry wieczór , szukam pomocy Przedstaw się 7 30/07/2020 20:18
Dzień dobry wieczór Przedstaw się 6 25/11/2018 19:25
Dobry wieczór Przedstaw się 2 26/09/2016 09:06
Dobry wieczór :) Przedstaw się 13 29/12/2013 20:47
Dobry wieczor Przedstaw się 17 15/09/2013 22:49

50,477,227 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024