Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Psychoterapia
łapki na kołderkę
|
|
Kati |
Dodany dnia 31/03/2011 11:30
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Teaoretycznie wszystko tak oczywiście wygląda. BTW, cieszę się, że raczej mnie to nie dotyczy |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 31/03/2011 12:50
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Praktycznie też to tak wygląda. Sądzę, że każdy swoje doświadczenia postrzega trochę inaczej, i inaczej będzie to wyglądać w przypadku różnych zachowań. Jak widać na forum nikt nie miał doświadczeń z kompulsywnym seksem, ale chyba każdy ma jakieś doświadczenia z innymi kompulsywnymi zachowaniami (nawet jeżeli były to pojedyncze przypadki). I szczerze mówiąc to dziwię się, że z Twoją historią nie próbujesz sama określić takiej granicy.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Kati |
Dodany dnia 31/03/2011 13:03
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
[quote]I szczerze mówiąc to dziwię się, że z Twoją historią nie próbujesz sama określić takiej granicy.[quote] Skąd wiesz, że nie próbuję? Inna sprawa, że chwilowo nie muszę, bo i nie ma ku temu podstaw. Ogólnie jest tak, że swojej sfery seksualnej nie chciałabym wrzucac do wora z napisem "uzależnienie" - jakoś tak. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 31/03/2011 13:33
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Kompulsywne zachowania to nie to samo co uzależnienie. A napisałam, że nie próbujesz, bo z Twojej strony w tej odnodze wątku padły same pytania. Sądząc po Twoim zainteresowaniu problemem, nie wątpię, że jakieś refleksje masz, więc podziel się [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Kati |
Dodany dnia 31/03/2011 13:43
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Otóż zdarzyło mi się, że chciałam pobudzić innych do wypowiedzi. Jak widać nie wyszło. Co do moich osobistych przemyśleń, to mam ich wiele. Nie dotyczy to jednak aspektu kompulsywności, a raczej zmuszania się do współżycia, na które nie ma się ochoty. Obecnie z moim mężem nie współżyję i niech tak zostanie. Nie mam ochoty nigdy więcej znieczulać się na okoliczność obowiązku małżeńskiego. Marzę o seksie z kobietą, miewałam tego typu spotkania, jednak nic na stałe. Nie widzę w tym kompulsywności. Raczej głod miłości, bliskości i spełnienia się tu pojawia. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 31/03/2011 14:24
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
[quote]Powiedziałabym, że różnica między "normą" a kompulsywnością, jest taka, jak między "chcieć" a "musieć".[/quote] Ja bym jeszcze dodała, że normą jest uprawianie seksu dlatego, że ma się ochotę na seks, miłość, bliskość... a kompulsywnością - po to, żeby zagłuszyć lek, napięcie emocjonalne, jakąś pustkę. Aczkolwiek przyznaję, że jest to z mojej strony teoretyzowanie, raczej nie mam wątpliwości, że seksu nigdy nie uprawiałam kompulsywnie. Mogłabym się natomiast zastanowić, czy moje zachowania autoerotyczne nie były w pewnym okresie kompulsywne. Może kiedyś się zastanowię ;-) karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 31/03/2011 15:07
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Zgadzam się sigma. A głód, o którym napisała Kati, sam w sobie nie oznacza kompulsywnych zachowań, natomiast mi łatwo sobie wyobrazić taką sytuację, w której głód miłości, bliskości staje się nie do zniesienia, i po prostu musisz go jakoś zaspokoić albo chociaż zagłuszyć. I zaczynasz robić różne rzeczy, nie tylko seks, których nie kontrolujesz, nie zastanawiasz się nad konsekwencjami, tylko robisz, aby przez chwilę poczuć coś, albo nie czuć nic. A potem często żałujesz.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
martyna |
Dodany dnia 31/03/2011 17:38
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Znam dziewczynę chorującą na bulimię, która sex traktuje w taki sposób. Dlaczego? twierdzi że taka poprostu jest i tyle.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Makro |
Dodany dnia 31/03/2011 21:16
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
@Kati - nie wiem czemu seks poza pełnieniem tych doniosłych funkcji, nie może być rozrywką. Tak przy okazji, po prostu.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Kati |
Dodany dnia 31/03/2011 21:51
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Funkcje nie są doniosłe, tylko pierwotne, moim skromnym zdaniem. A tak przy okazji i po prostu mogę sobie muzyki posłuchać. Z seksem to albo w związku, albo wbrew niemu, niestety. Ten pierwszy zakończył się dwoma ciążami. W tak zwanym międzyczasie było dużo bólu i zaprzeczeń. Ten drugi - wyrzutami sumienia. Ale tylko troszkę. Ja tam nie narzekam, za drugą stronę wydarzenia nie odpowiadam. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 31/03/2011 21:56
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[b][i]A tak przy okazji i po prostu mogę sobie muzyki posłuchać.[/i][/b] Kategorycznie protestuję Można słuchać muzyki i kochać się przy niej jednocześnie Ciąże i wyrzuty sumienia - to kwestia zabezpieczeń i odpowiedniej terapii. Ale nie można podchodzić do tej kwestii tak - albo seks, albo szklanka wody. Można mieć i to i to, |
|
|
Walentynka |
Dodany dnia 31/03/2011 22:04
|
Rozgrzany Postów: 86 Data rejestracji: 13.03.11 |
Ja też jie lubię głuchej ciszy podczas sto... można mieć i to i to nawet tak lepiej |
|
|
Czader |
Dodany dnia 31/03/2011 22:08
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[quote][b]Paulinkap napisał/a:[/b] Ja też jie lubię głuchej ciszy podczas sto... można mieć i to i to nawet tak lepiej [/quote] Paulinka: nigdy nie jest tak że jest cicho... a to łóżko skrzypi... a to oddechy przyspieszone... a to szepty... mniej lub bardziej przyzwoite... i ten najpiękniejszy moment... gdy dochodzi się do celu... z większym lub mniejszym natężeniem głosu... Przypominam o co prosiła Kati na początku tego wątku: [b][i]Jako że temat trudny proszę o jeszcze większą niż zazwyczaj kulturę, tolerancję i ważenie słów. [/i][/b] |
|
|
Makro |
Dodany dnia 31/03/2011 22:31
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Na całe szczęście można teraz zamiast oglądać tv iść radośnie do łóżka i przyjemnie spędzić czas. Nie zastanawiając się szczególnie nad bliskością, ciąża, uczuciami - prostą przyjemnością czerpaną z seksu. Pierwotne = animalne? Nie wmówisz mi, że zwierzęta kopulują dla tych przedstawionych przez ciebie doznań. Pierwotna jest prokreacja, a w przypadku ludzi i części naczelnych też przyjemność. [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
hadassa |
Dodany dnia 31/03/2011 23:21
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Tylko teoretyzujecie na temat seksu,piszecie jak ma jakiś teoretyczny [b]ktoś[/b]. No nie wszyscy, ale większość... Ja się dotąd nie udzielalam, bo to dla mnie trudny temat i generalnie jestem w tej kwestii przyblokowana, ale jak czytam te teoretyzowania to aż mi się prosi o jakąś wiekszą otwartość... No więc niech już bedzie, uchylę troche rąbka mojej sypialni... Obecnie nic się tam nie dzieje, tzn. nie ma żadnego sexu. Cóż, nie bedę ukrywać, że mnie to frustruje...i to jest właśnie jeden z głównych w tej chwili problemów w moim małżeństwie. [color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
Czader |
Dodany dnia 31/03/2011 23:27
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Przepraszam że zapytam, jaką większą otwartość masz na myśli ? Wyobraź sobie (teoretycznie) że wiedząc że jesteś sfrustrowana z powodu braku seksu, umawiam się z Tobą. I odwiedzamy Twoją sypialnię. Zabieramy do niej laptopa ? Uruchamiamy kamerę z "przekazem na żywo" ? Ja rozumiem pojęcie "większej otwartości" ale bez przesady |
|
|
sigma |
Dodany dnia 31/03/2011 23:40
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Hadassa, mam wrażenie, że na pierwszych stronach tego tematu jest bardzo dużo otwartości. A co do "rozrywkowości" seksu - mnie też trudno o nim myśleć jak o rozrywce. Jakoś nie odpowiada mi takie podejście - jak by tu dzisiaj spędzić wieczór, może muzyka, może seks, a może film? Rozumiem, że tak też można, ale ja tak nie mam i ja tak nie chcę. Umiem i chcę przeżywać seks radośnie, ale radosne przeżywanie to nie jest dla mnie to samo, co rozrywka. [quote]Pierwotne = animalne? Nie wmówisz mi, że zwierzęta kopulują dla tych przedstawionych przez ciebie doznań.[/quote] Może chodziło nie tyle o pierwotne potrzeby, co o podstawowe potrzeby emocjonalne? Nie wiem, czy taka była intencja Kati, ale tak to rozumiem.. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Czader |
Dodany dnia 31/03/2011 23:47
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[b]Czy seks nie jest podstawową potrzebą emocjonalną ?[/b] Przecież może zawierać on tyle podtekstów (przytul mnie, dotknij mnie, pieść mnie, całuj mnie, itd itp) - przecież "teoretycznie" wszystkie zachowania "erotyczne" można by wrzucić do jednego worka z napisem "seks" |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 01/04/2011 00:04
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
[b]Przepraszam że zapytam, jaką większą otwartość masz na myśli ?[/b] fakt,że poczytałam tylko ostatnie dwie strony, więc zwracam wszystkim urazonym honor może tez jest tak, że zarzucam wam brak otwartości, bo sama jestem w tej kwestii zamknięta [color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
Kati |
Dodany dnia 01/04/2011 12:59
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
[quote]Na całe szczęście można teraz zamiast oglądać tv iść radośnie do łóżka i przyjemnie spędzić czas. Nie zastanawiając się szczególnie nad bliskością, ciąża, uczuciami - prostą przyjemnością czerpaną z seksu.[/quote] To nie jest coś, nad czym się zastanawiam, to po prostu jest. A co do Twojego Makro podejścia, to jak to funkcjonuje? Bierzesz program tv, nie ma nic ciekawego na wieczór, hm..., to może seks?... Ironizuję i zaczepiam. A tak pod skórą czuję, że różnica w podejściu może być też różnicą płci między nami. Bo jestem kobietą, mimo wszystko i tak jak Sigma, jakoś nie jestem gotowa traktować seksu w kategoriach łatwodostępnych rozrywek. Dla mnie to każdorazowo jest jakaś decyzja. Dość poważna. I nie mówię tu o ciążach, bo łatwo obliczyć, że jeśli na 13 lat w związku mam dwójkę dzieci, a nie dziesiątkę, to coś tam o antykoncepcji słyszałam Hadassa, wydaje mi się, że sama sobie odpowiedziałaś A jeśli chodzi o otwartość, to w tym wątku nie mam sobie nic do zarzucenia Edytowane przez Kati dnia 01/04/2011 13:01 |
|
Przeskocz do forum: |