Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Znalezione w sieci
Ciche ofiary koronawirusa
|
|
martyna |
Dodany dnia 16/05/2020 18:34
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Rafa masz racje.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 16/05/2020 20:06
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Wyliczenia są moje na podstawie danych (polskich)... Co do systemu to o tym ze u nas COVID będzie bylo wiadomo w styczniu i można było to ogarnąć.. A oni nie ogarneli w marcu. A to, że system tego nie wytrzyma to nie kwestia COVID. Epidemia bedzie z nami dwa lata. myślę, że cichych ofiar będzie więcej niż prawdziwych... Jak pisalam ludzie umierają to straszne, ale każda śmierć jest tragedia KAZDA i nie da się jej wymazać. Pytanie czy więcej osób umrze nie dostając w odpowiednim czasie pomocy w przypadku zawału, udaru, popełniając samobójstwo (u był w tym tygodniu skok pod pociąg), wracając do uzależnień, czy bezdomnosci (organizacje informuja, że wracaja do nich ludzie, którzy wyszli z bezdomnosci, a teraz stracili pracę). Edytowane przez Nieustraszona dnia 16/05/2020 20:08 Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
Klara |
Dodany dnia 16/05/2020 20:44
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
Nie wiadomo ile byłoby ofiar koronawirusa gdyby nic nie było zamknięte tak jak było. Po innych krajach można wnioskować że dużo dużo więcej. Ale to też nie jest pewne na 100%. Zresztą zapewne okaże się jak wszystko już wróci do normy co będzie i jak będzie. I jeszcze raz powtórzę - gdyby zachorowań było jeszcze więcej niż teraz to jeszcze więcej osób nie dostałoby potrzebnej pomocy lekarskiej niż teraz, bo spora część lekarzy i pielęgniarek zachorowałaby i nie miałby kto pracować. I gdyby wszystko było otwarte i nastawione na przechorowanie choroby dopiero sytuacja byłaby tragiczna w służbie zdrowia. Trochę inne spojrzenie lekarza psychiatry. [url]https://www.hellozdrowie.pl/moi-pacjenci-powtarzaja-ze-teraz-wreszcie-wszyscy-czujemy-sie-tak-samo-o-sytuacji-pacjentow-psychiatrycznych-w-dobie-epidemii-mowi-profesor-lukasz-swiecicki/?fbclid=IwAR0RhjdR0Y0U9SpM7UeNPL4Iq_HK1oP9u4jj1QSAtig6i2gBVEqJ6ia[/url] "Jeden z moich pacjentów powiedział, że to, co dzieje się z nim teraz, to drobiazg, bo w swoim życiu mierzył się z nieporównywalnie większymi lękami" Może to wyjaśnia dlaczego mnie ta cała sytuacja jakoś niespecjalnie rusza. Edytowane przez Klara dnia 16/05/2020 20:51 Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 16/05/2020 21:31
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
To prawda zazwyczaj to są to pacjenci, którzy przeżyli wojnę lub skrajny komunizm... Edit. Mówi o samobojstwach wśród pacjentów (często ludzi, którzy i tak nie pracują są na utrzymaniu Państwa - renty. I tak te osoby czują się lepiej, bo wiele osob ma jak oni. Świecki pracuje z Chad i Afektywnymi na oddziałach, więc raczej ciężkie przypadki), nie wśród ludności w ohole. W Kanadzie po krachu ekonomicznym była fala samobojstw, u których wcześniej nie stwierdzono zab. psychicznych. Edytowane przez Nieustraszona dnia 16/05/2020 21:46 Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
Klara |
Dodany dnia 16/05/2020 21:45
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
Myślę, że nie trzzeba przeżywać wojny albo komunizmu żeby dzisiejszą sytuację odbierać inaczej, bez zwiększonego lęku. Np. w moim życiu pewne wydarzenia spowodowały (śmierć bliskich, nagła utrata pracy, samobójstwo brata), że teraz kiedy jest taka sytuacja jaka jest to wcale to nie powoduje pogorszenia mojego stanu psychicznego. Ale zdaję sobie sprawę, ze ludzie, ktorzy zyli w wzglednej stabilnosci kiedy cos nagle zaburza ich swiat mogą czuć się bardzo źle. Samobojstwa zawsze byly i będą, raz wiecej a raz mniej, ale ZAWSZE są decyzją danej osoby. A zachorowanie na zakazną chorobę jest niezalezne od danej osoby. Edytowane przez Klara dnia 16/05/2020 21:48 Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 16/05/2020 21:54
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Tak jak choroby, a nie ubezwlasnowolniano czesciowo dużych grup ludności w innych wypadkach. Moj ojciec też umarł i to po ciężkiej chorobie, mimo tego skończyłam dwa kierunki studiów, ale wiedziałam, że finansowo muszę sobie radzic (od 2 roku studiów utrzymywałam się z renty po ojcu i stypendium dla osob niepełnosprawnych), mieszkałam w akademiku na 12m2 z druga osoba w pokoju bo trzeba było sobie poradzić. Ty nie straciłaś dochodu. Mi COVID też nie robi jeżeli chodzi o zachorowanie. Edytowane przez Nieustraszona dnia 16/05/2020 21:54 Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
Klara |
Dodany dnia 16/05/2020 21:58
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
Teraz nie straciłam. Jakbym straciła to pewnie poradziłabym sobie tak samo jak wtedy kiedy straciłam go w lipcu i w grudniu. I tak wszystko już powoli jest otwierane z powrotem. Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
sigma |
Dodany dnia 16/05/2020 22:05
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Nie, samobójstwo nie zawsze jest decyzją danej osoby. Istnieje coś takiego, jak stan niepoczytalności lub ograniczonej poczytalności. Wtedy nie ma mowy o świadomym podejmowaniu decyzji.
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 16/05/2020 22:09
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Tylko wtedy robiłaś wszystko by jej nie odzyskać (nie chodziłas na rozmowy chyba ze 3). Ja bylam bez dużej części dochodu 2 miesiące. Teraz jest problem że znalezieniem nowej/innej pracy. I mamy już 3% inflacji. Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
Klara |
Dodany dnia 16/05/2020 22:14
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
Nieprawda, że robiłam wszystko żeby nie odzyskać. Najpierw byłam 3 miesiące na dziennym, a jak kończyłam pobyt to już miałam znalezioną nową pracę. Po drugiej utracie siedziałam miesiąc w domu i rzeczywiście nie poszłam na 3 rozmowy, ale mogłam sobie na to pozwolić,a i moja terapeutka mi sugerowała, żebym takie kilka tygodni nie robienia czegokolwiek po ostatnich przeżyciach sobie zrobiła, o ile sytuacja finansowa mi na to pozwoli. Moja znajoma nie mogla teraz znaleźć w zawodzie, wiec poszla do sklepu i szuka takiej, jak chce. Ale poradziła sobie... Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
sigma |
Dodany dnia 16/05/2020 22:19
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
To fajnie, że twoja znajoma sobie poradziła. A całe mnóstwo ludzi sobie nie poradzi. Chyba już ci tłumaczyłyśmy, czym się różni utrata pracy przez jedną osobę w normalnych warunkach od masowych zwolnień i zamykania często jedynej większej firmy w regionie.
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 16/05/2020 22:41
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Przykład mojej siostry, a dokładnie sporej firmy w której pracuje (naprawdę sporej) wszyscy pracownicy na produkcji przeszli na 1/2 etatu. Nagle mają połowę dochody, nie mają okresu wypowiedzenia, nic.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
Klara |
Dodany dnia 16/05/2020 23:49
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
Ciekawe dane z Japonii [url]https://www.anywhere.pl/49405/w-japonii-spada-liczba-samobojstw-powodem-pandemia-koronawirusa/[/url] Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 17/05/2020 08:04
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Tylko czy nie spada na takiej zasadzie jak zawały we Włoszech. Podczas nasilenia COVID zawały spadły o 25% wg statystyk, a prawda jest taka, że ludzie nie zgadzali się do szpitala, umierali w domach lub przezywali zostając z bardzo uszkodzonym sercem. Czy w Japonii spadła liczba samobojst czy nikt nie zajmuje się śmiercią w dziwnych okolicznosciach? Edytowane przez Nieustraszona dnia 17/05/2020 08:05 Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 17/05/2020 10:37
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
[url]https://tvn24.pl/biznes/z-kraju/pkb-polski-w-i-kwartale-2020-inflacja-w-kwietniu-2020-dane-gus-4584621[/url] O inflacji. Edytowane przez Nieustraszona dnia 17/05/2020 10:38 Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 05/07/2020 23:39
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
cholernie smutne, że nie ma własciwej informacji... [url] https://www.facebook.com/chirurgpawel/photos/a.119381538709494/551871332127177[/url] Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 14/10/2020 22:13
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
[url]https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35136,25963247,samobojstwa.html[/url] Powoli dzieje sie to czego sie obawialłam. Zanim zostane zakrzyczana nie twierdze ze Covid nie jest groźny. Pokazuje tylkoże lock down ma takie a nie inne konsekwencje. Edytowane przez Nieustraszona dnia 14/10/2020 22:16 Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
rafa |
Dodany dnia 15/10/2020 10:51
|
Startujący Postów: 113 Data rejestracji: 16.04.16 |
Nieustraszona, oczywiście, że ma. Lekarze psychiatrzy się tego obawiali. W Belgii jest nawet taki program, że spotyka się grupa osób przez miesiąc tylko między sobą (np. rodzina), później znowu się grupa zmienia ale znowu spotyka między sobą itd (więzi społeczne nas wzmacniają a jednocześnie ograniczamy kontakty). Jaki stosunek jest do psychiatrii wśród dużej części społeczeństwa -wiadomo. Faktem jest również, że będziemy mieli po kilkaset ofiar COVID-u dziennie biorąc pod uwagę, że obecnie umierają osoby które zachorowały 2-3 tygodnie temu, grozi nam totalny paraliż służby zdrowia, choćby przez lekarzy którzy będą wyłączeni z opieki z powodu zetknięcia się z osobami zakażonymi. Moim zdaniem czas który sobie kupiliśmy tak drogo wiosną zmarnowaliśmy decyzjami rządzących jak i jako społeczeństwo (i nie tylko my).
Edytowane przez rafa dnia 15/10/2020 11:27 |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 15/10/2020 12:15
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Ja nie uwazam, ze wiosna cokolwiek bylo kupione. Wystarczy porownac ilosc testow teraz, a wiosną. Posrednio to zwieksza ilosc stwierdzonych zachorowań. Myślę, że wręcz przeciwnie zmarnowano lock down, któtego już nie można powtorzyć.... Śmiertelność procentowo nadal wynosi ok 2% I oczywiście ochrona zdrowia pada, ale to nie kwestia COVID tylko wieloletnich zaniedbań. Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
rafa |
Dodany dnia 15/10/2020 12:49
|
Startujący Postów: 113 Data rejestracji: 16.04.16 |
Nieustraszona ale ja napisałem, że zmarnowaliśmy czas przecież: Moim zdaniem czas który sobie kupiliśmy tak drogo wiosną zmarnowaliśmy decyzjami rządzących jak i jako społeczeństwo (i nie tylko my). Myślę, że jednak przez ten czas się sporo nauczono, Włosi doszli u siebie, że częstą przyczyną śmierci są zakrzepy -obecnie w szpitalach podaje się heparynę, mamy jako tako skuteczny lek (skuteczność wyraźnie lepsza od placebo), wiemy o burzy cytokinowej i umiemy jej przeciwdziałać. Śmiertelność jest jednak niższa co świetnie widać na przykładzie Włoch. Oczywiście, że ilość testów zwiększa ilość wykrytych przypadków ale to nie tłumaczy skoku zachorować w całej Europie -po prostu pogoda, gromadzimy się w grupach, gorzej wentylowane pomieszczenia bo zimno. |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
ofiary mody | Znalezione w sieci | 8 | 19/06/2011 00:12 |