Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Psychoterapia
"Zazdrość" o terapeutę
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 10/06/2011 22:02
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
no to najpiękniejsze przed Tobą
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
ef |
Dodany dnia 10/06/2011 22:04
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
Ifona, ja jestem tak przerażona tym, co się dzieje teraz, że jak pomyślę o tym, co jeszcze przede mną to... powiedziałabym coś, ale zabrakło mi słów... uśmiecham się, ale tak mnie boli i tak się boję, że nie wiem gdzie się schować ani co ze sobą zrobić. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 10/06/2011 22:14
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
ef, nie wiem jak to jest u Ciebie ale u mnie było tak, że miałam okresy w terapii takie burzliwe, że nie raz chciałam zrezygnować, później następował czas stabilizacji - powiedźmy odważyłam się coś powiedzieć, trzęsłam się, panikowałam, kurwowałam szłam do domu cierpiałam, przeżywałam bezsilność, bezradność, z wielkim oporem na następny tydzień jechałam na sesję, albo byłam dowożona siłą przez mamę lub TŻta i tak z 4 tygodnie pracowaliśmy nad tym co powiedziałam i z czasem się nie trzęsłam, nie płakałam nie kurwowałam i sama jechałam. I tak sobie w głowie odhaczałam ok po jednej gwiazdce mniej, była stabilizacja, czasem nuda, nie miałam o czym gadać - znaczy miałam ale nie chciałam to milczałam. To w czasie działo się bardzo długo z 4 lata tydzień w tydzień więc stało się już takim przyzwyczajeniem, nawet chyba za swobodnie zaczęłam czuć się w terapii, ale to wynikało właśnie z faktu, że utwierdziłam się w przekonaniu ten facet ma mi pomóc, on udźwignie to co mu powiem, nie oceni mnie, posłucha - a mnie to ludzie słuchać nie lubią.
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 10/06/2011 22:16
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Ja nie bylam zazdrosna o psycholog (w sensie o jej innych pacjentów) ale zwiazalam sie z nia bardzo. No i wkurwiaam sie jak przychodzilam na konkretna godzine i czekalam na nia dlugo, ale to raczej zazdrość nie była.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
sigma |
Dodany dnia 10/06/2011 22:25
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Ef, z tego co pamiętam, to Kati w temacie o przytulaniu pisała, że ona się w kog-beh przytulała. Ale nie wiem, czy dobrze pamiętam, możesz sobie tam sprawdzić Ja o kog-beh akurat niewiele wiem, kodeksu nie znam karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
ef |
Dodany dnia 10/06/2011 22:28
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
no dobra. zobaczymy. a Kati nie w gestalcie się przytulała? ej, ale ja się nie chcę przytulać! Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 10/06/2011 22:29
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
A mieliście coś takiego jak idealizacja terapeuty??
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
sigma |
Dodany dnia 10/06/2011 22:31
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
w Gestalcie na pewno, ale chyba właśnie pisała, ze pierwszy raz to było kog-beh. Ale jak o przytulenie nie poprosisz, to na pewno się przytulać nie będziesz Ja się nawet w wyjątkowo przytulającym Gestalcie nie przytulałam Tzn. przytulałam, ale dopiero na pożegnanie i 5 razy słyszałam pytanie, czy na pewno chcę karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 10/06/2011 22:33
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
[quote][b]wystraszona napisał/a:[/b] A mieliście coś takiego jak idealizacja terapeuty??[/quote] Tak, ja ogólnie miałam problem z idealizowaniem ludzi, jak ktoś wydawał mi się "idealny" to do niego lgnęłam, a wystarczyła skaza na diamencie to go przekreślałam, no i wyszło to w trakcie analizy relacji terap. Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 10/06/2011 22:34
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Ifona to własnie jeden z moich problemów. Da się z tego wyczlapać z tego co mówisz. Bardzo się ciesze
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
ef |
Dodany dnia 10/06/2011 22:35
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
możliwe, że właśnie go idealizuję. bo wywaliłam na niego cały swój syf (no, jeszcze nie cały, ale dużo syfu) a on mnie nie odrzucił, więc musi być idealny! przejdzie mi, wiem. jeszcze się będę na niego wściekać. może przytulać też się nauczę. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 10/06/2011 22:35
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
[quote][b]sigma napisał/a:[/b] w Gestalcie na pewno, ale chyba właśnie pisała, ze pierwszy raz to było kog-beh. Ale jak o przytulenie nie poprosisz, to na pewno się przytulać nie będziesz Ja się nawet w wyjątkowo przytulającym Gestalcie nie przytulałam Tzn. przytulałam, ale dopiero na pożegnanie i 5 razy słyszałam pytanie, czy na pewno chcę [/quote] ja byłam w behawiorlno-poznawczej i mi powiedział terapeuta że w niej dotyk jest zabroniony, nigdy mi ręki nie podał a siedzieliśmy podczas sesji z 3 metry od siebie. Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 10/06/2011 22:42
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
[quote]ja byłam w behawiorlno-poznawczej i mi powiedział terapeuta że w niej dotyk jest zabroniony, nigdy mi ręki nie podał a siedzieliśmy podczas sesji z 3 metry od siebie.[/quote] to nie wiem... [url=http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=486&rowstart=60#post_17845]klik[/url] karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 10/06/2011 22:45
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
sigma, być może ten mój miał własny kodeks i zasady, albo brzydził się mnie dotknąć EDIT Tak sobie teraz uświadomiłam, że on nawet nie był "ciepły" zawsze by "taki poprawny politycznie" nawet jak mówiłam coś śmiesznego to starał się ukryć śmiech. A już złość moja sięgała zenitu kiedy byłam w takich stanach, że nawet do jeża bym się przytuliła a ten nic, nawet miałam wrażenie, że sprawia mu satysfakcję ten sadyzm. Zawsze powtarzał, super, że ma pani lęki jest nad czym pracować, miałam ochotę wstać i walnąć go w twarz. Edytowane przez Pogodna dnia 10/06/2011 22:54 Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 10/06/2011 23:00
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Hm... moja co prawda psychiatra miała taki styl bycia, że prowokowała, a potem chyba sprawdzała ile zębów straci. Moze on chcial to samo. Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 11/06/2011 07:24
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
nie wyobrażam sobie tego przytulania się do terapeuty |
|
|
york |
Dodany dnia 11/06/2011 08:10
|
Medalista Postów: 559 Data rejestracji: 15.12.10 |
Wydaje mi się że dotyk musi byc za obupolna zgoda. Jak bylam ostatnio w szpitalu byla tam taka starsza psycholog (nie terapeuta). I pierwszego dnia na dzień dobry usiadla na moim łóżku i zaczela mnie dotykac Dziwnie sie z tym poczulam
Są myśli, słowa nawet, które trzeba głośno wypowiedzieć, aby nas straszyć przestały |
|
|
Rat |
Dodany dnia 11/06/2011 10:31
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
[b]york[/b] ale jak dotykać ? ,że rękę położyła nie wiem na ramieniu ? to zwykły gest , który ma wzbudzić sympatię , ale psycholog tak nie może chyba ... Przytulanie się z psychologiem , no fuckin way! haha A co do tematu , nie byłam zazdrosna ( ale ja za krótko chodzę , mam nadzieję ,że to się nie zmieni ) [color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
powstajaca |
Dodany dnia 09/10/2012 19:19
|
Rozgrzany Postów: 88 Data rejestracji: 06.10.12 |
Tak, mnie się to zdarzyło. Miałam wtedy 16 lat i razem z moją terapeutką wyszłyśmy z gabinetu po skończonej sesji. Po drodze minęłyśmy się z jej kolejną pacjentką(trochę młodszą ode mnie), zdążającą na spotkanie. Pani terapeutka przywitała ją słowami:"O, idzie moje słoneczko..." Ech, do tej pory pamiętam to ukłucie zazdrości. Do mnie nigdy tak nie mówiła...
[b]"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy." [/b](Mk 9, 23) |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
"Dobry" psychoterapeuta | Psychoterapia | 7 | 07/11/2021 23:41 |
"Mi tam psycholog ani psychiatra nie pomoże" | Znalezione w sieci | 3 | 07/04/2020 15:15 |
"Kryzys psychiczny niejedno ma imię" | Znalezione w sieci | 1 | 05/09/2018 21:02 |
Darmowy e-book: "Zdrowe życie z chorobą afektywną dwubiegunową" | Choroba afektywna dwubiegunowa | 2 | 06/02/2018 13:24 |
Mam terapeutę | Znalezione w sieci | 11 | 29/03/2017 21:37 |