24 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Psychoterapia
 Drukuj temat
idealna psychoterapia
Kati
#41 Drukuj posta
Dodany dnia 27/04/2011 15:50
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Zgadzam się z Sigmą, co do "bajek". Jeśli terapeuta ściemnia to dupa z niego, nie terapeuta. Może należy przyjąć, że postanowił sie podzielić swoim za docenić?.... Ja do tej pory z każdym terapeutą byłam na Ty. Moja obecna ma tak około sześdziesiąt, ja dwadzieścia parę mniej i przyjęłam jako naturalne, że jesteśmy na Ty. Nie wyobrażam sobie mówienia "Wie pani, myślałam o naszej relacji, mojejz panią ostatnio i jest mi do pani bliżej". No ale to moje jest.
 
sigma
#42 Drukuj posta
Dodany dnia 27/04/2011 19:33
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Ciekawe, czy to, że teraz jesteśmy na "pani", ma jakiś związek z tym, że ja w ogóle nie potrafię poczuć, że między nami jest jakaś relacja... I uciekam od wszelkich pytań, które w jakikolwiek sposób do niej nawiązują...

A tak mi właśnie przyszło do głowy - jaki jest dla was idealny terapeuta, jeśli chodzi o płeć i wiek?
Bo dla mnie terapeutka - kobieta sześćdziesięcioletnia to by było nie do przeskoczenia... Najlepiej, żeby to był mężczyzna ok 35 lat. Kobieta może być, ale tu wiek jest jeszcze ważniejszy, musi być młoda. Ja bym nie mogła pracować z kobietą w wieku mojej mamy albo starszą...
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Kati
#43 Drukuj posta
Dodany dnia 27/04/2011 19:39
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

No ja z kobietą młodszą, szczególnie "w moim typie" mogę mieć problemy natury seksualnej. Z mężczyzną - w każdym wieku - pójdę w rywalizację, a nie o to mi póki co chodzi, mam wżniejsze srawy do przepracowania. Ta moja obecna mi projektuje matkę - i dobrze, o to chodzi. Im trudniej, tym lepiej. Także pani 60 plus mi pasuje. Mogę się chcieć przytulać i czuc tylko proszek do prania (na chemię mam uczulenie, ale to drobiazgWink) W planach mam mężczyznę, mniej wiecej w moim wieku, najlepiej z przeciwnego nurtu. Tak żeby sie wkurwić na maksa Wink
 
Lena
#44 Drukuj posta
Dodany dnia 27/04/2011 19:45
Awatar

Finiszujący


Postów: 232
Data rejestracji: 02.09.09

u mnie teraz też jest zwracanie się na TY ( bo to Gestalt Wink ), a w poprzedniej było Pani.( analityczna).
bardziej mi pasuje zwracanie sie na Ty,zauważyłam,że jestem bardziej otwarta,wiecej we mnie takiej spontaniczności, mniej spięcia, sztywności.
ciekawą kwestię z wiekiem sigma poruszyłaś Wink
dla mnie nie do przekroczenia chyba byłby terapeuta młodszy ode mnie Wink
oczywiście nie wyobrażam sobie bycia u mężczyzny terapeuty niezależnie od wieku, ale to już gdzieś pisalam.
 
ef
#45 Drukuj posta
Dodany dnia 27/04/2011 19:46
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

[b]sigma[/b], właśnie dzisiaj byłam u mężczyzny, ok. 35 lat. Pfft
celowo wybrałam mężczyznę i celowo nurt poznawczo-behawioralny.
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
Lena
#46 Drukuj posta
Dodany dnia 27/04/2011 19:51
Awatar

Finiszujący


Postów: 232
Data rejestracji: 02.09.09

[quote][b]Kati napisał/a:[/b]
. Mogę się chcieć przytulać i czuc tylko proszek do prania (na chemię mam uczulenie, ale to drobiazgWink) W planach mam mężczyznę, mniej więcej w moim wieku, najlepiej z przeciwnego nurtu. Tak żeby sie wkurwić na maksa Wink[/quote]
Kati rozbawiłaś mnie na maksa tym proszkiem do prania Grin
a przeciwnego nurtu?( jakiego?)Wink żeby siebie wkurwić czy jego bardziej? Wink
 
sigma
#47 Drukuj posta
Dodany dnia 27/04/2011 19:51
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

No mnie terapeuta młodszy ode mnie raczej nie grozi, za młoda na to jestem Wink Ale jak sobie to wyobrażam - też by mi chyba nie pasował.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Kati
#48 Drukuj posta
Dodany dnia 27/04/2011 20:04
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

[quote]a przeciwnego nurtu?( jakiego?) żeby siebie wkurwić czy jego bardziej? [/quote]
No psychodynamiczny raczej. Przynajmniej z łapami nie będzie leciał:0 No siebie, siebie, ale to już jak będę gotwa. Czyli za jakieś.... 10 lat?....Grin
 
Nieustraszona
#49 Drukuj posta
Dodany dnia 27/04/2011 20:27
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Ja też lubie młodych terapeutów, aczkolwiek zawsze gdzies jest lęk ze bedzie on za młody i sobie nie poradzi. Nie wyobrazam sobie wspolpracy z mezczyzna... Nie wiem czemu, ale mysle ze bylby to straszny cios w moja intymnosc.

Moja obecna terapeutka jest bardzo młoda (ma kolo 30 z tego co wiem skonczyla studia 3 lata temu). Moja terapeutka numer jeden tez miala trzydziesci pare lat. Te terapeutke trudno okreslic.

Co do nurtu to nie wiem. Pani numer jeden nie byla terapeutą, wiec nie bylo generalnie nurtu. Pani psycholog numer dwa nie mowila mi w jakim nurcie pracuje, ale wygladało mi to na psychodynamiczną. Obecna terapeutka jest terapeuta poznawczo-behawioralnym. Nie wiem co na razie o niej myśleć, ale wyglada na mila osobe (trudno okreslic po jednym spotkaniu)
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
luliette
#50 Drukuj posta
Dodany dnia 06/05/2011 11:18
Startujący


Postów: 142
Data rejestracji: 24.04.11

wystraszona, miałaś już kolejne spotkania? Jak jest na terapii kog-beh ? Zastanawiam się nad nią, bo ponoć jest najmniej inwazyjna, a ja wciąż nie mogę przełamać się do założeń psychoanalizy, wracania do dzieciństwa, całej swojej przeszłości itp itd...chciałabym skupić się OBECNYCH problemach, które mam i je rozwiązać . Ale słyszałam też opinię, że behawioralna na dłuższą metę nic nie daje, bo nie rozwiązuje głęboko tkwiących problemów i że jeżeli są jakieś zaburzenia, to trzeba siebie "przepracować".
Jak to właściwie jest...i czy jest tu ktoś, kto jest PO terapiii behawioralnej?
 
modliszka
#51 Drukuj posta
Dodany dnia 06/05/2011 12:49
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 2327
Data rejestracji: 26.10.09

Odnośnie tematu..Dla mnie idealna terapia to nie nurt a człowiek.Czego oczekuje?
- umiejętności słuchania i wychwytywania istotnych kwestii
- dawania przysłowiowego 'kopa' kiedy trzeba
- drążenia tematu nawet gdy ja 'wycofuje się rakiem'
- stanowczości
Ogólnie rzecz biorąc nie potrzebuje, przynajmniej w terapii przytulania, głaskania po główce, rozpływania się nad mną.

Obecny terapeuta - mężczyzna, to inna bajka.Nie ma nic z tego co potrzebuje.W ogóle jest jakiś taki niewyraźnySmile Jest zaledwie kilka lat starszy ode mnie a mówimy sobie na pan - pani.Nie czuje na razie potrzeby zmniejszania tej odległości między nami.

[i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet
serce.
Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą
mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i]
 
Rat
#52 Drukuj posta
Dodany dnia 06/05/2011 17:40
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3056
Data rejestracji: 07.02.11

idealna terapia ... ciągłość z tym samym psychologiem .
Do końca tego miesiąca będzie przyjmował ten psycholog do którego śmigam ( i z którym w końcu jakoś rozmawiam, co kolwiek mówię a czasem nawet mam swoje zdanie Hura ) , potem przejmie mnie inny pan psycholog .
To 3 raz na przełomie końca zeszłego roku do teraz .
Nie bardzo się z tym czuję , ale luz .widocznie tak ma być jeszcze miesiąc "pomęczę" swą osobą obecnego Smile
[color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że
Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color]
 
https://sknerus.pl/pl/pp/301470/456
Nieustraszona
#53 Drukuj posta
Dodany dnia 06/05/2011 18:36
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

luliette nie wiem czy kog-beh nie rozwiazuje głebszych problemów. One wychodzą i tak w analizie zachowan o czym sie ostatnio przekonałam. Jednak prawda jest taka pójdziesz zobaczysz. Jeszcze raz mówie terapia nie jest rowna psychoanalizie !!!
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Lena
#54 Drukuj posta
Dodany dnia 06/05/2011 20:17
Awatar

Finiszujący


Postów: 232
Data rejestracji: 02.09.09

luliette terapia to nie tylko psychoanaliza. Są terapie, które opierają sie na teorii psychoanalitycznej ( sama psychoanaliza to rzadkość jednak),ale jest wiele innych rodzajów, nurtów psychoterapii, które są można powiedzieć przeciwstawne do psychoanalizy i jej pochodnych. Są też terapie dlugoterminowe i krótkoterminowe,skoncentrowane na rozwiązaniu konkretnego problemu z którym zgłasza sie osoba.

Rat kurcze niefajnie, jak ci tam zmieniają psychologa, a podają jakieś sensowne powody, tak częstej zmiany? powiedz jak w takiej sytuacji u ciebie z zaufaniem, otwieraniem sie przed nową osobą? bo ja trochę siebie nie widzę w tym, może dlatego, że ja potrzebuje troche czasu by zaufac i wyobrażam sobie, że zanim bym zaufala, się otwarła, znowu byłby ktoś inny.. nie dziwie się, że nie bardzo sie z tym czujesz.
"Kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem"
OWIDIUSZ
 
Nieustraszona
#55 Drukuj posta
Dodany dnia 07/05/2011 10:56
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Rat, a czemu zmieniasz psychologa?? Pociesze Cię, że można to przezyc.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Rat
#56 Drukuj posta
Dodany dnia 07/05/2011 13:05
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3056
Data rejestracji: 07.02.11

[b]Lena[/b] z zaufaniem u mnie jest podobnie jak u Ciebie , minęło kilka spotkań zanim udało mi się ... nie wiem czy można nazwać to zaufaniem , ale na pewno coś podobnego.
[b]wystraszona[/b] ja bym nie zmieniała ale w tej placówce od nowego miesiąca nowy psycholog przychodzi ( miał ponoć tam już staż , praktyki i jako ,że obronił magisterke zatrudnili tegoż pana )
[color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że
Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color]
 
https://sknerus.pl/pl/pp/301470/456
re
#57 Drukuj posta
Dodany dnia 07/05/2011 13:59
Awatar

Startujący


Postów: 180
Data rejestracji: 22.04.11

Kilka spotkań... nieźli jesteście. Ja zaufałam psychologowi po ok. roku łażenia na spotkania. Dlatego w ogóle nie wyobrażałam sobie zmiany psychologa (na szczęście nie było takiej konieczności).
[color=#993399][i]rano znajduję obok łóżka 3 skarpetki
myślę sobię, że pod łóżkiem musi być jeszcze jedna
zaglądam - i znajduję tam jeszcze dwie!!![/i][/color]
 
Lena
#58 Drukuj posta
Dodany dnia 07/05/2011 14:06
Awatar

Finiszujący


Postów: 232
Data rejestracji: 02.09.09

[quote][b]re napisał/a:[/b]
Kilka spotkań... nieźli jesteście. Ja zaufałam psychologowi po ok. roku łażenia na spotkania. Dlatego w ogóle nie wyobrażałam sobie zmiany psychologa (na szczęście nie było takiej konieczności).[/quote]

re u mnie to trochę czasu na zaufanie o którym pisałam to właśnie nie w spotkaniach,ale miesiącach liczę. Wink W zasadzie obecnej terapeutce wychodzi na to, że zaczęłam ufać też tak dopiero po roku, wciąż to jest proces tak naprawdę. też sobie nie wyobrażam zmieniać tak co chwila terapeuty, choć to moja druga i jak wcześniej sobie tego nie wyobrażałam,tak musiałam zacząć, ot zycie . A teraz nie żaluję zupełnie Smile
"Kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem"
OWIDIUSZ
 
Nieustraszona
#59 Drukuj posta
Dodany dnia 07/05/2011 21:46
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Rat współczuje ja też to przechodziłam w podobnych okolicznościach. Zycze Ci, żeby ta zmiana jak najmniej się na Tobie odbiła.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
agama
#60 Drukuj posta
Dodany dnia 10/05/2011 14:41
Rozgrzewający się


Postów: 23
Data rejestracji: 14.04.11

Dzis mialam miec pierwsze spotkanie diagnostyczne z terapeutka i psychiatra....nie poszlam...emocje wziely góre i stchórzylam.... .Nie potrafie nawet zadzwonic...znów szukam ryzyka i adrenaliny..bojac sie ,placzac i smiejac sie.... .Wiem nic straconego...moge pójsc innym razem...chyba ze zdecyduja za mnie.Wiem jedno NLP nie dla mnie,nie teraz...
I'm selfish,impatient and a little insecure.I make mistakes,I'm out of control and at times hard to handle,but if you can't handle me at my worst,then you sure as hell don't deserve me at my best...
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Granice tego, co może zmienić psychoterapia. Psychoterapia 40 10/11/2014 19:07
Warto przeczytać - psychoterapia Psychoterapia 1 21/10/2014 10:18
W czym pomaga mi psychoterapia? Psychoterapia 6 18/02/2014 20:36
psychoterapia a chad? Choroba afektywna dwubiegunowa 10 21/10/2013 22:32
Psychoterapia Gestalt w Krakowie Ogłoszenia 2 10/12/2012 08:19

51,678,440 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024