Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
przebaczenie
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 04/10/2014 19:00
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
No własnie Mina przepracować, przeżyć, nie wypierać itp. I własnie na terapii do tego dążymy. Wchodzimy w to coraz głębiej, ale powoli.Terapeutka powiedziała mi,że na końcu tej drogi jak będę chciała mogę przebaczyć, ale wcale nie muszę. A teraz najwazniejsze jest bym pozwalała sobie na przeżywanie różnych emocji, tłumionych, wypieranych latami. Edytowane przez tajfunek dnia 04/10/2014 19:02 |
|
|
Mina |
Dodany dnia 04/10/2014 19:14
|
Brązowy Forumowicz Postów: 862 Data rejestracji: 18.05.12 |
w takim żalu można trwać i trwać i trwać i go przeżywać i przeżywać i ... i co? może niesłusznie, mam w głowie pomysł, że wybaczenie to częśc pogodzenia się, które sprawia, że ten żal traci 'paliwo' a tym samym swoją moc.
[color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 04/10/2014 19:21
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
ja tak tego nie widzę. żal można miec do końca zycia do tej osoby, ale nie musi on rujnować tego życia. Nie zawsze wszystko trzeba wybaczać, by uzyskać spokój. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 04/10/2014 19:27
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Może rzeczywiście wybaczenie jest jakąś drogą do poradzenia sobie z traumą... pod warunkiem, że to przebaczenie przychodzi na końcu całego procesu, a nie jest na sobie wymuszane wcześniej. Ale podkreślam, że nawet jeśli jest jakąś drogą, to nie jedyną. Można z powodzeniem sobie z traumatycznym wydarzeniem poradzić, nie sięgając w ogóle po wybaczanie. Już kilka osób opisało, jak to wtedy działa - żal i wszystkie inne myśli i emocje nadal są obecne, jak się takie wydarzenie wspomina... tyle że na co dzień po prostu się go już nie wspomina. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Mina |
Dodany dnia 04/10/2014 19:42
|
Brązowy Forumowicz Postów: 862 Data rejestracji: 18.05.12 |
[b]Sigma, Tajfunek[/b] dzięki za wyjaśnienia
[color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j |
|
|
martyna |
Dodany dnia 05/10/2014 10:38
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Mina ja naprawdę doceniam to, że mogę o tym mówić , myśleć.Doceniam to, czasem mam ochotę krzyczeć " dlaczego" . Tylko zastanawiam się czy to jest fair zwalając całą winę za to jak żyję i z czym się zmagam na niego?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 05/10/2014 10:44
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
nie wiem... Ale zwalanie winy za to co sie stalo jest jak najbardziej fair. Nie wiem,czy cala wina za to jak zyjesz jest po jego stronie,w koncu Ty tez pewne decyzje sama podejmowalas,np. O tym,ze nie chcialas sie leczyc itp. |
|
|
swistak |
Dodany dnia 05/10/2014 11:07
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Kiedyś też pewna "ofiarowana" książka przeorała mi życie (w mniejszym stopniu niż u Martyny). Było to dosyć dawno, ale konsekwencje tego czuję do dzisiaj. Trudno mi jest teraz analizować, jaka część moich problemów była przez to spowodowana, nie mam też na to czasu. Jednak moje życie pewnie wyglądałoby inaczej (być może też nie odwiedziłbym mam-efke , przez co bym bardzo wiele stracił). Byłaby trochę większa szansa, że związek z pewną bardzo piękną Dziewczyną, w której byłem zakochany na zabój, by się powiódł. Nie będę pisał co to było, ale mam wrażenie że wybór tej książki wynikał ze skąpstwa albo z nieuwagi. W każdym razie miał to być prezent, na urodziny czy coś podobnego. Edytowane przez swistak dnia 05/10/2014 11:10 |
|
|
Mina |
Dodany dnia 05/10/2014 16:55
|
Brązowy Forumowicz Postów: 862 Data rejestracji: 18.05.12 |
[b]Martyna[/b] nie wiem czy to o czym mówisz to faktycznie 'zwalanie winy', czy raczej konsekwencja przeżycia traumy, o którą się nie prosiłaś i na którą niczym nie zasłużyłaś... miało to wpływ na twoje życie i nic w tym dziwnego, Tajfunek słusznie zauważyła, że teraz na różne decyzje masz wpływ i od ciebie zależy np. czy chcesz się leczyć i uporać z tym, co cię spotkało. Chcesz. Robisz to. Więc wg mnie niczego na nikogo nie zwalasz.
[color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j |
|
|
martyna |
Dodany dnia 05/10/2014 18:45
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
swistak jak dobrze rozumiem to znalazłeś pozytywy przeczytania tej książki, ja nie moge mieć pozytywów z tego co się stało. Dziewczyny ok, tylko mam wrażenie że za dużo tej winy za mój świat przerzucam na niego. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Mina |
Dodany dnia 05/10/2014 19:38
|
Brązowy Forumowicz Postów: 862 Data rejestracji: 18.05.12 |
[quote][b]martyna napisał/a:[/b] Dziewczyny ok, tylko mam wrażenie że za dużo tej winy za mój świat przerzucam na niego. [/quote] a ja mam wrażenie że za dużo tej winy brałaś dotąd na siebie i karałaś się bezlitośnie ... [color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j |
|
|
swistak |
Dodany dnia 05/10/2014 20:16
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote][b]martyna napisał/a:[/b] swistak jak dobrze rozumiem to znalazłeś pozytywy przeczytania tej książki, ja nie moge mieć pozytywów z tego co się stało. Dziewczyny ok, tylko mam wrażenie że za dużo tej winy za mój świat przerzucam na niego.[/quote] Mam wrażenie, że szukanie winnego nie ma tutaj sensu. Jakie ma to znaczenie? Jaki pożytek może przynieść? Sytuacja jest znana, i trzeba się skupić na wyjściu z niej. Martyno, pracujesz nad tym na terapii (pisałaś o tym dzisiaj), mam nadzieję, że wkrótce sobie z tym poradzisz. Czytałem w jakiejś książce (chyba podróżniczej, coś z Tomka mi się kojarzy), może naiwne: [quote]Martwić się nie należy w dwóch przypadkach: 1) Kiedy można coś z tym zrobić, bo wtedy nie należy tracić czasu i należy działać. 2) Kiedy nie można już nic na to poradzić, bo wtedy martwienie się nie ma sensu i nic nie da.[/quote] Tutaj chyba można to zastosować przez analogię. Edytowane przez swistak dnia 05/10/2014 20:24 |
|
|
Sandra |
Dodany dnia 26/06/2017 12:18
|
Finiszujący Postów: 296 Data rejestracji: 23.10.16 |
Przyszedł teraz taki moment w mojej terapii, że postanowiłam wybaczyć rodzicom doznane krzywdy. Mam poczucie, że bez tego nie pójdę dalej. Czas przestać pielęgnować smutek i żal. |
|
Przeskocz do forum: |