Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Uzależnienia
Niewinne piwko...?
|
|
Diuna |
Dodany dnia 17/02/2015 17:43
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
[quote] A na pewno nie do przyjęcia jest propagowania odstawienia leków i przerzucenie się na aktywność fizyczną[/quote] Jak widać to był pomysł Martyny, nie mój. [quote]Diuna to o czym piszesz gdzieś już czytałam i zgadzam się na tym. Może dlatego chodzi za mną tak odstawienie leków na rzecz zdrowego sposobu życia.[/quote] Przypominam, wypowiadałam się na temat piwska. Że lepiej uprawiać sport, znaleźć sobie hobby. I tyle. [quote] Leki bierzemy, gry jesteśmy chorzy, a piwo jest dla ludzi, niektórzy je piją dla przyjemności, i dopóki nie jest to chorobliwe to nie widzę w tym nic złego[/quote] Akurat w tym wątku nie mówimy o smakach piwa ani o hobbistycznym jego ważeniu, tylko o codziennym tankowaniu. Czyli o chorobie (F 10.2) [quote]W wątku o niewinnym piwku bardzo mało niewinnie porównujesz alkohol do leków[/quote] Zarówno alkohol jak i leki wpływają na OUN. Zaprzeczysz? I tylko o to mi chodzi, nie dopisuj do tego filozofii. [quote]Do tego leki nie służą zmianie działania neuroprzekaźników, tylko przywróceniu ich działania właściwego.[/quote] Zmieniają Z nieprawidłowego na prawidłowy. Ale to już czysta sofistyka, która do dyskusji nic nie wniesie. [quote]Więc celem szczęśliwego człowieka jest życie zarówno bez piwka jak i baterii psychotropów, które po spełnieniu swej roli ustabilizowania pacjenta, przy obopólnej zgodzie i w świetle radosnych uśmiechów[b], pod kontrola lekarza zostaną odstawione[/b], ewentualnie zredukowane do kosmetycznej dawki.[/quote] A to pisałam o odstawianiu leków. Więc proszę o czytanie ze zrozumieniem Edytowane przez Diuna dnia 17/02/2015 18:01 Srutututu, pęczek drutu |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 17/02/2015 19:19
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Celem szczęśliwego człowieka jest zdrowie, nawet jeśli oznacza to stałe przyjmowanie leków bez rychłej nadziei na ich odstawienie. Niektórzy po prostu nie mają wyboru, a ich marzenia i aspiracje nie mają na to wpływu. a fitness i hobby temu nie pomoże.
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
swistak |
Dodany dnia 17/02/2015 19:23
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote][b]martyna napisał/a:[/b] Swistak a co ma chad do tego?[/quote] Diuna AFAIK choruje na ChAD i pisała w swoim [url=http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=2383&pid=118539#post_118521]poście[/url] (który cytowałem) o "ustabilizowaniu pacjenta". |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 17/02/2015 19:24
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Wierząc, że nie masz wpływu, możliwość wpływu tracisz.
Edytowane przez Diuna dnia 17/02/2015 19:27 Srutututu, pęczek drutu |
|
|
AntoniuszMM |
Dodany dnia 27/09/2016 01:11
|
Rozgrzewający się Postów: 3 Data rejestracji: 26.09.16 |
Alkohol jest jak najbardziej dla ludzi. Krótki okres czasu chodziłem na terapie uzależnień od alkoholu. Okazało się, że to u mnie działanie autodestrukcyjne przy epizodzie manii w CHAD. Nauczyłem się tam, że jest pewna granica. Kiedy alkohol staje się rozrywką, sposobem zabicia czasu, umorzenia emocji wtedy znaczy, że coś jest nie w porządku. |
|
|
Espresso27 |
Dodany dnia 08/01/2018 11:42
|
Finiszujący Postów: 233 Data rejestracji: 02.11.16 |
A ja się muszę pochwalić iż od dobrych pięciu miesięcy nie tknęłam żadnego alko postanowiłam wybrać zdrowy rozsądek. Jak na razie udaje mi się dotrzymać sobie danego słowa ;-) Nawet Sylwester bez ekscesów mi minął poprawiła mi się koncentracja i mam mniejsze problemy z tokiem myślenia i tym podobnymi rzeczami. |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 08/01/2018 13:47
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Gratulacje, Espresso!
[i]- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć. Śmierć zastanowił się przez chwilę. KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.[/i] |
|
|
misio |
Dodany dnia 10/01/2018 18:28
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 08.01.18 |
Mogę powiedzieć , że niewinne piwko potrafi narobić niezłego bałaganu w życiu.Kiedyś zapytałem się lekarza czy mogę sobie pozwolić na jedno piwko-on nie zaprzeczył , więc wmyśl : co nie jest zabronione jest dozwolone-wypiłem je (chciałem sobie polepszyć samopoczucie).I tak raz w tygodniu - jedno piwko.Po miesiącu znalazłem się na oddziale zamkniętym i niczego nie mogłem sobie przypomnieć po za tym , że pozwoliłem sobie na piwko.Obecnie wystrzegam się jakiegokolwiek alkoholu i od sześciu lat nie miałem nawrotu choroby ( zdiagnozowane F 20 ). |
|
Przeskocz do forum: |