Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
Powstająca
|
|
sigma |
Dodany dnia 17/02/2013 16:09
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
A nieraz (chyba częściej) pacjenci każdą trudną interpretację traktują jak ranienie ich
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
powstajaca |
Dodany dnia 28/02/2013 17:57
|
Rozgrzany Postów: 88 Data rejestracji: 06.10.12 |
Z tym ranieniem, to bardzo trudna sprawa, ciągle to rozdrapuję i nie możemy się jakoś z terapeutką dogadać w tej kwestii. Ja mówię, że są dwie oddzielne sprawy. Jedna to taka, że terapeutka pomogła mi sobie uświadomić coś, co jest dla mnie bolesne i trudne to przełknięcia , a druga to taka, że oprócz tego mnie zraniła, obraziła mnie i co gorsza, także innego człowieka, którego nawet nie zna, a który jest dla mnie bardzo ważny. Na co moja terapeutka mówi, że nie ma żadnej drugiej sprawy i że ona nie zrobiła nic z tego, co jej zarzucam, to tylko moje urojenia, za pomocą których próbuję się bronić, bo łatwiej mi ja atakować niż zastanowić się nad sobą i zmierzyć z pewnymi rzeczami. Ja znowu mówię, że nieprawda, ze to niestety kłamstwo, że mnie to nie przekonuje... Szkoda gadać. Znów mi dzisiaj ciężko, a już było dobrze. A na trochę inny temat: dzisiaj po raz pierwszy rozbeczałam się na sesji. Nie spodziewałam się, że mi się to kiedykolwiek przydarzy. Dziwne doświadczenie... [b]"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy." [/b](Mk 9, 23) |
|
Przeskocz do forum: |