Zobacz temat
Dzieciaki
|
|
Rat |
Dodany dnia 06/08/2012 16:51
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
Junior z pterodaktyla przerzucił się na głośny wrzask ... skąd on siłę ma by tak wrzeszczeć heh Zasnął dzisiaj na moich rękach ... sukces . Nie sądziłam , że kiedykolwiek to się uda [color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
Perfidia |
Dodany dnia 13/08/2012 15:12
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Potrzebuję upuścić nieco pary. Kilka dni temu Szkodnik dostał w prezencie lokomotywę, niestety taką samą jaką już ma w swojej kolekcji, więc powiedziałam, że trudno, kupimy w to miejsce jakąś inną, a tą sprezentowaną oddamy jak będzie w szkole świąteczna zbiórka zabawek dla dzieci z domu dziecka. Już w ubiegłym roku tłumaczyłam co to jest dom dziecka, Szkodnik wysłuchał, ale specjalnie się nie przejął. Tym razem sytuacja jest inna, bo jest Pasożyt. A więc zaczęło się dopytywanie - jak to możliwe, że niektóre dzieci nie mają rodziców, co się dzieje z dziećmi, których rodzice nie chcę, i czy na pewno go nie oddamy. Tłumaczę na spokojnie, ale w środku mi buzuje. Wiem, że Szkodnik jest zazdrosny o brata (tyle, że jest to skierowane głównie na nas, nie na Pasożyta), ale pewnych rzeczy przeskoczyć się nie da - tzn. nie zawsze mogę rzucić to, co robię, żeby być przy Szkodniku tak, jak jest do tego przyzwyczajony. Ciężko mi z tym, bo chciałabym móc zrobić coś więcej niż tłumaczyć. Lawiruję niczym łyżwiarka figurowa odpowiadając na pytania kto jest moim ulubionym dzieckiem, i który z nich jest piękniejszy. Ile razy robię coś z Pasożytem - karmię, kąpię, bawię się, Szkodnik na siłę wciska się na trzeciego, więc kombinuję jak koń pod górę, żeby jakoś włączyć go do tego, co nie zawsze jest proste. Ale Pasożyt też potrzebuje kontaktu 1 na 1. A ja się wkręcam, że wypaczam jednego kosztem drugiego. Skomplikowana ta układanka się zrobiła. Cóż, takie życie [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
sigma |
Dodany dnia 13/08/2012 15:33
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Perfidia, to, co opisujesz, to jest zupełnie normalna reakcja na pojawienie się młodszego rodzeństwa. Szkodnik z jednej strony czuje, że jego pozycja jest zagrożona, więc dopytuje, wciska się itp., ale z drugiej - czuje się na tyle pewnie, że może to robić. Myślę że bardziej niepokojąca byłaby sytuacja, w której grzecznie wycofałby się na pozycję "tego drugiego" i przestałby przeszkadzać. Ja tak zrobiłam, jak się siostra urodziła - grzecznie się wycofałam, na dwadzieścia lat. I nigdy bym nie spytała rodziców, które dziecko wolą, żeby nie usłyszeć odpowiedzi... jeśli Szkodnik pyta, to pewnie wie, że niczego strasznego nie usłyszy. Myślę, że jeśli nie będzie tak, że albo się zrobi agresywny, albo wycofany, to znaczy, że i wy sobie z ta sytuacją dajecie radę, i on. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 13/08/2012 15:37
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
[quote]jeśli Szkodnik pyta, to pewnie wie, że niczego strasznego nie usłyszy. [/quote] Na to bym nie wpadła. Dzięki sigma. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Rat |
Dodany dnia 13/08/2012 17:41
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
Szkodnik mądry jest , dużo pytań zadaje , chce wiedzieć , upewnić się . Nie wiem jak ja bym wybrnęła z takiej sytuacja , Szkodnik ma specyficzne pytania ( w pozytywnym sensie ) i bardzo sprytnie je zadaje . Mój brat jest o 3 lata starszy , jak mnie przywieźli do domu , brat schował się za drzewo na podwórku . Po chwili mama zeszła po niego ... dostał czekoladę (przekupstwo a jak ) i podobno za rękę mnie złapał , pogłaskał . Przed chwilą pytałam się mamy jak to było . Później było ok z tym ,że z nami babcia mieszkała i jak coś to zawsze ktoś był dodatkowy . [b]Perfidia[/b] dajesz radę [color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
Perfidia |
Dodany dnia 14/08/2012 22:38
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Dzięki Rat Dzisiaj kolejny dzień i kolejne pytania - tym razem "co to znaczy wygnać kogoś" i czy na pewno nie wygonimy go z domu. Żeby nie było tylko tak na smutno, to jeszcze dodam anegdotę. Szkodnik jest sfrustrowany, że Pasożyt gada "po dzidziusiowemu" i cokolwiek ten mniejszy powie (a repertuar ma mniej więcej taki: glum, oaoaoaoa, łeeeeee, mmmmma etc.) to Szkodnik zaraz dopytuje: - Mamusia, a co on mówi?! I strasznie się denerwuje, że ja nie zawsze wiem Jest taka bajka dla dzieci "Marta mówi" - o psie, który jada zupę literkową (tzn. w tej zupie pływają literki, chyba makaronowe) i dzięki temu gada ludzkim głosem. Bajka jest świetna nawiasem mówiąc. I dzisiaj podczas spaceru na dwie minuty zapadła cisza (to jest niespotykanie w przypadku Szkodnika), która została przerwana okrzykiem: - Mamusia! Już wiem! Dajmy Pasożytowi zupy literkowej! [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Rat |
Dodany dnia 17/08/2012 10:14
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
Aleksander wielki hehe [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f7f776d342d602ee.html][IMG]http://images40.fotosik.pl/1757/f7f776d342d602eem.jpg[/IMG][/URL] te miny jego kiedyś całkiem mnie rozwalą [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/69958aa20c9fe7ef.html][IMG]http://images38.fotosik.pl/1755/69958aa20c9fe7efm.jpg[/IMG][/URL] [color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
sensitivechild |
Dodany dnia 17/08/2012 11:31
|
Platynowy forumowicz Postów: 2771 Data rejestracji: 04.12.10 |
Jaki piękny Dżunior dzieci są cudowne [quote]Myślę że bardziej niepokojąca byłaby sytuacja, w której grzecznie wycofałby się na pozycję "tego drugiego" i przestałby przeszkadzać.[/quote] Strasznie mi się spodobało to, co napisała Sigma. Młodszy jest młodszy ode mnie rok z hakiem, więc szybko przestałam być w centrum zainteresowania z tego, co pamiętam, zawsze mu ustępowałam (lubiliśmy przytulać Mamę za szyję, on z jednej, ja z drugiej, i ja zawsze musiałam ją przytulać za brzuch, bo Młodszy miał zarezerwowaną MOJĄ szyję(!) ). Pamiętam, że jako dziecko fantazjowałam - jakby ktoś miał umrzeć to kto. I zawsze mi się wydawało, że lepiej, żeby Młodszy umarł. Potem żyłam w poczuciu winy, a na terapii powiedziano mi podobnie jak Sigma, że nie mam czego sobie wyrzucać. I jeszcze jedno... W 4 klasie zaczęła mi się faza, że spałam z Rodzicami, bo nie mogłam spać. Lekarz powiedziała wtedy Rodzicom, że to właśnie z wcześniejszego dzieciństwa wyszło (potem spałam z nimi aż do studiów, a i w trakcie, jak przyjeżdżałam na weekendy; potrafiłam się zlać w łóżko w wieku 18 lat, masakra, może śmiesznie to brzmi, ale to było co najmniej dziwne).. Może gdybym była taka odważna jak Szkodnik, byłoby inaczej zaznacza swoją obecność, skubaniec mały Edytowane przez sensitivechild dnia 17/08/2012 11:35 [color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color] [b][color=#ff9900] "-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 17/08/2012 11:45
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Bardzo dziękuję sensi. Dzięki waszemu spojrzeniu inaczej patrzę na pewne zachowania Szkodnika i przez to jest łatwiej, bo trochę lepiej go rozumiem. Rat - miny bezcenne, a im będzie większy, tym lepszy repertuar Edytowane przez Perfidia dnia 17/08/2012 11:45 [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
modliszka |
Dodany dnia 17/08/2012 12:36
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
Rat Alek naprawdę słodki rozczulają mnie takie maleństwa |
|
|
Rat |
Dodany dnia 17/08/2012 13:59
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
[b]Perfidia[/b] mi się wydaje , że Szkodnika wychowujecie odpowiedzialnie , tłumaczycie co i jak , może lekko czuje .że już nie jest tym jedynym , ale poświęcacie Jemu czas , odpowiadacie na te mega trudne pytanie jakie zadaje . Pewnie jakieś chwilowe kryzysy się zdarzają , ale Szkodnik wie ,że go kochacie ( czasem pewnie manifestuje , by zwrócić uwagę na niego akurat ? ) A ,że jego natura to zadawanie trudnych pytań ... to chyba po rodzicach co ? ps - dzięki za miłe słowa n/t Juniora Edytowane przez Rat dnia 17/08/2012 14:00 [color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
RedKate |
Dodany dnia 17/08/2012 14:01
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
"Marta mówi" - kapitalna baja. Raz mój Smyk przez tydzień na każde pytanie odpowiadał "si si, muchos gracias, por favor!" po obejrzeniu odcinka, w którym Marta najadła się zupy po hiszpańsku .
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
sigma |
Dodany dnia 17/08/2012 18:47
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
dziecko psychiatry zadawanie trudnych pytań ma we krwi Junior słodki W środę pokazywałam A. synka mojego kuzyna, spytałam, czy też sobie takiego kupimy i mało mnie nie zabiła... no trudno, nie kupimy Ale też się rozczulam i łapy mi się trzęsły, jak mu czapeczkę zakładałam a na ręce w ogóle nie wezmę, boję się karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 17/08/2012 20:03
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
No tak, zapomniałam, że Szkodnik pierwszą wizytę na oddziale psychiatrycznym zaliczył mając kilka miesięcy Towarzyską wizytę Nawiasem mówiąc ja się cudze dzieci też boję ruszać, o braniu na ręce nawet nie wspominam [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
sigma |
Dodany dnia 18/08/2012 00:14
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
O... a to nie pomyślałabym, że można się bać noszenia obcych dzieci, jak się ma wprawę ze swoimi. Mnie zawsze mówią, że to się robi instynktownie, że jakbym spróbowała wziąć, to na pewno nic bym mu nie zrobiła... ale ja tam wolę nie sprawdzać, czy akurat przypadkiem nie mam zaburzeń instynktów również karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
ef |
Dodany dnia 21/08/2012 17:43
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
ratunku. co można kupić dzieciakowi na pierwsze urodziny? Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 21/08/2012 17:51
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Zależy czy chrześniak czy co Ja swojemu kupiłam srebrną łyżeczkę z grawerką, chrześnicy srebrny smoczek z grawerką Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
ef |
Dodany dnia 21/08/2012 18:06
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
chrześniak... a zabawkę jakąś?? mogę? Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Rat |
Dodany dnia 21/08/2012 19:11
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
jak nie ma to może [url]http://www.smyk-s2.pl/krzeselka-do-karmienia/16-krzeselko-do-karmienia-rainforest-027084596489.html[/url] te wszystkie medaliki , srebra ... yyy nie przemawiają do mnie . To ma być dla dziecka Coś większego, z atrakcjami [color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
sigma |
Dodany dnia 21/08/2012 19:54
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Też bym stawiała raczej na jakąś fajną zabawkę dla dziecka. Część mojej rodziny miała swego czasu fioła na punkcie złota i na każdą większą okazję dostawałam coś złotego... i nigdy mnie żaden ich prezent nie ucieszył. Nie wiem, ile chcesz na prezent przeznaczyć, ale przyszła mi do głowy na przykład huśtawka taka do zawieszania pod sufitem. Edytowane przez sigma dnia 21/08/2012 19:57 karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
Przeskocz do forum: |