Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
iwejn.
|
|
yvaine |
Dodany dnia 20/07/2010 13:45
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
wiesz, próbować zawsze można... ale chyba faktycznie, już troszkę późno. hej, ludzi dopiero poznasz. początki są bardzo ciężkie, zwłaszcza, jeśli jest się całkiem samemu. ale trzeba to przeczekać. pomyśl, że nie jesteś jedyną osobą w takiej sytuacji. daleko masz do domu z Warszawy? |
|
|
Mademoisellka |
Dodany dnia 20/07/2010 14:07
|
Medalista Postów: 583 Data rejestracji: 28.12.08 |
prawie 200 km.
[color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie. Gabriel García Márquez [i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color] |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 20/07/2010 18:44
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
to kawałek... /jutro jadę zawieść dokumenty, sama. do miasta, w którym nigdy nie byłam. jestem zła na rodziców, bo z moją siostrą jeździli 50 razy, chociaż jest dużo dalej. tak więc jutro będę (chyba) oficjalnie studentką, obawiam się, że się nie odnajdę, że to jednak nie to. ludzie mnie ranią, ale to nic nowego. powinnam przestać się w końcu przejmować i próbować dopasować. nie zmienię siebie, bez względu na to, jak bardzo bym się starała. może lepiej raz na zawsze wszystko zakończyć. tylko boję się, że ból będzie nie do zniesienia. bo 3 lata ze sobą, dzień w dzień, to cholernie dużo. |
|
|
irian |
Dodany dnia 20/07/2010 20:40
|
Finiszujący Postów: 278 Data rejestracji: 16.11.09 |
yvaine, dasz rade nie boj się na zapas idziesz na Lindleya? |
Alia |
Dodany dnia 20/07/2010 20:49
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
Cóż, ja dopiero na studiach poczułam się dobrze. Swojej klasy w liceum chronicznie nie znosiłam, uratowało mnie jedynie to, że mieliśmy pięcioosobową paczkę outsiderów, która rzucała wyzwanie całej reszcie i wszyscy razem zapewnialiśmy sobie nawzajem wsparcie. A na studiach ludzie byli w porządku. Bardzo różni, z jednymi się dogadywałam lepiej, z innymi gorzej, ale atmosfera ogólna bardzo fajna. |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 20/07/2010 21:24
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
irian, tak. o ile trafię. chociaż z dworca to 10 minut spacerkiem, więc może nie będzie źle. Alio, ja w liceum miałam cudowną klasę, w tym 5 wspaniałych, najbliższych, najukochańszych. i teraz zaczęliśmy się sypać. ja zaczęłam, i ciężko jest mi się tam ponownie wcisnąć. nie ma już dla mnie miejsca. |
|
|
irian |
Dodany dnia 20/07/2010 22:06
|
Finiszujący Postów: 278 Data rejestracji: 16.11.09 |
a masz jakąś mapkę, czy się orientujesz? |
yvaine |
Dodany dnia 20/07/2010 22:25
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
w miarę się orientuję, ale zastanawiam się nad wydrukowaniem fragmentu. a czy wiesz może, czy daleko stamtąd do jakiegoś miejsca zakupowego? będę musiała koniecznie nawiedzić empik i kupić coś do poczytania na powrót. ^^ (licząc, że skończę obecne czytadło w pierwszą stronę) |
|
|
irian |
Dodany dnia 20/07/2010 22:28
|
Finiszujący Postów: 278 Data rejestracji: 16.11.09 |
hm jest to w takim miejscu że masz blisko zarówno do Manufaktury jak i do Galerii Łódzkiej a o której planujesz być w Łodzi? |
yvaine |
Dodany dnia 20/07/2010 22:31
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
gdzieś koło 13:30, jeśli punktualnie przyjadę. |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 21/07/2010 08:23
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
to wszystko mnie przerasta. chciałam pokazać rodzicom, że umiem o siebie zadbać; dałam ogłoszenie, że szukam kogoś do wspólnego mieszkania, zgadałam się z jedną dziewczyną, na podobnych warunkach, żeby na koniec usłyszeć od rodziców, że to głupie i że oni mi mieszkania szukać nie będą, bo mam możliwość mieszkania z dziewczyną z mojego miasta, którą znam. znam... to za duże słowo. widziałam ją trzy razy, jest dziewczyną mojego kolegi, dlatego nie chcę. to będzie dla mnie bardzo niezręczna sytuacja. strasznie marudzę, o tych studiach, mieszkaniach, i wszystkim. już sobie nie daję rady z takimi błahostkami, boję się myśleć, co będzie później. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 21/07/2010 10:56
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
No ja jestem po tej drugiej stronie - to znaczy wynajmuję mieszkanie studentom. I w tym roku oczy przecieram ze zdumienia, bo dzwonią prawie sami rodzice, szczególnie córek! Szok. Przecież jak ktoś zaczyna studia to jest pełnoletni. Czyżby nam się wiek dorastania przesunął? Wprawdzie pamiętam jednego tatusia, jakieś 7 lat temu, który przyszedł do mnie na konsultacje w sprawie swojej córki (lat 23), żebym jej nie stresowała, bo jest taka wrażliwa i do tego w ciąży. No ale to był JEDEN. A teraz powoli chyba stanie się to normą?... A przecież tak naprawdę samemu łatwiej, nie trzeba się o wszystko ścierać. Edytowane przez Kati dnia 21/07/2010 11:53 |
|
|
martyna |
Dodany dnia 21/07/2010 16:12
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
to troska? czy już nadopiekuńczość i nie odcięcie pępowiny? ja obracam się głównie wśród studentów i czasem mam wrażenie ze są ubezwłasnowolnieni. Tak z 10 lat do tyłu byliśmy chyba bardziej samodzielni. Yvaine " później " będzie tylko lepiej. Początki są trudne logistyka i inne szczegóły a później luz naprawdę jest ok . Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
irian |
Dodany dnia 21/07/2010 16:27
|
Finiszujący Postów: 278 Data rejestracji: 16.11.09 |
najgorzej jest zrobić ten pierwszy krok... ja przez lata mojej choroby nie wyobrażałam sobie samodzielności, a moi rodzice (bardziej mama) zawsze prowadziła mnie wszedzie "za rączkę", załatwiała wszystko, nawet jak już mogłam robić to sama... w końcu dojrzałam do tego że koniec z tym, no ale łatwiej powiedzieć niż zrobić - mamie trudno zaakceptować że jej dziecko chce być samodzielne... ale jeżeli proszę ją żeby coś mi pomogła załatwić bo ja np. nie mam czasu czy się w czymś nie orientuje to zaraz mówi żebym sama to zrobiła bo przecież dorosła jestem także coś cieżko jest znaleźc porozumienie no a fakt faktem że ludzie są co raz mniej zaradni życiowo nie wiem, moze to kwestia zmieniających się realiów, poglądów czy też inteligencji samej w sobie? |
yvaine |
Dodany dnia 22/07/2010 01:47
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
ja nie lubię dzwonić, rozmawiać przez telefon i zawsze proszę mamę, żeby to zrobiła, ale ona rzadko chce. więc powoli muszę się sama wszystkiego uczyć. kiedyś wstydziłam się nawet kupić coś w sklepie, znaleźć się sam na sam ze sprzedawcą. mam nadzieję, że z tego wyrastam. / właśnie wróciłam z Łodzi. wrażenia lepsze, niż się spodziewałam. lubię miejsce swojego instytutu, jest urocze. i wszystko byłoby okej, gdyby nie fakt, że we Wrocławiu sobie o mnie przypomnieli i mam miejsce z III listy na fil. rosyjską. już chyba za późno, aby się wycofać i rezygnuję z Bardzo (nie)Mojego Wrocławia, ukochanego tak mocno. boję się, że będę żałować. |
|
|
Mademoisellka |
Dodany dnia 22/07/2010 11:19
|
Medalista Postów: 583 Data rejestracji: 28.12.08 |
Nie jest za późno. Po prostu zabierasz papiery z dziekanatu i zanosisz na interesujący Cię wydział . Mnóstwo ludzi tak robi, ja wczoraj też się dowiedziałam, że dostałam się na psychologię, tyle, że na APS....Ale dla mnie UW to renoma także pozostanę przy polonistyce. [color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie. Gabriel García Márquez [i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color] |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 22/07/2010 11:39
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
Mademoisellko, tak się mówi. może gdybym była pewna na 100%, to byłabym w pociągu w drodze do odebrania dokumentów. APS i UW są w jednym mieście. gdybym ja chciała teraz rezygnować, mam do pokonania tracę ok 450km. tak jak piszę, gdybym wiedziała, że to, co jest we Wrocławiu, jest moim spełnieniem marzeń, nie ma przeszkód. ale w tej sytuacji, odległości są problemem. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 22/07/2010 13:36
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Hm... znać rosyjski to w naszych czasach pewna kasa... |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 22/07/2010 14:47
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
też tak mi się wydawało, a jednak wcale nie. nie mniej jednak, i tak chcę wziąć rusycystykę jako drugi kierunek. |
|
|
Mademoisellka |
Dodany dnia 22/07/2010 15:17
|
Medalista Postów: 583 Data rejestracji: 28.12.08 |
Iwejn, myślisz o studiach równoległych, tak? Sama rozważam taką możliwość (psychologia społeczna) aczkolwiek o ile mi wiadomo, weszła ustawa o płatnym drugim kierunku. I na UW np., żeby móc zacząć na drugim roku studia równoległe bezpłatnie, trzeba znaleźć się wśród najlepszych studentów na roku, tj. mieć średnią 4.5 oraz napisać jakiś tam test. Tak czy inaczej-trzymam kciuki Za siebie i za Ciebie [color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie. Gabriel García Márquez [i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color] |
|
Przeskocz do forum: |