Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
iwejn.
|
|
yvaine |
Dodany dnia 30/04/2010 00:11
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
hadasso, niestety w tym momencie nie mogę sobie na to pozwolić. jedna wizyta w w miarę dobrym centrum zdrowia to koszt ok. 100zł. a na nfz nie mogę się starać, bo karta zdrowia została mi ukradziona, a przez polską biurokrację mam problemy z wyrobieniem kolejnej. odtulam. |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 30/04/2010 13:54
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
przechodzę psychiczno-fizyczny kryzys egzystencjalny. Wielka Mama wyciąga mnie na zakupy siłą; hm, któż by przypuszczał, że kiedykolwiek będzie trzeba mnie wyciągać na zakupy siłą, tłumaczy mnie stresem przedmaturalnym. ja bym raczej nazwała to [b]urazem pomaturalnym[/b], w połączeniu z migreną jest czymś bardzo bardzo toksycznym. ale przecież mam to wszystko na własne życzenie. wspominałam już, że czuję się dziś bardzo nieatrakcyjnie i nieinteligentnie? [w ciszy modlę się, aby nikt sobie nie przypomniał o mnie jutro w czasie koncertu, a dodatkowo, panie b., proszę o wyrozumiałość i wybaczenie ze strony moich, że tzw. [i]przyjaciół[/i].] |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 30/04/2010 19:24
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
niedobrze i źle. to takie żałosne, kiedy stoi się na środku sklepu i zaczyna czuć, że cała energia odpływa, w oczach pojawiają się łzy, aż w końcu stoi się na środku tego sklepu i zaczyna płakać. tak bez powodu, a jednocześnie z powodu tysiąca spraw istotnych i nie. jestem potwornym pechowcem; gdy wychodzę z domu, aby się wyrwać, zaczerpnąć trochę życia, nie spotykam na swojej drodze nikogo. a dziś, gdy moim jedynym pragnieniem było schować się do pudełka, co chwilę spotykałam znajome twarze. i oczywiście wypada przystanąć chwilę i zamienić kilka słów. zaczęły mnie irytować pytania typu [i]czemu się nie odzywasz?[/i] [i]gdzie zniknęłaś[/i]? co jest, do jasnej cholery?! czy naprawdę ludzie uważają mnie za psa, który zawsze przybiegnie na zawołanie? nie, moi drodzy... wy też macie rączki i te genialne wynalazki zwane telefonem. złość w stopniu maksymalnym z maksymalnym smutkiem, zakompleksieniem i chęcią zniknięcia. majówka zapowiada się koszmarnie. Edytowane przez yvaine dnia 30/04/2010 19:26 |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 30/04/2010 19:28
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
i w dodatku mam wrażenie, że sprzedano mi przeterminowaną colę. -.- |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 30/04/2010 19:30
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
rozumiem poczucie nieustannego pecha...tez z takim żyję... |
|
|
Life |
Dodany dnia 30/04/2010 19:49
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
ech... Yvaine... cóż mogę Ci powiedzieć?? dzisiaj nie mam weny... więc po prostu będę
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
|
Life |
Dodany dnia 02/05/2010 22:56
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
Yvaine... co tak umilkłaś... przecież widzę, że zaglądasz a może mam już paranoję?? kto to wie... Jak tam stres przedmaturalny?/;> [b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 02/05/2010 23:08
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
L&M, nie masz paranoi. Yvaine - daj znać co tam u Ciebie, a nie tak zerkasz przez dziurkę od klucza Chociaż jednym zdaniem. I z jakiego przedmiotu będziesz zdawać? Proszę, powiedz, że z fizyki
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
yvaine |
Dodany dnia 03/05/2010 00:19
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
l&m, nie masz paranoi. nie wiem, co napisać. mam tysiące myśli na minutę, a gdy chcę to z siebie wyrzucić, to pojawia się pustka. Perfidio, bardzo bym chciała, ale niestety, popaprana humanistka ze mnie, tak więc polski, angielski, historia. |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 03/05/2010 00:22
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
tulę napiszę więcej jak wrócę do domu po wekandzie [color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 03/05/2010 00:23
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
mam nadzieję, że troszkę tam odpoczywasz i że jest Ci dobrze.:* |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 03/05/2010 00:30
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
to takie głupie, że przez klawiaturę potrafię mówić o uczuciach, o tym, co mnie boli, smuci, a co uszczęśliwia. "na żywo" mam z tym przeogromne problemy. chciałabym powiedzieć rodzicom, że chyba potrzebuję pomocy, ale tak bardzo boję się o nią prosić. chciałabym, aby zauważyli, że milczę, a kiedyś godzinami potrafiłam opowiadać o [i]moich[/i]. że nie wychodzę, chociaż w zeszłym roku matura nie była żadną przeszkodą. że to wszystkie głupie wymówki. chciałabym, żeby rozumieli, żeby mnie nie obwiniali, nie traktowali jak kolejny problem, bo wiem, że mają ich już za dużo. ale ja czasem po prostu nie daję sobie rady z tym wszystkim. staram się i, uwierzcie, naprawdę bym sobie poradziła, gdybym wiedziała jak. |
|
|
Life |
Dodany dnia 03/05/2010 13:08
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
[quote]potrzebuję pomocy, ale tak bardzo boję się o nią prosić[/quote] Rozumiem Cie Yvaine, bardzo ciężko jest prosić o pomoc, zwłaszcza bliskich, choćby z lęku przed niezrozumieniem i odrzuceniem... Ale spróbuj- nic nie tracisz, a jeśli nawet okaże się, że nie możesz na nich liczyć, to nie ma się co załamywać... jest jeszcze wiele innych sposobów by uzyskać wsparcie, czy to w gabinecie psychoterapeuty, lekarza, czy choćby wśród znajomych... Chociaż ja osobiście bym wolała, gdyby moi rodzice mnie wspierali, a nie bym musiała szukać wsparcia choćby przez internet... Ale pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć, co nie jest powodem, by rezygnować z siebie... Chociaż to teraz głupio zabrzmi, pewnie jak frazes, ale co tam... Jesteś jeszcze młoda i możesz wiele w życiu osiągnąć. [b]Tylko musisz o siebie zadbać i włożyć w to wiele wysiłku, i przede wszystkim się nie poddawać.[/b] Nie będzie to łatwa droga, ale warto. Ja w Ciebie wierzę Yvaine, więc pora byś ty uwierzyła Edytowane przez Life dnia 03/05/2010 13:10 [b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 03/05/2010 18:49
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Yvaine ja też w ciebie wierzę. Wierzę w każdego z nas. Twoje trudności rozumiem, ale one są do pokonania, choć, tak jak napisała Lifeandme, trzeba będzie w to włożyć dużo wysiłku. Co do rodziców i pogadania z nimi, to w necie znalazłam np. takie pomysły, żeby napisać list do bliskich o swoich problemach w sytuacji takich schorzeń. To, że trudno mówić ci o twoich uczuciach i tym co przeżywasz jest w tej sytacji normalne. Ja pomimo, że jestem z natury ekstrawertyczką, też mam teraz z tym problemy. buziak [color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 03/05/2010 19:10
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
dziękuję. dobrze wiedzieć, że nie jestem z tym wszystkim sama.:* |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 04/05/2010 00:53
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
mam kryzysy wieczorowe. nie mogę spać przez nerwy, głupie myśli i kolację, która chyba się jeszcze nie strawiła; jest mi tak cholernie ciężko na żołądku. boję się. tak cholernie się boję, panikuję i chyba nie dam jutro rady. wszystko nakłada się na siebie, strach, że nic nie umiem, strach przed ludźmi, przed rozczarowaniem, wyrzutami. jestem tchórzem i moim rozwiązaniem na każdy problem jest ucieczka. |
|
|
Life |
Dodany dnia 04/05/2010 18:03
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
Ale Yvaine wiesz, że ucieczka jest tylko chwilowym rozwiązaniem... ?? A zresztą żadnym nie jest To, że teraz masz jedną wielką gulę w żołądku jest całkiem normalne- w końcu idziesz coś zmienić na lepsze. Tylko proszę Cię nie wymagaj od siebie zbyt wiele, bo stres Cie zeżre Przez cały dzień trzymałam kciuki, aż mi palce podrętwiały Więc musiało pomóc [b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 04/05/2010 19:40
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
No i jak się czujesz Yvaine? I w ogóle jak ci poszło? Choć to pewnie trudno powiedzieć
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 04/05/2010 22:46
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
raczej beznadziejnie, ale pocieszam się, że przynajmniej spróbowałam. w nocy miałam straszny kryzys, z histerią wparowałam w środku nocy do rodziców i dławiąc się łzami oznajmiłam im, że to bez sensu, że nie dam rady i że nigdzie nie idę. ale na szczęście rano mi przeszło. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 04/05/2010 22:57
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Nie stresuj się na zapas. Ja pamiętam, że po maturze z polskiego wyszłam z przekonaniem, że napisałam OK, a 5 min. później zmieniło mi się i do wyników byłam przekonana, że oblałam. I choć było to całkowicie irracjonalne i bezpodstawne, nie umiałam sobie tego przetłumaczyć. Jutro trzymania kciuków ciąg dalszy jak rozumiem? [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Przeskocz do forum: |