Zobacz temat
Szkodnik i Pasożyt na tropie ;)
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 12/04/2014 19:47
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Ja też liczyłam, żeby się doliczyć do jak największej liczby Ale chyba jeszcze przy setkach tysięcy wymiękłam... No i może przez to nie umiem nazwać liczb większych niż "miliony" (milion, miliard, bilion, biliard, trylion, tryliard? Czy może milion, bilion, trylion, miliard, biliard, tryliard? Zawsze mi się miesza, a jakbym pilniej liczyła jako dziecko... Jeszcze w którymś momencie to mi się przez angielski rozjeżdża, bo tam jest jeszcze jakoś inaczej... i bądź tu Jaskółko mądra ) Sigma, a moim zdaniem to fajnie, że nie przyjmowałaś bezkrytycznie matematycznych "świętości" Wprawdzie mamy na uczelni jednego pana, który podobno przez obalenie jednej takiej świętości w którymśtam wymiarze nie dostał doktoratu (tzn. w naszym wymiarze nie dostał, ale obalił w którymś... wybaczcie brak logiki w wypowiedzi chorej Jaskółki ) - ale ze swoim "mgr" jak najbardziej uczy i kosi biednych studentów, więc jak widać, takie podejście też ma sens (i zetnie brodę, jak dostanie za to doktorat, więc naprawdę wygląda na takiego "maga" - my "siedlisko matematyków" nazywamy "Wieżą Magów" ) Co do zera, to pewnie po to, żeby dzieci nie pytały, jaka jest największa liczba właśnie Bo jak podzielimy przez coraz mniejsze liczby, to będziemy dostawać coraz większe... i jak zejdziemy do tycityci ułamków, to nam będą wychodziły ogromne liczby... i potem będą rodzice przychodzić ze skargą do pani, że dzieci liczą i liczą, bo chcą znaleźć największą liczbę A serio, to wydaje mi się, że dzielenie jest jeszcze znacznie przed ułamkami, i początkowo się dzieli z resztą (np. 5:2=2 r.1), a nie z niecałkowitym wynikiem... Łatwo (chyba?) dziecku wyjaśnić, że jak damy 5 jabłek piątce dzieci (podzielimy na pięć) to każdy dostanie jedno, a jak "podzielimy" na jedno dziecko to dostanie ono pięć jabłek. Ale co to znaczy, że podzielimy na zero? Jabłka nam się rozmnożą? Dzieci się rozmno...eee...no, to jabłek miała być nieskończoność Chyba wygodniej na tym etapie nauki zabronić po prostu dzielić przez 0, dobrze by było tylko, żeby nauczyciel spróbował jakoś wytłumaczyć, jak się dzieci zaczną dopytywać... |
|
|
ef |
Dodany dnia 12/04/2014 19:53
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
ja nie pamiętam, dlaczego się nie dzieli przez 0, choć może na logikę powinnam wiedzieć, ale nie chce mi się myśleć ale pamiętam jak w którejś klasie podstawówki pani od matematyki nas nauczyła zasady: "pamiętaj cholero, nigdy nie dziel przez 0". działa? działa. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 12/04/2014 19:54
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
No właśnie to jest przy zadaniach tekstowych zupełnie nielogiczne, bo jak mam 5 jabłek i nie dam ich żadnemu dziecku, to każde dziecko dostanie 0 jabłek po prostu
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 12/04/2014 20:13
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Dooobra, bo chyba rzeczywiście trochę pomieszałam, o tyle, że nie dodałam sprytnego słowa "granica" Ale już nie tłumaczę, bo właśnie mój umysł uznał, że wyjaśnianie tego na dawaniu jabłek połówce dziecka, ćwiartce dziecka jest odpowiednie... A to mogłoby tylko mnie bawić |
|
|
Alia |
Dodany dnia 13/04/2014 10:23
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
To mi przypomina ten dowcip - przychodzi nieskończona liczba matematyków do baru. Pierwszy mówi: "Poproszę jedno piwo". Drugi mówi "Poproszę pół piwa", trzeci "Poproszę ćwierć piwa". Barman nalewa dwa piwa. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 19/04/2014 10:02
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Dzisiejsza rozmowa ze Szkodnikiem: Ja: To co zjemy na obiad w poniedziałek? Szkodnik: Może coś świątecznego? Ja: Żurek z białą kiełbasą jest świąteczny. Szkodnik: Wolałbym spaghetti. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Rat |
Dodany dnia 19/04/2014 11:25
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
spaghetti jest bardzo świąteczna potrawą , codziennie przecież nie jecie spaghetti . Mały filozof z niego rośnie
[color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
Jaskolka |
Dodany dnia 19/04/2014 18:39
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
A ja lubię żurek Jak chłopaki nie będą chciały jeść, to mi możesz dać, bo nie umiem robić Aż z ciekawości popatrzyłam, co Włosi jedzą na Wielkanoc, ale spaghetti tam nie było... |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 20/04/2014 19:59
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Zrezygnowałam z żurku, bo po co robić coś, co w efekcie będę sama jadła przez 3 dni. A zamiast spaghetti zjedliśmy zapiekankę makaronowo-pomidorową. Szkodnik na kartce świątecznej, którą zrobił napisał "Wesołego aleja" [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images61.fotosik.pl/896/e8edf7212c8298d2.jpg[/IMG][/URL] Edytowane przez Perfidia dnia 20/04/2014 20:00 [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Pogodna |
Dodany dnia 20/04/2014 22:10
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Piękny króliczek
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
Life |
Dodany dnia 21/04/2014 19:10
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
Cudny koszyczek A "Wesołego aleja" jest krócej od "Wesołego Alleluja" Kto by zliczył te l
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 22/04/2014 22:09
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Dziękuję Wam bardzo Ja wiem, że koszyk nasz jest grafomański, ale jest nasz i taki jak nam się podoba A Królika zrobiłam osobiście Wcześniej Pasożyt przyniósł takiego ze żłobka, ale się zniszczył i musiałam dorobić nowego. Tamten żłobkowy był dużo ładniejszy (ciocie żłobkowe to jednak mają talent). A od dziś hodujemy w domu 2 ślimaki. Na razie wymyślamy jak mają się nazywać... [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
sigma |
Dodany dnia 22/04/2014 22:11
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Ale takie... winniczki?
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 22/04/2014 22:13
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Winniczki Jutro postaram się fotę dać
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
sigma |
Dodany dnia 22/04/2014 22:18
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Winniczki są fajne [small]zwłaszcza z czosnkiem i pietruszką[/small] Ale to jakiś projekt edukacyjny, czy one będą robić za pupile do przyjaźnienia się? karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 22/04/2014 22:22
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Właśnie doczytałam, że to nie są winniczki tylko ogrodowe ślimaki. W sumie to wszystko jedno. A dlaczego? Generalnie chodzi o poszerzanie horyzontów, jak się ślimaki sprawdzą jako pupile - to też dobrze [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
ef |
Dodany dnia 23/04/2014 14:22
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
ale one sobie tak mieszkają w... jakimś zbiorniku, dajecie im jeść i pić, głaszczecie i mówicie do nich? ja mam traumę, kiedyś przez przypadek nadepnęłam na ślimaka takiego z muszelką na plecach i go chyba uśmierciłam. dwa dni chodziłam smutna. a miałam z 8 lat może wtedy? Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 23/04/2014 14:38
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
One mieszkają w dużym słoiku zabezpieczonym gazą. Mają do jedzenia sałatę, kawałki marchewek, jabłek, kiełki, gałązkę z liśćmi z drzewa owocowego (wyczytałam, że to lubią najbardziej). Spryskuję im tego liścia sałaty wodą kilka razy dziennie, całość wyposażenia też będzie wymieniana raz dwa razy dziennie. Ruszamy je tylko przy sprzątaniu, a w zasadzie ja ruszam. Chłopaki mają zakaz dotykania. Głaskać raczej nie będziemy, bo się chowają do skorupek. Acha - stoją też w zacienionym miejscu. W dzień raczej niewiele się ruszają, ale w nocy grasowały, bo kupy były w całym słoiku i dziury powygryzane w liściach. Dzisiaj pójdziemy znaleźć odpowiednią ziemie, żeby im na dno włożyć. Staramy się, żeby miały jak najlepiej [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Jaskolka |
Dodany dnia 23/04/2014 18:45
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Ojej, ale fajnie! Też czekam na zdjęcia i na info o imionach Btw. o ile pamiętam z biologii, z każdej pary ślimaków mogą być małe ślimaczki... Tak mnie naszło |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 24/04/2014 19:35
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Oto nasi nowi domownicy: [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images62.fotosik.pl/912/e63a4400d7d9abf2.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images63.fotosik.pl/910/5868732c7f6dcaac.jpg[/IMG][/URL] Dziś w menu: liście rzodkiewki, zielony ogórek i sałata. Szkodnik w szkole dwa razy spadł z krzesła, a Pasożyt nauczył się mówić "bleh'. Tak wspominam, żeby się wątek o ślimakach nie zrobił [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Przeskocz do forum: |