Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
[Alicja]
|
|
Alicja |
Dodany dnia 30/11/2011 23:29
|
Startujący Postów: 133 Data rejestracji: 19.08.09 |
Relacje oczywiście, ujawnia relację. A u mnie to różnie bywa - raz agresywnie, raz pasywnie... Zależy do kogo i o co Warto pracować nad tym. Ostatnio się przekonałam, ja w ciągu 2 tyg można zmienić przyzwyczajenia, które latami trwały.... budziłam się o 10 rano zazwyczaj (chyba, że coś mnie zmuszało wstawać wcześniej jak praca czy uczelnia - raczej rzadko). A od 2 tyg wstaję o 8, ostatnio nawet przed 8... a powoduje to ktoś, kto na mnie czeka na gg wtedy.... Z całą pewnością mogę powiedzieć, że zachowuję się jak zakochana gówniara |
|
|
Alicja |
Dodany dnia 04/12/2011 17:43
|
Startujący Postów: 133 Data rejestracji: 19.08.09 |
Czy mogę prosić szanownego moderatora o przesunięcie tego tematu do działu z wątkami osobistymi i opatrzenie go moim imieniem? Doszłam do wniosku, że i tak wszystko co napisałam w tym wątku jest bardzo intymne.. Jutro idę pierwszy raz do nowego psychiatry. Tym razem będzie do mężczyzna, polecany przez moją doktorkę. Teoretycznie miała być to terapia, ale znalazłam sobie psycholożkę, młodą, trochę niedoświadczoną ale nadrabiającą entuzjazmem i (oj, zabijcie mnie, ale muszę to napisać: urokiem ;P) Zresztą... mam w sobie ogromne pokłady motywacji. CHCĘ działać, chcę poprawić moje życie wewnętrzne, relacje z innymi oraz nauczyć się korzystać z własnej wrażliwości, nie pozwalając jej na krzywdzenie mnie. Czuję, że jest jakiś progress we mnie... czuję też, że gmatwam swoje życie prywatne i to ostro... Dziwne, bo to bardzo ambiwalentne, a jednak czuję się jakoś lepiej... |
|
|
sigma |
Dodany dnia 04/12/2011 17:52
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
[color=#006600]Zgadzam się, że ten wątek bardziej pasuje do "osobistych", przesunęłam.[/color]
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Czader |
Dodany dnia 04/12/2011 17:57
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
O nowy wątek Fajnie [i]mam w sobie ogromne pokłady motywacji. CHCĘ działać, chcę poprawić moje życie wewnętrzne, relacje z innymi oraz nauczyć się korzystać z własnej wrażliwości, nie pozwalając jej na krzywdzenie mnie.[/i] Na słowo progress zapala mi się lampka (w sensie zaczynam się doszukiwać jakiejś manii ;-) ale dobrze widzieć mocne CHCĘ. Tak zupełnie na marginesie... to nie własna wrażliwość Cię krzywdzi. Dobrze będzie, zobaczysz swoje życie wewnętrzne z zupełnie innej perspektywy ;-) [i]czuję też, że gmatwam swoje życie prywatne i to ostro... [/i] [i]a jednak czuję się jakoś lepiej...[/i] Czuję tutaj za mało szczegółów |
|
|
Alicja |
Dodany dnia 04/12/2011 18:06
|
Startujący Postów: 133 Data rejestracji: 19.08.09 |
Sigma, bardzo Ci dziękuję :* Na szczęście (a może nie szczęście?) to nie mania, nawet nie jakaś bezpieczniejsza hipomania ) Głęboko uwierzyłam we własną dojrzałość. I pragnienie ułożenia sobie pewnych rzeczy, z tym, że niekoniecznie spłycenie emocji. Raczej ukierunkowanie ich na coś innego. Z prywatnego życia... tak jak się obawiałam, zbliżyłam się do pewnej osoby i ją również dopuściłam do siebie. Nie wiem czy to zaspokoi mój strach przed samotnością (a może to siedzi we mnie i jest jak studnia bez dna, niezależnie co (czy kogo ) się do niej wrzuca, to i tak nie zapełni... Oswajając się i kogoś ryzykuję. Ogromnie ryzykuję. Wszystkim. Przez dwa tyg biłam się z myślami, czy przypadkiem nie zwariuję od tego, ale okazało się, że nie Ale było ciężko Chyba rzuciłam studia. Jeszcze w 100% pewna nie jestem. To ostatni, piąty rok, wiem, że brzmi głupio, ale czuję, że mi to już nic nie da. Chciałabym zmienić kierunek i pójść na psychologię. Chcę poznać mechanizmy nastrojów, wychowania, oddziaływań międzyludzkich... Zmieniam też siebie - swoje ciało (schudłam już dużo i jeszcze chcę więcej - miałam lekką nadwagę). Czuję, że mam po co się zmieniać, chcę być piękniejsza, wspanialsza i czuć się dobrze, wspaniale we własnym ciele! |
|
|
Czader |
Dodany dnia 04/12/2011 18:29
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Ajajajajaj... nie zgadzam się że chudnięcie powoduje pięknięcie. To ryzykowne i niebezpieczne. Zwłaszcza na forum gdzie osoby borykają się z ED. Protestuję kategorycznie na Twoje "chyba rzucenie studiów" W dodatku na V roku. To już głupota. Skończ to co zaczęłaś, a potem zaczynaj coś nowego, [i]Chcę poznać mechanizmy nastrojów, wychowania, oddziaływań międzyludzkich...[/i] Przecież to zawsze możesz "zgłębiać" niekoniecznie studiując psychologię ;-) "Zbliżenie do kogoś w prywatnym życiu" - interesujące, zwłaszcza w połączeniu "[i]mój strach przed samotnością" [/i] Jeżeli ta relacja to taka "zapchajdziura" to czarno to widzę... Zapowiada się interesująca lektura w odcinkach |
|
|
Makro |
Dodany dnia 04/12/2011 18:54
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
@Alicja - proszę o większą uwagę z tym "odchudzaniem", na tym forum to niebezpieczne stwierdzenie. [quote]To ostatni, piąty rok, wiem, że brzmi głupio, ale czuję, że mi to już nic nie da. Chciałabym zmienić kierunek i pójść na psychologię. [/quote] Sądzę, że nie jest łatwo znaleźć ludzi, którzy uznają twoją decyzję za "zdrową". We mnie budzi wątpliwości co do twojej kondycji. [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Alicja |
Dodany dnia 04/12/2011 19:31
|
Startujący Postów: 133 Data rejestracji: 19.08.09 |
Makro, "odchudzanie" w zestawieniu z "nadwagą" nie powinno budzisz już zastrzeżeń Macie rację, to dość ryzykowne... ale zwyczajnie nie mam motywacji by dalej cokolwiek robić... Czuję, że potrzebuję jakiejś zmiany... męczą mnie te studia... Ciężko mi się zmobilizować do czegokolwiek... |
|
|
Makro |
Dodany dnia 04/12/2011 20:01
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Na tym forum każde opowieści o odchudzaniu mogą wzbudzać niepotrzebne emocje, zachowania u osób z ED. Proszę o wzięcie tego pod uwagę na przyszłość.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Alicja |
Dodany dnia 04/12/2011 20:02
|
Startujący Postów: 133 Data rejestracji: 19.08.09 |
Jasne. Ok. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 04/12/2011 20:25
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Może jednak warto się pomęczyć na studiach jeszcze ten niecały rok, skoro przemęczyłaś się już ponad cztery lata? Zaprzepaszczanie takiego kawałka czasu, pracy i wysiłku pachnie mi jakąś forma autodestrukcji. Co nie znaczy, że tego nie rozumiem... ja studia chciałam rzucić na piątym roku w kwietniu. Wynajęłam mieszkanie, zamieszkałam z A. i chciałam już zacząć dorosłe życie, iść do pracy i wszystko zmienić. Na szczęście rozsądek jednak wziął górę karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 04/12/2011 20:49
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Podpiszę się pod przedmówcami. Psychologii i tak raczej nie zaczniesz przed początkiem nowego roku akademickiego, więc lepiej skończ ten kierunek, który zaczęłaś - a od października, jeśli nadal będziesz chciała, zacznij drugi. Poza tym... kiedyś (jakoś pod koniec podstawówki) miałam taką fazę, że chciałam też iść na psychologię. A znajoma (będąca wtedy już chyba na 3 czy 4 roku psychologii) powiedziała mi: "studiując psychologię nie pomożesz sobie". Nie mam pojęcia, jak mnie wtedy "przejrzała" - ale fakt, już wtedy miałam różne problemy, i po przemyśleniu doszłam do wniosku, że miała rację - myślałam o tym kierunku w dużym stopniu dlatego, że chciałam zrozumieć siebie, swoje uczucia, zachowania. Oczywiście nie wiem, jak jest u Ciebie, ale zastanów się, czy gdzieś w tej chęci zrozumienia ludzi nie tkwi chęć zrozumienia siebie samej. |
|
|
Alicja |
Dodany dnia 04/12/2011 21:06
|
Startujący Postów: 133 Data rejestracji: 19.08.09 |
Jaskółko, ja w samo-zrozumieniu siebie nie mam problemu, raczej zależało mi na badaniach, czynnościach, tym całym zgiełku naukowym! Ogromnie fascynująca dziedzina! Mam jedną stronę pracy magisterskiej. Do zaliczenia 4 przedmioty z zeszłego roku plus jakieś 8 przedmiotów w tym roku. Nie czuję się na siłach by to przeskoczyć. Do tego kolokwia, prace zaliczeniowe... przerasta mnie. Przestałam chodzić na zajęcia, udzielać się na poza nimi. Jeszcze z nikim o tym nie rozmawiałam, mam w sobie wiele wątpliwości - bo z jednej strony czuję, że nie dam rady a z drugiej - że głupio by było rzucić to na chwilę przed końcem. Ale to nie takie proste - nie, nie rzucaj studiów. Dobra, nie rzucę - same mnie wyrzucą.... |
|
|
Makro |
Dodany dnia 04/12/2011 21:17
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Alicja - nie ma zgody na reklamowanie innego forum. Jest to ujęte w regulaminie: [quote]4. Nie wolno reklamować innych forów o podobnej tematyce, czy produktów leczniczych.[/quote] W związku z tym usuwam link. [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Alicja |
Dodany dnia 04/12/2011 21:34
|
Startujący Postów: 133 Data rejestracji: 19.08.09 |
Poczułam się na cenzurowanym... Link odwoływał się do forum bardziej skonkretyzowanego. Ale zgadzałam się na regulamin, więc i nie mogę mieć nic przeciwko upomnieniom administratora. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 04/12/2011 21:41
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
To co piszesz o zmienianiu siebie i odchudzaniu - brzmisz jak rasowa kandydatka na anorektyczkę. To co piszesz o studiowaniu psychologii - mam wrażenie, że swoje marzenie bazujesz nie na tym jak realnie wygląda studiowanie tego kierunku, ale na swoich wyobrażeniach. Ciut za bardzo bezkrytyczne podejście, żeby nie powodowało zapalenia lampki ostrzegawczej. A możesz napisać dlaczego wybrałaś obecny kierunek studiów (ten, który prawie rzuciłaś)? I wreszcie - nie podoba mi się Twoja sygnatura. Jesteś Alicją - człowiekiem, kobietą, studentką, córką itd. A wybrałaś jako sygnaturę diagnozy, które może i mówią z jakiej półki są Twoje problemy, ale też nieumyślnie szufladkują, i narzucają czytającemu przez jaki filtr Ciebie odbierać. Tak przynajmniej ja to odbieram. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Alicja |
Dodany dnia 04/12/2011 21:58
|
Startujący Postów: 133 Data rejestracji: 19.08.09 |
[quote][b]Perfidia napisał/a:[/b] To co piszesz o zmienianiu siebie i odchudzaniu - brzmisz jak rasowa kandydatka na anorektyczkę. (...) A możesz napisać dlaczego wybrałaś obecny kierunek studiów (ten, który prawie rzuciłaś)? [/quote] Napisałam, że chcę zmienić siebie, by się dobrze czuć. Zdrowo. Nie ma to nic wspólnego z anoreksją. Ta nie jest zdrowa. Wybrałam filologię, bo byłam nią zafascynowana. Niemal każdym aspektem tego kierunku. Teraz czuję, że nie podołam. Nie dlatego, że mi się znudziło. Czuję się postawiona pod murem. Słabo sobie radzę z krytyką. Nie wiem, co mam Wam napisać. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 04/12/2011 22:08
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Alicjo - jak nie wiesz co napisać, to nie pisz. Pamiętaj też, że nawet jeżeli jest to krytyka, to jest ona życzliwa. Serio, serio. Chcę Ci też zagwarantować, że anorektyczki, które na swojej drodze odchudzały się "dla zdrowia i urody i dobrego samopoczucia" w większości przypadków nie zakładały, że tak się potoczy to ich odchudzanie. Nie chcę Ci wmawiać, że zachorujesz na anoreksję (nie jestem jasnowidzem, ani nie jestem upoważniona do stawiania diagnoz). Natomiast to w jaki sposób napisałaś o swoim odchudzaniu wzbudził niepokój, bo dokładnie tak samo wypowiadają się dziewczyny na blogach pro ana. Zwracam Ci uwagę na to głównie dlatego, żebyś zastanowiła się nad tym swoim odchudzaniem i czy Twoje oczekiwania w tej dziedzinie są zdrowe. A co do studiów - nie wierzę w to, że "nie dajesz rady". Już prędzej, że brakuje Ci motywacji, przytłaczają Cię zaległości i nęci perspektywa zaczęcia wszystkiego od nowa na nowym kierunku. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Alicja |
Dodany dnia 04/12/2011 22:20
|
Startujący Postów: 133 Data rejestracji: 19.08.09 |
[i] A co do studiów - nie wierzę w to, że "nie dajesz rady". Już prędzej, że brakuje Ci motywacji, przytłaczają Cię zaległości i nęci perspektywa zaczęcia wszystkiego od nowa na nowym kierunku.[/i] coś w tym jest... (i przez chwilę mi się lżej zrobiło) |
|
|
Alicja |
Dodany dnia 06/12/2011 14:29
|
Startujący Postów: 133 Data rejestracji: 19.08.09 |
Wczoraj wizyta u psychiatry . Carbamazepinum 200mg doraźnie hydroksyzyna i ketrel Jestem bardzo zmęczona. Przepraszam Czader, że nie odpisałam, ale zabrakło mi sił. |
|
Przeskocz do forum: |