Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
iwejn.
|
|
Kati |
Dodany dnia 09/07/2010 07:33
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Yvaine, zanim zaśniesz, poszukaj jakiegoś kierunku dla siebie. Na pewno nie jest tak, że jest tylko jedna jedyna rzecz w życiu, którą możesz robić. |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 09/07/2010 08:39
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
Kati, rekrutacja już się zamyka, a uczelnie prywatne nie wchodzą w grę. nie ma czasu na szukanie. nie był to jedyny kierunek, na który złożyłam, ale był w mieście, które kocham. (tak, wiem, studia powinno się wybierać po kierunkach, nie miastach; tak też zrobiłam, po prostu mam sentyment do Wrocławia i chętnie bym tam wróciła.) |
|
|
Kati |
Dodany dnia 09/07/2010 08:42
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Ywaine, jeśli kierunek nie jest obłożony, to wezmą cię. Idź na historię |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 09/07/2010 09:08
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
myślałam w zeszłym roku o historii, ale ja ledwo sobie dawałam radę w liceum, więc odpadłabym po pierwszym miesiącu, chociaż historię bardzo lubię. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 09/07/2010 09:18
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
jak jesteś na historii to wylatujesz tylko, gdy się drzwi od tramwaju nie domkną |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 09/07/2010 13:26
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Yvaine, skoro rekrutacja się zamyka, to spiesz się z papierami i może rzec zywiście idź na tę historię skoro ją lubisz? Przecież to taki kierunek, gdzie można sę wszystkiego nauczyć! Dasz radę!
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 09/07/2010 16:36
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
wiem, że chcecie mi pomóc, i nie chcę nikogo urazić, ale nie szukam kierunku, tylko po to, aby studiować, a później uczyć w szkole. poza tym, to by było tak jak z poprzednimi studiami - męczyłabym się, a przecież nie o to chodzi. dziękuję Wam za wsparcie, wczoraj były wyniki tylko z jednej uczelni, składałam jeszcze na cztery inne i mam nadzieję, że na coś się tam dostanę.:* jeśli nie, to wolę wcale nie studiować, niż szukać czegoś dla siebie na siłę. |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 09/07/2010 17:03
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
o i może własnie dobre podejscie...w sumie niewazne czy kończy sie studia czy nie, bo najważniejsze jest to czy robi się coś co się kocha. A poza tym faktycznie...jeszcze 4 wyniki przed tobą...nie ma co panikować |
|
|
martyna |
Dodany dnia 09/07/2010 18:24
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Yvaine, czasem warto poczekać, przewartościować to i owo by poczuć, że jednak to co się robi ( w sensie pracy ) sprawia radość i satysfakcję. Cierpliwości. a co studiowałaś wcześniej jeśli można wiedzieć? Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 09/07/2010 19:09
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
administrację. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 09/07/2010 19:21
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
[quote]wiem, że chcecie mi pomóc, i nie chcę nikogo urazić, ale nie szukam kierunku, tylko po to, aby studiować, a później uczyć w szkole. poza tym, to by było tak jak z poprzednimi studiami - męczyłabym się, a przecież nie o to chodzi.[/quote] Popatrz, co się zaziało. Zamiast użalać się nad sobą, zaczęłaś się od nas opędzać Masz stuprocentową rację. Jeszcze nic nie jest stracone i ważne jest, żeby robić to, co się kocha. A ja z tą historią wyskoczylam, bo... to jest to, co kocham - jedno z, bo monogamiczna nie jestem. |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 09/07/2010 21:58
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
ja sobie lubię wmawiać różne miłości, które później okazują się zwykłym zauroczeniem. ___ znowu mi się wszystko popsuło w środku. niech mnie ktoś schowa. |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 12/07/2010 18:46
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
dziś odpadła mi kolejna uczelnia. jestem głupia i naiwna. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 12/07/2010 20:26
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Yvaine nie jesteś, jeśli Ty tak o sobie myślisz to jak mają Cię cenić inni? przecież ludzie nas odbierają tak jak dajemy się im poznać, nie krzywdź siebie takim myśleniem- proszę. daj sobie szanse przecież to nie koniec wyników prawda? Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Mademoisellka |
Dodany dnia 12/07/2010 20:28
|
Medalista Postów: 583 Data rejestracji: 28.12.08 |
hmm..Skoro Ty , to ja też, tak? Bo tak się składa iż nie dostałam się na swoją wymarzoną psychologię (tzn. jestem 'rezerwowa' ale przede mną około 400 osób;-). To doświadczenie nauczyło mnie trochę pokory wobec życia. Biorąc pod uwagę ubiegłoroczny próg procentowy (80,33%) byłam prawie PEWNA, że uda mi się dostać na jeden z najbardziej obleganych kierunków na najlepszej uczelni w Polsce (teoretycznie oczywiście). I co się okazało? Jakimś cudem próg ten podskoczył o około 14 punktów procentowych....Niezły szok, mówię Wam. Ja miałam około 90, przyjmowano od 93-94. Było mi bardzo, bardzo źle. Płakałam dziś i krzyczałam. W końcu usiadłam, zrobiłam sobie herbatę i porozmawiałam sama ze sobą. Dostałam się na filologie polską na UW. Wiadomo- staromodny kierunek, ludzie w głowę się pukali jak się zapisywałam. Ale wiem, że na pewno na tych studiach nie zginę, kiedyś i tak planowałam je ukończyć- zgodnie ze swoimi zainteresowaniami i pasją. Oczywiście pozostaje ogromny niedosyt po psychologii, boli jak cholera, urażona duma itp. ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że znalazłam jakiś punkt zaczepienia. Uważam, że zarówno jak praca, tak i żadne studia nie hańbią bo służą samorozwojowi. Nie przekreślajmy więc Iwejn swojego życia przez jedną 'przegraną' bitwę. Jesteśmy jeszcze takie młode, dzięki temu kopniakowi od życia zrozumiałam wreszcie istotę marzeń- ich spełnienie nie przychodzi z dnia na dzień, do tego trzeba dużo optymizmu i samozaparcia... W tym roku mi się nie poszczęściło- trudno, będę próbować za rok. Do skutku- a może przez ten czas odnajdę siebie w polonistyce i wcale nie będę już potrzebować psychologii? Nigdy nic nie wiadomo. Jak pisał de Mello - "Do niczego się nie przywiązuj, niczego się nie wyrzekaj'. Ja wychodzę z założenia, że o marzenia trzeba walczyć,a czym walka trudniejsza, tym większa później satysfakcja. Edytowane przez Mademoisellka dnia 12/07/2010 20:29 [color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie. Gabriel García Márquez [i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color] |
|
|
Mademoisellka |
Dodany dnia 12/07/2010 20:33
|
Medalista Postów: 583 Data rejestracji: 28.12.08 |
A tak poza tym- sam Bogusław Linda zdawał chyba kilkanaście razy do filmówki zanim go przyjęli? A poza tym (że już tak patetycznie polecę) czytając biografie wielkich ludzi, rzadko kiedy natrafiamy na prosty życiorys i karierę naukowo-zawodową. Niektórzy po prostu muszą popróbować chleba z różnych pieców, zanim odnajdą dziedzinę, w której się spełnią. [color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie. Gabriel García Márquez [i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color] |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 12/07/2010 20:33
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
Mademoisellko, Ty możesz próbować za rok, ja już tej szansy nie mam. nie mogę sobie pozwolić na dwa lata w plecy. tym bardziej, że zdaję sobie sprawę z tego, iż to nic nie da. chciałabym umieć myśleć pozytywnie i powiedzieć sobie "to nie koniec świata". nie, to mój mały, prywatny koniec świata. chciałam sobie udowodnić, że do czegoś się nadaję, a tymczasem codziennie mam o sobie gorsze zdanie. uwielbiam siebie krzywdzić, maltretować psychicznie. i nie wiem, dlaczego. |
|
|
Mademoisellka |
Dodany dnia 12/07/2010 20:35
|
Medalista Postów: 583 Data rejestracji: 28.12.08 |
Z tego co mi wiadomo, maturę można poprawiać do 5 lat.
[color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie. Gabriel García Márquez [i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color] |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 12/07/2010 20:36
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
fakt, można, ale ja dostałam od rodziców ostatnią szansę. jeśli zechcę poprawić jeszcze za rok, a przez ten nic nie robić; pójdę do pracy i od tego momentu będę utrzymywać się sama. nie poradzę sobie. teoretycznie moje studia nie zostały całkiem pogrzebane, po prostu nie dostałam się tam, gdzie chciałam najbardziej. a rozczarowanie cholernie boli. Edytowane przez yvaine dnia 12/07/2010 20:37 |
|
|
Mademoisellka |
Dodany dnia 12/07/2010 20:46
|
Medalista Postów: 583 Data rejestracji: 28.12.08 |
A to dlaczego? Czytałaś o Kati? Kati Ty zdaje się poradziłaś sobie sama, nie biorąc od rodziców ani grosza. Wątpię, żebyś nie umiała dać sobie rady Iwejn. Przypuszczam, że raczej zapuściłaś niebezpiecznie korzonki w swoim 'bezpiecznym' błotku i NIE CHCESZ dać sobie rady.
[color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie. Gabriel García Márquez [i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color] |
|
Przeskocz do forum: |