22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Różnorodność diagnoz
martyna
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 02/10/2016 18:10
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Zastanawiam się jak to jest z diagnozowaniem bo tkwię teraz pomiędzy diagnozami.Zdaję sobie sprawę, że psychiatria nie jest dziedziną zmierzalną ale ...
Od kilku lat min miałam diagnozę depresja nawracająca. Od kilku mies diagnoza się zmieniła na spectrum CHAD. Mój przyjaciel ( lekarz psychiatra) sprawił że zakiełkowała we mnie taka myśl o braku trafności diagnozy( mam na myśli F33), później przez zbieg okoliczności zostałam skonsultowana przez "speca" od CHAD, który zmienił diagnozę. Terapeutka już wcześniej sugerowała konsultację u niego, bo ponoć nie jest tak łatwo dostać od niego taką diagnozę.
Problem jest taki, że kłóci się to z zdaniem mojego lekarza prowadzącego. On uważa" że nie można każdemu żywszemu od przeciętnych ludzi wlepiać łatkę CHADu".
Pomijając problem akceptacji diagnozy i innych takich, trochę czuję się zagubiona w tym.Nie wiem jak to " ugryźć", wiem że diagnoza nie jest najważniejsza, ale chciałabym poczuć się bezpiecznie wiedząc na czym stoję.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Rose21
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 03/10/2016 17:00
Rozgrzewający się


Postów: 13
Data rejestracji: 25.09.16

Cześć Martyna,

Pozwól, że dorzucę trzy grosze. Ja z początku też byłam źle diagnozowana...na depresje nawracającą (pojawiały się jesienią-zimą). Zdałam sobie tylko sprawę że depresja żeby nawrócić musi mieć jakiś zewnętrzny powód/czynnik. U mnie czułam ten smutek od wewnątrz...

Brak rezultatów leczenia środkami tylko antydepresyjnymi i lekkie załamanie (po takiej ówczesnej beznadziei) zmotywowało mnie do szukania pomocy u innego lekarza psychiatry. Inny potwierdził CHAD...Lekarz ten to szanowany psychiatra/profesor który cały czas prowadzi badania w tej dziedzinie. Też mi uświadomił że odmian CHAD może być mnóstwo. Nie tylko skrajne górki i doły przez które możesz nie sypiać 2 tygodnie i robić niemądre rzeczy jak zaciąganie kilku kredytów...ja mam łagodniejszą odmianę. W okresach hipomanii jestem bardziej kreatywna/twórcza, moje myśli biegną szybciej i jestem zadowolona. W depresji najchętniej bym z łóżka nie wstała i martwi mnie wiele rzeczy, nawet drobnostek.


Moja rada? Zasięgnij opinie u kilku lekarzy! Twoje zdrowie jest najważniejsze i Twoje samopoczucie. Myślę, że nie warto bezgranicznie ufać jednemu lekarzowi...tym bardziej jeśli czujesz że przepisane lekarstwo nie daje korzyści.

Mocno wspieram! i jeśli miałabyś jakieś pytanie, odpowiem śmiało.

Dodam tylko ze po tak długim czasie miłą odmianą było poczuć się "normalniej", spokojniej i bardziej przyziemnie. Stabilizatory nastroju, a w moim wypadku LIT pomógł.


P.S a mogłabyś powiedzieć coś więcej o objawach?


Pozdrawiam
 
martyna
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 03/10/2016 18:21
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Ja juz przebrnelam przez kilka hospitalizacji i w zw z tym przez kilku lekarzy. Dlugi czas bylam w stanie zagrozenia zycia i w zasadzie na wypisach mam min depresje nic o Chad nie ma i dlatego mnie to zastanawia, nikt wczesniej na to nie wpadł?
A co do lekow to dzialaja czuje sie dobrze , lamotrigina i sertagen.
A co do objawow to gora dol gora dol. Leki p/depr pomagały do pewnego momentu o pozniej bum bez powodu i ms, stupor, nie wychodzenie z łozka, kilka dni bez jedzenia, bez snu itp A pozniej bywalo lepiej, kursy, szkolenia , pomysly , tysiace mysli w glowie . Jedno bylo wspolne brak snu i jedzenia. To tak pokrotce .
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
ploion
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 03/10/2016 19:53
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 924
Data rejestracji: 02.12.14

Leczy się objawy a nie diagnozę.
[color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color]
 
sigma
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 03/10/2016 22:21
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Leczy się człowieka, a nie objawy Wink
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
ef
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 06/10/2016 20:56
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

sigma i ploion - oba stwierdzenia w punkt, każde na swój sposób Smile

co do "oglądania" przez różnych lekarzy. tak, ALE.
też byłam w takiej sytuacji i w sumie ma to uzasadnienie, taka konsultacja, ale kiedyś nawet Makro napisał, że to mój lekarz, który prowadzi mnie od kilku lat, zna mnie najlepiej, widział mnie w różnych sytuacjach, stanach i etapach życia i w sumie widzi szerzej. też kilku innych lekarzy i też mimo pobytu na oddziale niestabilności nie zauważyło, więc nie ma reguły.

[edit].
jeszcze tak mi przyszło do głowy.
czasem tak się zakręcimy w chorowaniu i objawach, mamy forum i neta, że idąc do lekarza wiemy, jaką chcemy/whatever diagnozę usłyszeć i mówimy o tym czy owym. kłopot w tym, że psychiatra musi nam wierzyć na słowo i ufać swojemu oku i nosowi, bo to o czym mówimy z krwi ani z moczu nie wyjdzie.
Edytowane przez ef dnia 06/10/2016 20:59
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
martyna
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 15/10/2016 18:42
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Ef zgodzę się z Tobą, nawet kiedyś wpadło mi do głowy zaraz za pierwszą myślą, że mogę mieć coś z chad, pojawiło się ze się wkręcam. Odpuściłam nakręcanie się.
Kilka mies temu to W. przyjaciel zwrócił mi uwagę, że warto by się przyjrzeć mojej osobie bo niepokojące jest to, że leki działają aż nagle BUUUM i nie jestem wstanie funkcjonować. Że buja mną góra dół.
Nie wierzyłam w nową postawioną diagnozę.
Rose21 czy ten lekarz o którym piszesz to S.M Smile
Terapeutka miała wątpliwości co do tej diagnozy a teraz podpisuje się pod nią całą sobą. Jestem skołowana tym wszystkim.
Cieszę się, że jest stabilnie od dłuższego czasu.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Rose21
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 16/10/2016 19:33
Rozgrzewający się


Postów: 13
Data rejestracji: 25.09.16

Hej Martyna,

Ten lekarz o którym wspomniałam to K.W. Z tego co widzę to jet ogrom odmian CHAD chociaż mianownik wspólny to górki i doły w różnym natężeniu i częstotliwości...
U mnie w diagnozie nie tylko brałam pod uwagę opinię lekarza, ale moi znajomi zaczęli mi zwracać uwagę "coś taka jesteś bardzo wesoła/masz tyle energii"..no a potem "co się z Tobą stało?mogę Ci jakoś pomóc"?

O tamtej porze jesieni miałabym już depresję, dziś czuję się "odpukać" dobrze, choć wiadome że potrafi mnie złapać dół ale umiem z niego wyjść i nie zagłębiać się w otchłań.

Jakby to komu miało pomóc to biorę dobowo 1000 mg litu w 2óch dawkach po 500 mg i raz ketrel 25 mg. (na noc).Stężenie litu we krwi - 0,7, utrzymane w przedziale terapeytycznym...ale wiadome diagnozy (moja - lzejsze CHAD) jak i organizm inny.
Edytowane przez Rose21 dnia 16/10/2016 19:34
 
Rose21
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 16/10/2016 19:40
Rozgrzewający się


Postów: 13
Data rejestracji: 25.09.16

Co do Twoich objawów to widzę że miałam takie same odczucia ale rozbite w dłuższym okresie czasu, depresja z 4 miesiące, hipomania z 5, około 3 miesiące stanu neutralnego.

W depresji brałam L4 około miesięczne i potrafiłam przesypać całe dnie i żywić się czymkolwiek, nie byłam hospitalizowana. Z tego co widze Twoje objawy były silniejsze Sad wierzę że to kwestia dobrze dobranych leków..trzymam mocno kciuki i pozdrawiam ciepło
Edytowane przez Rose21 dnia 16/10/2016 19:40
 
KokiSordino
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 17/10/2016 21:32
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 14
Data rejestracji: 14.10.16

Zdaniem wielu lekarzy z całego świata CHAD jest jedną z najbardziej trudnych do zdiagnozowania chorób psychicznych. Ja przez 13lat chodziłam z łatką nerwica lękowa, depresja. Bzdury; czemu? bo od samego początku wiedziałam , że "to nie to".
Tłumaczyłam psychiatrom, że nie mam depresji kiedy miałam górkę, natomiast w ciemnym dołku wypłakiwałam się, że jestem nikim.
I cóż? Dopiero po 13stu latach moja Pani Doktor zasięgnęła opini drugiego psychiatry i stwierdzono u mnie rdzenny CHAd.
Dziwne uczucie.
Ale prawdziwe. 13lat chodzisz z CHADEM na ramieniu i nie wiesz co to za "koleś" i czego od Ciebie chce.............a co by nie było znajomość choroby i wgłębianie się w jej tajemnice jest pomocne. Co z tego wynika? Moje ostatnie 13lat był to całkowicie zmarnowany kawałek życia. Całkowicie. Zawalałam wszystko po kolei. Doszły uzależnienia a na sam koniec nie wiedziałam już czy to mi się śni czy to wszystko to ciężka prawda.
Przykre.
...beauty from pain...
 
martyna
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 22/10/2016 14:57
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

[quote]Z tego co widze Twoje objawy były silniejsze Sad wierzę że to kwestia dobrze dobranych leków..trzymam mocno kciuki i pozdrawiam ciepło[/quote]
DziękujeSmile moje objawy nie były silne, póki co mam tylko diagnozę typu " spectrum CHAD" . Przez lata chorowałam na coś innego i to było ciężkie.
pozdrawiam

Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
martyna
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 05/12/2016 18:12
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Girl odpowiem Ci w tym wątku, było kiepsko. Dostałam Velafaksynę 75mg i wprowadziło mnie to w taki stan, że nie spałam 4 doby i biegałam zamiast chodzi, chudłam i nie byłam w stanie skupi się nad czymkolwiek. lekarka zmniejszyła velafaxynę do 37.5 i zaleciła cierpliwośc.Może bym i była cierpliwa gdyby nie m.s i ciągły bieg za czymś, byłam w stanie skupi się jedynie na prostych zdaniach i poleceniach. To co było to był matrix , ja znam siebie ze schematu dól, góra fajna za którą tęsknię bo wtedy chce mi się chciec i znów nagłe buum. To co było teraz to było coś nie do ogarnięcia. Ja już sygnalizowałam, że nad tym nie panuje, moje serce tez się buntowało i traciłam przytomnośc. Dziś byłam na wizycie u "speca" pod chad. Z spectrum chad teraz mam chad stan mieszany, to trochę zabrzmiało jak magia. Lekarz złapał się za głowę, odstawił velafaksyne, włączył neuroleptyki, zwiekszyl stabilizator i kolejna wizyta za tydzień chyba że nasilą się m.s.
Póki co to pędzę do przodu nie wiedomo po co i za czym.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
martyna
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 10/12/2016 16:38
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Rozkminiam to co sie dzialo na rozne sposob. Po wlaczeniu Kwetapluxu xs100 mialam takie zawroty glowy ze wygladam jak ofiara przemocy domowej jestem sina z reką w gipsie. Jakas masakra w pewntm momencie nie wiadomo gdzie schody a gdzie porecz. Wczoraj zwieksxylam lek do 200 i jest ciut lepiej z zawrotami.
Sytuacja dg aie sama wyjasnila. Mimo wszystko chodze na ta diagnostyke psychologiczna. Nie wiem na ile jest ona wiarygodna skoro jtem w stanie zrozymiec sens tylko prostych zdan ale sprobuje.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
tajfunek
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 10/12/2016 17:19
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

Martyna a ty juz nie chodzisz do swojego magika,który cie tyle czasu prowadzil? Bo teraz piszesz o lekarce...
 
martyna
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 10/12/2016 18:37
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Tajfunku nie chodze, jak bylo w Krakowie ŚDM On mial urlop, a ja zle sie czułam ( moj kolega lekarz z ktorym pracowalam, rozmiawalam i smialam sie popelnil samobojstwo)i trafilam z przypadku dolekarza X , poprosilam tylko o konsyltacje w ramach zastepstwa , stwierdzil spectrum chad dal stabilizator. Po jakims czasie czulam sie jak nigdy wczesniej, rzeczywista i w normalnym nastroju. Po powrocie do Magika on twierdzil ze to nie chad ze " nie mozna kazdemu ztwszemy pacjentowi przyklejac latke chadu". Wew bujalam sie miedzy diagnozami, terapeutka podpisyje sie pod chad. Jak zabraklo mi leku to calosc szlak trafil. Terapeutka namawiala mnie na zmiane lekarza, najlepiej na dr X (ktory ma dobra opinie w leczeniu chad), wizyta u X kosztuje 200zl. Nie moglam pozwolic sobie b leczyc sie prywatnie zwazajac na caloksztalt wielu chorob. Chcialam przejsc diag psychologiczna bym wiedziala na czym stoje, wiec z polecenia poszlam do Pani Z. Ktora dla " mojego sw spokoju dala mi skier na testy bo ona jest pewna diagnozy" wpisama chad epizod depresyjny. Dostala velafaksyne na zakladke schodzilam z innego LPD. I mnie wybilo w gore na tyle ze nie wiedzalam co to jest. Po miesiacu jak trafilam do Niej w stanie "frywania" zmniejszyla mi Velafax o polowe i wyznaczyla termin na luty.
Zbiegiem okolicznosci udalo mi sie dostac do lekarza X. Nie mogl uwierzyc ze tak mialam brac lrki, pokazalam mu kartke od lek Z.zlapal sie za glowe.Zdiagnozowal chad stan mieszany. Odstawil calkowice LPD wlaczyl neurolepryki i podniosl stabilizator. Dal tel do siebie i termin za tydz. To tak pokrotce.
O malo nie udowodnilam lydziom ze umiem latac z 6 pietra.
Nie wiem jak do tego wszystkiego podejsc , podpowiadaja mi bym tego tak niezostawiala. Ja nie czyje sie na ten moment do robienia czegos z tym co sie stalo.Skupiam sie na tym by wyrownac swoj swiat.
Zaufalam i zle sie to slonczylo.
Od 7 lat pierwszy raz jestem bez LPD i placze nawet na reklamie , juz zapomnialam jak to jest.Wink
Edytowane przez martyna dnia 10/12/2016 18:39
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
ploion
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 10/12/2016 19:02
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 924
Data rejestracji: 02.12.14

Też biorę kwetiapinę w dawce 100*, ale nie mam po tym zawrotów głowy, wręcz przeciwnie, bardzo uziemia, wycisza.
W jakiej dawce bierzesz stabilizatory? Lamo czy depakine?



*125 mg, pomyłka Smile
Edytowane przez ploion dnia 10/12/2016 19:14
[color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color]
 
martyna
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 10/12/2016 20:21
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Kwetiapina najpierw 100 i cud ze zebow nie wybilam tylko reka w gipsie od wczoraj 200 i jakby spokojniej jesli godzi o zawroty ale nadal sa. Odwazylabym siewsiasc za kierownice samochodu.
Lamotrix 150 jeszcze tydzien a pozniej 200 .
Nie czuje sie jakos uziemiona, normalnie funkcjonuje, bez fruwania, tylko niech przesranie mi wirowac swiat a bedzie cudnie, slabiej spie i mam na noc imovane . Pewnie wlaczony zostanie jakis LPD.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
ploion
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 10/12/2016 20:25
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 924
Data rejestracji: 02.12.14

Uważasz, że to dobry pomysł, aby prowadzic samochód przy braniu tylu leków? W razie wypadku będziesz odpowiadała jakbyś była pod wpływem...

[color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color]
 
martyna
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2016 07:03
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Ploion niw przeciwskazenua bt proeadzix jwdli znaaz juz swoja reakcje. Poki co nie priwadze vo jestem na zwolnieniu lekarskim . Jak bebr czula sue na silach bede priwadzix .
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
ploion
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2016 13:48
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 924
Data rejestracji: 02.12.14

Biorąc leki nie jesteś w stanie przewidziec reakcji. Zwłaszcza, że kwetiapina może powodowac nagłe spadki ciśnienia.
Co robisz z własnym zdrowiem to Twoja sprawa, ale narażanie zdrowia i życia innych osób to już nie tylko Twoja sprawa.
I mówię to jako osoba, która straciła w wypadku 2 bliskie osoby.
Edytowane przez ploion dnia 11/12/2016 13:52
[color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color]
 
Przeskocz do forum:

51,666,114 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024