Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Psychoterapia
Zawiedziona
|
|
LadyDracula |
Dodany dnia 30/11/2013 17:27
|
Rozgrzewający się Postów: 13 Data rejestracji: 17.11.13 |
Byłam w terapii indywidualnej przez dwa lata. Na początku mi pomagała. Z czasem zaczęłam zauważać, że nic się nie zmienia, że tak w sumie to pani mnie "olewa" (nie było jej w domu, zapominała przyjść, nie odbierała). W dowiedziałam się, że mnie okłamała. Potem trafiłam do młodej pani psycholog, która kompletnie mnie nie rozumiała. W tym samym czasie zajęła się mną pani psychiatra, która stwierdziła "nie da się jakoś inaczej? jesteś troszkę przy kości, to się poruszaj, a nie wymiotuj"... Teraz się boję podjąć nowej terapii. Umówiłam się już na styczeń, ale pojawią mi się myśli, że znów się nie uda. Jak mam do tego podejść? Jak nabrać zaufania?
[b][color=#000099]Jestem więźniem, zamkniętym w klatce swego ciała. A jednak nazywam się wolnym jak sokół.[/color][/b] |
kosmiczna_sila |
Dodany dnia 30/11/2013 20:36
|
Rozgrzewający się Postów: 33 Data rejestracji: 18.10.13 |
Podejdź bez uprzedzeń i wyjaśniaj na bieżąco wątpliwości... pytaj czemu nie odbiera telefonów, mów że czujesz się olewana, nierozumiana czy urażona. Będziesz mogła poznać spojrzenie drugiej osoby na daną sprawę, bo chyba najgorsze jest zamykanie się w świecie swoich wyobrażeń i przypuszczeń, nie weryfikując ich. Wiem, że takie rozmowy są strasznie trudne ale dla mnie często także bardzo owocne. |
|
|
Basienka |
Dodany dnia 30/11/2013 21:19
|
Brązowy Forumowicz Postów: 775 Data rejestracji: 31.08.13 |
Zgadzam się z tym, co napisała kosmiczna_sila. Od siebie dorzucę: szukaj do skutku. Czasem trzeba się pare razy sparzyć, zanim znajdzie się to, czego się szuka... ale jaka satysfakcja później Nie zniechęcaj się. Powodzenia [small]"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"[/small] |
|
|
martyna |
Dodany dnia 30/11/2013 23:19
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Wyniki na terapii zaleza w bardzo dyzym % do Ciebie.Daj sobie szanse na cos wiecej, wiesz ja wyglada twoje zycie teraz, moze czas sprobowac dzialac? Moge cie zapewnic ze sa tez odpowiedzialni, madrzy i empatyczni terapeuci, nie przekonasz sie o tym jesli nie sprobujesz. Powodzenia
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Yasmin |
Dodany dnia 01/12/2013 09:27
|
Startujący Postów: 154 Data rejestracji: 07.11.13 |
Musze Cie pochwalic, LadyDraculo za to, ze mimo wszystko sie nie poddajesz! I bardzo dobrze, bo przeciez chodzi o Twoje zdrowie. Rozumiem, ze po tym, co przeszlas nie bedzie Ci latwo zaufac kolejnemu terapeucie. Moga minac dlugie m-ce zanim otworzysz sie w relacji u nowej psycholog. Nie win siebie za to. Masz prawo do takiej 'ostroznosci'... Jednak mysle, ze byloby dobrze, gdybys powiedziala nowej terapeutce o zaistnialych poprzednio sytuacjach i Twoim bolu tym spowodowanym. Miedzy terapeuta a pacjentem powinna juz na samym poczatku powstac jakas 'nic' (chemia,sympatia-jak zwal, tak zwal), zeby ta terapia miala widoki. Tego Ci zycze Edytowane przez Yasmin dnia 01/12/2013 09:30 [small]Choć ludzi coraz więcej i więcej... o człowieka coraz trudniej... coraz ciężej...[/small] |
|
|
LadyDracula |
Dodany dnia 01/12/2013 16:29
|
Rozgrzewający się Postów: 13 Data rejestracji: 17.11.13 |
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Opowiedziałam też pani pedagog w szkole o sytuacji, którą przeszłam z terapeutką i teraz ona również jest bardzo zaangażowana w to, żeby mi kogoś znaleźć.
[b][color=#000099]Jestem więźniem, zamkniętym w klatce swego ciała. A jednak nazywam się wolnym jak sokół.[/color][/b] |
Przeskocz do forum: |