Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Choroba afektywna dwubiegunowa
Strona 2 z 2: 12
|
Wątpliwości
|
|
Sara |
Dodany dnia 12/10/2013 21:34
|
Rozgrzewający się Postów: 25 Data rejestracji: 02.10.13 |
Rok temu, przed diagnoza. to wariowal, ale byl taki glebszy.Czul cos.A teraz nawet nie wyzywa.Nie, zeby mi tego brakowalo Jest jak roslina. |
|
|
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 12/10/2013 21:37
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
mi sie takie cos to wlasnie od lekow robi, niby chodze wszystko robie normalnie jak czlowiek ale w srodku nic za bardzo nie czuje |
|
|
Sara |
Dodany dnia 12/10/2013 21:43
|
Rozgrzewający się Postów: 25 Data rejestracji: 02.10.13 |
Moze powinnas porozmawiac z psychiatra o zmianie lekow. Ale w ogole to dobrze,ze chociaz rozmawiasz o chorobie, wchodzisz na forum. Moj prosil,zebym ja poczytala o bipolar, bo on na to nie ma glowy.To i czytam.A teraz doszlam do wniosku,ze tak naprawde to nie wiem nic. Mam już dosyć.Nie chce rozmawiać,to nie.Wczoraj wieczorem zadzwoniłam, odebrał,ale nie odzywał się.Przecież natrętna nie byłam.Dwa telefony na tydzień to chyba nie jest natręctwo z mojej strony ? Zresztą dzwoniłam jak do człowieka, a nie do chłopaka. Niech dalej się nie leczy, niech sobie jara,może i ćpa. Muszę patrzeć o siebie.Wybrał tak, to ma.Tylko boję sie,że prędzej czy pożniej wyląduje w psyc!hiatryku, a ja głupia znowu będę tam latała.Niech sp.....i da mi żyć. Edytowane przez Sara dnia 13/10/2013 09:42 |
|
|
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 13/10/2013 17:37
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
w sumie jak sie kontaktujecie tylko przez dwa telefony na tydzien to nie wiem czy to jest normalny zwiazek. nie wiem co powiedziec to nic nie powiem. co do tego co jest natrectwem a co nie to ja zawsze mialam zasade jeden telefon ja jeden ktos, na zmiane. i nie ma przebacz, nie ma innej opcji. chyba cisne leki, dzisiaj wzielam. nie wiem o czym to swiadczy ale ja zjem jedna tabletke (depakine) i czuje naprawde duze zmiany |
|
|
Em |
Dodany dnia 13/10/2013 17:39
|
Finiszujący Postów: 222 Data rejestracji: 10.01.12 |
Jeśli mogę się podzielić swoimi odczuciami to kiedy myślę o sobie, o tym że nie jestem w stanie dobrze funkcjonować bez leków, że jestem od nich zależna, że sama w sobie jestem słaba i bezradna, taka gorsza właściwie... to nie chce mi się żyć. Wydaje mi się że po prostu przeszkadzam ludzkości, jak piąte koło u wozu, jak ktoś kto nie ma prawa czuć się mieszkańcem tej ziemi. Smutno mi, wydaje mi się że powinnam umrzeć. Nic nie planuję, nie, piszę jak się czuję. Cieszę się że ktoś odświeżył ten wątek. I że w końcu mogłam to napisać. |
|
|
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 13/10/2013 18:00
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
jak juz itak jestes tym kolem u wozu to po prostu olej to i rob co ci sie podoba, zeby tobie bylo przynajmniej komfortowo kolejna sprawa to np moja mama ma chore serce i tez zre leki codziennie bo inaczej nie jest w stanie funkcjonowac i prawdopodobnie jeden dwa dni bez lekow i lezy w szpitalu w stanie ciezkim. ty masz to samo, tak mozesz o tym myslec. jeden ma to drugi ma tamto madrosci zyciowe, wiem... ale ja w taki sposob sobie tlumacze rzeczy i jakos cisne do przodu |
|
|
Karla90 |
Dodany dnia 13/10/2013 21:09
|
Finiszujący Postów: 262 Data rejestracji: 24.07.13 |
[quote]jeden ma to drugi ma tamto [/quote] jestes nie pierwsza osoba z ktorą sie spotykam i ktora tak mysli i nie pojmuje tego ze sie porownuje chorobe fizyczną do psychicznej [i][b]Ile było chwil samotności bez sił jak długo jeszcze zegar będzie bił[/b][/i] F50.8, F60.8 |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 13/10/2013 21:11
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
Em rozumiem co czujesz bo jeszcze jakiś czas temu miałam do leków podobny stosunek.Pomogła mi po części rozmowa z terapeutką, która podała podobne argumenty do fluoroscent rabbit.Jedni biorą leki na cukrzyce, tarczyce, żoładek, trzustkę itp.Drudzy na depresje, chad, nerwicę itp Nie ma lepszych i gorszych chorób.Poza tym jeśli coś mi pomaga i daje lepszy komfort życia to dlaczego z tego rezygnować albo zadręczać się tym, tu należy się cieszyć Może spróbujesz tak do tego podejść Em
[i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
Alia |
Dodany dnia 13/10/2013 21:56
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
Karla, po pierwsze, choroby psychiczne też mają podłoże fizjologiczne. I jeśli ktoś ma zaburzoną równowagę neuroprzekaźników w mózgu i musi brać leki, to naprawdę niewiele się różni od kogoś, kto ma zaburzone wydzielanie hormonów tarczycy i też musi brać leki. I stąd porównanie chorób psychicznych i fizycznych wcale nie wydaje mi się nietrafione. Owszem, w wypadku chorób psychicznych oprócz leków istnieje też psychoterapia - ale z drugiej strony badania wskazują, że w wypadku chorób czysto fizycznych, zwłaszcza przewlekłych, coś w rodzaju terapii (albo grupy wsparcia) również bywa pomocne, choćby dlatego, że może zmienić nastawienie chorego do leczenia. Ciało i umysł są ze sobą połączone na bardzo różne sposoby. |
|
Strona 2 z 2: 12
Przeskocz do forum: |