Zobacz temat
Mam Efkę :: Sprawy organizacyjne :: Przedstaw się
Nowa bulimiczka dolacza...
|
|
Tessa |
Dodany dnia 06/04/2013 19:33
|
Brązowy Forumowicz Postów: 806 Data rejestracji: 06.04.13 |
Witam... Na bulimie cierpie od... hm... zdecydowanie za dlugiego czasu. Nie wiem czy jest to 10 czy 14 lat... Pamietam ze jeszcze w szkole podstawowej dzielilysmy sie z kolezankami swietnymi dietami, poradami. Jedna z kolezanek, ktora imponujaco schudla zdradzila mi magiczna metode: jesz ile chcesz, a potem idziesz do ubikacji i wymiotujesz. Coz, wtedy raczej wolalam sie glodzic. Zdarzalo mi sie w ciagu tygodnia zjesc kilka marchewek, innych owocow i warzyw. Poza tym katowalam sie sportem do granic wytrzymalosci. Ktoregos razu zwymiotowalam posilek. Pomyslalam, ze to swietna metoda, nie musisz kontrolowac co jesz, a zawsze mozesz sie nadmiarowych kalorii w tak latwy sposob pozbyc... Po jakims czasie zrozumialam, ze chyba jestem chora... ale walka z nadmiarowymi kilogramami byla wazniejsza niz zdrowie, prawda? Fajnie jest sie wcisnac w spodnie o niskim rozmiarze, szczegolnie jak widzisz ze pulchniejsze kolezanki patrza na ciebie z zachwytem. Patrzysz w lustro, i czujesz satysfakcje. Niestety, problem nie zniknal jak osiagnelam wymarzona wage. Nie potrafilam powiedziec: stop, przestan jesc. Nie potrafilam ograniczyc sie do sporzywania kilku malych posilkow. Zawsz konczylo sie na pozeraniu ogromnych ilosci, wymiotowaniu, a potem zjadaniu czegos light, zeby nie czuc glodu i nie miec wyrzutow sumienia. I tak w kolko, wiele razy dziennie. Nie chce pisac, ile razy siedzialam na lozku z myslami jak beznadziejna jestem, jak slaba byc musze ze nie jestem w stanie kontrolowac ilosci spozywanego jedzenia, ze nie jestem w stanie nie zjesc od razu pudelka ciastek czy wielkiej czekolady. Przestawalam jesc, gdy juz nic nie zostawalo w szafkach czy lodowce. Ale przeciez jutro jest nowy dzien, zawsze mozna zrobic zakupy... Tak, szukam pomocy i jestem zdesperowana, zeby z tym wszystkim skonczyc. Jestem zmeczona psychicznie, jestem zmeczona fizycznie. Nie potrafie przestac myslec o tym, co moglabym zjesc... Chce znowu miec zainteresowania, chce znowu po prostu cieszyc sie zyciem... Bulimia zrujnowala mi zycie, w tym momencie osoby w 'temacie' moga na pierwszy rzut oka stwierdzic ze jestem chora... Tesknie za twarza bez obrzekow, tesknie za czasem kiedy moglam zjesc czekoladke i nie myslec o tym, ze zaraz musze sie jej pozbyc, bo to przeciez dodatkowe kalorie... Nie moge powiedziec, ze tesknie za akceptacja mojego ciala, bo nigdy go nie akceptowalam. Za to chcialabym sie zaakceptowac bez wzgledu na to czy waze 10kg mniej czy wiecej... |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 06/04/2013 19:49
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Witaj na forum. Na początek proponuję zapoznać się z regulaminem może okazać się bardzo pomocny. Dostajesz też dostęp do innych części forum. Czy szukałaś już gdzieś pomocy realnej? Psycholog - psychiatra? Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
Tessa |
Dodany dnia 06/04/2013 20:00
|
Brązowy Forumowicz Postów: 806 Data rejestracji: 06.04.13 |
Czytalam regulamin juz wczesniej, obserwuje forum od jakiegos czasu Postaram sie nie naruszac zasad! Przepraszam za brak polskich znakow, niestety brak polskiej klawiatury mi na to nie pozwala Dziekuje za dostep do forum! Nad pomoca psychologa/psychiatry zastanawiam sie od co najmniej kilku lat. Za kazdym razem jak objawy sie nasilaja... Jednak strach przed przyznaniem sie do choroby na zewnatrz paralizuje mnie tak bardzo, ze do tego momentu sie na to nie zdecydowalam. Zdaje sobie sprawe, ze prawdopodobnie jest to w moim wypadku nieuniknione... |
|
|
sensitivechild |
Dodany dnia 06/04/2013 20:08
|
Platynowy forumowicz Postów: 2771 Data rejestracji: 04.12.10 |
Witaj Dobrze jak przychodzi taki moment kryzysu, w którym jesteśmy w stanie poprosić o pomoc. [color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color] [b][color=#ff9900] "-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 06/04/2013 20:11
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Spokojnie to nie stajesz przed całym światem i mówisz, że masz bulimię tylko przed jedną osobą, którą obowiązuje tajemnica
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
Tessa |
Dodany dnia 06/04/2013 20:16
|
Brązowy Forumowicz Postów: 806 Data rejestracji: 06.04.13 |
Wstyd sie przyznac, ze jestem chora od tak dlugiego czasu, a wlasciwie pierwszy raz zdecydowalam sie na jakikolwiek krok w kierunku otrzymania pomocy. O tym ze mam bulimie otwarcie nie bylam w stanie powiedziec nikomu... Zdarzaly mi sie pytania od lekarzy, ale oczywiscie nie bylam w stanie temu poswiadczyc. Wiem ze to niewielki krok... ale mam nadzieje ze w koncu wezme sie w garsc i zrobie cos z moim zyciem. Najwyzszy czas.
[i][color=#000066][small]'We accept the love we think we deserve'[/small][/color][/i] |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 06/04/2013 20:17
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
Cześć Zachęcam do poszukania pomocy i podpisuje się pod tym co napisała Pogodna: [quote][b]Pogodna napisał/a:[/b] Spokojnie to nie stajesz przed całym światem i mówisz, że masz bulimię tylko przed jedną osobą, którą obowiązuje tajemnica [/quote] Ps.Cudowny awatar [i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
Tessa |
Dodany dnia 06/04/2013 20:39
|
Brązowy Forumowicz Postów: 806 Data rejestracji: 06.04.13 |
[quote][b]modliszka napisał/a:[/b] Zachęcam do poszukania pomocy i podpisuje się pod tym co napisała Pogodna: [quote][b]Pogodna napisał/a:[/b] Spokojnie to nie stajesz przed całym światem i mówisz, że masz bulimię tylko przed jedną osobą, którą obowiązuje tajemnica [/quote] [/quote] [b]modliszka[/b], [b]Pogodna[/b], dziekuje wiem ze nie staje przed calym swiatem Nie potrafie sie otwarcie przyznac nikomu bliskiemu, boje sie byc oceniona... Szczegolnie ze wiekszosc osob, nawet przyjaciele, widza mnie jako silna i zdecydowana osobe. Tak tez staram sie grac. Od jakiegos czasu zbieram sie w sobie zeby skontaktowac sie z psychologiem czy psychiatra. Mam nadzieje ze psychoterapia i moze dodatkowo leczenie farmakologiczne moglyby przyniesc jakiekolwiek rezultaty. Huh, wiem ze dostrzeganie problemu to nie wszystko. [i][color=#000066][small]'We accept the love we think we deserve'[/small][/color][/i] |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 06/04/2013 20:46
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
Witaj walcz o siebie i o "normalność"... [color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
borcio |
Dodany dnia 06/04/2013 21:46
|
Brązowy Forumowicz Postów: 784 Data rejestracji: 15.08.12 |
Witaj Mam nadzieję, że wkrótce znajdziesz jednak siły(choć odrobinę ich), by spróbować poprosić o pomoc specjalistę. Z całego serce Ci tego życzę [color=#009966][b]"Nadzieja jest ryzykiem, które trzeba podjąć" Georges Bernanos[/b][/color] |
|
|
blackrose1982 |
Dodany dnia 07/04/2013 00:09
|
Brązowy Forumowicz Postów: 855 Data rejestracji: 15.08.12 |
Witaj
[color=#006600][b]"Chcę mocno wierzyć W to że jeszcze z głębi siebie mogę coś dać" [/b][/color][color=#006600][/color] L. Kopeć |
|
|
LeMokka |
Dodany dnia 07/04/2013 01:09
|
Rozgrzewający się Postów: 25 Data rejestracji: 06.04.13 |
Witam serdecznie.Nazwałaś sobie problem.A to już pół problemu Będzie dobrze! |
|
|
e-milka |
Dodany dnia 07/04/2013 08:58
|
Medalista Postów: 584 Data rejestracji: 28.12.12 |
Witaj
Jeszcze tylko parę wiosen Jeszcze parę przygód z losem i kłopotów będzie mniej Ach, cierpliwość tylko miej |
|
|
zabazaba |
Dodany dnia 03/09/2013 10:25
|
Rozgrzewający się Postów: 8 Data rejestracji: 03.09.13 |
[quote][b]Tessa napisał/a:[/b] Witam... Na bulimie cierpie od... hm... zdecydowanie za dlugiego czasu. Nie wiem czy jest to 10 czy 14 lat... Pamietam ze jeszcze w szkole podstawowej dzielilysmy sie z kolezankami swietnymi dietami, poradami. Jedna z kolezanek, ktora imponujaco schudla zdradzila mi magiczna metode: jesz ile chcesz, a potem idziesz do ubikacji i wymiotujesz. Coz, wtedy raczej wolalam sie glodzic. Zdarzalo mi sie w ciagu tygodnia zjesc kilka marchewek, innych owocow i warzyw. Poza tym katowalam sie sportem do granic wytrzymalosci. Ktoregos razu zwymiotowalam posilek. Pomyslalam, ze to swietna metoda, nie musisz kontrolowac co jesz, a zawsze mozesz sie nadmiarowych kalorii w tak latwy sposob pozbyc... Po jakims czasie zrozumialam, ze chyba jestem chora... ale walka z nadmiarowymi kilogramami byla wazniejsza niz zdrowie, prawda? Fajnie jest sie wcisnac w spodnie o niskim rozmiarze, szczegolnie jak widzisz ze pulchniejsze kolezanki patrza na ciebie z zachwytem. Patrzysz w lustro, i czujesz satysfakcje. Niestety, problem nie zniknal jak osiagnelam wymarzona wage. Nie potrafilam powiedziec: stop, przestan jesc. Nie potrafilam ograniczyc sie do sporzywania kilku malych posilkow. Zawsz konczylo sie na pozeraniu ogromnych ilosci, wymiotowaniu, a potem zjadaniu czegos light, zeby nie czuc glodu i nie miec wyrzutow sumienia. I tak w kolko, wiele razy dziennie. Nie chce pisac, ile razy siedzialam na lozku z myslami jak beznadziejna jestem, jak slaba byc musze ze nie jestem w stanie kontrolowac ilosci spozywanego jedzenia, ze nie jestem w stanie nie zjesc od razu pudelka ciastek czy wielkiej czekolady. Przestawalam jesc, gdy juz nic nie zostawalo w szafkach czy lodowce. Ale przeciez jutro jest nowy dzien, zawsze mozna zrobic zakupy... Tak, szukam pomocy i jestem zdesperowana, zeby z tym wszystkim skonczyc. Jestem zmeczona psychicznie, jestem zmeczona fizycznie. Nie potrafie przestac myslec o tym, co moglabym zjesc... Chce znowu miec zainteresowania, chce znowu po prostu cieszyc sie zyciem... Bulimia zrujnowala mi zycie, w tym momencie osoby w 'temacie' moga na pierwszy rzut oka stwierdzic ze jestem chora... Tesknie za twarza bez obrzekow, tesknie za czasem kiedy moglam zjesc czekoladke i nie myslec o tym, ze zaraz musze sie jej pozbyc, bo to przeciez dodatkowe kalorie... Nie moge powiedziec, ze tesknie za akceptacja mojego ciala, bo nigdy go nie akceptowalam. Za to chcialabym sie zaakceptowac bez wzgledu na to czy waze 10kg mniej czy wiecej...[/quote] Witaj Tesso, jakbym o sobie czytała... Jak tam Twoje postępy? |
|
|
Tessa |
Dodany dnia 03/09/2013 10:45
|
Brązowy Forumowicz Postów: 806 Data rejestracji: 06.04.13 |
Witaj Zabo Ja zdecydowanie lepiej, ale jeszcze nie na prostej Z depresja radze sobie jaaaaakos, czasem jest calkiem ok, a czasem mam ochote zakopac sie pod kocem. Jestem na terapii farmakologicznej, poza tym chodze do psychologa. Ciagle siebie nie akceptuje ale nie czuje juz nienawisci czy obrzydzenia. No i odkrylam ze nieopuchnieta twarz wyglada calkiem niezle Witaj na forum raz jeszcze! PS. Pewnie Twoje przywitanie zostanie przeniesione do osobnego watku, jako ze kazdy nowy uzytkownik zazwyczaj ma swoj watek [i][color=#000066][small]'We accept the love we think we deserve'[/small][/color][/i] |
|
|
zabazaba |
Dodany dnia 03/09/2013 10:49
|
Rozgrzewający się Postów: 8 Data rejestracji: 03.09.13 |
Dzięki za odzew no właśnie z tymi wątkami, zauważyłam dopiero po wysłaniu... eeee...tak to jest, jak się w pracy, szybko, szybko, żeby szef nie zauważył, pisze |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
nowa odsłona (mnie) | Nasze wątki - część otwarta | 27 | 29/03/2017 21:59 |
Nowa bulimiczka | Przedstaw się | 3 | 29/11/2016 14:20 |
Nowa tutaj... | Przedstaw się | 5 | 02/11/2016 18:11 |
Witam- jestem nowa :) | Przedstaw się | 8 | 30/05/2016 20:07 |
Jestem nowa - dwubiegunowa | Przedstaw się | 10 | 28/03/2016 21:03 |