Zobacz temat
Mam Efkę :: Sprawy organizacyjne :: Przedstaw się
witam plus krotka historia
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 03/04/2010 21:49
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
mam 19 lat i zaburzenia lekowo-depresyjne. Mam ciezką sytuacje rodzinna, moj ojciec byly alkoholik umiera na raka mozgu. Ja studiuje, zastanawiam sie nad hospitalizacja, bo lęki daja mi sie we znaki. Biore leki od 5 lat, w miedzyczasie mialam maly nazwijmy to epizot z niejedzeniem i wymiotami jednak nie mialam zdiagnozowanych ED. Pod opieka psychologa bylam dwa lata ale okazalam sie za trudnym przypadkiem i zaczela sie tragedia, nie potrafie nikomu zaufac. Boje sie psychologow nie wiem jak z nimi rozmawiac. powinnam sie unicestwic dla dobra swiata |
|
|
Kati |
Dodany dnia 03/04/2010 22:01
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Witaj Wystraszona. A dla dobra siebie? Co powinnaś? Bo chyba to jest najważniejsze. Szukaj pomocy i ratuj się, bo życie jest tego warte. Świat w sumie też |
|
|
Makro |
Dodany dnia 03/04/2010 22:52
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Też jakoś nie uważam, żeby twoje unicestwienie było dobre dla świata - mówię to w imieniu swoim i jako niewielki element świata. To, że nie wyszło ci kilka razy, nie oznacza że masz się poddać. Może było za "mało źle", aby się w kontakcie przełamać? Może to teraz jest ten dobry moment aby spróbować jeszcze raz? [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Nadzieja |
Dodany dnia 04/04/2010 11:03
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
Witaj serdecznie Przytulam mocno.
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 04/04/2010 12:39
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
Witamy na forum warto się leczyć, nawet jeśli ileś tam razy nie wychodzi. Kiedyś w końcu wyjdzie musi |
|
|
Life |
Dodany dnia 04/04/2010 13:21
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
[quote][b]wystraszona napisał/a:[/b] Pod opieka psychologa bylam dwa lata ale okazalam sie za trudnym przypadkiem[/quote] Za trudnym?? skądś to znam... Z swojego doświadczenia: Mnie fascynowało bycie trudnym przypadkiem. Szczerze nadal trochę mnie fascynuje, bo to jest mój świat, znany, niby "bezpieczny". Ale coś się zmieniło i szczerze powiedziawszy nawet nie wiem kiedy. Najpierw nie chciałam terapii, potem udawałam, że chce, aż wreszcie się zaangażowałam. Nie jest lekko, jest cholernie ciężko i to bez możliwości odpoczynku, jak się ostatnio dowiedziałam... [b]Ale warto, na prawdę..[/b]. Dzięki terapii otworzyły mi się oczy na wiele spraw, pojawiła się nadzieja, że kiedyś będę żyła, a nie jak do tej pory wegetowała... Choć nie ukrywam, że ta walka o siebie jest olernie bolesna, usłana wieloma przeszkodami, częstą chęcią rezygnacji, usunięcia się w niebyt. Ostatnio byłam gotowa powiedzieć wszystkim specjalistom : Idźcie do diabła! Ale jak tutaj zrezygnować z siebie? Tak dużo już przecież zrobiłam, tyle trudu włożyłam, by normalnie żyć. Ty jesteś na początku drogi, pierwszy krok już zrobiłaś szukając wsparcia na forum. Więc tak na prawdę nie chcesz się unicestwiać. To jest Twój krzyk z prośbą o pomoc. Psychologów się nie bój, tylko próbuj, próbuj mimo, że sił Ci już brak... 3mam kciuki [b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
|
anjo1984 |
Dodany dnia 04/04/2010 16:32
|
Rozgrzany Postów: 64 Data rejestracji: 17.02.10 |
Witaj! Nie poddawaj się. Wiem, że jest ciężko...Ja też robię trzy kroki do przodu, a zaraz dwa do tyłu. To właśnie dzięki mojej psycholog jeszcze funkcjonuję. Czasami to trudne czegoś się o sobie dowiedzieć... Od terapii do terapii, ale czasami bywa nawet dobrze. Nie bój się i o siebie walcz. Warto! Trzymaj się ciepło |
|
|
Niespokojna |
Dodany dnia 04/04/2010 17:33
|
Rozgrzewający się Postów: 35 Data rejestracji: 26.03.10 |
Cześć Wystraszona. :) Ja również myślę, że [u]zawsze warto o siebie walczyć.[/u] szukam. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 04/04/2010 17:47
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Witaj Wystraszona tak sobie myślę, że nikt nie będzie o nas walczył tak jak my sami. Nikt nie da nam tego, czego byśmy chcieli, bo tylko my wiemy czego tak naprawdę potrzebujemy. A co do podjęcia leczenia, cóż może będę jedyną , która Ci napisze NIE jeśli tego nie czujesz, nie chcesz i nie będziesz się starać.Szkoda czasu i zawracania głowy, straciłaś dwa lata możesz stracić więcej.Dla mnie podjęcie jakiejkolwiek formy leczenie nie ma sensu jeśli się nie " pracuje nas sobą", można latami chodzić od gabinetu do gabinetu lub można też w spokoju sobie chorować. Decyzja należy do Ciebie, to się nazywa dorosłość. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 04/04/2010 22:14
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
chyba zle sie wyrazilam ja wspolpracowalam z psychologiem te dwa lata. Czytalam swoj pamietnik terapeutce, bylam z nia szczera i mowilam jej wszystko, naprawde wszystko. W momencie w ktorym bylam calkiem zalamana przez chorobe ojca i bylam po maturze (ten sam dzien) Pani psycholog nie pomyslala i powiedziala mi ze zmarnowalam rok terapii bo moglam chodzic na grupe DDA (wczesniej pani psych. powiedziala mi ze nie moge bo nie przyjmuja osob mieszkajacych z rodzicem alkoholikiem) po moim protescie dowiedzialam sie ze krzywdze grupe na ktorej wtedy bylam (zwykla mlodziezowa) bo powiedzialam ze mnie nie zrozumieja bo nie wiedza co to znaczy miec rodzica alkoholika. Po tej klotni pani psycholog weszla na forum przeciw samobojstwom na ktorym dzialam i zaczela pisac watki konkurencyjne do moich. W dzien matury (chcialam do niej nie podchodzic przez jazdde z choroba ojca, ale ona przekonywala zeby podejsc) powiedziala ze krzywdze ludzi na ktorych mi zalezy i ze zmarnowalam rok terapii przez zla informacje od niej Ja mowilam tej kobiecie wszystko bylam z nia szczera pozwolilam jej wejsc gleboko. Malo tego mowilam ze sie boje takiej sytuacji na grupie i to NIE RAZ, a ona zranila mnie zamiast wesprzec |
|
|
szara |
Dodany dnia 05/04/2010 02:37
|
Startujący Postów: 124 Data rejestracji: 11.11.09 |
Współczuję. Nie będę roztrząsać, i mówić co kto jak zrobił, na pierwszy rzut oka mi się zachowanie tej pani nie podoba, drugiego rzutu oka nie będzie Zdarzają się ludzie nieprofesjonalni. Wśród terapeutów też. Znałam zakonnicę-terapeutkę rodzin, która twierdziła, że "studiowała resocjalizację, i nic jej to nie dało" (i była to jedna z nielicznych szczerych rzeczy, jakie zdarzyło jej się powiedzieć). Zakłamana, wtrącająca się w dodatku coś z nią było chyba nie tak, bo miała uśmiech od ucha do ucha, kiedy mówiła ludziom przykre dla nich rzeczy. Ma certyfikat PTP, pracuje w renomowanym, prywatnym ośrodku. No ale w jakim zawodzie nie trafiają się takie pokraki? Jak ci na przykład rura pęknie, to nie obrąćażasz się na wszystkich hydraulików, bo kiedyś jakiś ci podpadł, i nie wmawiasz sobie, ze z pękniętą rurą ci lepiej. Szukasz dobrego hydraulika. Wiem, że to trudniejsze, niż się wydaje- i wiem, że się da. Ostatecznie znam tę jednostkę opisaną dwa akapity wyżej, i miałam z nią więcej do czynienia niż bym kiedykolwiek chciała. Miałam też inne przykre sytuacje, z innymi osobami, o których jednak nie mogę powiedzieć, że się zupełnie nie nadają do swojego zawodu. A mimo to od prawie pół roku jestem w terapii, i myślę, że zmierza ku lepszemu. Terapeutka nie we wszystkim mi odpowiada, ale wiem, że jest profesjonalna. Tak do przesady momentami. Nie byłabym jakoś bardzo zdziwiona, gdyby okazało się, że ona najpierw dzieli kartkę na pół, i wypisuje plusy i minusy, zanim odpisze/nie odpisze mi na sms Jestem spokojna, że nie próbowałaby nic kombinować na jakichś forach. I swoją drogą, ja się nie znam, ale mam wrażenie, że ilość różnych terapii równocześnie nie za bardzo przekłada się na jakość, i owocniej byłoby skupić się na jednej terapii, niż na indywidualnej omawiać, co się dzieje na grupie. Sama się w tym pogubiłaś, i chyba pogubiła się w tym twoja terapeutka (zwłaszcza przenosząc "wasze" sprawy na jakieś forum). Mam wrażenie, że rozwiązywanie tych samych problemów w kilku różnych miejscach nie gwarantuje szybszych efektów, tylko kosmiczny bałagan, a ty chyba chcesz swój bałagan ogarnąć, a nie wyprodukować go na różnych terapiach więcej? Jakoś nie wydaje mi się, żeby ciągnięcie kilku rzeczy naraz miało dać szybszy efekt. Wiem, że jest trudno, ale jesteś w stanie to "posprzątać". Wesołych świąt ci życzę. Dużo wiary we własne możliwości, odwagi i powodzenia. |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 05/04/2010 12:22
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
O terapeutce nie będę się wypowiadać. Przykro mi, że miałaś z nią do czynienia Co do różnych terapii, czyli indywidualnej i grupowej razem. To myślę, że jeżeli takie są wskazania. To jak najbardziej. Jednak nie każdy z tego co wiem kwalifikuje się na "grupową"? Na tym oddziale, na którym ja byłam. Stawiana była na pierwszym miejscu. Wydaje mi się jednak, że ma wtedy większy sens, kiedy uczestniczy w niej psycholog, który prowadzi z Tobą terapię indywidualną. Tak było w moim przypadku. Wtedy można pracować również nad problemami, które wynikają właśnie na grupowej. Dla mnie była bardzo ciężka, teraz też muszę jeszcze "dojrzeć", by znowu w niej uczestniczyc. Takie są wskazania bynajmniej... Jednak grupowa jest kluczowa.Tak mi mówiono. Trzymam za Ciebie kciuki [b]Odważna[/b]. Mam nadzieję, że teraz trafisz na osobę, która Ci pomoże,a nie skrzywdzi.To na odwagę ( Wiesz ja gdy jeszcze na poprzednim forum, które prowadził Makro, też na początku miałam nick "beznadziejna", jednak dzięki osobom, które tam były stałam się Nadzieją. I wiesz co Ci powiem, ja też w tej chwili, mam akurat nawrót wszystkiego..., ale myślę, że warto zmienić swój nick, na bardziej pozytywny mimo wszystko np. "odważną", czy zupełnie inny...Bo wchodząc na forum mimo podłego samopoczucia lepiej widzieć siebie jako odważną, czy nadzieję, niż "wystraszoną", czy "beznadziejną" jak to u mnie było Bo czuć się tak i jeszcze to widzieć to już zupełna tragedia Edytowane przez Nadzieja dnia 05/04/2010 12:28 [color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
Helga |
Dodany dnia 05/04/2010 18:53
|
Startujący Postów: 175 Data rejestracji: 25.01.10 |
witaj, ja tez jestem depresyjno - lękowa...
[i][b][color=#990033]vanitas vanitatum, et omnia vanitas[/color][/b][/i] |
|
|
et |
Dodany dnia 05/04/2010 20:15
|
Rozgrzewający się Postów: 7 Data rejestracji: 13.03.10 |
witaj |
|
|
Kati |
Dodany dnia 06/04/2010 09:21
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
[quote]ale okazalam sie za trudnym przypadkiem [/quote] Witaj. Z tego co piszesz dalej, to nie do końca Ty okazałaś się trudnym przypadkiem, raczej pani sobie nie poradziła. Rozgość się. Edytowane przez Kati dnia 06/04/2010 09:22 |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 06/04/2010 12:01
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
Cześć wystraszona Wiem z własnego doświadczenia czym są prawdziwe lęki ale dobrze dobrane leki naprawdę mogą pomóc. Co do terapii, zaufania, życia to jest to moim zdaniem tak, że..wiele można, niczego nie trzeba..Zycie to sztuka wyborów i brania za nie konsekwencji.To co jest dobre dla innych nie musi być takie samo dla mnie. W każdej chwili pamiętaj, że to Twoje życie i, że od siebie nie uciekniesz.. zostań z nami [i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 06/04/2010 22:12
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
zostane nigdzie sie nie ruszam. Ale nick tez zostanie nie odbieram go jako negatywny, widze roznice miedzy wystraszona a beznadziejna |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 07/04/2010 00:03
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
oki
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
skaza |
Dodany dnia 07/04/2010 18:07
|
Rozgrzewający się Postów: 8 Data rejestracji: 20.03.10 |
Witaj Również uważam, że nie powinnaś się unicestwiać, dla dobra świata powinnaś wręcz o siebie walczyć - na świecie jest wciąż zbyt mało ludzi szczęśliwych, a za dużo cierpiących... Pomóż nam to zmienić! Może jeżeli zawalczysz o siebie, to przyczynisz się do zmienienia czyjegoś życia na lepsze? Nie trzeba od razu zmieniać świata - wystarczy czasem uszczęśliwić choć jedną osobę, aby ta mogła swoim szczęściem zarazić kogoś innego, ten ktoś inny jeszcze kogoś innego... Naprawdę nie doceniamy znaczenia, jakie nasze życie ma dla innych osób. Poza tym, również uważam, że to nie Ty jesteś beznadziejnym przypadkiem, tylko terapeuta zawiódł. Ja dopiero za n-tym (oj, dużo ich było...) przypadkiem odnalazłam dobrą panią psycholog, tzn. taką, która mi pomogła i pomaga po dziś dzień. WALCZ! 3mam kciuki |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Witam | Przedstaw się | 5 | 30/12/2021 13:00 |
Witam | Przedstaw się | 3 | 18/02/2020 21:21 |
Witam magnolkowo :) | Przedstaw się | 7 | 08/11/2019 20:01 |
witam | Przedstaw się | 4 | 20/07/2019 17:43 |
Witam wszystkich | Przedstaw się | 7 | 27/05/2019 21:10 |