Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
[irian] ciąg dalszy nastąpi...
|
|
irian |
Dodany dnia 27/03/2010 22:44
|
Finiszujący Postów: 278 Data rejestracji: 16.11.09 |
o rany... opuściłam się w pisaniu... ale miałam problemy z dostępem do neta i w ogóle róznie to ze mna było ale w czwartek wyszłam ze szpitala zakończyłam leczenie na oddziale, teraz pora na dalsza walke narazie sie rozkrecam jesli chodzi o kontakty towarzyskie o jedzeniu poki co nie myśle obsesyjnie, jest dla mnie czynnością naturalną choć gorzej jest z akceptacją obecnego wyglądu :/ dokonuje wielkich zmian w moim zyciu... zerwałam z chłopakiem, szukam nowego terapeuty, zawieram nowe znajomości po prostu życ nie umierać tylko dlaczego ten czas tak szybko leci :/ |
Nadzieja |
Dodany dnia 28/03/2010 10:36
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
No widzisz, zobacz jak to wszystko szybko minęło. Trzymam za Ciebie kciuki. Pisz jak najczęsciej co u Ciebie
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
irian |
Dodany dnia 29/03/2010 12:20
|
Finiszujący Postów: 278 Data rejestracji: 16.11.09 |
dzieki dzieki kurcze, bylam dzisiaj na chwile w szkole O_o masakra poczułam sie jak jakieś UFO :/ no ale to moja szkola jeszcze miesiac musze z tymi idiotami wytrzymac xD |
Kati |
Dodany dnia 29/03/2010 12:34
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Może nie traktuj tegto w ten sposób. Jak sobie powiesz, że to nowe doświadczenie, o będzie Ci łatwiej |
|
|
Helga |
Dodany dnia 29/03/2010 23:58
|
Startujący Postów: 175 Data rejestracji: 25.01.10 |
Powodzenia Ci życzę z całego serca. I zazdroszczę ci [b]Irani[/b] też bym chciała się zacząć leczyć w Twoim wieku zamiast wmawiać sobie, że mam dekadencką duszę i że wszyscy wokół marzą o śmierci... [i][b][color=#990033]vanitas vanitatum, et omnia vanitas[/color][/b][/i] |
|
|
irian |
Dodany dnia 30/03/2010 10:04
|
Finiszujący Postów: 278 Data rejestracji: 16.11.09 |
no nie jest źle nie raz to w końcu przerabiałam ;D Helga, nigdy nie jest za późno na zmiany... wiem że pomyślisz ze moge sobie tak mówić, że jestem młoda i w ogóle.. ale naprawde zycie mamy tylko jedno i od nas zalezy jak je przezyjemy tylko powinnismy dac sobie szansę na lepsze jutro pozdrawiam, i dziekuje za miłe słowa |
tajfunek |
Dodany dnia 30/03/2010 19:26
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
[b]Irian[/b] widzę, że tryskasz optymizmem. Świetnie bardzo się cieszę, że efekty leczenia są aż tak zadowalające. Oby tak dalej powodzonka |
|
|
irian |
Dodany dnia 31/03/2010 09:29
|
Finiszujący Postów: 278 Data rejestracji: 16.11.09 |
no poki co jest elegancko odwaliłam kawał dobrej roboty przez te 3 miesiace no i tak "skromnie" mowiac jestem z siebie dumna teraz szukam nowego terapeuty... dziekuje na pewno sie przyda |
Nadzieja |
Dodany dnia 31/03/2010 21:42
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
Super Powodzenia
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 01/04/2010 09:31
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
Jestem pod wraźeniem optymizmu bijącego z tych postów. Naprawdę! Cieszę się, ze pobyt w szpitalu tak bardzo pomógł. Początki są zawsze trudne, ale już dużo przeszłaś, jak znajdziesz porządnego terapeutę to już w ogóle będzie super powodzenia! |
|
|
anjo1984 |
Dodany dnia 01/04/2010 10:48
|
Rozgrzany Postów: 64 Data rejestracji: 17.02.10 |
Irian, brawo. Powodzenia. Też bym chciał mieć tyle optymizmu co ty. |
|
|
irian |
Dodany dnia 01/04/2010 21:25
|
Finiszujący Postów: 278 Data rejestracji: 16.11.09 |
no narazie go jeszcze mam, zobaczymy na jak długo staram sie jak najwiecej zdziałac zanim sie wyczerpie... ale czuje ze to jest ten moment w moim zyciu kiedy moge wszystko zmienic dziekuje Wam bardzo za mile słowa |
anima |
Dodany dnia 03/04/2010 21:25
|
Startujący Postów: 157 Data rejestracji: 25.03.09 |
Miło Cię słyszeć! Zastanawiałam się niedawno co u Ciebie, jak sobie radzisz Cieszę się, że jest ok. Akceptacja ciała przyjdzie z czasem, wierzę w to. Widzę, że jestem mądrą osóbką, młodą i mądrą Nie daj chorobie zabrac kolejnych lat swojego życia, masz przed sobą tyle możliwości! A ja jakoś tak staro się czuję Też kiedyś miałam te naście lat Masz rację co do tego pędzącego czasu... No i 3 miesiące rzeczywiście zleciały bardzo szybko! Trzymam kciuki za maturę. Jakie przedmioty zdajesz? |
|
|
irian |
Dodany dnia 03/04/2010 22:26
|
Finiszujący Postów: 278 Data rejestracji: 16.11.09 |
polski, matma, angielski i geografia |
anima |
Dodany dnia 16/05/2010 22:21
|
Startujący Postów: 157 Data rejestracji: 25.03.09 |
Irian, co u Ciebie? Męczysz jeszcze tę maturę, czy już jesteś po?? |
|
|
irian |
Dodany dnia 17/05/2010 21:19
|
Finiszujący Postów: 278 Data rejestracji: 16.11.09 |
Już nie męczę, ale nie jestem po jeszcze dwa ustne mi zostały... a co u mnie... hm... ogólnie rzecz biorąc jest nieźle i tego się trzymam, bo tak jest oficjalnie... natomiast nieoficjalnie... hm... nie radzę sobie z chorobą... zupełnie odpuściłam, skupiłam się tylko na tych maturach... i znowu zaczęłam robić to co robiłam... czas mi leci tak strasznie szybko...czasami nie ogarniam tego co się dzieje dookoła... ogólnie humor mam dobry, jak jestem poza domem to sobie śpiewająco radzę, ale jak siedzę w domu to masakra jest :/ chodziłam i szukałam lekarza... chyba znalazłam, wizytę mam 31 maja... heh, wstyd mi że sobie odpuściłam tłumacząc się maturą... ale teraz chcę się wziąć w garść... zaraz lato, wakacje, chcę żyć normalnie... staram się zebrać do kupy, ale raz wychodzi a raz nie... no ale nie poddaję się, chcę w końcu z tym skończyć! |
anima |
Dodany dnia 17/05/2010 23:14
|
Startujący Postów: 157 Data rejestracji: 25.03.09 |
"Odpuściłaś" to znaczy? Nie jesz? A jak Twoje komórki nerwowe mają sobie radzić i pomóc Ci zdać tę maturę, jak ty je tak traktujesz? :/ Chcesz iść na studia? Hmm... Irian |
|
|
irian |
Dodany dnia 18/05/2010 09:16
|
Finiszujący Postów: 278 Data rejestracji: 16.11.09 |
jeść to akurat jem... tylko co się dzieje po tym jedzeniu to jest masakra :/ co do matur to akurat przed egzaminami jakoś ogarniałam sytuacje... ale pomiędzy to szkoda gadać co było. no ale najgorsze matury za mną, biorę się za siebie. lepiej późno niż wcale... |
anima |
Dodany dnia 18/05/2010 19:27
|
Startujący Postów: 157 Data rejestracji: 25.03.09 |
|
|
|
irian |
Dodany dnia 29/05/2010 23:46
|
Finiszujący Postów: 278 Data rejestracji: 16.11.09 |
Koniec matur !!! własciwie koniec to był już 27 maja, ale tak się zajęłam odpoczywaniem, lataniem na imprezy że jakoś nie miałam weny by coś napisać... teraz już nie mam żadnych wymówek, by się nie wziąć porządnie za siebie a co najważniejsze, mimo iż wciąż popełniam wiele błędów i poddaję się zachowaniom chorobowym, to w mojej głowie pojawia się obraz motywacji, obraz tego tak długo oczekiwanego szczęścia i siły która we mnie drzemie... Też zauważam że co raz częściej udaje mi się powstrzymać nawyki chorobowe... wiadomo że nie zawsze, ale powoli do przodu Dzisiaj mam urodziny, z jednej strony to dzień jak każdy inny, miałam iść znowu na imprezę, ale jednak stwierdziłam że mi się nie chce (skoro od dwóch dni nie śpię, tylko gdzieś latam ciągle, no i za bardzo chetnych nie było) i że ten dzień przeznaczę dla siebie Więc ubrałam się w nowe ciuchy, zrobiłam makijaż i poszłam z rodzicami na obiad i zakupy a teraz relaksuje sie przy muzyczce i winie... Trochę zmartwił mnie fakt że bardzo mało osób o mnie pamiętało... ale w sumie co się dziwić, jak tak wiele kontaktów zaniedbałam? Jako zodiakalny Bliźniak często dyskutuję, a najciężej i najczęściej z samą sobą także jak to co roku w urodziny nachodzi mnie moment na refleksje... Kurcze, czasami mam ochotę się załamać, że sobie nie radzę, że odpuszczam, że nigdy nie będę normalna... Chciałabym usiąść w kącie i płakać, znowu się odciąć. Ale kurde, nie mogę! Są chwile załamki, ale nie takie jak kiedyś, wiadomo że w środku coś tam ciągle siedzi. Wierzę, że kiedyś z tym wszystkim skończę, skoro jestem w stanie ogarnąć się na dzień, dwa, czasami tydzień, to znaczy że potrafię i na dłużej Heh, tyle planów w perspektywie, tyle czasu i siły by je zrealizować Jeszcze pół roku temu nie widziałam nic, tylko czarną przyszłość, śmierć... Teraz cieszę się , że dane mi się zestarzeć o kolejny rok... Że mimo wszystko wciąż żyję... Żyję dla siebie i dla innych. W końcu zauważyłam że są ludzie dla których jestem naprawdę ważna i zrozumiałam że to nie są żadne ściemy Pogodziłam się z moim chłopakiem, po miesiącu rozłąki i czuję jakby nasze uczucie narodziło się na nowo... Właściwie nigdy między nami nie było tak dobrze jak teraz Niestety zauważyłam że w całym tym zgiełku pozytywów, odpuszczam też to co postanowiłam na terapii w szpitalu... Mam na myśli radykalne zmiany w relacjach ja-rodzice... Znowu zamiast dążyć do ich zmiany, to stwierdzam że jest ok, wracam do wieloletniego schematu co skutkuje chorobowymi zachowaniami cieszę się że teraz mam naprawdę mnóstwo czasu by się zająć sobą... W poniedziałek idę też w końcu na terapię nie mogę się doczekać... Niech ktoś w końcu popchnie mnie do przodu z tymi moimi przemyśleniami, postanowieniami... No ale wiadomo, nie wszystko na raz Cieszę się z tych drobnych postępów które dostrzegam, i z najbliższych planów, które na pewno zostaną zrealizowane A jutro czeka mnie obiadek rodzinny - to co "lubię" najbardziej no ale przeżyję Całuję wszystkich czytających mój zastany wątek :* |
Przeskocz do forum: |