Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Schizofrenia
Obłęd w literaturze
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 06/06/2011 20:45
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Jeśli znacie jakieś ciekawe książki, fragmenty książek o szaleństwie, obłędzie to może tutaj będziemy wklejali? Na początek chcę zaproponować art "Literacki obraz choroby psychicznej" tutaj [url]http://www.nil.org.pl/xml/oil/oil50/gazeta/numery/n2005/n200502/n20050211[/url] oraz duży bardzo fragment książki Jerzego Krzysztonia "[i]Obłęd[/i]" tutaj [url]http://obled1.w.interia.pl/[/url] Zawsze mnie też śmieszyło strasznie "Mistrz i Małgorzata" Bułhakowa, rozdział 6 "[i]Schizofrenia, zgodnie z zapowiedzią[/i]" - a czemu śmieszyło? Odnajduję po prostu siebie w tym i nabieram dystansu do chorobowych przeżyć. Fragmenty w google albo np. tutaj, to jest strona 90 (dalsza część po kliknięciu 91) [url]http://lektury.w.polsce.biz/2-90.html[/url] "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
Klusia |
Dodany dnia 15/08/2012 23:28
|
Rozgrzewający się Postów: 18 Data rejestracji: 15.08.12 |
"Obłęd" mi się bardzo podobał, naprawdę wciągnęła mnie ta książka. Najważniejsze dla mnie było to, jak autor w ciekawy sposób formułował i nazywał to, co czułam/czuję ja sama, ale nie zawsze jestem w stanie to opisać. I trochę mi przykro było po przeczytaniu tej książki, bo jakiś czas po jej napisaniu autor znów podupadł na zdrowiu i popełnił samobójstwo... A czy ktoś z was czytał książkę "Dzień w którym umilkły głosy"? Ciekawa jest? Warto po nią sięgnąć? |
|
|
ananke |
Dodany dnia 27/11/2012 03:10
|
Startujący Postów: 183 Data rejestracji: 20.10.12 |
"I never promised You a rose gerden" - polski tytuł "Życie to nie bajka" Joanne Greenberg; "Byłam schizofreniczką" Barbara Rosiek; gdy czytałam tę książkę kilka lat temu czułam, że nie jestem osamotniona w swoich doświadczeniach. Bardzo zbliżały mnie też realia - nasze, polskie, nasze szpitale, nasze studiowanie; prawdziwość autorki. Prawdziwość tej historii mocno wryła mi się w psychikę. Może właśnie poprzez podobieństwo doświadczeń. Dlatego gdy przeczytałam jej następną książkę "Życie w hospicjum", nie mogłam uwierzyć, że napisała to ta sama osoba; jak to możliwe, że osoba, która niby tak głęboko poznała świat schizofrenii i tak świetnie potrafi o tym napisać, tak diametralnie zmienia swoje nastawienie w tym temacie, tak otwarcie wyraża swoją nienawiść do psychotyków? Która niby jest psychologiem? Czyżby to wszystko było fikcją literacką? Ale przecież wiem, że Barbara Rosiek to realna osoba, z realnymi doświadczeniami. NIE ROZUMIEM TEJ PRZEMIANY A nie mam takiego samozaparcia, żeby próbować się z nią kontaktować w realu i szukać odpowiedzi. Edytowane przez ananke dnia 27/11/2012 03:11 [i][color=#0099ff]"Tylko jak się z tego wyrwać, Tylko co ze sobą zrobić, Kiedy dłonie wyciągnięte w pustkę krzyczą..."[/color][/i] |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 28/01/2013 00:38
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Fragment z mojej Biblii, choć czytałam tylko raz; Ronald David Laing "[i]Podzielone ja[/i]", o idealnym, niebuntującym się dziecku, które wyrasta na psychotyka, voila: "Choć różni ludzie, z którymi przeprowadzałem wywiady, przedstawiali różne punkty widzenia na życie Julie, wszyscy zgadzali się co do tego, że da się w nim wyróżnić trzy podstawowe stadia lub fazy. Można było bowiem wskazać kolejno okresy, gdy: 1. Pacjentka była grzecznym, normalnym, zdrowym dzieckiem, dopóki 2. nie zaczęła stopniowo stawać się zła, mówić lub czynić rzeczy, które wywoływały wielkie problemy, a które w całości tłumaczone były tym, że jest po prostu niegrzeczna i zła, aż 3. wykroczyło to poza granice tolerancji, tak że można ją było uznać za zupełnie szaloną. Gdy rodzice "zauważyli", że jest chora, obwiniali się, że nie dostrzegli tego wcześniej. Jej matka stwierdziła: Nienawidziłam tych okropności, jakie mówiła do mnie. Później zauważyłam, że nie może na to nic poradzić... była taką grzeczną dziewczynką. Potem zaczęła wygadywać takie okropieństwa... gdybyśmy tylko wiedzieli. Czy myliliśmy się, sądząc, że jest odpowiedzialna za to, co mówi? Wiedziałam, że nie może myśleć tego, co mówi. W pewien sposób winiłam za to siebie, chociaż z drugiej strony cieszę się, że to w końcu choroba. Gdybym tylko nie zwlekała tak długo z zaprowadzeniem jej do lekarza. Nie wiemy jeszcze, co dokładnie mają znaczyć określenia "dobry", "zły" i "szalony". Lecz i tak wiemy już wiele. Zgodnie z tym, co pamiętają i przedstawiają w swej relacji rodzice, Julie zachowywała się w sposób, jaki uważali oni za właściwy. Była grzeczna, zdrowa, normalna. Później jej zachowanie uległo takiej zmianie, że wszyscy jednogłośnie twierdzili, iż jest "zła", aż po niedługim czasie stała się "szalona". Nie mówi nam to nic, co dziewczynka robiła, by - w oczach jej rodziców - zasłużyć sobie na miano grzecznej, złej a w końcu szalonej. Relacje te dają nam jednak cenną informację, że jej zachowanie było początkowo w pełni zgodne z tym, co rodzice uważali za dobre i godne pochwały. Następnie, po pewnym czasie, dziewczynka była już "niegrzeczna" - tzn. robiła i mówiła rzeczy niepożądane przez rodziców, których nie chcieli ani widzieć, ani słyszeć, a nawet uwierzyć, że może ona to czynić. W tej chwili nie możemy już orzec, dlaczego tak się działo. W każdym razie rodzicom wydawało się wręcz niewiarygodne, do czego zdolna jest ich córka. Wszystko, co zaczęło się u niej objawiać, było zupełnie nieoczekiwane. Początkowo próbowali to ignorować, lecz kiedy owe zachowania wciąż się nasilały, zaczęli je gwałtownie tłumić. Wielką ulgą było więc dla pacjentki zamiast narzekań, że matka nie daje jej żyć, stwierdzenie, że jej matka zabiła własne dziecko. Wszystko mogło być wybaczone. "Biedna Julia była chora. Nie odpowiadała za swoje czyny. Jak mogłam choć przez chwilę wierzyć, że ona rzeczywiście myśli to, co mówi do mnie. Zawsze robiłam wszystko, by być dla niej najlepszą matką". Będzie jeszcze okazja, by powtórzyć to ostatnie zdanie. Trzy wyróżnione powyżej stadia obserwowanego przez członków rodziny rozwoju psychozy pojawiają się bardzo często: dobra-zła-szalona. Poznanie rozwoju choroby widzianego przez bliskich jest niemal równie ważne, jak obiektywne poznanie tego procesu. Spróbuję dowieść tego w konkluzji, jednak już teraz chciałbym zwrócić uwagę na pewien znaczący wypadek z życia owej dziewczyny, zrelacjonowany mi przez jej rodziców [...]" Faza I: Normalne, dobre dziecko - Julie nie była wymagającym dzieckiem - Nie było problemów z odstawieniem jej od piersi - Nie brudziła się od momentu, w którym zrezygnowaliśmy z pieluszek - Zawsze robiła to, co jej przykazano - Nigdy nie sprawiała "kłopotów" Faza II: Faza "zła" Faza III: Szaleństwo [small]* wypunktowanie i rozpis moje, wypunktowałam żeby łatwiej mi się zapamiętało.[/small] "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
ananke |
Dodany dnia 01/02/2013 22:51
|
Startujący Postów: 183 Data rejestracji: 20.10.12 |
To także moja Biblia Moja osobista jest w takiej rozsypce, że gdyby nie numery stron, to nie dałoby się jej poskładać. Zresztą ten fakt doskonale odzwierciedla mnie... Pamiętam, że obiecałam Ci sprezentować taką Biblię Jak tylko na nią trafię w księgarni, to będziesz miała swoją [i][color=#0099ff]"Tylko jak się z tego wyrwać, Tylko co ze sobą zrobić, Kiedy dłonie wyciągnięte w pustkę krzyczą..."[/color][/i] |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 03/02/2013 12:10
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Ananke, bo widzisz - ja swoją Biblię oddałam koledze psychotykowi i teraz jestem bez drogowskazu na życie, trochę mi źle z tym, ale daję radę tylko musiałam to wypunktować na forum dla pamięci. Bo na efce jeszcze do tej pory nic nie zginęło w tajemniczy sposób, jak to bywało na innych forach. Niniejszym przepraszam za odejście od tematu.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 03/02/2013 13:08
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Swoją drogą- ilość książek, dzieł, czy utworów o szaleństwie daje do myślenia. Szaleństwo przeraża ale i fascynuje postronnych.
Srutututu, pęczek drutu |
|
|
ellesio |
Dodany dnia 18/07/2013 18:14
|
Rozgrzany Postów: 59 Data rejestracji: 02.10.09 |
Już tu gdzieś pisałam... [b]OPOWIADANIA[/b] [i]Aleksandra Wacławik.[/i] Do kupienia w Internecie, np: [url]http://wfw.com.pl/ksiegarnia/ksiazka/881%20-%20Opowiadania[/url] |
|
|
Ustinja25 |
Dodany dnia 28/12/2014 17:44
|
Rozgrzany Postów: 60 Data rejestracji: 27.12.14 |
Lady Makbet z renesansowego dramatu Szekspira A tak mi się jeszcze przypomniało. Mój ulubiony może i nie jest to książka lecz poezja śpiewana no ale uznałam że będzie to tutaj ładnie pasowało -----> [url=http://youtu.be/4zBZOH4XVs0]Przemysław Gintrowski[/url] Edytowane przez Ustinja25 dnia 28/12/2014 19:40 |
|
Przeskocz do forum: |