Zobacz temat
warto w to wchodzić?
|
|
bedzielepiej |
Dodany dnia 10/01/2013 11:38
|
Rozgrzewający się Postów: 10 Data rejestracji: 10.01.13 |
Wahałam się czy zakładać taki temat, bo wstyd mi, że sobie nie radzę. Wiem, że forum to kopalnia wiedzy, ale zajęłoby mi chyba z tydzień, żeby to wszystko ogarnąć, a zwyczajnie nie mam na to siły, a bardzo potrzebuję się poradzić kogoś, kto zna się choć trochę, najlepiej z własnego doświadczenia. Nie mam pojęcia o lekach, ba, nie znoszę leków. Nawet jak mnie boli głowa, jestem przeziębiona itp to nic nie biorę (tylko w naprawdę wyjątkowych sytuacjach). Ostatnio (w sumie to jakieś już ponad pół roku) czuję się źle... jestem w trakcie terapii, mam depresję, ale uważam, że jakoś w miarę sobie radzę, więc nie myślałam o lekach. (depresje mam od ładnych paru lat tak naprawdę, ale dopiero teraz się wzięłam za siebie). Pisząc czuję się źle, myślę o mojej senności. Mam problemy ze snem, często nie mogę zasnąć, a czasem potrafię spać i 15 godzin. Niezależnie od tego ile śpię, zawsze jestem niewyspana. Kładę się zmęczona, wstaję zmęczona. Nie mam energii, brakuje mi siły. To jest naprawdę strasznie uciążliwe i demotywujące, kiedy trzeba jakoś funkcjonować. Moja terapeutka zaproponowała mi abym pomyślała o lekach, szczególnie coś na sen i żebym poszła do psychiatry. Ale mam tyle obaw... boje się, że nawet jeśli pomogą, to potem będę musiała brać je już zawsze, że jak przestanę to będzie gorzej, boję się skutków ubocznych i wielu innych rzeczy. A jednocześnie mój stan braku siły, energii i senności tak strasznie mi przeszkadza. I moje pytanie: co byście zrobili? Czy warto pakować się w to jeśli "jakoś" sobie radzę? Co lekarz może mi przepisać? Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 10/01/2013 11:45
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Nikt nie napisze Ci co powinnaś zrobić, to Twoja decyzja. Ale na pewno znajdą się sympatyczne dusze, które podzielą się swoim przemyśleniami i doświadczeniami na ten temat. A ja chciałabym podsunąć do przeczytania: [url]http://mam-efke.pl/articles.php?article_id=172[/url] "Jakieś" radzenie sobie robi różnicę między życiem, a egzystowaniem. Czasem trzeba zaryzykować, żeby przestać tylko trwać [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
bedzielepiej |
Dodany dnia 10/01/2013 11:55
|
Rozgrzewający się Postów: 10 Data rejestracji: 10.01.13 |
[quote][b]Perfidia napisał/a:[/b] Nikt nie napisze Ci co powinnaś zrobić, to Twoja decyzja. Ale na pewno znajdą się sympatyczne dusze, które podzielą się swoim przemyśleniami i doświadczeniami na ten temat. A ja chciałabym podsunąć do przeczytania: [url]http://mam-efke.pl/articles.php?article_id=172[/url] "Jakieś" radzenie sobie robi różnicę między życiem, a egzystowaniem. Czasem trzeba zaryzykować, żeby przestać tylko trwać [/quote] Nikt nie podejmie za mnie decyzji, wiem, sama muszę. Ale chciałabym posłuchać, może ktoś ma podobny problem? Boję się zaryzykować, mam wiele obaw związanych z lekami, ale fakt, że mogłabym poczuć się lepiej jest kuszący... Dziękuję za link, poczytam! Edytowane przez bedzielepiej dnia 10/01/2013 11:55 |
|
|
Chwila |
Dodany dnia 10/01/2013 12:36
|
Startujący Postów: 171 Data rejestracji: 12.12.12 |
Ja także boję się leków, ale na szczęście terapeuta nie zasugerował mi psychiatry, a czasami naprawdę bywa bardzo źle. Dlatego trwam bez nich jak najdłużej będzie się dało. |
|
|
sensitivechild |
Dodany dnia 10/01/2013 13:27
|
Platynowy forumowicz Postów: 2771 Data rejestracji: 04.12.10 |
A ja brałam leki i kiedyś, i całkiem niedawno. Co prawda na zab. odżywiania i zab. osobowości (pierwszy raz mnie leczono farmakologicznie na to drugie i żałuję, że nie mogłam się przekonać o skuteczności tego leczenia) ostatnio nie zdążyły zadziałać, ale na natręctwa owszem. Myślę, że dobrze jest korzystać z dobrodziejstw medycyny jeżeli jest taka potrzeba. U Ciebie widocznie jest, skoro Ci jest to proponowane, ale decyzja oczywiście należy do Ciebie.
Edytowane przez sensitivechild dnia 10/01/2013 13:28 [color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color] [b][color=#ff9900] "-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 10/01/2013 16:03
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Ja od wielu miesięcy tkwię w epizodzie depresji ni to ciężkiej ni to umiarkowanej, mój stan chyba jest podobny do opisanego powyżej. Choruję od dawna, na leki zdecydowałam się pół roku temu. Pewnie, że są skutki uboczne, pewnie, że najpierw może być gorzej, zanim się poprawi... Ja walczę z sinusoidą, właśnie włączam nowy lek, na efekty pewnie jeszcze poczekam. Jednego się nie musisz bać: współczesne leki nie uzależniają. Jeśli są Ci potrzebne, to im szybciej - tym lepiej, szybciej zadziałają, szybciej będzie można odstawić. Nie będzie można odstawić - tym bardziej wiadomo, że były potrzebne. Do psychiatry warto pójść i porozmawiać - siłą tabletek nie wciśnie, a na pewno coś mądrego powie. Powodzenia, i nie bój się!
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 10/01/2013 20:00
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
iść i pogadać napewno warto mi na przykład leki nasenne pomogły na zasadzie miałam problemy przez jakieś 2-3 miesiące, nie spałam po pare nocy pod rząd, co chwile sie budziłam itp, byłam przez to w strasznym stanie, próbowałam brać tabletki od rodzinnego (zolpidem) ale działała na mnie dopiero potrójna dawka i rosła mi tolerancja w strasznym tempie, rodzinny kazał mi iść do psychiatry, dostałam między inymi tissercin na sen, brałam dosłownie klka razy, może z tydzień i to się ustabilizowało, teraz już z rok śpię normalnie, nie muszę nic brać. nie wiem czy u ciebie tak będzie ale spróbować chyba warto, a przynajmniej pogadać o tym z lekarzem i to raczej z psychiatrą jeśli to wynika z depresji |
|
|
ef |
Dodany dnia 10/01/2013 20:03
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
leki nie gryzą, spokojnie. fakt, że ja mogę cwaniakować, bo jestem odporna na wszystkie możliwe skutki uboczne (przez próby miliona leków takie faktycznie ciężkie zdarzyły mi się 2 razy). ale bez nasennych to bym się w pewnym okresie nie obeszła. spokojnie, leków jest tyle, że na pewno uda się dobrać coś, co zadziała, a skutki uboczne Cię nie pokonają. no i zdecydowana większość leków nie uzależnia, więc tu też spokojnie. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
e-milka |
Dodany dnia 11/01/2013 07:28
|
Medalista Postów: 584 Data rejestracji: 28.12.12 |
Bedzielepiej ja miałam problem ze spaniem. Wieczorami nie mogłam zasnąć, a jak już się udało budziłam się po kilkanaście razy co noc. Rano zawsze byłam nieprzytomna. Chętnie przesypiałabym cały dzień. Nie wiedzieć czemu w dzień nie miałam żadnych problemów z zasypianiem. Na problemy z zasypianiem pomogła mi melatonina. Spałam lepiej, ale senność i ciągłe zmęczenie w ciągu dnia nie ustąpiły. Próbowałam suplementów w stylu bodymax itp. Nic nie dały. Pomogły dopiero leki antydepresyje. Brałam je przez rok. Teraz już jestem bez leków. Mam trochę mniej energii niż kiedy je brałam, ale i tak nie ma porównania z tym co przeżywałam wcześniej.
Jeszcze tylko parę wiosen Jeszcze parę przygód z losem i kłopotów będzie mniej Ach, cierpliwość tylko miej |
|
|
Rat |
Dodany dnia 11/01/2013 13:17
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
Podpisze się pod tym co dziewczyny napisały . Oczywiście , niektóre leki jak benzodiazepiny albo nasenne ( Zolpidem) uzależniają ... ALE ... jeśli będziesz stosowała się do rad lekarza i czasu ich brania nic takiego nie grozi a na początku mogą być bardzo pomocne . Przeciw depresyjne ... biorę już któryś raz z kolei ale to tylko z własnej głupoty , bo jak zaczęły działać i czułam się o niebo lepiej ...przestawałam je brać , a to jest najgorszy błąd . Brać trzeba przez taki okres czasu jaki lekarz zaleca . Odstawienie leków jest stopniowe , by organizm szoku nie dostał , także z tym też problemu nie ma . Ciągle się zastanawiam ... po co człowiek się męczy ... są leki ( np - ból głowy , cały dzień ktoś stęka i jęczy , ale ibuprofenu albo innego NLPZ nie łyknie ) . Spróbować możesz . Nie koniecznie psychiatra przepisze coś . Nie tracisz nic idąc do lekarza . powodzenia . [color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
Klara |
Dodany dnia 11/01/2013 13:51
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
Ja miałam problemy ze spaniem przez jakieś 10 lat zanim poszłam do lekarza. I mogę tylko napisać, że jeśli leki mogą pomóc to po co się dodatkowo męczyć? A pomagają naprawdę. Nigdy nie brałam nasennych, mi pomagają zwykłe antydepresyjne.
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
Mitka |
Dodany dnia 11/01/2013 18:18
|
Rozgrzany Postów: 85 Data rejestracji: 15.12.12 |
Porozmawiać zawsze warto. Pójdziesz na spotkanie, posłuchasz tego co psychiatra może Ci "zaoferować" i po wysłuchaniu tego podejmiesz decyzję. Osobiście jestem przeciwniczką brania leków jakichkolwiek, ale wiem, że czasem po prostu trzeba. Ważne jest też to do jakiego lekarza idziesz... Wiadomo zawsze są tacy co najchętniej wpakowaliby w Ciebie tablicę mendelejewa, a niektórzy podchodzą do tego bardzo rozważnie i zanim coś przepiszą 100 razy przemyślą swoją decyzję. W Twoim przypadku rzeczywiście lepiej byłoby udac się do kogoś kto ma opinię związaną z tą drugą opcją |
|
|
bedzielepiej |
Dodany dnia 11/01/2013 18:39
|
Rozgrzewający się Postów: 10 Data rejestracji: 10.01.13 |
Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Macie rację, skoro można jakoś sobie pomóc, to może bez sensu jest się męczyć... Moim problemem jest głównie brak energii. Bo zdarza mi się i spać po 15 godzin, a budzę się tak samo niewyspana jakbym spała 5. Problemy z zaśnięciem mam zazwyczaj po jakimś emocjonującym dniu, czasem są lepsze okresy, czasem śpię całkiem normalnie, najbardziej martwi mnie właśnie ten brak energii, senność mimo spania. I nie wiem czy wynika to z depresji czy czegoś innego, tylko nie mam pojęcia z czego. |
|
|
sensitivechild |
Dodany dnia 11/01/2013 18:42
|
Platynowy forumowicz Postów: 2771 Data rejestracji: 04.12.10 |
Bedzielepiej, a wyniki robiłaś? Czasami taka senność to sygnał, że w organizmie nie najlepiej się dzieje.
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color] [b][color=#ff9900] "-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, |
|
|
bedzielepiej |
Dodany dnia 11/01/2013 20:05
|
Rozgrzewający się Postów: 10 Data rejestracji: 10.01.13 |
[quote][b]sensitivechild napisał/a:[/b] Bedzielepiej, a wyniki robiłaś? Czasami taka senność to sygnał, że w organizmie nie najlepiej się dzieje.[/quote] tak, wszystko w normie |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Warto rozmawiac | Choroba afektywna dwubiegunowa | 1 | 25/12/2019 20:18 |
Czy warto pomagać ludziom? | Porozmawiajmy | 8 | 29/03/2016 00:39 |
Seks - warto pogadać | Porozmawiajmy | 4 | 26/03/2015 17:49 |
Warto przeczytać - psychiatria | Ogólnie o psychiatrii | 1 | 21/10/2014 10:32 |
Warto przeczytać - psychoterapia | Psychoterapia | 1 | 21/10/2014 10:18 |