Zobacz temat
Dzieciaki
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 24/10/2012 14:26
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Pasożyt radośnie pełza po całej chałupie. Ulubionym miejscem jest szafka z butami. Dzisiaj dorwał Szkodnikowego trampka i zaczął go przeżuwać. Gdy Szkodnik to zobaczył wykrzyknął z rozpaczą w głosie: - Co robisz?! Kompletnie zwariowałeś?!! A z serii trudne rozmowy przerabiamy 101 pytań o umieraniu [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
ef |
Dodany dnia 24/10/2012 18:41
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
i jak Wam idzie??
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 24/10/2012 19:14
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Trudno powiedzieć. Z odpowiedziami jakoś sobie radzimy, ale ile on z tego rozumie zgodnie z naszymi intencjami, a ile to jego własna wariacja - tego nie wie nikt W każdym razie wolę odpowiadać na pytanie skąd się biorą dzieci [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Pogodna |
Dodany dnia 24/10/2012 20:07
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Perfidia a pytania o pępek -i po co i na co były ? Ja uczestniczę trochę w wychowaniu bliźniaków siostry i rozwalają moją koncepcję za każdą wizytą Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 24/10/2012 20:31
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Oczywiście, że były Ale Szkodnika bardziej fascynują np. zagadnienia związane z bliźniakami. Swego czasu był przekonany, że on i Pasożyt to bliźniaki i był bardzo rozczarowany tym, że nie można zostać bliźniakiem w wieku 7 lat [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
sigma |
Dodany dnia 24/10/2012 21:55
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Rozmowy o umieraniu też przerabiam - z dzieckiem z zespołem Aspergera, które ma na tym punkcie lekką obsesję. A problem polega na tym, że to nie jest moje dziecko I z jednej strony - nie czuję się upoważniona do podważania tego, co wie z religii i pewnie od rodziców, a z drugiej - nie będę mu udzielała odpowiedzi zgodnych z naukami KK, bo to jest wbrew mnie. Próbuję mu delikatnie pokazywać, że pewnych rzeczy nie wiadomo na pewno i różni ludzie różnie je sobie wyobrażają... no ale to jest dziecko z zespołem Aspergera - dobra odpowiedź to jest prosta odpowiedź, najlepiej powtarzana przez każdą zapytaną osobę w dokładnie takiej samej formie karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 24/10/2012 22:47
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
A to ja mam do Was takie pytanie... "czy inne dzieci też tak mają" Bo ja na przykład jak miałam jakieś 5 czy 6 lat, to jakoś w okolicach Wszystkich Świętych chyba bardzo się zastanawiałam, czemu prababcia, pradziadek itd. poumierali. Myślałam sobie "no ja przecież nie chciałabym umierać, no to bym nie umarła, oni nie mogli zrobić tak samo?" Coś w stylu tego, co Pogodna ma w podpisie: [i]Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać[/i]. Hm... w sumie nie przypominam sobie, żebym wtedy o to kogoś spytała To teraz spytam przynajmniej, czy to częsta wersja, czy tylko mi się tak wymyśliło |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 24/10/2012 22:49
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Mniej więcej to są podobne dylematy u nas A z innych to np. jak to się dzieje, że nie każda osoba, która jest chora umiera (np. Szkodnik jak miał katar, to nie umarł). [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
sigma |
Dodany dnia 24/10/2012 22:59
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
U nas to jest bardziej obsesyjne: jak tylko usłyszy o jakiejś chorobie czy innym zagrożeniu - a od tego można umrzeć? A dzieci mogą mieć raka? A jak umrę, to co się stanie z moimi zabawkami? Plus wszelkie filozoficzne: a co ja będę robić po śmierci? A będę wiedział, że umarłem? A psy też mogą iść do nieba? No ale moje dziecko nie jest typowe karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 25/10/2012 00:25
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Jeśli chodzi o obsesyjność, to u nas objawia się tylko w ten sposób, że za każdym razem jak mówi się o jakimś członku rodziny (bliższej lub dalszej), to Szkodnik pyta "a czy on/ona żyje?". A o przyszłość swoją i zabawek się nie martwi, bo uznał, że on nigdy nie umrze Próby prostowania kończyły się histerią "ja nie chcę umierać"
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Jaskolka |
Dodany dnia 25/10/2012 09:19
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Hm, ja się na dzieciach w sumie nie znam, bardziej kombinuję na zasadzie tego co o swoim myśleniu pamiętam... to nie jest tak, że histeria bierze się z jakiegoś zrozumienia że to będzie "niedługo"? Dla 7-letniej Jaskółki te 70 czy 80 lat to był jakiś kawał czasu nie do ogarnięcia, ale jakbym zrozumiała, że coś się niedługo stanie, to pewnie wtedy bym też protestowała (swoją drogą, chyba w ostatniej części "Było sobie życie" jest nieco o umieraniu, starzeniu się organizmu itp. - rzuć okiem, może się przyda?) |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 25/10/2012 09:31
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Aktualnie oglądamy "Był sobie człowiek"
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Jaskolka |
Dodany dnia 25/10/2012 09:48
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
O, tej serii nie widziałam, może i jakieś odcinki tak, ale nie pamiętam szczególnie. I tej o Ziemi chyba też nie... i zawsze sobie obiecuję, że obejrzę, i wychodzi jak wychodzi I "Rodzinę Pytalskich" miałam sobie przypomnieć... Hm, czyli co, trzeba się o dziecko postarać? (już ostatnio coś znalazłam, że leczenie kanałowe zębów wszystkich na nfz to jak jest kobieta w ciąży - mina mamy na "mamo, muszę zajść w ciążę!" - bezcenna ) |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 04/11/2012 18:44
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Sigma niedawno opowiadała sytuację o dziecku, które opisywało na obrazku chłopca, co wytrzepywał piasek z buta. Od razu mi się przypomniała po ostatniej twórczości mojego dziecka: Siedziałam sobie przy komputerze, za moimi plecami przy stole Szymon tworzył dzieło plastyczne o tematyce sportowej, zdając mi relacje na bieżąco. Dzieło było złożone bardzo, więc i moja uwaga niezbyt na nim skupiona (wiedząc że i tak wnikliwie będę musiała obejrzeć efekt końcowy). Słyszę za plecami: - Tutaj są trybuny, tutaj kibice się cieszą, tu jest banda z reklamami, tu siedzi trener, tu jest bramka. tu jest wkurzony Ronaldo, tu jest piłka w bramce, a tu się Xavi powiesił... - Jak to się powiesił ???!!!!??? - No na Messim się powiesił z radości że był gol! [color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 04/11/2012 23:14
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Jak to jest z dziećmi - w jakim wieku nawiązują relacje z innymi dziećmi np. w zabawie? Ktoś wie?
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
teczacpt |
Dodany dnia 04/11/2012 23:26
|
Brązowy Forumowicz Postów: 823 Data rejestracji: 13.08.10 |
1,5-2 r.ż-wcześniej z rodzicem ( o ile dobrze pamiętam "rozwojówkę")-ale mogę się mylić
Edytowane przez teczacpt dnia 04/11/2012 23:29 Tęcza [color=#3333ff]Tylko ci nie robią żadnych błędów,którzy nic nie robią.........[/color] |
sigma |
Dodany dnia 04/11/2012 23:38
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Ja się uczyłam, ze dzieci trzyletnie zwykle jeszcze nie bawią się z innymi dziećmi. Obserwują, naśladują, ale bawią się obok siebie, a nie ze sobą. Dopiero ok. 3-4 roku życia pojawia się zdolność do bawienia się z dziećmi i do interakcji bardziej złożonych, niż obserwacja i naśladowanie.
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 04/11/2012 23:44
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Pytam, bo mam wrażenie, że dzisiaj Pasożyt pokłócił się ze Szkodnikiem. Obiektem kłótni było Szkodnikowe pudło z klockami, które Pasożyt traktuje jako gigantyczną grzechotkę. Szkodnik nie chciał dać bratu tego pudła, a Pasożyt walczył o swoje za pomocą bojowych okrzyków i intensywnej gestykulacji Choć pewnie przesadzam i wyolbrzymiam całość. Dawno dawno temu moja znajoma, której dziecko w wieku 11 miesięcy powiedziało "mama brum bam am" skomentowała, że "mówi całymi zdaniami" [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
sigma |
Dodany dnia 04/11/2012 23:47
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Ale domaganie się zaspokojenia swoich potrzeb (czy tam kaprysów) to nie jest to samo, co zdolność do interakcji w zabawie Dwulatek nie umie się bawić ciężarówką razem z kolega, ale przywalić mu tą ciężarówką w głowę, jak kolega chce ją zabrać, jak najbardziej umie karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 04/11/2012 23:57
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Chyba że nadchodzi czas na Poważną Dyskusję... [youtube]ubc0WKv3F7E[/youtube] |
|
Przeskocz do forum: |