Zobacz temat
Mam Efkę :: Sprawy organizacyjne :: Przedstaw się
Oto ja.
|
|
matilde |
Dodany dnia 28/09/2012 23:11
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 28.09.12 |
Witam wszystkich. Mam na imie Malgoska. Mam 25 lat. Na zaburzenia odzywiania cierpie od 13 roku zycia. Ciezko mi pisac o sobie. Mam pustke w glowie, chociaz wiem, ze nie ona jest moim najwiekszym problemem. Najwiekszym problemem jest to, ze nie mam sily, aby z nia walczyc. Wykancza mnie nie tylko ed, ale rowniez naduzywanie lekow z pseudoefedryna. Nie wiem, co to jest i co mam z tym robic... Nie potrafie niczego normalnie przeczytac bez lykania tych lekow. Wiadomo, zaczelo sie niewinnie, podobnie jak z odchudzaniem. Teraz wydaje mi sie, ze jesli nie zazyje pseudoefedryny zaraz rzuce sie na jedzenie. Albo inaczej - wszystko mnie nudzi, co probuje czytac. Nawet na forum nie potrafie wejsc "na luzie", a przeciez to, co tutaj moge przeczytac nie jest lektura szkolna, a i mnie dotyczy. Kiedys do tego wszystkiego dochodzil przymus nauki. Moj dzien wygladal tak, ze wstawalam na studia. Potem wracalam do domu i uczylam sie przez 8 godzin. Inaczej czulam sie bezwartosciowa i balam sie (bardzo!!!), ze zawale studia. Brakowalo mi materialow do nauki, bo wszystko mialam opanowane perfekcyjnie, dlatego w necie szukalam roznych ksiazek i artykulow pokrewnych... Wieczorem robilam napad. Potem szlam spac. Studia, juz skonczylam, ale tak wygladal piecioletni okres mojego studiowania. To oczywiscie krociutki fragment zycia. Byly tez inne, wszystko przeszlam... Potem byl rowniez okres poprawy, ale napady zawsze wracaly. Nigdy nie jadlam normalnie. Nigdy. Chociaz tak jak mowie, z jedzeniem jeszcze potrafie sobie poradzic (w cudzyslowiu, czyli niezupelnie), ale z pozostalymi zachowaniami nerwicowymi juz nie... Nie mam pojecia, czemu az tyle ich sie uzbieralo. Czuje sie uwieziona przez pseudoefedryne, ed i przymus czynnosci. W dodatku zaczelam palic. Brakuje jeszcze tylko alkoholu i narkotykow. Totalna paranoja. Nie wspomne o depresji. Anhedonia, to moje drugie imie. A pierwsze brzmi Nie Wiem. Nie chodze na zadna terapie. Chodzilam przez pewien czas, ale prowadzaca ze mnie zrezygnowala, bo powiedziala, ze mam zbyt duzo obron i zbyt silna czesc autodestrukcyjna. W sumie nie zaluje, bo byla mloda i niedoswiadczona, niewiele starsza ode mnie, wiec pewnie za jakis czas musialabym ja zmienic. To sie czuje od razu, czy terapeuta nam pasuje, czy tez nie. A nie latwo znalezc dobrego. Znalazlam taka osobe, ale niestety mieszka 2 godziny drogi od miejscowosc, z ktorej pochodze. Kobieta rewelacyjna! Obecnie czekam na szpital, ale nie wiem, czy to dobry pomysl. Chcialam sie zapisac na studia podyplomowe. Jedne juz ukonczylam, ale zamierzam sie cale zycie ksztalcic. Oczywiscie pozniej moge zmienic zdanie, ale dopoki mam sile i ochote, czemu nie? W jakis sposob sie w tym realizuje, lubie to i to mi pomaga... Jestem osoba towarzyska, lubiana podobno.... Mam duzo znajomych i przyjaciol, ale niestety od pewnego czasu sie izoluje. Pewnie wkrotce znowu zostane sama, jak dawniej... Waga spadla w ciagu ostatniego miesiaca o bardzo duzo. Nie jest tak, ze tego nie widze. Jestem swiadoma. Dostrzegam, jak spodnie na mnie wisza. Wstydze sie siebie i jestem w prawdziwym konflikcie. Mam dwie prace. Jedna super platna, ale co z tego? Moglabym pojsc na terapie, zapisac sie na studia i olac szpital, ale nie mam sily, by zrobic cokolwiek. Stoje w miejscu. A stalam juz tak przez kilka dlugich lat. Z jednej strony stoja obok mnie praca, przyjaciele, pasja, marzenia i ambicje, a z drugiej wielki upor, chudniecie i szpital, ktory powoduje, ze na mysl o nim chce schudnac jeszcze bardziej. A wiem, ze to bez sensu, bo leczenia sie nie odklada. Tak sobie ustawilam zycie. Tylko ja. Przepraszam, ze napisalam tak duzo, ale musialam sie wygadac. Latwiej jest mi czasem pisac, niz mowic. Tekst odzwierciedla chaos, jaki panuje w mojej glowie. Z pewnoscia, ktos kto tak zawile, jak ja pisze w podobnie zakrecony sposob zyje. Pozdrawiam Wszystkich, przeczytalam regulamin i mam nadzieje, ze go nie zlamalam |
|
|
sensitivechild |
Dodany dnia 28/09/2012 23:19
|
Platynowy forumowicz Postów: 2771 Data rejestracji: 04.12.10 |
Witaj Matilde Studia podyplomowe mogą poczekać, Twoje zdrowie, ciało, cierpi już teraz... może warto jednak nie odkładać tego szpitala? Może jednak wyniesiesz coś dobrego dla samej siebie? Swoją ambicję możesz przełożyć na ambicję powrotu do normalności, zdrowia, równowagi... [color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color] [b][color=#ff9900] "-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 28/09/2012 23:36
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Cześć! Dostajesz dostęp do ukrytych części forum.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
LaVidaLoca |
Dodany dnia 29/09/2012 00:13
|
Startujący Postów: 115 Data rejestracji: 05.09.12 |
Cześć Małgosia
[color=#0000ff][b]Say hello Loca[/b][/color] |
|
|
Karol |
Dodany dnia 29/09/2012 03:18
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1156 Data rejestracji: 23.06.12 |
Hej!
[i]The barbarians come out at night.[/i] |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 29/09/2012 08:12
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Witaj!
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
blackrose1982 |
Dodany dnia 29/09/2012 15:22
|
Brązowy Forumowicz Postów: 855 Data rejestracji: 15.08.12 |
Witaj
[color=#006600][b]"Chcę mocno wierzyć W to że jeszcze z głębi siebie mogę coś dać" [/b][/color][color=#006600][/color] L. Kopeć |
|
|
matilde |
Dodany dnia 02/10/2012 16:45
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 28.09.12 |
Hej, dziekuje Wszystkim za przywitanie Moze pozniej dodam cos wiecej odnosnie tego, co napisala Sensitivechild, a teraz powoli zbieram sie po zakupy. Potem trzeba jeszcze umyc glowe (zeby jutro nie musiec sie za siebie wstydzis )i zrobic kilka innych rzeczy. Generalnie nie cierpie pisac o swoich planach, bo jest tak jakby ciazylo nade mna fatum. Gdy tylko publicznie oglosze, ze cos zrobie jest niemal stu procentowa pewnosc, ze nic zrobione nie bedzie. Dzis sprobuje wyjsc poza to, albo inaczej, ponad to |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 02/10/2012 19:16
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Witaj
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
borcio |
Dodany dnia 04/10/2012 19:30
|
Brązowy Forumowicz Postów: 784 Data rejestracji: 15.08.12 |
Cześć Matilde Podpisuję się pod tym, co napisała Sensitivechild. Chyba warto pomyśleć o szpitalu na poważnie, skoro jest tak, jak napisałaś i sobie nie radzisz... Pozdrawiam [color=#009966][b]"Nadzieja jest ryzykiem, które trzeba podjąć" Georges Bernanos[/b][/color] |
|
|
matilde |
Dodany dnia 04/10/2012 23:16
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 28.09.12 |
Hej, dziekuje i witam osoby, ktore dodaly nowe wpisy, a z ktorymi nie zdazylam sie jeszcze przywitac Ostatnio oglosilam, ze wszystko, co ma u mnie glosna slowna deklaracje zwykle diabli biorze. Tym razem musze przyznac, ze sama siebie mile zaskoczylam. Na poczatku napisalam "sama siebie mile zaszkodzilam". Mozliwe, ze to nieprzypadkowe przejezyczenie. Szybko je poprawilam. Od 3 dni wszystko przebiega u mnie wedlug planu. Zawsze te 3 dni, jak symboliczna swieta Trojca (choc nie do konca wierze w symbole, a jesli juz to na pewno nie w takie ), sa dla mnie prawdziwym koszmarem. Nazywam te dni bulimicznym detoksem. Objawy w ciele staja sie nie do zniesienia. Nie mam wtedy nawet sily plakac. Napiecie w zoladku jest czyms, co zaweza moje mysli w glowie do rozmiaru ziarnka piasku. Az w koncu juz w ogole nie mysle. Pojawia sie slinotok, jak u zwierzecia przed ktorym lezy pyszna "padlina".To nieslychane. Gdybym byla w takim napieciu caly czas chyba skonczylabym ze soba. Dobrze, ze tak nie jest. Niemniej jednak 3/4 dnia z tym napieciem niezle mnie wykonczylo. Dlatego nie wykonywalam prostych czynnosci. Nie ogladam tv, bo po co skoro wszystko mnie nudzi? Na forum weszlam tylko na chwilke. Bylam bardzo bierna, ale chociaz przeszlam przez najgorsze. Moze jutro bedzie lepiej A studia mozliwe, ze zaczne 13 pazdziernika. Kolezanka do mnie zadzwonila, czy nie chce na nie pojsc razem z nia. Wszystko wydaje sie niemal idealne. Nie bede sama i znow poznam nowych fajnych ludzi. To jedna z tych rzeczy, ktore chce zrobic dla siebie. Obawiam sie jednak, ze istnieje ogromne ryzyko funkcjonowania, tak jak w swoim piecioletnim okresie studiow magisterskich. No coz, zobaczymy. Do 13 mam czas sie rozmyslic. Na razie nie robie nic. Czas pokaze, gdzie mnie nogi zaprowadza, bo na pewno nie beda tylko lezec w lozku |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 05/10/2012 19:48
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
Witaj
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
GretaG |
Dodany dnia 06/10/2012 02:22
|
Finiszujący Postów: 231 Data rejestracji: 27.08.12 |
witaj :-) |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy