22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
3 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Znaki ostrzegawcze!
szara
#41 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2012 22:06
Awatar

Startujący


Postów: 124
Data rejestracji: 11.11.09

Mhm, nie ma przecież sensu zaprzeczać swoim UCZUCIOM. Przecież to nie moja wina (nawet nie moja inicjatywa, nie moja decyzja) że coś mi sprawia przyjemność, a coś innego przykrość. Odpowiadamy za DECYZJE, ponosimy ich KONSEKWENCJE.
 
Nieustraszona
#42 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2012 22:35
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

[quote][b]KarolR napisał/a:[/b]
Jeśli w ChaD szaleństwem ma być tylko depresja, to ja tu czegoś nie rozumiem.

Ja osobiście dążę do normalności, bo lepsze to niż wahania bądź co bądź destrukcyjne. [/quote]

ALLELUJA

Jasne, że nie trzeba zaprzeczać uczuciom, ale Diuna postrzega manie, bardzo selektywnie, nie pisze nigdy o konsekwencjach czy zlych stronach.


NIE MA RZECZY KTORA NIE MA WAD!!!
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Diuna
#43 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2012 22:48
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Nieustraszona, to przeczytaj moje posty jeszcze raz.
Wydaje mi się, że wkręcanie mi braku krytycyzmu jest modne.
Srutututu, pęczek drutu
 
Karol
#44 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 00:35
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1156
Data rejestracji: 23.06.12

Ja widzę jeszcze jeden problem. Mania, jakkolwiek odczuwana przyjemnie, ba rozumiana nawet podmiotowo, nie jest doświadczeniem jednoosobowym. Zależność, mimo że się o niej zapomina, dotyczy przede wszystkim otoczenia, tego najbliższego czy dalszego, to akurat bez znaczenia, a zatem konsekwencje tego stanu także są współdzielone między wszystkich, których dotyka. Analogicznie jest z depresją. O ile w samej manii, której jednak sam nie pisałbym wielką literą, można to poczucie zatracić, o tyle na drugim biegunie albo pomiędzy nimi, utrata tego poczucia wspólnego jej przeżywania, mnie osobiście odrzuca. Niestety, ChAD oznacza większą odpowiedzialność. Ta euforia, napęd czy metafizyka są widzeniem egocentrycznym, wykraczającym poza granice obiektywnie uzasadnione. Każdy stan skrajny wpływa negatywnie, niepokoi czy nawet przeraża wszystkie osoby postronne. I brakuje mi tutaj wyrażenia zrozumienia też dla innych, skoro samemu się takowego oczekuje.

Akurat przy ChAD nie podpierałbym się nieistnieniem jednoznacznej definicji normalności. Wystarczy rozrysować dwie sinusoidy przeżywanych stanów, żeby to zauważyć.

Jeśli brak współdzielenia choroby ma być powodem do zaprzestania głoszenia sądów, pójdźmy dalej: nie jesteś nauczycielem - nie komentuj sytuacji w oświacie, nie jesteś pielęgniarką - nie komentuj sytuacji w służbie zdrowia itd. Tym tokiem rozumowania, nikt, spoza kosmosu ChAD, a w tym w szczególności pozbawiony zaburzeń psychiatra czy terapeuta, nie powinien zabierać głosu. W przypadku manii czy depresji, czyli stanów pozbawionych postrzegania obiektywnego, raczej słusznym widzi mi się własnie odwoływanie do tych innych kosmosów. Brzmi utopijnie, no bo przecież jak, ale nie jest to równoznaczne z bezsensem takich starań. Skoro dążymy do normalności lecząc się, chyba powinniśmy czerpać z tego osądu zewnętrznego.

I kończąc, nie obraź się, ale w związku z tym, pustosłowiem i brakiem logiki wydaje mi się ciągłe jej rozpamiętywanie przy jednoczesnym świadomym ograniczaniu jej powrotu. Nie namawiam Cię do niczego, nie osądzam jako człowieka, a tym bardziej nie chcę obrazić, ale odnoszę się tylko do tego, co piszesz, choć głównym moim zamiarem było wywołanie dyskusji nie ad personam, ale w kontekście czysto ogólnym.
Edytowane przez Karol dnia 10/08/2012 01:13
[i]The barbarians come out at night.[/i]
 
Diuna
#45 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 10:06
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Nie dość, że Mania rani otoczenie, to jeszcze wyniszcza nas samych wiem, doświadczyłam tego kilka razy. Można głupot narobić- ja niemal nie zniszczyłam sobie życia, ale przynajmniej nie bolało.
Egocentryzm- zacznijmy leczyć z niego wszystkich, a szpitale się zapełnią. Zresztą, nie chciałam Manii gloryfikować, jedynie ją opisać a widzę, że trafiłam na temat tabu.
O euforii nie wspomiać, energię przemilczeć. Zapomnieć, że to miało miejsce.

Norma. Sinusoida- w moim przypadku to ona nią jest. Moją zakrzywioną codziennością, która mnie ukształtowała na świra. Nie zacznę tego negować, przyjmuję to z podniesiontm czołem i uczę się z tym żyć- dla mnie norma jest nieosiągalna- bo ja nigdy normalna nie będę.

Sprowadzanie na ziemię. Mój kosmos- dlaczego miałby być gorszy? Wokół siebie ddostrzegam mnóstwo kosmosów ograniczonych, zamkniętych i najzwyczajniej nudnych- i nic mi do nich.
Mój cyrk, moje małpy. Poza mną nikt porządku w nim nie zrobi.

Wiesz ile razy miałam ochotę wsypać lamo do kibla? Powstrzymuje mnie odpowiedzialność właśnie. A za amfetaminą też tęsknie, co nie zmienia faktu, że z całego serca nie chcę jej brać.
Srutututu, pęczek drutu
 
sigma
#46 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 10:32
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

[quote] Zresztą, nie chciałam Manii gloryfikować, jedynie ją opisać a widzę, że trafiłam na temat tabu[/quote]

Gloryfikujesz ją od samego początku swojej bytności na forum. I wiesz doskonale, jak Twoje posty są odbierane, bo co chwilę ktoś zwraca na to uwagę. A Ty ciągle robisz to samo i jeszcze udajesz zdziwioną, że na jakiś temat tabu trafiłaś, tak jakby to był pierwszy raz.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Diuna
#47 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 10:37
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Sigma, ja po prostu stwierdzam, że jest stanem przyjemnym i uuzależniającyn. Tak, jak przystało na przeciwieństwo Depresji.
I nic nie udaję, piszę to, co myślę- nawet oo sprawie tak wstydliwej jak Mania.
Edytowane przez Diuna dnia 10/08/2012 10:41
Srutututu, pęczek drutu
 
Karol
#48 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 10:57
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1156
Data rejestracji: 23.06.12

A wizja właśnie tej destrukcji, która po niej płynie Cię nie przeraża? Po każdej manii jest spadek, kiedy prędzej czy później to żniwo do Ciebie dotrze, wiesz o tym. I stąd ten dysonans, którego nie rozumiem - świadoma tęsknota za destrukcją. Z własnego doświadczenia, ja mam typ II, mam za sobą bardzo efektowny i efektywny okres hipomanii. Owszem, działałem sprawnie, szybko. Dlaczego więc wolałbym, żeby nie wrócił? Bo wtedy spadek boli jeszcze bardziej. Nie skrzywdziłem wtedy nikogo, po swoich decyzjach nie musiałem zbierać gruzu, ale wizja kolejnego stanu depresji, właśnie wynikającego z nadmiernej zwyżki, mnie odstrasza. Wolę nauczyć się korzystać z moich zasobów jak najlepiej, ale bez wsparcia euforycznego.

Nie popadaj w skrajności. Nie pisałem, żeby leczyć każdego z jakichkolwiek cech osobowości czy podejścia do życia. Pisałem tylko, że mania wywołuje egocentryzm i dlatego warto nie tylko mieć zrozumienie dla tych, którzy doświadczają jej równocześnie z osobą, która akurat się w niej znalazła, ale też korzystać, na ile się da z osądu zewnętrznego, bo to on może pomóc sprowadzić na ziemię. I tu wszystko rozbija się o kwestię kluczową - czy faktycznie ktoś tego chce, czy nie.

Gdyby temat manii był tematem tabu, nie pisalibyśmy o nim, z definicji. To jest po prostu dyskusja, w której są dwa obozy. Nie widzę w tym nic złego, bo do milczenia nikt nie namawia.
Podobnie, przepraszam za odniesienie, było w wątku Nadziei, kiedy wszyscy starali się przywrócić to normalne postrzeganie, Ty również. Analogia jest chyba widoczna, prawda?

No i widzisz, tu się również rozmijamy, bo ja widzę normę jako osiągalną, ale wymagającą ogromnego wysiłku psychicznego. I nie odbierałbym tego prawa nikomu z tego forum, bo chcesz czy nie chcesz, ale każdy tu nieco odchylony od tej właśnie normy jest. Każdy z nas uczy się żyć ze swoją efką i każdemu jest równie trudno. Kwestią sporną jest podejście: czy lepiej dostosować się do sytuacji czy starać się ją zmienić? Wiem, że fajnie jest być w pewnym sensie oryginalnym w świecie przeciętnym, ale od tego są wszelkie inne pola. Uczucia przeżywać można we wszystkich stanach. My mamy ten problem, że musimy się tego nauczyć.

Nie pisałem też, że czyjkolwiek kosmos jego gorszy lub lepszy. Tu nie ma z góry ustalonych hierarchii, gradacji czy rankingu. Nie odbiera to jednak nikomu prawa do wydawania własnych osądów, to po pierwsze. Jeśli nikt w nim porządku nie zrobi, po co szukać pomocy? Ponownie, do niczego nie namawiam i domyślam się, że nagle tej pomocy szukać nie przestaniesz, ale nie rozumiem ciągłego podkreślania i szukania w tej chorobie indywidualizmu. Ja go nie widzę, a też ChAD mam. Wcześniej pisałem, w swoim wątku, że nie chcę iść pod prąd. To jest mój prywatny bunt. Są jednak granice w jego prowadzeniu. Wolę, żeby moje zaburzenie temu nie sprzyjało. Chcę się w nim odnaleźć świadomie jako ja unormowany, a nie dwubiegunowy.

Ostatnie zdania mnie cieszą, bo jednak pokazuję, że chcesz walczyć. I choć trudno się z tym pogodzić, w ten sposób właśnie do normalności chcesz wrócić.
[i]The barbarians come out at night.[/i]
 
Diuna
#49 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 11:48
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

I wcale mnie to nie bawi- ja po prostu MUSZĘ, bo na kolejny upadek nie mam ochoty. I tylko strach przed konsekwencjami lotu mnie przed nim powstrzymuje.
Bo pamiętam, jak pięknie było, jak góry przenosiłam. Ja naprawdę byłam niepokonana. A teraz? Ślimacze tempo, życie jak diabli jałowe. Przeprowadzałam się pół roku, gdzie kiedyś skok na drugi koniec kraju zajmował mi trzy dni!
Frustracja? Tak, dla własnego dobra.
Srutututu, pęczek drutu
 
Karol
#50 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 12:21
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1156
Data rejestracji: 23.06.12

A mi taka stała reminiscencja widzi się jako blokadą. Jest jeden prawdziwy i słuszny stan - mania. Cała reszta - nudy na pudy albo dół. Tylko, że to mania i depresja są anormalne.

Musieć i chcieć nie idą w parze. To już tylko Twoja decyzja, na którą nikt wpływu nie ma, ale oceniać może każdy.

Czy jednak Twoje wspomnienie tychże manii jest obiektywne? Pamiętać tylko plusy jest wygodne, a osobiście wątpię, że chcesz powrotu wszystkich jej aspektów, bo nie wszystkie są tak różowe jak się wydaje.
[i]The barbarians come out at night.[/i]
 
Diuna
#51 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 12:41
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Te z depresji są gorszeSmile
Nie chodzi mi o to, że mania jest super, cacy i wspaniała.
Czuję się wtedy dobrze, mam siłę do działania.
I NIE TRZEBA MI TŁUMACZYĆ, ŻE POTEM NASTĘPUJE DÓŁ.
I to zazwyczaj nw skutek maniakalnych odpałów.
Srutututu, pęczek drutu
 
Karol
#52 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 13:13
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1156
Data rejestracji: 23.06.12

[quote]I to zazwyczaj nw skutek maniakalnych odpałów.[/quote]

Chyba się gdzieś zgubiłem...
[i]The barbarians come out at night.[/i]
 
Diuna
#53 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 13:28
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Wiesz, Karolu, bo tu nic nie jest czarno- białeSmile
Edytowane przez Diuna dnia 10/08/2012 13:29
Srutututu, pęczek drutu
 
Karol
#54 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 13:33
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1156
Data rejestracji: 23.06.12

Może inni to rozumieją, ja nie. Nie wiem, jak można tak cieszyć się i tęsknić za stanem, którego konsekwencje są do przewidzenia. I tak tkwić w tej potrzebie jego powrotu.

Aż sam się sobie dziwię, bo rzadko tak mówię - to jest zdecydowanie czarne albo białe.
[i]The barbarians come out at night.[/i]
 
RedKate
#55 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 14:03
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2185
Data rejestracji: 06.07.12

Trochę rozumiem Diunę... Ja też tęsknię do stanu, kiedy wydawało się, że jestem pępkiem świata, piękna, wolna, pełna energii. Subiektywnie - to było piękne uczucie. Obiektywnie - mało nie straciłam pracy, męża rodziny - ubzdurałam sobie, że przecież mogę mieć wszystko "lepsze". Chyba pozostaje się cieszyć, że dół przyszedł szybko, bo wiele było do stracenia. Pewnie, że grzebiąc się w mule chciałoby się znów wznieść do chmur, każdy chce się dobrze czuć. Narkoman też tęskni za hajem, ale chcąc się wyleczyć - nie weźmie...
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą."
Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color]
 
Perfidia
#56 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 14:20
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

RedKate - wspominając jak to fajnie było na haju narkoman "ćpa na sucho", a to na dłuższą metę jest szkodliwe tak samo jak prawdziwe ćpanie. Wyleczenie z uzależnienie nie polega tylko na tym, że ktoś nie bierze czy nie pije, polega również na tym, że dobrze się z tym czuje.
Edytowane przez Perfidia dnia 10/08/2012 14:20
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
RedKate
#57 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 14:35
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2185
Data rejestracji: 06.07.12

Pewnie że tak, zupełnie się z tym zgadzam. Chodzi mi tylko o to, ciężko się wystrzec takich myśli i wspomnień, zwłaszcza wtedy, kiedy jesteśmy na etapie walki z chorobą i jest kiepsko. Poczucie normalności i idące za tym dobre samopoczucie to stan, do którego należy dążyć i wierzę, że kiedyś go osiągnę i nie wyobrażam sobie, żeby wtedy zatęsknić za manią.
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą."
Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color]
 
Perfidia
#58 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 14:41
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Pewnie, że ciężko jest się wystrzec takich wspomnień. Tylko, że jest subtelna różnica między wspomnieniami, a nostalgią.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
grimmjow
#59 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 14:57
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 11
Data rejestracji: 08.08.12

Skoro mania to przeciwny biegun naszej osoby, naszego ego, które tak bardzo chcemy utrzymać w dobrej kondycji, czuć sie dobrze, nie miewać depresji. Staje sie to trudne w chwili gdy mania się kończy a stan wraca do punktu wyjściowego. Budda walczyl o przebudzenie jego demony mary wszystkie one pochodzą od niego sa jego kreacją Istniejemy, aby poznac siebie. Budda najpierw musial stoczyć walkę, z własnymi demonami. W tym jest sens pokonania własnych demonów.- chad... gdy nasza psyche sie rozpada trzeba ten fakt zaakceptować tak jak buddamyśliciel

,,Praktykując medytację odkrywamy jednak, że nic nie odchodzi, dopóki nie nauczy nas tego, co mamy wiedzieć. " Grinmyśliciel
 
Diuna
#60 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2012 15:10
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Szaleństwo- krok ku ośweiecenia?
Buddyzm jest mi bliski, ale rozpatrywanie zaburzeń psychicznych pod kątem religijnym może sie skońvzyć na stosieSmile

Grimmjow, powtarzaj za mną: "jestem reakcją chemiczną..." Pfft

Srutututu, pęczek drutu
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Objawy ostrzegawcze (prodromalne) psychozy Schizofrenia 8 24/10/2021 00:53

51,662,865 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024