Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
Moja impresja na blejtramie życia....
|
|
yerbaMate |
Dodany dnia 02/11/2011 21:06
|
Finiszujący Postów: 487 Data rejestracji: 21.10.10 |
Impresjo.... kilka razy byłam w takiej sytuacji, że nei brałam leków przepisanych przez lekarza...i miałam duże opory przed przyznaniem się. mialam poczucei winy, wstydu... I głupio mi było przyznać się do powodów, dla których nie brałam.. Ale przełamałam sie. przyznałam.... Wiem, że mój lekarz to dobry człwoiek. Poza tym...widział i słyszał w swoim gabinecie wiele..... I faktycznie...był bardzo wyrozumiały i nadal chce mnie leczyć. Powiedz lekarzowi prawdę... |
|
|
martyna |
Dodany dnia 03/11/2011 07:21
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Impresja, wg statystyk co trzeci pacjent nie bierze regularnie leków, z różnych powodów ze strachu, zabobonów czy własnego " ja wiem lepiej co mi pomaga a co nie". Twój lekarz też nie jest idiotą i wcześniej czy później się zorientuje, więc po co kombinować? i narażać sie na utratę zaufania? On Ci może pomóc ale tylko wtedy kiedy Ty będziesz współpracować. Nie chcesz brać leków - ok, tylko nie dziw się, że później " nic nie działa". A Twoja jakoś życia się pogarsza zamiast sie stabilizować. Na to na co mamy wpływ w leczeniu to właśnie na regularność przyjmowania leków- więc czemu działamy przeciw sobie? Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 03/11/2011 21:10
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Inpresjo, nic dodać, nic ująć do tego co już zostało napisane...więc podpisuję się pod dziewczynami...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
Impresja |
Dodany dnia 03/11/2011 21:20
|
Rozgrzany Postów: 74 Data rejestracji: 20.10.11 |
postaram się więc......przyznac. Łoooojeeeesuuuuu jak ja to przeżyję ? Dziękuję, ze ze mną jesteście
[i][color=#339900]Odzyskać siebie...[/color][/i] |
|
|
martyna |
Dodany dnia 03/11/2011 21:24
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Impresja przeżyjesz gwarantuję ja wczoraj sie przyznałam ( a raczej powiedziałam) że nie biorę i brać nie będę Depakiny i jak widzisz żyję. ODWAGI
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Impresja |
Dodany dnia 03/11/2011 21:39
|
Rozgrzany Postów: 74 Data rejestracji: 20.10.11 |
nie chcę jej brac bo po pierwsze jeszcze nie pogodziłam się z diagnozą a po drugie podobno po niej się tyje. I tak przytyłam juz bo kompulsywnie się obżeram czasami a jeszcze to .....wrrr Przeżyję, trudno...... dzisiaj samopoczucie znacznie się poprawiło więc dam radę , chyba zbliża się "lepszy czas" . Ścięłam sie dziś z szefem bo powiedziałam co myślę. I tak w kółko, jak mam "lepszy czas" to mówię prosto z mostu, czuję się pewniej a później przychodzi nagły zjazd i wtedy zbieram pokłosie swoich wypowiedzi. Zaczynam obserwowac swoje zachowanie.... [i][color=#339900]Odzyskać siebie...[/color][/i] |
|
|
Impresja |
Dodany dnia 04/11/2011 22:31
|
Rozgrzany Postów: 74 Data rejestracji: 20.10.11 |
Przyznałam się do "niebrania " ostatnio dołączonego leku i....... lekarz tylko się uśmiechnął i powiedział, ze wie, ze mam to na czole wypisane...... he Myślałam, że sie oburzy a On wykazał zrozumienie i spokojnie wytłumaczył dlaczego powinnam zacząc je brac....trafiło...chyba. Oprócz tego to wspaniały lekarz, człowiek na własciwym miejscu, którego pasją jest psychiatria. W połowie miesiąca zaczynamy terapię chociaż ja sama nie wiem czy już jestem gotowa...... Boję się grzebania w mózgu, powrotu do tych uczuc, które z wielkim wysiłkiem starałam sie zakopac. A z drugiej strony wiem, że moze w ten sposób uda mi się zamknąc pewien rozdział i iśc dalej, ruszyc z martwego punktu w którym teraz tkwię. Dzisiaj tylko utwierdziłam się w przekonaniu, ze spotkałam Anioła..... Może to głupio brzmi ale tak czuję od jakiegoś czasu..... dzisiaj jeszcze nie ale moze jutro, pojutrze jak wszystko przetrawię...zacznę brac depakinę. Ależ ja jestem oporna!!! wrrr [i][color=#339900]Odzyskać siebie...[/color][/i] |
|
|
martyna |
Dodany dnia 05/11/2011 06:49
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Impresja cieszę się że starczyło odwagi teraz tylko zacznij brać lek
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
sensitivechild |
Dodany dnia 05/11/2011 10:58
|
Platynowy forumowicz Postów: 2771 Data rejestracji: 04.12.10 |
Twój Anioł Cię z pewnością nie oszukuje.. .. myślę, że skoro masz powody, by mu ufać to warto posłuchać jego rad.. Powodzenia w przełamaniu barier
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color] [b][color=#ff9900] "-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, |
|
|
Impresja |
Dodany dnia 11/01/2012 13:29
|
Rozgrzany Postów: 74 Data rejestracji: 20.10.11 |
Witajcie po długiej przerwie Dawno mnie tu nie było, szarpałam się ze sobą. Sukcesy: - zaczęłam brać dep. Czuje wyraźną poprawę. - powoli zaczynam akceptować fakt chadowy. Jeszcze nie na 100% ale juz blisko . Na ostatniej wizycie poprosiłam lekarza o ponowne potwierdzenie diagnozy czy ja mam Chad czy tylko depresję. Odpowiedział pytaniem: a co to znaczy "tylko depresję? a może tylko Chad? ". On wie jak postawic mnie do pionu. Dostaję zadania domowe, które zmuszają mnie do refleksji, do bycia ze sobą. Czasami dostanę w kość, czasami jestem pogłaskana po głowie. Piszę maile a później omawiamy z nich niektóre zdarzenia, moje nastroje, plany na przyszlość i szanse ich powodzenia. To wszystko w ramach wizyt na NFZ. Są jeszcze lekarze z powołania. Mam nadzieję, ze z Jego pomocą uda mi się normalnie i godnie żyć. Owszem zdarzają się jeszcze upadki ale nie tak bolesne jak kiedyś, potrafię się podnosić. W każdym razie zapaliło się światełko w tunelu. Piszę to dla tych , którzy nie mogą tego światełka odnaleźć. Ono jest, trzeba tylko zajrzeć wgłąb siebie Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie . Będę tu zaglądać częściej - obiecuję [i][color=#339900]Odzyskać siebie...[/color][/i] |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 11/01/2012 16:09
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
Impresjo fajnie, że dałaś znać Dobrze, że wszystko powoli się układa i ciesze się, że trafiłaś na lekarza z powołaniem. Tak, można trafić na takiego także na NFZ ja także u takiego się leczę. Oby tak dalej Impresjo. Trzymam mocno kciuki i pisz co u Ciebie [color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
ef |
Dodany dnia 11/01/2012 18:21
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
ojej, Impresjo, dziękuję Ci! i cieszę się, że Ci się udaje, że masz odwagę zaglądać wgłąb siebie. trzymam kciuki, żeby przyniosło to oczekiwane efekty. i pisz Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Impresja |
Dodany dnia 17/04/2012 20:18
|
Rozgrzany Postów: 74 Data rejestracji: 20.10.11 |
Witajcie ponownie Udaje mi się i nie udaje. Dziwne to ale po kolei. Nastrój bez dołów od dłuższego czasu. Oczywiście zdarzają sie drobne zjazdy ale trwają ok. 2 dni a nie jak dotychczas ok. 1 roku. Zwykle jestem radosna az za bardzo chyba, no do tego dołączyło się częste poczucie irytacji i niepohamowane wybuchy złości. No i codziennie piję - dla rozładowania napięcia. Nie są to duże ilości ( o ile 1 butelka wina nie jest dużą ilością) ale nie mogę się doczekać kiedy przyjadę do domu i spuszczę ciśnienie choc to niewiele daje. Później kłótnia z mężem o byle co bo i tak jestem jak tykająca bomba. A najgorsze jest to, że nagle narasta we mnie mnóstwo negatywnych emocji i czuję, ze oszaleję. Zdarzyło mi sie 2 razy po klótni wybiec z domu po wypitej butelce wina i gnać autem wciskając gaz do dechy. Później wstydzę się swojego zachowania i czuję upokorzenie . Lekarzowi o tym nie mowiłam bo boję się, ze jak się dowie , ze jestem taka beznadziejna nie będzie mnie chciał juz leczyć. Pomyśli, że to bezcelowe. Chcę być radosna i bardzo się staram. Ale prawda jest taka, ze jestem histeryczką i bezwartościowym nikim. Raz śmieję się do łez a zaraz potem ciskam się z furią. Niedawno miałam lokalną wystawę obrazów i złapałam wiatr w zagle - niestety na chwilę. Moje poczucie beznadziejności wróciło do mojej normy po ok. tygodniu. Na tyle starczyło tego wiatru. Z matką beznadzieja. Nie mam kontaktu od roku nie licząc listu poleconego w którym straszy mnie sądem. Widocznie kasa na wódkę się skończyła. I tyle u mnie. [i][color=#339900]Odzyskać siebie...[/color][/i] |
|
|
Impresja |
Dodany dnia 17/04/2012 20:21
|
Rozgrzany Postów: 74 Data rejestracji: 20.10.11 |
a i jeszcze praca - uwolniłam sie od psychicznego i destrukcyjnego wpływu szefa. Teraz za to w zamian postawy płaczącej przyjelam postawę wojującą. Po tym co ostatnio wiele razy ode mnie usłyszał chyba niedługo przyjdzie mi pozegnac sie z pracą - bez zalu zresztą. Tylko co dalej? Pracowac muszę bo jedna pensja nie wystarczy . Cholera!!!
[i][color=#339900]Odzyskać siebie...[/color][/i] |
|
|
Czader |
Dodany dnia 17/04/2012 20:41
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[quote]On wie jak postawic mnie do pionu.[/quote] Nie tak dawno (11.01) napisane. O swoim lekarzu. [quote]Lekarzowi o tym nie mowiłam bo boję się, ze jak się dowie , ze jestem taka beznadziejna nie będzie mnie chciał juz leczyć.[/quote] Napisane 3 miesiące później. A ja się zastanawiam - jak ten lekarz ma leczyć i stawiać do pionu - jeśli o niczym nie wie ? Zachowania autodestrukcyjne takie jak: picie, prowadzenie samochodu, kłótnie nie wiadomo o co(niepohamowane wybuchy złości) - osobiście wierząc w związek przyczynowo-skutkowy, nie wyobrażam sobie sytuacji że o czymś takim nie rozmawiam z lekarzem. No ale to ja. Zastanawiam się, jaka jesteś a jaka chcesz być ? Chcesz być radosna i bardzo się starasz - taka chcesz być Jestem histeryczką i bezwartościowym nikim - a to sobie wmawiasz (taką chcesz się widzieć, taką się czujesz) Przecież skoro są takie wahania nastroju - Zaczynając od wiatru w żagle, a kończąc na beznadziejnym dole - to przecież informacja. I dla Ciebie i dla Twojego Lekarza. Inaczej się tego rozładować nie da. A metody jakie stosujesz - i uzależnienia wszelakie - to temat na terapię, i robienie sobie kuku. [quote] Są jeszcze lekarze z powołania. Mam nadzieję, ze z Jego pomocą uda mi się normalnie i godnie żyć.[/quote] Pisane 11.01. Nie straciło na aktualności, może można bardziej "chcieć" ? |
|
|
Makro |
Dodany dnia 17/04/2012 23:25
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Impresja - nie pisz postów w odstępie 3 min - masz możliwość edycji. Wracając do poruszonych przez ciebie problemów - wydaje mi się, że impulsywność, nadużywanie alkoholu ma kluczowe znaczenie dla twojego leczenia. Lekarz nie jest od tego, aby ciebie oceniać, nie powinien być twoim przyjacielem - jego funkcja to leczyć. Nie dostarczając stosownych danych wzmagasz swoje cierpienia z obawy przed wyimaginowanym odrzuceniem. [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Dzieci sensem życia? | Dzieci | 19 | 16/02/2022 04:36 |
z życia wzięte | Humor | 106 | 19/04/2020 14:55 |
moja niepewna diagnoza | Zaburzenia osobowości | 3 | 01/05/2019 09:51 |
CHAD niszczyciel życia | Choroba afektywna dwubiegunowa | 30 | 21/10/2016 22:19 |
Moja grupa wsparcia | Psychoterapia | 24 | 15/03/2016 02:26 |