24 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Złapałem JAZDĘ!
Nonduality
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 10/02/2012 14:42
Rozgrzewający się


Postów: 8
Data rejestracji: 05.02.12

Kilka dni temu założyłem tu wątek i prosiłem Was o radę. dziś jest ciag dalszy. Ale dla przypomnienia. CHAD zdiagnozowano u mnie jakieś 10 lat temu. Od tamtej pory nieustannie biore leki. Przerobiłem już chyba z pół apteki. Jakies półtora roku temu udało się wreszcie okiełznać mój rapid cyckling i przestałem mieć górki i dołki. przestałem mieć cokolwiek. Wylądowałem ileś metrów pod powierzchnią mułu i zaległem we wszechogarniającej depresji. Spałem po 14 godzin, a nawet jak wstałem to nic mi sie nie chciało. jestem człowiekiem sztuki i wczesniej chaotycznie bo chaotycznie, ale pisałem jakieś opowiadania, robiłem foty niemal zawodowo, ćwiczyłem box i dużo podrózowałem. Od półtora roku nie zrobiłem nic. przytyłem[color=#ff0000] [ciach][/color] i postanowiłem, że jak przez następne 6 misiecy się nic nie zmieni to sobie palne w łeb. W końcu byłem juz zły, na lekarza, na leki, na p...ny chad i przestałem brać leki. Wtedy napiusałem na tym forum, co o tym sądzicie. Wasze zdanie było jednoznaczne: wrócić do leków. Po kilku dniach niebrania leków zaczeły sie dziwne stany, jakby omamy wzrokowe, jakbym nagle stał sie lżejszy o kilka kilo i cały czas przelatywały mi prądy po kregosłupie. To plus Wasze rady spowodowały, że wróciłem do leków. ALE JUŻ BYŁO ZA PÓŹNO. Złapałem hipo tak potężną jak tsunami w Indonezji. Przez ostatnie trzy dni spałem może z trzy godziny. Skończyłem dwa projekty, które leżały nieruszane od dwóch lat, obrobiłem ileś fot na fotoszopie, obejrzałem z 10 zaległych filmów pod rząd, napisałem listy chyba do wszystkich znajomych, wykonałem iles telefonów, nawijam jak karabin maszynowy, przed chwila wróciłem z empiku gdzie wykupiłem chyba ze dwa regały książek i filmów. I moznaby powiedzieć, że to cudowne i super. I tak powiedziałem. Ale doświadczenie niestety uczy, że po górce przychodzi dołek. Kiedyś gdy miałem fazę rapid cykling nie była to dla mnie żadna nowość. Ale teraz po półtorarocznym grzaniu wyra, nagle taki lot i to nie jest górka, to cholerny mount Everest. Może powiniene, ,ysleć optymistycznie, że oto koniec gehenny i cieszyć się, ale niestety mam 40 lat i nie wierzę już w bajki. Mój lekarz wyjechał na urlop i tak naprawdę jestem alone. Dajcie jakieś sugestie. Kto był w podobnej sytuacji i jak to sie skończyło. Tylko błagam, nie mówcie mi abym sie rozluźnił i uspokoił, bo to w obecnym stanie niemozliwe. Bedę wdzieczny za jakieś rozsądne głosy.

[color=#ff0000]Regulamin - żadnych kilogramów. sigma [/color]
Edytowane przez sigma dnia 10/02/2012 15:23
 
sigma
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 10/02/2012 15:25
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Jeśli leki nie działają, a mania się rozkręca, to być może najrozsądniej byłoby w tej chwili zgłosić się na oddział, zanim narobisz sobie poważnych kłopotów.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Nonduality
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 10/02/2012 18:33
Rozgrzewający się


Postów: 8
Data rejestracji: 05.02.12

W zyciu nie byłem na oddziale, nawet w najgorszych lotach i nie za bardzo więrzę w cudowne odratowanie. Dostałbym po prostu sześć ton zamulaczy i po sprawie. Taka perspektywa mnie nie interesuje. Żresztą w tym stanie nie jest mi źle, zrobiłem przez trzy dni wiecej niż przez ostatnie pół roku. Bardziej moje pytanie brzmi: CO POTEM? Czy ktoś miał podobne doświadczenia z wielką deprą a potem lotem w góre? Czy po tym mega locie ląduje się na normalnym poziomie, czy ląduje sie niżej niż na ostatniej deprze. Takie opowiesci interesowałyby mnie najbardziej.

Tymczasem wyraźnie czuję, że obroty się zwolniły. Po raz pierwszy od trzech dni poczułem się zmęczony. Spróbuje iść spać. Ale po której stronie sie obudzę to nie wiem. czy po ciemnej stronie mocy czy po stronie jasnych rycerzy Jedi? Pozdrawiam
 
Czader
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 10/02/2012 18:51
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[quote]Dostałbym po prostu sześć ton zamulaczy i po sprawie[/quote]

Czasem lepiej się zamulić niż nabroić.

[quote]Taka perspektywa mnie nie interesuje.[/quote]

Powinieneś się jednak sobą zainteresować.
Leki potrzebują "czasu" aby znów zadziałać. Potrzebujesz stabilizatora. W tej sytuacji poszukałbym "stabilizatora w sobie"

[quote] przed chwila wróciłem z empiku gdzie wykupiłem chyba ze dwa regały książek i filmów.[/quote]

Skoro już "zrobiłeś zakupy": czytaj, oglądaj. Uspokój myśli. Nie koncentruj się na "ale jazda" ale na tym aby było "spokojniej".

Spróbuj skontaktować się z lekarzem. Nawet jeśli jest na urlopie to na pewno ma jakieś zastępstwo/albo znając Twój Przypadek, znajdzie odpowiednie rozwiązanie.

[quote]Bardziej moje pytanie brzmi: CO POTEM? Czy ktoś miał podobne doświadczenia z wielką deprą a potem lotem w góre? Czy po tym mega locie ląduje się na normalnym poziomie, czy ląduje sie niżej niż na ostatniej deprze. Takie opowiesci interesowałyby mnie najbardziej.[/quote]

Cały "numer" polega na tym aby jak ognia unikać "wachnięcia"
Lotu zarówno w dół jak i w górę. Dlatego przyjmuje się leki, dlatego tak ważna jest obserwacja, i terapia (chociażby poznawcza)

Ważne jest Twoje Nastawienie. Do samego siebie również.

Ale wracając do Twojego Pytania: po każdym "locie" jest gorzej.
 
Nonduality
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 10/02/2012 21:08
Rozgrzewający się


Postów: 8
Data rejestracji: 05.02.12

[quote][b]Czader napisał/a:[/b]

Ale wracając do Twojego Pytania: po każdym "locie" jest gorzej. [/quote]

Pocieszyłeś mnie, nie ma co. Ale sam sie tego również obawiam. Mimo wszystko dziękuje Bogu za te trzy dni. Miałem już tak głeboką deprę, że myslałem, aby sobie palnąć w łeb. Miałem zniszczone pojęcie siebie jako kogoś kto cokolwiek umie, jako mężczyzny (ciagłe odmawianie sexu swojej kobiecie) i jakiekolwiek nadzieje na przyszłość.
Te trzy dni przywróciły mi wiarę: skończyłem dwa projekty nieruszane od półtora roku, poczułem moc w kosciach, wyszedłem na spacer, usmiechałem się do słońca a libido niemal rozsadziło mi głowe (musze się ostro trzymać za reke, żeby nie wykręcić numeru jakiejś dawnej kolezanki, bo moja dziewczyna niestety wyjechała na tydzień z kraju).
Więc nawet jak spadnę, to może zapamietam, że ten potencjał cały czas we mnie jest. I nie mam zjeba...ej psychiki tylko blokady energetyczne. jakiś narząd czegoś nie wydziela i wszystko się zakwasza. A organizm mając mało energii przeznacza ją na to na co musi aby przeżył. W moim wypadku kończyło sie na oddychaniu, jedzeniu i spaniu.
A może uda mi sie wylądować z tej hipki jak kapitan Wrona, bez wiekszych strat. na razie nie wydałem za wiele forsy (dwa lata temu spuściłem 50 tysia w dwa tygodnie: w dodatku nie do końca były moje Smile), nikomu nie powiedziałem, co o nim mysle, nie zrobiłem żadnej rozróby, nie zadzwoniłem ani do żadnej koleżanki, ani do moich znajomych imprezowiczów. Siedzę grzecznie na tyłku i pracuję nad projektami.

Co do leków to łykam 1000mg litu, 200 lamitrinu i mam jeszcze zapisany wellbutrin, ale chyba w takim stanie się powstrzymam. No nie wiem jak jest z tym wellbutrinem, to świeży lek, jeszcze go nie znam.

Trochę ochłonałem, obejrze sobie "Listę Schindlera" może mnie to nieco ostudzi. dzięki za dobre rady i pozdrawiam.
 
Czader
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 10/02/2012 21:17
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[quote]Więc nawet jak spadnę, to może zapamietam, że ten potencjał cały czas we mnie jest.[/quote]

Czy spadniesz czy nie spadniesz[b] "masz w sobie potencjał" [/b]

Niech Moc Będzie z Tobą Smile
 
Meridion
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 12/02/2012 10:45
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 7
Data rejestracji: 29.01.12

Wyjazd to faktycznie może być dobry pomysł. Spokojna okolica, gdzie nie ma zbyt dużo rzeczy do roboty i brak wiecznego, miejskiego szumu. No ale na taką wyprawę trzeba zabrać książki i pewnie coś do wyżycia twórczego, bo bez tego można zwariować (przynajmniej na mnie to by tak działało).

Powierzenie komuś pieniędzy, to też chyba nie głupi pomysł jeśli nie umie się panować nad ich wydawaniem.
 
kameleon
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 27/04/2012 00:31
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 10
Data rejestracji: 25.04.12

a jakie zmiany czujesz po wellbutrinie?
 
Przeskocz do forum:

51,678,206 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024