Zobacz temat
Strona 2 z 2: 12
|
EMO
|
|
weronika |
Dodany dnia 31/05/2009 15:42
|
Brązowy Forumowicz Postów: 856 Data rejestracji: 10.08.08 |
No coz od Emo wyladowalismy w satanizmie-chyba sie zagalapowalismy nieco Jak myslicie co mozna by zmienic w wychowaniu aby dzieci byly bardziej odporne na trudnosci zyciowe? |
Perfidia |
Dodany dnia 31/05/2009 15:45
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Nie chronić przed wszelkimi trudnościami za wszelką cenę. Nie ułatwiać wszystkiego co się da - raczej służyć wsparciem, pomocą czy radą niż wyręczać w rozwiązywaniu problemów.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
____A |
Dodany dnia 01/06/2009 00:56
|
Startujący Postów: 168 Data rejestracji: 21.02.09 |
EMOCJONALNE ZDROWIE rodziców - tylko to ma znaczenie. Wszystko inne to bzdura. |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 01/06/2009 13:19
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
akceptowanie dziecka takim jakie jest niezbyt wygórowane wymagania, oczywiście trzymanie pod kloszem też nie [color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
@gnieszka |
Dodany dnia 01/06/2009 14:54
|
Finiszujący Postów: 222 Data rejestracji: 20.04.09 |
ależ wy się pieknie kłócicie Nie wiem dlaczego uważacie się zawszechwiedzących. Ale nie wnikam. |
|
|
Alicja |
Dodany dnia 10/10/2009 22:05
|
Startujący Postów: 133 Data rejestracji: 19.08.09 |
[quote][b]Weronika napisał/a:[/b] No to tkwisz w sporej niewiedzy-satanisci dosc czesto zabijaja, jesli sa to prawdziwi satanisci a nie wersja pseudo [/quote] Jest dokładnie odwrotnie. Nie mylmy też ludzi chorych psychicznie od tych, którzy wyznają ideologię np La Veya. Satanizm zakłada hedonizm, ale do pewnej granicy. To La Vey stwierdził, że szczęście jest najważniejsze i należy go szukać wszędzie aż do granicy akceptacji drugiego człowieka, NIE ŁAMIĄC JEJ. Także Weroniko, mylisz się, być może ktoś Ci bzdur naopowiadał, albo tkwiłaś w dziwnym i nieuświadomionym środowisku, tych właśnie "pseudo". Nigdy mnie nie pociągali ani sataniści ani w ogóle "ideologie mas", choćby tych najmniejszych. A emo pochodzi od neosemantyki, to tylko pewnego rodzaju odpowiedź, na istniejący świat wokół nastolatków, oni także chcą mieć coś swojego, coś nowego. Niestety jest coraz gorzej - bo wszystko już było. Wszystkie style, mody, one się na czymś opierają i inaczej nie jest z emo. 'Emotional', styl zaczerpnięty z mieszanki stylu rocka, punka, rapu. Ale to tylko szukanie własnej drogi, własnego sposobu na pokazanie się... Moim zdaniem to jest całkiem normalne i nie nalezy tego w żaden sposób tępić... Osoby wrażliwe, ale mające coś nie coś w "czajniku" wyniosą na pewno coś z takich doświadczeń, a Ci mniej inteligentni niestety nie, ale te prawidła nie dotyczą tylko członków subkultur... Myślę, że każdy młody człowiek ma prawo szukac własnego sposobu na wyrażanie siebie. I mimo to, spora ilość szuka w tych masówkach, powielanych przez ileś tysięcy innych szukających nastolatek - niby nic nowego, prawda? Myśmy próbowali się w stylach hippie, punk, rockmeni, depeszowcy... A to tylko kolejna forma wyrazu ;) Edytowane przez Alicja dnia 10/10/2009 22:06 |
|
|
Alia |
Dodany dnia 11/10/2009 12:12
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
Mam kilka uczennic emo i widzę, że w ich wypadku te czarne trampki i zaczytywanie się "Zmierzchem" to tylko przejściowa moda, z której wyrosną. Ale znałam też chłopaka, który za "emo-grzywką" ukrywał ogromne problemy z samooceną i fobię społeczną. Próbowałam go namówić na kontakt z psychologiem, ale nie wiem, czy coś z tego wyszło. I ze swoich doświadczeń odnoszę wrażenie, że emo dla większości członków to zupełnie nieszkodliwa poza. Ale z drugiej strony, przyciąga jednostki nadwrażliwe zdecydowanie bardziej niż inne subkultury, jakie mam w tej chwili pośród uczniów. Co do satanistów - wielkich doświadczeń nie mam, ale przyjaźnię się z jednym. Z pewnością nikogo ani niczego nie zabił w ofierze. |
|
|
nola |
Dodany dnia 12/10/2009 21:50
|
Rozgrzewający się Postów: 11 Data rejestracji: 07.10.09 |
Trafiłam na niezły temat Sama należę do subkultury, tyle że gotyckiej. I przyznaję - tkwi w tym jakiś aspekt psychologiczno-społeczny. Pasuje mi mroczny styl ubioru, muzyka i pewne zachowania odbiegające od normy - np. łażenie po cmentarzach, ale doskonale wiem, że na wybór tej subkultury złożyły się również moje problemy psychiczne. I charakter, przede wszystkim wrażliwość. Sądzę, że przynależność do danej subkultury to nie tylko chwilowa moda, wpływ znajomych czy rodzaj buntu. Utożsamiamy się z tym jak wyglądamy i wiele osób "typu emo" rzeczywiście może skrywać w sobie problemy, uzewnętrzniając je wyłącznie w sposób ubierania się i zachowania. Nie potrafią mówić o swoich kłopotach, dlatego pokazują je światu w taki właśnie sposób, mając nadzieję, że ktoś to zauważy. A nie tylko uzna ich za zdemoralizowane dzieci, które piją, palą i wystają na chodnikach z grzywką na pół twarzy. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, że problemy psychiczne można odczytać z samego faktu, że ktoś należy do danej subkultury. Oczywiście nie generalizuję, nie wszyscy emo muszą cierpieć mentalnie. |
|
|
Alex |
Dodany dnia 27/05/2010 21:17
|
Rozgrzany Postów: 89 Data rejestracji: 27.05.10 |
Przepraszam bardzo, ale to, że ktoś pomalował paznokcie na czarno, lubi po prostu się ubierać w ciemne barwy, czy też charakteryzuje się pod względem wyglądu do owej subkultury nie oznacza to ani trochę, że owa osoba jest od razu emo. Po za tym, jest to subkultura, ale przez tzw. kindery, które to wszystko rozdmuchały i dodały jakieś swoje dziwne cuda nie wida wyśmiewa się ich prawdziwych przedstawicieli tylko dlatego, że jakiś idiota, czy też z goła większa ich liczba wrzuciło od siebie parę stereotypów, typu depresji. To, że niektórzy owszem, mają nie świadczy o tym, że od razu jest to złe, albo jest to powodem wyśmiewania. Krótko mówiąc - często mówimy, ale nie myślimy o tym, że to zwyczajne stereotypy, które mnie osobiście rażą i denerwują. kic kic, smarkasiu. |
Strona 2 z 2: 12
Przeskocz do forum: |