Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
Ambicja
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 24/01/2012 00:08
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Macie hmm "ambicje w normie"? Czy raczej nadmierne? Minimalne? Jak rozróżnić? I co z takim fantem zrobić? [small]Myślałam, czy tego nie podczepić pod wątek o marzeniach, ale uznałam, że jednak nie do końca o to samo mi chodzi... ale jeśli jednak uznacie, że dubluję temat, to proszę o ciachnięcie[/small] |
|
|
sigma |
Dodany dnia 24/01/2012 00:16
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Kiedyś chyba bywały w normie, ale odkąd skończyłam naukę - minimalne. Ja po prostu nie mam i nigdy nie miałam takiego czegoś, jak ambicje zawodowe. Ambicje związane ze zdobywaniem wiedzy miewałam (choć bez przesady), ale jak ten etap się skończył - żadną ujmą nie byłoby dla mnie życie z renty socjalnej, gdyby dało się z tego żyć
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Czader |
Dodany dnia 24/01/2012 00:16
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
A co to jest ambicja ??? [i]Ambicja (łac. ambitio - żądza uznania) - postawa człowieka, cecha charakteru polegająca na silnym poczuciu godności osobistej oparta na stawianiu sobie trudnych celów i dążeniu do ich realizacji (człowiek ambitny). Rozwój ambicji u człowieka następuje od dzieciństwa jako czynnik sprzyjający rozwojowi woli (wtedy przejawia się jako silna tendencja do samodzielności) a jej ustabilizowanie następuje w okresie dojrzewania, kiedy to kształtowanie ambicji może przerodzić się w "przedwczesną dorosłość" lub pozostać zaniedbane co skutkuje brakiem wiary we własne możliwości.[/i] Hmmm... a co to znaczy "ambicje w normie" ? Trzymając się definicji... chyba mam coś z godnością osobistą . I dalej trzymając się definicji... "moje ambicje zostały zaniedbane" [i] I co z takim fantem zrobić?[/i] Żyć Dalej ? |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 24/01/2012 00:24
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Zawsze wygórowane. Dlatego problem był z realizacją
Srutututu, pęczek drutu |
|
|
milczek |
Dodany dnia 24/01/2012 00:38
|
Startujący Postów: 181 Data rejestracji: 06.01.12 |
Podobnie jak Diuna...wygórowane ale do czasu...kiedy zaczynam myśleć że i tak nie sprostam i wtedy mi wszystko jedno i z jednej skrajności popadam w drugą
"Gdyby Młodość wiedziała...gdyby Starość mogła..." |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 24/01/2012 00:44
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Olałam ambicje, gdy zaczęły mi na głowę szkodzić. Teraz dopasowuję ambicje do możliwości, zamiast zarzynać siebie (i nie tylko) dla nich. A w tym wszystkim najtrudniejszą rzeczą nie było przekonanie samej siebie, że wskazane jest odpuszczenie sobie, ale przetłumaczenie tzw. "otoczeniu", że ambicje powinny uskrzydlać, a nie skrzydła podcinać, i że wcale nie przeszkadza mi "degradacja zawodowa". Analogia do wątku z marzeniami - bardzo dobra. Ale jednak inny problem [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Diuna |
Dodany dnia 24/01/2012 01:05
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Czasem jednak nie potrafię ambicji okiełznać... Zwłaszcza gdy są powiązane z marzeniami. Nagraj, odtwórz, nagraj, odtwórz... Nie wyszło? Jeszcze raz, do bólu, aż wyjdzie... Satysfakcja gwarantowana
Srutututu, pęczek drutu |
|
|
ef |
Dodany dnia 24/01/2012 01:16
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
ambicje od maleńkości... wywalone w kosmos. potem wszystko pierdykło - depresja. i teraz nie ma nic, a w każdym razie nie za wiele i trzeba od nowa stawiać sobie cele i wyzwania - być zdrowo ambitnym. tylko trzeba przejść przez barierę lęku przed wszystkim - od wstania z łóżka przez kontakt z ludźmi po osiągnięcie sukcesu/poniesienie porażki. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 24/01/2012 01:19
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
A najgorsza jest świadomość marnowania swojego potencjału. Czasem mam ochotę się spoliczkować za to, co odstawiam.
Srutututu, pęczek drutu |
|
|
liberiankriek |
Dodany dnia 24/01/2012 01:24
|
Rozgrzany Postów: 68 Data rejestracji: 18.01.12 |
Zależy od dnia, raz są bardzo wygórowane, a raz na niczym mi nie zależy. Ale generalnie to raczej 'w górę' a nie 'w dół'...
[small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small] |
|
|
ef |
Dodany dnia 24/01/2012 01:27
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
[quote][b]Diuna napisał/a:[/b] A najgorsza jest świadomość marnowania swojego potencjału. Czasem mam ochotę się spoliczkować za to, co odstawiam.[/quote] o. tak. chociaż... czuję, że potencjał również poszedł się pier*olić, chociaż obserwatorzy mówią, że niekoniecznie. ale mam nieustające wrażenie, że wszystko co robię to chała. wygórowane ambicje jednak? Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 24/01/2012 01:31
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Ef... No widzisz. A może stać nas na więcej, niż nam się wydaje, a nie osiągamy tego, bo w to nie wierzymy?
Srutututu, pęczek drutu |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 24/01/2012 09:08
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
[quote][b]Diuna napisał/a:[/b] Ef... No widzisz. A może stać nas na więcej, niż nam się wydaje, a nie osiągamy tego, bo w to nie wierzymy?[/quote] A może istnieje druga strona medalu - nieumiejętność realistycznej oceny swoich potrzeb i możliwości? [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
ef |
Dodany dnia 24/01/2012 13:15
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
Perfidia, bardzo, bardzo prawdopodobne. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 26/01/2012 21:36
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Całkiem możliwe, że ta druga strona medalu istnieje. Podobnie jak pierwsza. Ja jednak wolę być optymistką i wierzyć, że stać mnie na więcej, niż to, co mam i osiągnęłam do tej pory, bo tylko z takim podejściem jestem w stanie coś zdziałać. Ocena możliwości jest do tego niezbędna. A że zdarza mi się popłynąć... Lekcje pokory też trzeba odrobić
Srutututu, pęczek drutu |
|
|
bp |
Dodany dnia 11/03/2014 13:18
|
Rozgrzany Postów: 86 Data rejestracji: 24.01.13 |
Kiedyś możliwe, że miałem ambicje, plany, marzenia... Dzisiaj jest bezrobocie, brak wiary w siebie, że zdobędę lepszą pracę, brak chęci do jakiegokolwiek kształcenia, najchętniej poszedłbym do pracy fizycznej - i tu problem 05-R tj. kręgosłup w stanie ruiny. I brak chęci aby iść do ludzi, robić nowe znajomości: to zawsze był mój problem. |
|
Przeskocz do forum: |